Moim zdaniem autorka trochę za bardzo popłynęła i z historii, która wciągnęła mnie od pierwszej strony stała się absurdem goniącym absurd. Zwłaszcza te ostatnie 25 procent robiło się coraz mniej wiarygodne i topornie szło mi słuchanie tego, końcówka ostatecznie mnie pokonała. Rozumiem zamysł, pokazanie ważnych rzeczy, tematu rasizmu, dyskryminacji, podziału na tych lepszych i gorszych, ale z tej książki bucha taka nienawiść do białych i są oni pokazani jako ci niemoralni do szpiku kości. Zabrakło balansu, bo świat nie jest czarno biały i po każdej stronie będzie dobry, zły i ktoś na granicy moralności, a tak z thrillera młodzieżowego ta książka stała się niczym więcej, niż narzekaniem na białych ludzi i nakręcaniem nienawiści. Jak dla mnie brakuje przede wszystkim zrozumienia i choć rozumiem, że autorka mogła mieć przykre wspomnienia, to jednak wrzucanie wszystkich do jednego worka i atak pod przykrywką są bardzo niefajne.

Moim zdaniem autorka trochę za bardzo popłynęła i z historii, która wciągnęła mnie od pierwszej strony stała się absurdem goniącym absurd. Zwłaszcza te ostatnie 25 procent robiło się coraz mniej wiarygodne i topornie szło mi słuchanie tego, końcówka ostatecznie mnie pokonała. Rozumiem zamysł, pokazanie ważnych rzeczy, tematu rasizmu, dyskryminacji, podziału na tych lepszych...