rozwińzwiń

Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej

Okładka książki Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej Sophie Chevillard Lutz
Okładka książki Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej
Sophie Chevillard Lutz Wydawnictwo: Wydawnictwo Święty Wojciech biografia, autobiografia, pamiętnik
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Święty Wojciech
Data wydania:
2014-06-11
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-11
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375166453
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
127
86

Na półkach: ,

Piękna historia miłości, niełatwej, wymagającej. Pracy nad sobą, zmagania się z trudnościami, drogi dojrzewania do akceptacji tego co zostało nam dane. Zmienia myślenie o niepełnosprawnych, o ich rodzinach. Momentami otwiera oczy, że można coś zobaczyć zupełnie inaczej.

Piękna historia miłości, niełatwej, wymagającej. Pracy nad sobą, zmagania się z trudnościami, drogi dojrzewania do akceptacji tego co zostało nam dane. Zmienia myślenie o niepełnosprawnych, o ich rodzinach. Momentami otwiera oczy, że można coś zobaczyć zupełnie inaczej.

Pokaż mimo to

avatar
1310
1220

Na półkach: ,

Wzruszająca książka pokazująca miłość do drugiego człowieka, do córki, do siostry.. To niezwykłe jak przy całodobowej opiece nad niepełnosprawnym dzieckiem można jeszcze znajdować radość życia. Choć są wzloty, choć są i upadki to wspierają się wzajemnie, podbudowują, motywują do dalszej walki o szczęście i harmonię. Książka naprawdę mnie wzruszyła, zwłaszcza, że opowiada o prawdziwej historii. To niesamowite, że mając czwórkę dzieci, w tym jedno w bardzo dużym stopniu upośledzone, można tak otwarcie o tym mówić, mimo wszelkich przeszkód znajdować sens i radość życia. Warto przeczytać tą książkę, żeby móc docenić swoje własne życie i nie skupiać się na pierdołach, które tak często lubimy roztrząsać na skalę wojny.

Wzruszająca książka pokazująca miłość do drugiego człowieka, do córki, do siostry.. To niezwykłe jak przy całodobowej opiece nad niepełnosprawnym dzieckiem można jeszcze znajdować radość życia. Choć są wzloty, choć są i upadki to wspierają się wzajemnie, podbudowują, motywują do dalszej walki o szczęście i harmonię. Książka naprawdę mnie wzruszyła, zwłaszcza, że opowiada o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
246
164

Na półkach: ,

Dziękuję autorce, że dzieli się z czytelnikami swoją wiarą, ale przy okazji nie wstydzi się swoich upadków. Mówi, że nie jest łatwo przyjąć niepełnosprawność dziecka, ale nie wątpi w świętość i godność każdego ludzkiego życia. W czasach trudnych dyskusji nie boi się powiedzieć, że obecność osób niepełnosprawnych w społeczeństwie jest kluczowa, dlaczego? Przeczytajcie sami!

Dziękuję autorce, że dzieli się z czytelnikami swoją wiarą, ale przy okazji nie wstydzi się swoich upadków. Mówi, że nie jest łatwo przyjąć niepełnosprawność dziecka, ale nie wątpi w świętość i godność każdego ludzkiego życia. W czasach trudnych dyskusji nie boi się powiedzieć, że obecność osób niepełnosprawnych w społeczeństwie jest kluczowa, dlaczego? Przeczytajcie sami!

Pokaż mimo to

avatar
766
121

Na półkach: ,

Przemyślenia matki, która ma całkiem podobną sytuację do mojej. Jej przemyślenia i trafne uwagi sprawiają, że odczuwam ulgę, bo ja też myślę o moim dziecku jako o darze, ja też obraziłam się na Boga, ja też widzę, jak wiele dobrego potrafi osiągnąć niepełnosprawność Agnieszki, całkiem obcym ludziom. Widzę ich lęk przed nią, widzę niesmak, kiedy patrzą na nią pierwszy raz i czuję ból, kiedy traktują ją jak "roślinkę"
Mądra, zwięźle napisana książka, która pozwoli nam zrozumieć życie rodzin w tak przedziwny sposób doświadczonych przez los.
Polecam wszystkim :)

Przemyślenia matki, która ma całkiem podobną sytuację do mojej. Jej przemyślenia i trafne uwagi sprawiają, że odczuwam ulgę, bo ja też myślę o moim dziecku jako o darze, ja też obraziłam się na Boga, ja też widzę, jak wiele dobrego potrafi osiągnąć niepełnosprawność Agnieszki, całkiem obcym ludziom. Widzę ich lęk przed nią, widzę niesmak, kiedy patrzą na nią pierwszy raz i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
8

Na półkach:

Książka jest bardzo refleksyjna, skłania do tego, aby choć przez chwilę pomyśleć o tym, czym jest niepełnosprawność. Jednak zabrakło mi w niej tego "czegoś". Być może było w niej zbyt mało faktów dotyczących choroby Phillipine, być może czegoś jeszcze innego... W każdym razie czegoś mi w tej książce zabrakło.

