rozwińzwiń

Zły

Okładka książki Zły Leopold Tyrmand
Okładka książki Zły
Leopold Tyrmand Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
536 str. 8 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
536
Czas czytania
8 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7648-074-9
Tagi:
literatura polska powieść polska
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
113 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
570
34

Na półkach: , ,

Bardzo się ciągnęła i nie mogłam jej skończyć. Dużo nudnych fragmentów (długie opisy np. różnych miejsc w Warszawie),przez które zabrakło w tej książce dynamiki. Gdyby ją odchudzić, byłaby zdecydowanie lepsza.

Bardzo się ciągnęła i nie mogłam jej skończyć. Dużo nudnych fragmentów (długie opisy np. różnych miejsc w Warszawie),przez które zabrakło w tej książce dynamiki. Gdyby ją odchudzić, byłaby zdecydowanie lepsza.

Pokaż mimo to

avatar
494
273

Na półkach: ,

"... pamiętaj nie ma silnych! Każdy znajdzie w końcu lepszego od siebie." Warszawski półświatek, ktoś jak Zorro wymierza sprawiedliwość karząc huliganów i broniąc niewinnych. Znajdziemy tu również wątek miłosny, ciekawe opisy powojennej Warszawy. Gdyby tylko ta książka nie była tak strasznie rozbudowana. Początkowo byłam nią oczarowana, zarówno styl jak i sama fabuła porwała mnie, pomyślałam, że jest genialna. Jednakże im dalej tym bardziej męczyłam się nadmiernymi opisami, które były po prostu uciążliwe i przez co główny wątek zamazywał się i lektura stała się mniej interesująca.
Gdzieś kiedyś przeczytalam, że Waldemar Łysiak w odpowiedzi na "Złego" napisał swojego "Dobrego" i jak najbardziej zgadzam się z tym. Jednakże lektura Łysiaka zachwyciła mnie a Tyrmand mnie po prostu umęczył. A szkoda, bo mogła to być wybitna książka.

"... pamiętaj nie ma silnych! Każdy znajdzie w końcu lepszego od siebie." Warszawski półświatek, ktoś jak Zorro wymierza sprawiedliwość karząc huliganów i broniąc niewinnych. Znajdziemy tu również wątek miłosny, ciekawe opisy powojennej Warszawy. Gdyby tylko ta książka nie była tak strasznie rozbudowana. Początkowo byłam nią oczarowana, zarówno styl jak i sama fabuła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
198

Na półkach:

Książka kompletna. Słyszałem o niej bardzo dużo dobrego i mimo że nie wyglądało to na lekturę, która mi pasuje, to spróbowałem i warto było. Przywołana przeze mnie kompletność objawia się w tym, że jest to zarówno kryminał (choć na pewno nie coś, co podpasuje fanom np. Agathy Christie),powieść gangsterska, historyczna, trochę romantyczna, a niekiedy literatura piękna. Autor tak świetnie przedstawił powojenną (1954 rok) Warszawę, łącznie z językiem, ubiorem, zachowaniem, że człowiek aż czuje, że tam jest. Jednocześnie, nie jest to napisane w nudny sposób - mimo iż język jest staroświecki, to człowiek prawie cały czas jest zainteresowany.

Niech Was nie przerazi taka liczba stron - owszem, nie jest to lektura na dwa wieczory, natomiast czyta się to stosunkowo szybko, trochę jak normalną 400- lub 500-stronicową powieść. To, co tak rozszerza książkę, to dokładne, wręcz czasem przesadzone opisy miasta i wiele epitetów jeszcze bardziej wprowadzających w klimat miasta z tamtych czasów. Niektórzy są w tym zakochani - ja nie, ale muszę przyznać, że autor zrobił to świetnie. Jednocześnie, nie ma tutaj dużo odwołań do PRL-u - owszem, jest milicja, gdzieniegdzie jest coś wspomniane o władzach, ale raczej przebija się "tu i teraz", doczesne życie w tamtych latach i "uliczne problemy".

Bardziej nazwałbym tę książkę gangsterską niż kryminalną, bo choć jest tutaj śledztwo, to mówiąc szczerze, jego wynik nie jest aż tak interesujący. Za to relacje pomiędzy bohaterami i to, co stanie się z osobami, o których doskonale wiemy od początku, już tak. Główny milicjant jest tutaj tak naprawdę tłem do tego, co robią bohaterowie i tytułowy Zły.

Jeśli miałbym wymieniać wady, to istotnie, są momenty, w których ta książka trochę męczy. Nie wszystkie wątki i postacie mają znaczenie w ostatecznym rozrachunku i w sumie nie wiadomo, jaki był ich rozwój i dlaczego zniknęli. Myślę, że mimo wcześniejszych peanów można nazwać tę książkę troszeczkę przegadaną, choć została ona przegadana w dobrej wierze. Natomiast to nie zmienia faktu, że warto ją przeczytać, zwłaszcza, że nie jest to trudna lektura gatunkowo - po prostu jest bardzo drobiazgowa.

