Katarzyna Wielka. Portret kobiety
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Catherine the Great. Portrait of a Woman
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2012-10-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-15
- Liczba stron:
- 624
- Czas czytania
- 10 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-240-2193-2
- Tłumacz:
- Marek Król
Opowieść o kobiecie, która zatrzęsła światem.
Bezwzględna despotka czy oświecona reformatorka? Propagatorka najgorszych perwersji czy nieśmiała dziewczyna z Pomorza? Katarzyna Wielka miała wiele twarzy. Polacy znienawidzili ją za odebranie niepodległości. Wolter pokochał za zamiłowanie do filozofii. Sprzeciwiała się zacofaniu Rosji, ale przez czterdzieści lat trzymała kraj żelazną ręką. Współczuła uciskanym chłopom, ale bez mrugnięcia okiem topiła wiejskie powstania we krwi. Była kobietą, ale w konserwatywnej Rosji zdobyła pełnię władzy, o której wcześniejsi carowie mogli tylko marzyć.
W najnowszej książce Roberta K. Massiego - zdobywcy Nagrody Pulitzera i jednego z najwybitniejszych znawców dawnej Rosji - Katarzyna Wielka powraca do życia.
Oto historia pełna intryg, tajemnic dworskiego życia i dylematów władzy. Od nieszczęśliwego dzieciństwa w Szczecinie, poprzez patologiczny związek ze zdziecinniałym carem aż po wstrząsane skandalami panowanie. Pierwsza naprawdę pełna biografia jednej z najważniejszych postaci w historii Polski i Europy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kobieta ponad miarę swoich czasów
Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów
Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów
Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie
Już wolę łowić zające i jelenie
Ze wstydu potem ten i ów
Rzekł o mnie - Niewyżyta Niemra!
I pod batogiem nago biegł
Po śniegu dookoła Kremla!
(…)
Jacek Kaczmarski 1978
Ten obiegowy obraz Katarzyny II kołatał mi się w głowie od dawien dawna. Z czasem postać Carycy zaczęła budzić we mnie fascynację choć na równi z dezaprobatą. Nie szukałam specjalnie jakiejś okazji do weryfikacji tego mitu. Jest tyle ciekawych postaci, faktów, wydarzeń, nie sposób zgłębić wszystko. Ale po nitce od ostatnich Romanowów, do Stalina, gdzieś, coś mnie do tej Katarzyny zaciągnęło. I dobrze.
Właściwie to nie wiem, skąd się wzięło to niezachwiane przekonanie o nieposkromionym apetycie na seks, o wyrachowaniu wobec kochanków, o nieludzkim okrucieństwie. Robert K. Massie odmalowuje jej portret w nieco innych barwach.
Niewątpliwie Katarzyna była typem kobiety, o których dziś powiedzielibyśmy, że noszą w domu spodnie. Inteligentna, oczytana, ambitna, bez wahania podejmowała męskie decyzje, nie bała się polityki, ani polityków, zabiegała o kontakty z największymi filozofami XVIII wieku, a oni traktowali ją z należnym jej szacunkiem. Należnym niekoniecznie jako królowej, ale jako człowiekowi o nieprzeciętnej inteligencji. To prawda, że była żądna władzy. Odkąd tylko trafiła na rosyjski dwór, pokornie czekając, przygotowywała się do tego, o czym w skrytości marzyła i co w końcu dostała – do tronu. To nie był kaprys kobiety, która musi stanąć na najwyższym podium, aby zauważono jej nową kosztowną suknię , czy pantofelki. To było pragnienie kobiety, która chciała upadłe mocarstwo wznieść na wyżyny i tym właśnie zapisać się na kartach historii.
Zimny chów i brak miłości ze strony matki nauczyły ją zapewne maskowania swoich uczuć, którym za to upust dawała w niezwykle czułych listach. W listach pełnych miłości, tęsknoty, oddania, uległości nawet. Nie było w nich natomiast nic, co zdradzałoby jej jakiekolwiek preferencje seksualne, czy upodobania. Kochanków też nie zmieniała specjalnie często, nie miewała ich także nigdy kilku na raz. Myślę, że przez całe życie tak naprawdę szukała tego jedynego, który dorównałby jej… intelektem. Bo motorem zmian jednego mężczyzny na innego było głównie znudzenie, które pojawiało się w „związku” gdy tylko mijał pierwszy czar. Jedynym chyba, który spełniał wszystkie te wymogi był Potiomkin. Historycy spekulują nawet, że para mogła wziąć ślub. Jednak jednoznacznych dowodów brak.