Książka jest bardzo refleksyjna, skłania do tego, aby choć przez chwilę pomyśleć o tym, czym jest niepełnosprawność. Jednak zabrakło mi w niej tego "czegoś". Być może było w niej zbyt mało faktów dotyczących choroby Phillipine, być może czegoś jeszcze innego... W każdym razie czegoś mi w tej książce zabrakło.

Pokaż mimo to

avatar
1616
1470

Na półkach:

Jest to książka napisana przez matkę czworga dzieci, z których jedyna córka 9-letnia Philippine jest głęboko upośledzona umysłowo, ruchowo, emocjonalne. Autorka opisuje, w jaki sposób ona, jej mąż i trzej synowie oraz dalsza rodzina dojrzewali do swoich ról w trudnej codzienności z osobą wymagającą całodobowej opieki, o bardzo ograniczonej możliwości kontaktowania się z najbliższymi.
Pomimo że autorka pisze o bardzo trudnych sprawach, nie ma w niej żalu i pretensji, jest natomiast miłość, nadzieja i cierpliwość, wynikające z głębokiej wiary w Boga.
Książka napisana ładnym, spokojnym językiem, a bardzo krótkie, zwięzłe rozdziały powodują, że czyta się ją błyskawicznie - dosłownie lektura na parę godzin.

Jest to książka napisana przez matkę czworga dzieci, z których jedyna córka 9-letnia Philippine jest głęboko upośledzona umysłowo, ruchowo, emocjonalne. Autorka opisuje, w jaki sposób ona, jej mąż i trzej synowie oraz dalsza rodzina dojrzewali do swoich ról w trudnej codzienności z osobą wymagającą całodobowej opieki, o bardzo ograniczonej możliwości kontaktowania się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
169

Na półkach: , , , , , , ,

Książka ''Niewidoczne dla oczu'' jest relacją z życia Sophie Lutz,matki czworga dzieci,w tym niepełnosprawnej i głęboko upośledzonej Philippine. Dzięki opowiedzianej przez niej historii możemy zobaczyć,jak wygląda życie osoby,która musi nieustannie zajmować się chorym dzieckiem.Kobieta zdecydowała się zatrzymać swoją córkę,z czego jest w dniu dzisiejszym na pewno szczęśliwa.

Czytając,możemy wejść w rolę matki takiego dziecka i zobaczyć,jak wyglądałaby opieka nad nim. Spróbujcie wyobrazić sobie siebie samych na miejscu tej kobiety - co byście robili,co byście myśleli,co byście czuli ?Po czymś takim każdy z nas zda sobie sprawę,jak bardzo trzeba być dobrym i wspaniałomyślnym człowiekiem,aby zdobyć się na tego rodzaju poświęcenie.

Autorka miewa w swoim życiu chwile słabości,traci ona wiarę we własne siły i myśli o poddaniu się.Na szczęście dostaje wsparcie ze strony najbliższych jak też zupełnie obcych sobie ludzi,dzięki którym udaje jej się wyjść na prostą.To bardzo ważne mieć w swoim życiu osoby,na które można liczyć w każdej sytuacji.

Ważną rolę w życiu całej rodziny odgrywa Bóg.Stanowi On swego rodzaju oparcie i podporę,której mogą się złapać w najcięższych dla nich chwilach.Rodzice uczą swoje dzieci miłości do Niego,uczą tego jak wierzyć,jak się modlić,jak mówić o swoich problemach,jak prosić o pomoc.Przy czym często chodzą do Kościoła,co również ma pozytywny wpływ na matkę.Okazuje się,że dzięki mszom świętym i kazaniom zmienia się jej spojrzenie na świat,gdyż staje się ono lepsze i piękniejsze.