Książka kompletna. Słyszałem o niej bardzo dużo dobrego i mimo że nie wyglądało to na lekturę, która mi pasuje, to spróbowałem i warto było. Przywołana przeze mnie kompletność objawia się w tym, że jest to zarówno kryminał (choć na pewno nie coś, co podpasuje fanom np. Agathy Christie),powieść gangsterska, historyczna, trochę romantyczna, a niekiedy literatura piękna....

więcej Pokaż mimo to

avatar
838
652

Na półkach:

Kryminał polski miał się dobrze i ma do dnia dzisiejszego. Poznając kryminalne nowości, z pewnością warto sięgnąć do klasyku gatunku. Nawet po to, by zobaczyć skąd wszystko pochodzi i dokąd zmierza. A mówiąc o klasykach polskiego kryminału nie można pominąć Złego Leopolda Tyrmanda. Zapraszam więc do podróży do Warszawy lat 50 XX wieku.


W Warszawie od lat grasują bandy chuliganów, których śmiało można nazwać gangsterami. Napady i pobicia to chleb powszedni. A bandyci czują się całkowicie bezkarni i coraz śmielej sobie pozwalają na kolejne wybryki. Milicja jest bierna i zupełnie nie radzi sobie z plagą przestępczości, a łobuzy poczynają sobie coraz śmielej. Dosłownie nikt nie może czuć się bezpieczny, ofiarami padają nawet osoby starsze i kobiety. Nigdy nie wiadomo, kiedy natknie się na chuligana. Na własnej skórze przekonuje się o tym Marta, tyle że tym razem znajduje się tajemniczy obrońca. O jego działaniach jest coraz głośniej i krąży wieść, że wypowiedział wojnę chuligaństwu. Szybko staje się wrogiem nie tylko przestępców, ale o dziwo również milicji. Jedni i drudzy za wszelką cenę chcą poznać jego tożsamość i pozbyć się go raz na zawsze. Jedyne, co o nim wiadomo, że ma białe oczy.


Zły wydany w 1955 r. w okresie stalinizmu, w którym polityka władz była niezwykle opresyjna i bez trudu zwykły człowiek mógł okazać się wrogiem numer jeden. Leopold Tyrmand był zdecydowanym przeciwnikiem komunizmu i na wszelki możliwy sposób demaskował jego choroby. Za jedną z nich wskazywał panujący porządek, w którym to cwaniacy, hosztaplerzy, oszuści i kombinatorzy czują się jak ryba w wodzie, widząc nieograniczone dla siebie możliwości wzbogacenia się, podczas gdy osoby pracowite i przedsiębiorcze są tępione przez władzę i dotykają ich dotkliwe represje. Dał temu wyraz w Złym. Jednak oczywiście robił to granicach, na jakie pozwalała cenzura, a jednocześnie sprytnie zagrał jej na nosie. Krytykę ukrył w zasadniczym temacie chuligaństwa, które obejmowało nie tylko ulice, ale również trolejbusy, kawiarnie, modne lokale stolicy. Wszędzie tam macki gangsterów były w stanie dostać się tak, samo jak różnej maści spekulanci mieli swoje kontakty. Zwłaszcza bez trudu byli w stanie dotrzeć do urzędów. A urzędnicy za "drobną wdzięcznością" byli w stanie załatwić wszystko. Zło tkwiło nie tylko w systemie, ale tkwiło przede wszystkim w ludziach. Szukali okazji do zaczepki, agresywne zachowania stały się normą, a awantury w miejscach publicznych były chlebem powszednim. Tyrmand w ukazywaniu chorego oblicza stolicy operuje obrazami, przypominające niekiedy klatki filmowe. Przerzuca z miejsca na miejsce, skrupulatnie oprowadza po znanej sobie doskonale stolicy i ukazuje jej twarz w pełnej okazałości. Raz idziemy ulicą, innym razem jedziemy trolejbusem, wkraczamy do kawiarni i do targu ubrań, wszędzie wsłuchując się w głosy ludzi i coraz bardziej czując rytm życia miasta. Jednocześnie Leopold Tyrmand wskazuje ratunek na to, co wydaje się bezkarne i wszechobecne. Są nim dobrzy ludzie. Ci, którzy nie zgadzają się na przemoc i akty chuligaństwa, ci bezwzględnie demaskujący spekulantów i działające gangi. Do tego trzeba nie lada odwagi, gdyż te ostatnie w każdej chwili mogą pozbyć się tych, co szkodzą ich interesom, a techniki zastraszania i trzymania w posłuszeństwie opracowali do perfekcji. Pytanie co na to milicja. Jest bierna, a przede wszystkim nie toleruje tych, którzy odwalają robotę za nich. Ten, kto to robi zrównany zostaje z kryminalistą i staje się celem działań organów ścigania. Wydaje się, że bardziej koncentrują się na tym, niż na prawdziwych przestępcach.


