„Nigdy nie umniejszaj potęgi tłumu. (..) Ludzie są zdolni do niewypowiedzianego zła, gdy stanowią tłum. Już to widziałem.” „Bogowie i potwory” to zdecydowanie zakończenie, na które czekałam. Nie zawiodłam się, pod żadnym względem nie rozczarowałam, a jedynie utwierdziłam się w przekonaniu, że uwielbiam tę trylogię. To są takie książki, które czyta się z ciepłem na sercu, jako comfort read, jako coś, co po prostu jest czystą przyjemnością nie zważając na jakiekolwiek wady. Moja przygoda z trzecim, finałowym tomem to był prawdziwy rollercoaster. Shelby niesamowicie poprowadziła fabułę – przez pierwsze dwieście stron denerwowałam się na Nicholinę, żeby przez kolejne pięćdziesiąt płakać ze wzruszenia i przerzucać stronę za stroną. A później nastąpił przełom, w którym ze zdenerwowania marzyłam tylko o tym, żeby rzucić tą książką o ścianę… I od razu byłam zmuszona do czytania dalej, bo nie wyobrażałam sobie, jak mogę ją odłożyć bez dowiedzenia się czy cokolwiek się naprawi. Bo tracimy tutaj bohatera za bohaterem. Nie w sensie dosłownym oczywiście. Żeby zrozumieć o czym mówię, sami musicie przeczytać to cudowne zakończenie. A sam finał? Idealny. Nie był ani przeciągnięty, ani skrócony. I oczywiście znowu mnie rozczulił. Co więc mogę Wam zagwarantować, żeby zachęcić Was do sięgnięcia po tę część, a tak właściwie całą serię? Masę wzruszeń. Ogrom śmiechu. Genialną bohaterkę, bo Lou jest jedyna w swoim rodzaju – wygadana, bezprecedensowa, odważna, z dobrym sercem czarownica. Świetnego bohatera, którego nie da się nie lubić – Reid, łowca czarownic, który odkrywa nowego siebie, początkowo nieśmiały, żeby z każdym tomem zmieniać się na przestrzeni stron. Cudownych bohaterów drugoplanowych – specyficzna, ale wyjątkowa Coco, rozśmieszający mnie Beau. Dwa romanse, które nie powinny mieć miejsca. Dwie różne magie – magia krwi i oparta na złotych wzorach. Bogowie mieszający się w sprawy przyziemnych. Meluzyny, smoki i wilkołaki. Wszystko o czym marzy każdy wielbiciel fantastyki. Ja osobiście kocham każdą z części i na pewno nie raz wrócę do tej historii.