Pełno w tej historii bólu,smutku,cierpienia i innych negatywnych emocji.Niestety,ale nie jest możliwe życie bez nich,szczególnie będąc w tego rodzaju sytuacji.Piękne jest natomiast to,że mimo wszystko całej rodzinie udaje się żyć miarę normalnych trybem i nie tracą oni nadziei na to,że będzie tylko coraz lepiej.Są naprawdę szczęśliwi,że mają Philippine i już nie wyobrażają sobie życia bez niej.

Polecam wam tą książkę,abyście mogli zagłębić się w historię opowiedzianą przez Sophie Lutz i doszukać się w niej najrozmaitszych wartości,jakie ona za sobą niesie.

Książka ''Niewidoczne dla oczu'' jest relacją z życia Sophie Lutz,matki czworga dzieci,w tym niepełnosprawnej i głęboko upośledzonej Philippine. Dzięki opowiedzianej przez niej historii możemy zobaczyć,jak wygląda życie osoby,która musi nieustannie zajmować się chorym dzieckiem.Kobieta zdecydowała się zatrzymać swoją córkę,z czego jest w dniu dzisiejszym na pewno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
80

Na półkach:

Czy wciąż jest człowiekiem ten, którego ciało posiada głębokie rany? W jaki sposób powinniśmy patrzeć na ułomne, okaleczone ciało? Kto jest w nim uwięziony?

Te pytania są jak smagnięcia biczem, które ścinają z nóg zarówno osobę głęboko upośledzoną, jak i najbliższego świadka jej tragedii. Te pytania zadaję sobie, patrząc na moje cierpiące dziecko.



Z powyższego cytatu nie trudno wywnioskować, o czym opowiada książka Niewidoczne dla oczu. Sophie Lutz napisała przeszywające na wskroś serce świadectwo o swojej córce – głęboko upośledzonym dziecku – Philipine. Nie myślcie sobie jednak, że ta niewielka książka zawiera strony przepełnione żalem matki, która uważa się za niesprawiedliwie potraktowaną przez Boga. Nic z tych rzeczy! Sophie stara się pokazać, jak takie dziecko można kochać i jak zmienia ono ludzi, jak otwiera ich na miłość, mimo że nic teoretycznie nie robi – tylko żyje. Ta historia pokazuje prawdziwe życie, trudne życie, które i tak może być piękne.

Pewnego dnia matka Philipine została zapytana, jak postrzegała osoby niepełnosprawne, zanim urodziła swoją córkę. Obraz, jaki przedstawiła, niewiele różni się od mojego – chore osoby mijała biegiem, nie robiąc nigdy kroku w ich stronę, bo może chciałyby otrzymać od nas więcej, niż my pragniemy im dać. Naturalnie nie czuła do nich pogardy, zawsze była życzliwa, jednak nic ponad to. Teraz ta matka, obdarzona trudem wychowawczym chorego dziecka, mówi, że córka całkowicie zmieniła jej spojrzenie na świat. Utraciła wygodę, jednak zyskała osobę kruchą jak lód, która nauczyła kochać mimo wszystko, nauczyła doceniać ludzkie życie.

W Polsce jest to niemożliwe, ale w innych krajach dzieci takie poddaje się często eutanazji. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym głębiej, a po tej lekturze zaczęłam. Przede wszystkim autorka pokazała mi jedną niesamowicie ważną rzecz. Philipine, mimo swego wielkiego upośledzenia, nadal miała uczucia. Gdy spędzała połowę dnia w ośrodku, każda pielęgniarka mogła powiedzieć, co dziewczynka lubi, a czego nie. Philipine uśmiechała się na przykład podczas masażu stóp, a gdy jej bracia śpiewali przy stole, zdarzało jej się wydać nawet jakiś dźwięk! Trudno sobie wyobrazić, jakie to szczęście dla pozostałych członków rodziny, gdy widzą, że ich córka, mimo choroby, jest szczęśliwa.

Nie da się słowami określić mojego wzruszenia podczas czytania tej książki. Skoro kilka słów na papierze potrafi tak człowieka wzruszyć, skoro te kilka kartek potrafi zmusić do ogromnych refleksji, to do jakich uczuć może zmusić choćby spotkanie z Philipine, a co dopiero życie z nią? Książka ta pokaże nam, jakimi my sami jesteśmy ludźmi, pozwoli spojrzeć w głąb siebie. Polecam ją każdemu, kto pragnie zapoznać się z historią pobudzającą uczucia, która również do naszego życia może wiele wnieść. Odkryjcie to, co niewidoczne dla oczu…

Czy wciąż jest człowiekiem ten, którego ciało posiada głębokie rany? W jaki sposób powinniśmy patrzeć na ułomne, okaleczone ciało? Kto jest w nim uwięziony?