Leopold Tyrmand pod pozorem powieści kryminalnej, zamieszcza całą krytykę znanych sobie realiów życia w socjalistycznym kraju. Jednocześnie przeplatając zagadkę kryminalną z wątkiem obyczajowym. Jeślil oczekujemy klasycznego kryminału ze śledczym w roli głównej, to szybko zostaniemy pozbawieni złudzeń. Zły nie takie stawia sobie zadanie. Tematem numer jeden staje się chuligaństwo szerzące się w Warszawie, a jednocześnie staje się pretekstem do pokazania innych bolączek. Sam tytuł daje szerokie możliwości interpretacyjne. Oczywiście dla cenzury było, że jest to nazwa głównego bohatera, który przez milicję i gangsterów zostaje tak nazwany. Jednak złe jest miasto, niczym nie przypominające to przedwojenne. Zły system, źli ludzie i zło, które przesiąka podanego na jego wabienie człowieka.


Z pewnością nie jest to prosta powieść. Wielowątkowość i nagromadzenie dużej ilości bohaterów, może początkowo sprawić, że czujemy się nieco zagubieni. Dopiero kiedy zaczyna łączyć się wszystko ze sobą, sprawia, że lektura staje szybsza. To, co zdecydowanie wyróżnia, to język. Tyrmand idealnie nim operuje nie tylko na płaszczyźnie literackiej, ale również w głosach pojawiających się w powieści. Oddaje styl rozmów warszawiaków na targu, w autobusie i charakterystyczny dla poszczególnych warstw społecznych, dla przedstawicieli zawodów i również wreszcie posiadanego wieku. Słychać popularne piosenki Warszawy. Raz pojawia się ironia, a czasem jest bardzo poważnie. Ciekawostką jest, że pisarz nie tylko uczynił siebie bohaterem, ale również wykorzystując swoje alter ego w osobie Edwina Kolanko przeplata wątki biograficzne, choćby pobyt w krajach Skandynawskich podczas II wojny światowej.


Zły nie bez powodu nazywany jest klasyką polskiego kryminału. Posiada tą charakterystyczną dla Polski lat 50 XX wieku atmosferę, oddaje realia życia i pozwala spojrzeć na okres polskiego stalinizmu z szerszej perspektywy, z tej mało znanej i mało do dziś przekazywanej. To opowieść w której dosłownie każdy, może znaleźć coś dla siebie. Stanowi ona moje pierwsze spotkanie z prozą Leopolda Tyrmanda i zdecydowanie mam ochotę bardziej poznać jego twórczość. Na pewno warto.

Kryminał polski miał się dobrze i ma do dnia dzisiejszego. Poznając kryminalne nowości, z pewnością warto sięgnąć do klasyku gatunku. Nawet po to, by zobaczyć skąd wszystko pochodzi i dokąd zmierza. A mówiąc o klasykach polskiego kryminału nie można pominąć Złego Leopolda Tyrmanda. Zapraszam więc do podróży do Warszawy lat 50 XX wieku.


W Warszawie od lat grasują bandy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
563
539

Na półkach: ,

#WYZWANIE LC2024
Marzec

Podeszłam sceptycznie do tej książki, gdy zobaczyłam ile ma stron.. jednakże czas spędzony na tej lekturze nie został zmarnowany, wręcz przeciwnie. Naprawdę świetna książka. Poznajemy tajemniczego bohatera, który sam wymierza sprawiedliwość na ulicach Warszawy. Kim jest ten człowiek? Milicja za wszelką cenę chcę schwytać mściciela, natomiast bandziory boją się, i modlą by go tylko nie spotkać..

#WYZWANIE LC2024
Marzec

Podeszłam sceptycznie do tej książki, gdy zobaczyłam ile ma stron.. jednakże czas spędzony na tej lekturze nie został zmarnowany, wręcz przeciwnie. Naprawdę świetna książka. Poznajemy tajemniczego bohatera, który sam wymierza sprawiedliwość na ulicach Warszawy. Kim jest ten człowiek? Milicja za wszelką cenę chcę schwytać mściciela, natomiast...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
87

Na półkach:

To rzeczywiście książka, która powala spojrzeć na powojenną Warszawę z nieco innej perspektywy, bez gloryfikowania, bez zbędnej mitologizacji. Warszawa jest odbudowywana, a w jej cieniu toczy się walka zła ze złem, a może dobra ze złem? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.

