Ostatnimi czasy zapanowała swoista moda na pisanie książek przez sławne osoby. Ludzie znani z telewizji lub internetu ochoczo przerabiają na papier wszystkie swoje "złote myśli" od gotowania po "Panie, powiem Ci jak żyć". Przeczytałam tę książkę tylko dlatego, że to ulubiony youtuber mojego małego kuzyna. To jest książka dla fanów Kaiko i...tylko dla nich. Autor pochwalił się, że przeczytał tylko dwie książki w życiu. Cóż, jego sprawa. Nie chcę w żaden sposób oceniać wypowiedzi tego chłopaka. Główną wartością książki jest treść i język. Treść - opis 20 lat życie chłopaka z Youtube'a. Koniec kropka. Język - meksykańska masakra piłą mechaniczną. Nawet nie obwiniam tego chłopaka, a wydawnictwo, które wypuszcza taki produkt. Złego odbioru książki nie rekompensuje nawet jej ładna i schludna oprawa graficzna. Przy pracy nad wydaniem tej książki korektor wyszedł na lunch i nie wrócił. Wydawnictwa coraz częściej wypuszczają książki z rażącymi błędami. Może warto mniej wydawać nowych tytułów, a postarać się o lepszą jakoś "produktu". Takie rażące błędy sprawiają, że zarówno autor, jaki i wydawca nie zostają postawieni w najlepszym świetle.

Ostatnimi czasy zapanowała swoista moda na pisanie książek przez sławne osoby. Ludzie znani z telewizji lub internetu ochoczo przerabiają na papier wszystkie swoje "złote myśli" od gotowania po "Panie, powiem Ci jak żyć". Przeczytałam tę książkę tylko dlatego, że to ulubiony youtuber mojego małego kuzyna. To jest książka dla fanów Kaiko i...tylko dla nich. Autor pochwalił...