Te pytania są jak smagnięcia biczem, które ścinają z nóg zarówno osobę głęboko upośledzoną, jak i najbliższego świadka jej tragedii. Te pytania zadaję sobie, patrząc na moje cierpiące dziecko.



Z powyższego cytatu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1567
126

Na półkach: , , ,

"Być normalnym - to banał. Być anormalnym - to problem. Ale być poza wszelką normą: to tajemnica."

Sophie Lutz jest mama czwórki dzieci m.in. głęboko upośledzonej Philippine. W swojej książce z prostotą i szczerością opisuje codzienne zmagania oraz trudności, związane z opieką nad niepełnosprawną córką oraz wychowywaniem trójki pozostałych dzieci. Autorka, jak sama przyznaje, zdecydowała się na wydanie niniejsze książki z myślą o rodzinach, które podobnie jak jej boleśnie doświadczyły choroby oraz niepełnosprawności i bardzo potrzebują w tym względzie zrozumienia.

Philippine dotknięta jest głębokim upośledzeniem zarówno umysłowym, jak i fizycznym. Nie chodzi, nie mówi i nie rozumie, co się do niej mówi, nie widzi oraz bardzo słabo słyszy. Dziewczynka jest całkowicie uwięziona w swoim ciele i całkowicie zależna od innych, nie jest wstanie sama nic przy sobie zrobić. Ale wbrew temu wszystkiemu Sophie wierzy, iż w niepełnosprawności jej córki tkwi głębszy sens, który trzeba tylko odkryć. Jak sama pisze:

„Dziękuję ci, Philippine, za to, że jesteś. Dziękuję za wszystko, co wzbudzasz w naszej rodzinie. Dziękuję ci za twoją ewangeliczną miłość, która stanowi dla mnie zachętę do głębszej i bardziej autentycznej miłości. (…) Ty nie potrafisz mówić, a ja czuję się szczęśliwa, że mogę być twoim rzecznikiem. Że mogę w twoim imieniu powiedzieć, że każde życie jest warte tego, aby je przeżyć, że nie ma człowieka niepotrzebnego, że każde życie ma sens, (…)”

W swoich krótkich notatkach autorki bez zbędnego patosu opowiada o życiu „normalnej” rodziny w tej „nienormalnej” sytuacji. W prawdziwy i szczery sposób pokazuję, jak ona i jej najbliżsi dojrzewali do roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła. Sophie nie wstydzi się przyznać, iż niejednokrotnie zdarzyło się jej zwątpić we własne siły, że najzwyczajniej w świecie się boi, iż któregoś dnia może się poddać. Osobom znajdującym się w podobnej sytuacji radzi jedynie, aby nie kapitulowały już w przedbiegach, stwierdzają jedynie „Ja bym tak nie mógł”, ponieważ ona też nie wie, czy podoła, ale odważnie stawia czoła przeciwnościom.

Książka „Niewidoczne dla oczu” to przepiękna i poruszająca do głębi serca opowieść o miłości rodzicielskiej, wierze w Boga oraz akceptacji. Z wielkim wzruszeniem czytałam o tym, w jaki sposób bracia odnoszą się do niepełnosprawnej siostry. Najstarszy z chłopców wprost mówi, iż jego młodsza siostra nie jest żadnym ciężarem i że dobrze, że z nimi jest.

Niniejszą pozycję szczególnie powinny przeczytać osoby, które uważają, że życie takich ludzi jak Philippine jest bezcelowe i daremne jest trwonienie zasobów społeczeństwa na ich podtrzymywanie. Dziewczynka swoim przykładem pokazuje, iż nawet życie osoby głęboko upośledzonej może być piękne i wartościowe. Każdy z nas został stworzony przez Boga w określonym celu i nawet osoby niepełnosprawne mają do odegrania w życiu konkretną rolę. Stwórca nikogo nie odrzuca, więc my tym bardziej nie powinniśmy odmawiać prawa do godnego życia osobą z różnymi dysfunkcjami. Niestety współczesny świat zbyt lekko podchodzi do tematu życia. Poprzez aborcję czy eutanazję nieustannie kwestionuje się jego wartość, pozwalając, aby określał je system prawny. Natomiast życie pochodzi od Boga i tylko Bóg ma prawo nam je zabrać.

