Dwie sekundy przed cudem
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Juste avant le bonheur
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Andromeda
- Data wydania:
- 2017-05-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-09
- Liczba stron:
- 319
- Czas czytania
- 5 godz. 19 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394762605
- Tłumacz:
- Eliza Kasprzak-Kozikowska
W tej książce jest historia, która potrafi wyleczyć z największego bólu. Opowieść, która może uskrzydlić Twoje życie. Fabuła, którą jedno dobre serce dziel się z innymi. Dotkniesz życia od jego najpiękniejszej strony, choć to nie znaczy, że unikniesz łez.
Julie ma dwadzieścia lat i samotnie wychowuje dziecko. Pracuje w supermarkecie, choć miała studiować biologię. Paul dobiega sześćdziesiątki, jest zamożnym człowiekiem, ale owdowiał. Pewnego dnia robi zakupy w sklepie Julie... Tak, tego dnia wszystko się zmieni, ale zupełnie nie tak, jak myślisz.
Arabskie przysłowie mówi: "Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem". dwie sekundy wystarczą, by odmienić życie Julie, pewnej kasjerki z supermarketu, i Twoje.
"Dwie sekundy przed cudem" to powieść, która wyrosła z własnych doświadczeń Agnès Ledig. Książka-terapia, którą autorka zastosowała najpierw na sobie. Jednak ponad 300 000 egzemplarzy sprzedanych we Francji i wydania w 12 innych krajach świadczą o tym, jak wiele dobra dała ta książka czytelnikom z całego świata. W 2013 roku otrzymała prestiżową nagrodę Prix des Maisons de la Presse.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 159
- 111
- 30
- 6
- 5
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Koalescencja to clue, esencja, sedno, trop i wskazówka tej emocjonalnej powieści.
Jej początek, bo autorka definicję tego słowa umieściła na początku książki. Jej przesłanie, wokół którego zbudowała przejmującą i pulsującą wszystkimi odcieniami emocji fabułę. Także jej zakończenie, tytułując tym pojęciem ostatni rozdział książki pełniący również rolę epilogu.
Brzmi bardzo naukowo.
Jednak treść temu przeczy, bo jest pełna życia w całej gamie jego bieli, czerni, szarości i kolorów. Dla autorki mądrość zawarta w pojęciu była bardzo dobrym materiałem, z którego zbudowała i opowiedziała skomplikowaną i jednocześnie szaloną historię trojga ludzi. Osób z traumą do przepracowania. Dwudziestoletniej Julie, kasjerki z dyskontu wychowującej samotnie trzyletniego Ludovica. Jérôme’a, lekarza, który niedawno został wdowcem i pięćdziesięciojednoletniego Paula, ojca Jérôme’a, inżyniera aeronautyki, od którego odeszła żona. Każde z nich zatopione w swoim smutku, próbujące na swój, nieszczęśliwy sposób poradzić sobie z problemami niesionymi przez codzienność. Do momentu, kiedy przy kasie Julie zjawia się Paul. Do chwili, w której zdarzają się tytułowe dwie sekundy przed cudem.
I cud się wydarza!
Zamienia przypadkową znajomość zawartą pod wpływem impulsu w zażyłość przypominającą oswajanie lisa z „Małego Księcia” Antione’a de Saint-Exupéry’go. Tyle, że w tej powieści oswajanie jest wzajemne, a rodząca się przyjaźń nie prowadzi do romansu. To byłoby zbyt banalne i za proste na tę mądrze poprowadzoną, wspólną podróż splatającą przypadkowe losy ludzkie. Dosłownie, bo w czwórkę wybierają się na wycieczkę do Bretanii, by nad morzem spędzić wspólnie czas. „Jednak w tej podróży nie chodzi o geografię i przemierzanie kilometrów. Chodzi raczej o dotarcie do głębi ludzkiego wnętrza i przedarcie się przez niedostępny gąszcz ludzkiej psychiki.” O dostrzeżenie w wypalonym psychicznie człowieku, „że pod grubą warstwą szarego, zimnego popiołu tli się żar. I nagle, pewnego dnia, delikatne tchnienie i kilka nowych gałązek wystarczą, by ogień znów zapłonął”. O naukę umiejętnego wsparcia cierpiącego człowieka, by samemu nie ulec destrukcyjnemu działaniu smutku. O przejawianiu mądrej empatii, która polega na tym, jak „podać rękę komuś, kto wpadł do dołu, a nie wskoczyć tam za nim, by wyszedł po twoich plecach”. O dostrzeganiu drobiazgów „życia codziennego, z których zwykle nie zdajemy sobie sprawy, ale to one, w zależności od tego, jak je przeżywamy, sprawiają, że dana chwila może być przyjemna i dać powody do śmiechu”, mimo że serce płacze, a dusza wyje.
Wszystkie budujące... koalescencję.
Tę nową jakość psychoterapeutycznego, wzajemnego wspierania się poranionych osobowości, by znowu móc cieszyć się życiem i wierzyć w bezinteresowne dobro niesione przez innych. Móc znów zapłonąć własnym blaskiem. Aż prosi się, żeby wstawić tutaj kolejną złotą myśl z tekstu, ale powstrzymam się, ponieważ ta opowieść jest nią naszpikowana. Właściwie można tę książkę potraktować jak osobisty notes, do którego zagląda się od czasu do czasu w poszukiwaniu wzmocnienia budującą myślą, kiedy świat dookoła zaczyna szarzeć, a nawet walić się. To jej niezaprzeczalny i silny aspekt terapeutyczny, mimo że sama treść jest dramatyczna. Łagodzona jednak błyskotliwymi dialogami z nutką inteligentnego humoru.
To największe atuty tej powieści.
Autentyzm i siła emocji pochodzi z osobistych przeżyć autorki, zmagającej się z białaczką syna. Swoją autoterapią, w postaci pisanego przez nią dziennika, podzieliła się z innymi, tworząc powieść pełną mocy zdmuchiwania popiołu z ludzi i rozżarzania ich na nowo. Może dlatego wybaczyłam autorce nie do końca sprawny warsztat pisarski, którego braki widziałam w zakończeniu powieści. Bardzo rozpraszające główny temat i odbiegającej od wątków. Skupiające się przede wszystkim na chęci przekazania jak najwięcej mądrości życiowych, co widziałam również w coraz krótszych rozdziałach, bardziej przypominających „rozważania na temat” niż kontynuację powieści. Na szczęście to końcowe rozkojarzenie myśli ratuje epilog spinający i kończący wszystkie wątki. Na tylnej okładce książki znalazłam taką informację – „Czytelnicy i recenzenci często porównują twórczość Agnès Ledig do książek Nicolasa Sparksa i Anny Gavaldy.”
Ja powiedziałabym, że to raczej ich kompilacja.
http://naostrzuksiazki.pl/
Koalescencja to clue, esencja, sedno, trop i wskazówka tej emocjonalnej powieści.
więcej Pokaż mimo toJej początek, bo autorka definicję tego słowa umieściła na początku książki. Jej przesłanie, wokół którego zbudowała przejmującą i pulsującą wszystkimi odcieniami emocji fabułę. Także jej zakończenie, tytułując tym pojęciem ostatni rozdział książki pełniący również rolę epilogu.
Brzmi...