Robert K. Massie niewątpliwie przedstawił w swojej książce Carycę Katarzynę nie tylko jako absolutnego władcę, ale przede wszystkim jako kobietę. Z jej wszystkimi słabościami i błędami. Kobietę, która potrafiła kochać, pożądać i płakać. Kobietę nieprzeciętną, umiejącą patrzeć w przyszłość, wizualizować ją, by potem, podporządkowując sobie wszystko i wszystkich osiągnąć zamierzony cel.
Książkę czyta się naprawdę dobrze, choć nie jest wolna od błędów, wytkniętych choćby przez tłumacza. Nie umykają również uwadze zbliżenia na bardzo bliski plan, który zaprzecza wcześniej odmalowanemu z dali obrazowi. Nie mniej, napisana ciekawie, wciąga. Może dlatego, że autor nie opisywał zakurzonej postaci wyciągniętej gdzieś z rekwizytorni, ale człowieka. I ten człowiek, mimo wszystko, fascynuje.
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 515
- 177
- 82
- 14
- 14
- 11
- 10
- 10
- 6
- 5
Cytaty
Widzę teraz, że każda namiętność ma swój kres.
(...)każdy człowiek pragnie, by jego kraj był szczęśliwy, spokojny i bezpieczny, a ludzie chcą żyć wedle prawa, które chroni, a nie uciska.
Opinia
W krótkim odstępie czasu pojawiają się na polskim rynku księgarskim dwie biografie Katarzyny Wielkiej. Profesor Andrzej Andrusiewicz – autor dobrze przyjętych książek o Iwanie Groźnym, Dymitrze Samozwańcu i Piotrze Wielkim – zajmuje się prawdami i mitami związanymi z postacią „Semiramidy Północy”. Z kolei Amerykanin Robert K. Massie próbuje przedstawić ją nie tylko jako władczynię, ale przede wszystkim jako kobietę. Nie miejsce tu na porównywanie obu książek, natomiast fakt, że miłośnicy historii Rosji zostali zmuszeni do wyboru jednej z nich świadczy o tym, że postać Katarzyny wciąż fascynuje kolejne pokolenia historyków. Zwłaszcza w Polsce, w której dziejach Katarzyna II namieszała równie sporo, co Hitler i Stalin. Jednak patrzenie na cesarzową Rosji tylko przez pryzmat jej polityki wobec Rzeczypospolitej z pewnością zaciemnia obraz tej bezsprzecznie frapującej postaci.
Robert K. Massie ma w dorobku dziewięć książek. Za biografię Piotra Wielkiego otrzymał w 1981 roku Nagrodę Pulitzera, dużym uznaniem spotkała się również historia ostatnich Romanowów i „Dreadnought”. Jego książkę o Katarzynie II wydał krakowski Znak. Cena nie jest niska, ale otrzymujemy w zamian twardą oprawę, dobrej jakości papier i wkładkę z kolorowymi ilustracjami. No i treść, rzecz jasna, bardzo ciekawą treść.
Zofia Fryderyka Augusta zu Anhalt-Zerbst-Dornburg, bo pod takim imieniem Katarzyna Wielka się urodziła, jak na córkę jednego z mniej ważnych, a licznych książąt Rzeszy, zrobiła zawrotną karierę. Dzieciństwo miała szczęśliwe, choć naznaczone odrzuceniem przez matkę – najpierw rozczarowaną, że zamiast pierworodnego urodziła dziewczynkę, a później całą rodzicielską miłość przelewającą na kalekiego syna. Katarzyna była dzieckiem inteligentnym, o dociekliwym umyśle. Tego samego nie można powiedzieć o jej małżonku, późniejszym cesarzu Piotrze III, ograniczonym umysłowo pasjonacie musztry i wszystkiego, co niemieckie. Piotr dał wiele powodów, aby przeprowadzić spisek na jego koronę. Dla Katarzyny, która starała się być bardziej rosyjska niż Rosjanie, przejęcie władzy nie okazało się znowuż aż tak trudne. Co innego utrzymanie jej pełni w sytuacji, gdy mogła stać się „tylko” regentką do czasu, aż jej syn Paweł uzyska pełnoletność.