„Osoby niepełnosprawne, podobnie jak mnisi w zgromadzeniach klauzurowych, są znakiem. Są prorokami dla innych. Żyją na pustyni, a ich misją jest krzyczeć w milczeniu prawdę, która nas przerasta.”

Mnie osobiście książka bardzo poruszyła, a historia Philippine na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest to zdecydowanie lektura z rodzaju tych, które zmuszają do innego spojrzenia na życie ludzkie. Oby więcej tego typu publikacji na polskim rynku. Gorąco polecam!

[Opinia pochodzi z bloga: http://bierziczytaj.blogspot.com]

"Być normalnym - to banał. Być anormalnym - to problem. Ale być poza wszelką normą: to tajemnica."

Sophie Lutz jest mama czwórki dzieci m.in. głęboko upośledzonej Philippine. W swojej książce z prostotą i szczerością opisuje codzienne zmagania oraz trudności, związane z opieką nad niepełnosprawną córką oraz wychowywaniem trójki pozostałych dzieci. Autorka, jak sama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
161

Na półkach:

Sophie Lutz to mama czwórki dzieci, w tym głęboko upośledzonej Philippine. Jest autorką książki pt. "Filipina, siła kruchego życia". Lutz pisze o swojej trudnej codzienności, o zwątpieniu, o kryzysie wiary i o oparciu jakie daje jej Bóg. Autorka zaprasza czytelnika do swojego świata, w którym panują wiara, miłość i nadzieja.

Sophie Lutz jest matką dwunastoletniej Philippine, dotkniętej głębokim upośledzeniem. Dziewczynka jest całkowicie uwięziona w swoim ciele i całkowicie zależna od swoich rodziców. Philippine siedzi na specjalnym siedzisku, nie chodzi i nie potrafi zrobić niczego samodzielnie, nie mówi i nie rozumie tego, co się do niej mówi, nie widzi i słabo słyszy. Autorka -Sophie Lutz zdecydowała się wydać powyższą książkę, dlatego, że ma świadomość, że wiele rodzin boleśnie doświadcza choroby i niepełnosprawności. Autorka zdaje sobie sprawę, że podobnie tak jak i jej rodzina, inne też potrzebują zrozumienia. Wie, jak ciężkie jest zmaganie się z poczuciem winy, zmęczeniem, bezsilnością i trudami życia. Z drugiej strony, Sophie Lutz chce nas wszystkich uświadomić, że cokolwiek z tego, co się ma, jest darem.

Książka stanowi jakby pamiętnik, albo zwykły zeszyt myśli, które to autorka spisuje. Są to czasami bardzo krótkie myśli, czy opowiadania. Jest to przejmujące świadectwo normalnego życia rodziny, która stara się nie zauważać ułomności dziewczynki. To historia rodziców, którzy dbają o każdego członka rodziny, którzy kochają i powierzają swoje życie Bogu. Dodatkowo, jest to historia trójki braci, synów Sophie. Jest to piękna i poruszająca historia ich wzajemnej miłości- miłości braterskiej. Ta krótka książeczka chwyta za serce! Z każdego słowa wypływa szczerość i prawda, ale również nadzieja i miłość. "Niewidoczne dla oczu" to piękna historia o macierzyństwie, o domowym ognisku, o cudownym wyznaniu wiary, o akceptacji. Książka uczy! Uczy jak żyć.

Sophie Lutz to mama czwórki dzieci, w tym głęboko upośledzonej Philippine. Jest autorką książki pt. "Filipina, siła kruchego życia". Lutz pisze o swojej trudnej codzienności, o zwątpieniu, o kryzysie wiary i o oparciu jakie daje jej Bóg. Autorka zaprasza czytelnika do swojego świata, w którym panują wiara, miłość i nadzieja.

Sophie Lutz jest matką dwunastoletniej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    53
  • Posiadam
    15
  • Biografia/Autobiografia/Pamiętnik
    2
  • Z wymiany
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2014
    2
  • Ulubione
    2
  • Przeczytane - 2014 r.
    1
  • Sophie Lutz
    1

Cytaty

Więcej
Sophie Chevillard Lutz Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej Zobacz więcej
Sophie Chevillard Lutz Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także