Kiedy czytamy „Czas krwawego księżyca”, może nam się wydawać, że nie obcujemy z reportażem, lecz z fikcją lub scenariuszem filmu. Nic dziwnego, że Martin Scorsese nakręcił na podstawie publikacji swój najnowszy obraz, który niedługo pojawi się na wielkim ekranie. Jeśli planujecie wybrać się do kina na powyższy film, może warto też sięgnąć po nominowaną do Nagrody Pulitzera książkę Davida Granna?

„Czas krwawego księżyca” opowiada historię plemienia Osagów, przesiedlonych przez rząd na nieurodzajne i, zdawałoby się, bezwartościowe ziemie. Sytuacja bohaterów książki zmienia się w chwili, gdy w zamieszkiwanej przez nich okolicy odkryta zostaje żyła czarnego złota. Wartość ziemi idzie gwałtownie w górę, a Osagowie stają się prawdziwymi bogaczami (oczywiście na tyle, na ile biali opiekunowie pozwalają im dysponować własnymi pieniędzmi).

Członkowie plemienia zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach, a na Osagów pada blady strach. Czy napotykające liczne przeszkody śledztwo wyjaśni motywy zbrodni? Czy śledczym uda się schwytać morderców? Historia Osagów splata się nierozłącznie z opowieścią o powstaniu nowoczesnej kryminalistyki, o początkach FBI.

„Czas krwawego księżyca” to niezwykle wciągająca książka, którą czyta się jak najlepszy kryminał. Styl autora jest wprawdzie przez większość czasu dość suchy i oszczędny, jednak opisywane przez niego wydarzenia są tak zaskakujące i przerażające, że chyba żadnego czytelnika nie pozostawią obojętnym.

Rozgrywająca się w latach dwudziestych XX wieku historia plemienia Osagów przypomina nam o najmroczniejszych stronach ludzkiej natury: rasizmie, chciwości, zdradzie. I mimo iż cały wiek upłynął od czasu tamtych wydarzeń, książka Granna odtwarza dawne wydarzenia, mocno oddziałując na wyobraźnię czytelnika.

Podsumowując, „Czas krwawego księżyca” to pozycja, po którą naprawdę warto sięgnąć.

Ewa Szymczak