Na pewno nie jest to typowa biografia polityczna. Podtytuł zobowiązuje, więc sporo miejsca zajmuje opis relacji Katarzyny z jej faworytami, mężem, potem synem. Co do faworytyzmu – to, co było nie do pomyślenia w innych krajach Europy, stało się w Rosji regułą za rządów cesarzowych Anny, Elżbiety i Katarzyny. Kilku kochanków tej ostatniej zrobiło zawrotne kariery, z Potiomkinem – „księciem książąt” i prawdopodobnym małżonkiem – na czele. Stanisława Poniatowskiego z kolei, ojca jej córki, uczyniła królem Polski. Inni pełnili raczej funkcję chłopców do towarzystwa, tracących zaufanie cesarzowej zazwyczaj wtedy, kiedy stawali się zbyt łasi na honory i pieniądze. Dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji, że kolejnych faworytów podsuwał jej sam Potiomkin, do końca życia cieszący się wyjątkowymi względami cesarzowej. Według autora Katarzyna miała dwunastu kochanków, a dziewicą przestała być dopiero w wieku 25 lat. Plotki o jej rozpustnym życiu są więc znacznie przesadzone. Zainteresowanie myślami Oświecenia i jej korespondencja z Wolterem czy Diderotem to niekoniecznie tylko moda epoki. Trzeba Katarzynie oddać między innymi to, że jej „Nakaz” – próba kodyfikacji rosyjskiego prawa – był na tyle rewolucyjnym dokumentem, że jego rozpowszechnianie zostało zakazane we Francji. Z drugiej jednak strony szybko doszła do wniosku, że jedynym dobrym dla Rosji ustrojem jest absolutyzm, a gdy wybuchła rewolucja francuska, przerażona jej efektami, nakazała konfiskatę wszystkich „wywrotowych” dzieł Woltera.
Autor korzysta przede wszystkim z pamiętników Katarzyny. Te jednak kończą się tuż po jej 29. urodzinach, przed objęciem władzy, a więc przed najciekawszym okresem jej życia. Odtąd Massie musi opierać się na jej listach, pismach politycznych, oficjalnych dokumentach i wspomnieniach. Tym samym powstaje dość jednostronny obraz imperatricy, choć trudno odmówić Autorowi talentu literackiego. Bo książkę czyta się dobrze, nawet jeśli dość szybko zdajemy sobie sprawę, że portret Katarzyny jest cokolwiek zbyt mocno upudrowany. Dziwi też charakterystyka polskiego Sejmu, jako quasi-parlamentarnego ciała, które jednomyślnie wybiera króla, ale tylko spośród obcokrajowców (sic!). Redaktorom książki i jej tłumaczowi udało się wychwycić błędy i nieścisłości autora – jak w podanym zdanie wcześniej przypadku – ale nie wszystkie. Na stronach pojawia się „germański Gdańsk” z 1744 roku i wzmianka o wprowadzeniu na Rusi chrześcijaństwa przez księcia Włodzimierza Wielkiego w… 800 roku (a nie w 988 roku).
Bezwzględna despotka czy oświecona reformatorka? Perwersyjna kochanka czy szukająca miłości dziewczyna? Okrutna władczyni czy mądra imperatorowa? Te pytania zadaje wydawca, który sam sobie odpowiada, że caryca Katarzyna miała wiele twarzy. Chcecie je poznać? Zapraszam do lektury.
W krótkim odstępie czasu pojawiają się na polskim rynku księgarskim dwie biografie Katarzyny Wielkiej. Profesor Andrzej Andrusiewicz – autor dobrze przyjętych książek o Iwanie Groźnym, Dymitrze Samozwańcu i Piotrze Wielkim – zajmuje się prawdami i mitami związanymi z postacią „Semiramidy Północy”. Z kolei Amerykanin Robert K. Massie próbuje przedstawić ją nie tylko jako...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to