To rzeczywiście książka, która powala spojrzeć na powojenną Warszawę z nieco innej perspektywy, bez gloryfikowania, bez zbędnej mitologizacji. Warszawa jest odbudowywana, a w jej cieniu toczy się walka zła ze złem, a może dobra ze złem? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.

Pokaż mimo to

avatar
334
167

Na półkach:

Doskonała książka, któą powinien przeczytać każdy warsawianista. Odkrywa miasto na nowo w piękny, literacki sposób, a i dla miłośników mocych wrażeń będzie odpowiednia.

Doskonała książka, któą powinien przeczytać każdy warsawianista. Odkrywa miasto na nowo w piękny, literacki sposób, a i dla miłośników mocych wrażeń będzie odpowiednia.

Pokaż mimo to

avatar
728
727

Na półkach:

Od jakiegoś czasu przymierzałem się do odświeżenia najsłynniejszej powieści Leopolda Tyrmanda. Już wiele lat minęło od lektury, zdążyłem zapomnieć fabułę i też zapodziałem gdzieś swój własny egzemplarz książki. Wypożyczyłem więc "Złego" z Biblioteki i trafiła w moje ręce książka z bardzo małym i gęstym drukiem, jednak wyzwania to moja specjalność. Przeczytałem tę długą powieść w 6 dni, chyba dość szybko mi poszło. Odkąd pierwszy raz czytałem "Złego" zdążyłem przeczytać chyba wszystkie książki Tyrmanda i kilkaset innych. Dlatego też ciężko mi dalej utrzymać najwyższą ocenę i aż tak wielki entuzjazm jak dawniej. Co oczywiście nie znaczy, że nie była to świetna powieść, która dała mi dużo przyjemności i rozrywki. Powojenna Warszawa roku 1954. Mnóstwo jeszcze zniszczeń, lejów po bombach, zgliszczy, ale odbudowa szła pełną parą. Nie przeszkadzało to miejscowej szajce chuliganów panoszyć się po mieście i terroryzować mieszkańców. Wtem zjawił się tajemniczy ZŁY, który niczym dobry szeryf na Dzikim Zachodzie postanowił zaprowadzić porządek i resocjalizację. Ciężko napisać coś nowego o tak znanej powieści, która w tym roku kończy 70 lat. Warszawa jako główny bohater- ten pomysł był w dechę, że użyję zapomnianego określenia. I ta stara Warszawa rzeczywiście była miejscem, które miałem ochotę ponownie odwiedzić i poznać jej tajemnicę. Odkąd 4 lata temu wyprowadziłem się na obrzeża warszawskie, to coraz mniejszą mam ochotę przyjeżdżać do stolicy. Dzisiejsza Warszawa jest dla mnie miastem przezroczystym, nieciekawym, nudnym, nie ma w niej dosłownie nic, co by mnie mogło zainteresować, jedynie kiosk na pętli, gdzie podjeżdżam co wtorek po gazetę. I wszystkim osobom, w których Warszawa wywołuje podobne odczucia szczerze polecam "Złego" , to będzie skuteczna odtrutka i wehikuł czasu na miarę możliwości.

Od jakiegoś czasu przymierzałem się do odświeżenia najsłynniejszej powieści Leopolda Tyrmanda. Już wiele lat minęło od lektury, zdążyłem zapomnieć fabułę i też zapodziałem gdzieś swój własny egzemplarz książki. Wypożyczyłem więc "Złego" z Biblioteki i trafiła w moje ręce książka z bardzo małym i gęstym drukiem, jednak wyzwania to moja specjalność. Przeczytałem tę długą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
19

Na półkach:

https://www.instagram.com/uliczne.recenzje/

https://www.instagram.com/uliczne.recenzje/

Pokaż mimo to

avatar
12
7

Na półkach:

Mimo, że lubię kryminalne historię, to tym razem ciężko mi się czytało. Za dużo opisów.
Wątek kryminalny ciekawy, a połączenie z wątkiem romantyczno-obyczajowym sprawiło, że dobrnęłam do końca.

Mimo, że lubię kryminalne historię, to tym razem ciężko mi się czytało. Za dużo opisów.
Wątek kryminalny ciekawy, a połączenie z wątkiem romantyczno-obyczajowym sprawiło, że dobrnęłam do końca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 642
  • Chcę przeczytać
    6 992
  • Posiadam
    1 687
  • Teraz czytam
    506
  • Ulubione
    385
  • Audiobook
    80
  • Chcę w prezencie
    80
  • Literatura polska
    78
  • Audiobooki
    65
  • Kryminał
    60

Cytaty

Więcej
Leopold Tyrmand Zły Zobacz więcej
Leopold Tyrmand Zły Zobacz więcej
Leopold Tyrmand Zły Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także