Wybitna książka historyczna! Czyta się ją znakomicie, narracja jest pełna napięcia, momentami napisana niczym kryminał. Zdaje relację dzień po dniu z tego, co się działo w 1938 roku przed konferencją monachijską. Autor pokazuje zarówno perspektywę niemiecką, jak i czeską, a w tle jest Anglia, Francja i Polska. Jest to książka piękna, bo uwzględnia tragedię Czechosłowacji, małego kraju, z którym nikt się nie liczył, która została osamotniona i zdradzona przez Zachód. Autor pisze o tym z dużą "empatią" i szacunkiem do Czechów. Ówczesnego prezydenta, Edvarda Beneša, postrzegam jako bohatera narodowego, który, będąc pod niezwykle silną presją społeczeństwa i wojska, nie wydał jednak rozkazu, aby bić się z Niemcami w momencie, gdy zagarniali Sudety. Mòwił, że "nie wyda narodu na rzeź". Po kapitulacji był lżony i opluwany przez prasę, zarzucano mu zdradę, co zmusiło go do emigracji. Czytając o jego postawie, niepolegającej na pobrzękiwaniu szabelką, ale na zabiegach dyplomatycznych i ochronie narodu, odczuwam zawód, że przed 1.09.1939 roku Polska nie miała tak roztropnego, dalekowzrocznego polityka jak on. My nie mieliśmy skrupułów, aby poświęcać nasze życie na ołtarzu często niepotrzebnego heroizmu. Prezydent Czechosłowacji powinien być dla nas odtrutką na turbopatriotyzm i przelewanie krwi narodu w imię honoru. Beneš ponad honor postawił życie. Dodam, że lektor jest fenomenalny, bardzo dobrze się go słucha, świetnie oddaje tok narracji i rozmowy polityczne. Bardzo polecam, naprawdę warto, a dla zainteresowanych historią - lektura obowiązkowa!

Wybitna książka historyczna! Czyta się ją znakomicie, narracja jest pełna napięcia, momentami napisana niczym kryminał. Zdaje relację dzień po dniu z tego, co się działo w 1938 roku przed konferencją monachijską. Autor pokazuje zarówno perspektywę niemiecką, jak i czeską, a w tle jest Anglia, Francja i Polska. Jest to książka piękna, bo uwzględnia tragedię Czechosłowacji,...