Witajcie ponownie. Dziś trochę na przymusowym lenistwie udało mi się skończyć "Herezje chwalebne". Historia skomplikowanych relacji międzyludzkich, pełna cierpienia, samotności. Bohaterom towarzyszy śmierć, narkotyki, alkohol, przemoc, seks. Pozycja ta wciągnęła mnie ale jednocześnie przydusiła ogromem ponoszonych przez bohaterów konsekwencji, zmęczyła mnie ich cierpieniem, zagubieniem. Brak mi w niej pozytywów, dobrego zakończenia. Świadomość, że tak jest naprawdę bardzo mnie smuci. Bohaterowie bardzo prawdziwi i realni, nie dają się polubić. Książka napisana bardzo dobrze ale treść zmusza do zatrzymania się i pomyślenia o tym co się ma i jakie życie się ma.
Choć pozycja ciężka jednak warta uwagi i skupienia. Nie żałuję choć mnie przygniotła. Czasami warto sięgnąć po coś ciężkiego żeby poszerzyć swoje horyzonty.
Akcja toczy się na przełomie kilku lat choć nie jest oznaczona datami. Głównym bohaterem jest nastolatek Ryan, który przymuszony przez życie podejmuje niewłaściwe decyzje. Tony, samotny wdowiec, będący na usługach szefa gangu, prostytutka poszukująca swojej zaginionej miłości i szereg innych ważnych lub mniej ważnych ludzi stanowią tło losów Ryana. Polecam.

Witajcie ponownie. Dziś trochę na przymusowym lenistwie udało mi się skończyć "Herezje chwalebne". Historia skomplikowanych relacji międzyludzkich, pełna cierpienia, samotności. Bohaterom towarzyszy śmierć, narkotyki, alkohol, przemoc, seks. Pozycja ta wciągnęła mnie ale jednocześnie przydusiła ogromem ponoszonych przez bohaterów konsekwencji, zmęczyła mnie ich cierpieniem,...