Bardzo dobrze się czytało, treść przystępna, wciągająca a główny bohater z gatunku takich którym się chętnie kibicuje
Myślę że lektura ciekawa też dla współczesnych dzieci :)
Polecam

Bardzo dobrze się czytało, treść przystępna, wciągająca a główny bohater z gatunku takich którym się chętnie kibicuje
Myślę że lektura ciekawa też dla współczesnych dzieci :)
Polecam

Przeczytałam po raz pierwszy w podstawówce i wielokrotnie wracałam.
Łukasz z początku się wahał, jednak najstarszy ze Strachowiczów, Strachajło (kojarzył mi się z Włóczykijem z Doliny Muminków i Strachem Na Wróble z Krainy Oz) przekonał go, by został kapitanem, mówiąc: jesteś jednym z nas.
By dobrze prezentować się na służbie Łukasz wypastował buty czarnym atramentem. Lecz gdy suszył je na parapecie, wiatr zdmuchnął go do ogrodu.
W labiryncie roślin spotkał motyla Pawie Oczko, redaktora gazety „Motyl” (rzecz jasna),który zaprowadził go do motylej krainy.
Kraina została ukryta przed wrogimi owadami. Droga zaszyfrowana jest w wierszyku „ence pence, w lewo skręcę, ence cawo, teraz w prawo, ence cewo, jeszcze w lewo” itd.
Łukasz obiecuje bronić swych gospodarzy, gdyby jakiś wróg przeniknął.
Co wkrótce nastąpiło.
Turkuć Podjadek wykopuje tunel i wykrada szkatułkę z wierszykiem (ukrytą w pomniku założyciela krainy). Łukasz wyrusza za nim i wpada w pułapkę, co widać na okładce.
Tymczasem Strachowicze dostają nowego kapitana. Próbuje on zmusić ich do wzmożonego wysiłku, bowiem Ostroczapeczkowie toczą kolejną wojnę z Amisińczykami i Halińczykami (pierwsi mieli czapki w kształcie odwróconych dzbanków, drudzy kapelusiki). Wówczas Strachowicze zrobili coś niezwykłego. Pierwszy raz odważyli się zastrajkować i wyruszyli na poszukiwanie Łukasza. Odnalazł go wysłany na zwiady najmłodszy z nich, Budryk - Kudryk. Wraże owady pierzchły przerażone, szkatułka wróciła na swoje miejsce.
Ostroczapeczkowie przegrali wojnę i odtąd mieli być milsi dla Strachowiczów. Jakby co, mogą zastrajkować znowu ...

https://jarmila09.files.wordpress.com/2010/11/niezwykla_przygoda_blog.jpg
Strachowicze to ci w granatowych mundurach, trochę jak Północni w Wojnie Secesyjnej.

Przeczytałam po raz pierwszy w podstawówce i wielokrotnie wracałam.
Łukasz z początku się wahał, jednak najstarszy ze Strachowiczów, Strachajło (kojarzył mi się z Włóczykijem z Doliny Muminków i Strachem Na Wróble z Krainy Oz) przekonał go, by został kapitanem, mówiąc: jesteś jednym z nas.
By dobrze prezentować się na służbie Łukasz wypastował buty czarnym atramentem. Lecz...

Książka z lat dzieciństwa i może dlatego wciąż ją pamiętam.To była pierwsza książka opisana przeze mnie w zeszycie lektur.Wspaniałe historie prosto z biurka w chłopięcym pokoju,dwóch braci i ich zamiłowanie do zabawy papierowymi ludzikami i zwiedzanie przez kapitana Łukasza ogrodu.Wspaniałe przybliżenie milimetrowego świata ziemi,jego problemów i zalet,ja aż zachciałam przenieść się na jedną noc do takiego ogrodu,ale w bezpiecznym czasie;-) Polecam na dobranockę lub chwile powrotu do przeszłości:-)

Książka z lat dzieciństwa i może dlatego wciąż ją pamiętam.To była pierwsza książka opisana przeze mnie w zeszycie lektur.Wspaniałe historie prosto z biurka w chłopięcym pokoju,dwóch braci i ich zamiłowanie do zabawy papierowymi ludzikami i zwiedzanie przez kapitana Łukasza ogrodu.Wspaniałe przybliżenie milimetrowego świata ziemi,jego problemów i zalet,ja aż zachciałam...