Skandalistka

Okładka książki Skandalistka Nicola Cornick
Okładka książki Skandalistka
Nicola Cornick Wydawnictwo: Harlequin Cykl: Szczęśliwy los (tom 3) Seria: Harlequin Romans Historyczny literatura obyczajowa, romans
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Szczęśliwy los (tom 3)
Seria:
Harlequin Romans Historyczny
Tytuł oryginału:
Lord of scandal
Wydawnictwo:
Harlequin
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323852681
Tłumacz:
Krzysztof Mazurek
Tagi:
romans historyczny
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
98
92

Na półkach:

Z przyjemnością przeczytałam romans historyczny. Polecam.

Z przyjemnością przeczytałam romans historyczny. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
230
155

Na półkach:

Moja druga książka z serii harlequin romans historyczny i tak jak poprzednia, BARDZO mi przypadła do gustu.
Podoba mi się postać Juliany, która nie jest nudną, stereotypową, idealną i miłą szarą myszką, tylko ma charakter, złą reputację i wiele za uszami. Jest skandalistką i robi to, co jej się żywnie podoba. Nie interesuje jej, co inni o niej pomyślą, a nawet bawi się swoją opinią publiczną. "A jeśli dziwi się pan, że moja reputacja jest taka, jaka jest, to dlatego, iż choćby nie wiem co, nie ugnę się pod presją opinii społecznej i nie będę zachowywać się jak potulna wdowa." Jej zachowanie i podejście do życia jest wytłumaczone w logiczny sposób przez jej dzieciństwo i wydarzenia z przeszłości. Jest świetnie napisaną postacią.
"- [...] Założę się, że nigdy w życiu nie była pani tchórzem, Juliano.
- Nie, myślę, że nie. Ojciec tego nie pochwalał, a ponieważ musiałam liczyć głównie na siebie, był to luksus, na który raczej nie mogłam sobie pozwolić."
Martin jest już nudniejszym i bardziej typowym bohaterem. Zwykły gentleman, któremu nie podoba się zachowanie Julianny, ale jednak intryguje go ona. Widzi w niej zagubienie i chce jej pomóc.
Obydwoje wydają się inteligentni i prowadzą ciekawe dialogi.
Bałam się, że gdy zacznie się ich romans, Juliana straci swoje pazurki. Na szczęście nie dzieje się tak. Wydaje się nawet, że to nie Martin zmienia Julianę, a Juliana Martina. Dzięki niej przestał przejmować się opinią publiczną. A trochę na ten romans trzeba było poczekać, co jest według mnie na plus. Autorka zarysowuje postacie i powoli buduje między nimi chemię, nie śpieszy się z miłością.
Nie tylko postacie są świetnie napisane, ale i sama książka. Lekko się to czytało, opisy są odpowiedniej długości i w głowie aż miałam film. Wielowątkowa, ciekawa historia.
Pod koniec dzieje się taki plot twist, że mimo że czytałam ten moment w miejscu publicznym, otworzyłam szeroko oczy i rozdziawiłam usta niczym obraz Edvarda Muncha! Końcówka tej książki kompletnie zmiotła mnie z planszy. Naprawdę warto przeczytać tę książkę, gorąco polecam.
Jedynym minusem jest to, jak dużo w tej książce jest zbiegów okoliczności, że Julianna ze wszystkich osób na świecie natrafia akurat na Martina w różnych lokacjach i o różnych porach. Chyba najbardziej absurdalne było, gdy po wyjściu z przyjęcia, na którym był Martin, zatrzymuje się w alejce i akurat jego spotyka.
Na koniec pragnę zauważyć, że na lubimyczytać są błędnie wprowadzone 'szczegóły' książki. Tytuł oryginału to nie "Lord of scandal" (to tytuł z innej książki autorki),a "Wayward widow" i pierwszy raz została wydana w 2003 roku. Mam jeden egzemplarz na własność i stąd mam te informacje.
"Była tak krucha w jego objęciach, jak motyl ze złamanym skrzydłem."
10/10

Moja druga książka z serii harlequin romans historyczny i tak jak poprzednia, BARDZO mi przypadła do gustu.
Podoba mi się postać Juliany, która nie jest nudną, stereotypową, idealną i miłą szarą myszką, tylko ma charakter, złą reputację i wiele za uszami. Jest skandalistką i robi to, co jej się żywnie podoba. Nie interesuje jej, co inni o niej pomyślą, a nawet bawi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
92

Na półkach: ,

Muszę przyznać, że opowieść ta nie była taka zła. Pomimo, że historia oparta jest na schematach, ostatecznie się w nią wciągnęłam. Czytało się też dobrze, chociaż początkowo potrzebowałam dłuższych przerw - musiałam przetrawić konwencje;). Plus za wątek sióstr Devencourt.

Muszę przyznać, że opowieść ta nie była taka zła. Pomimo, że historia oparta jest na schematach, ostatecznie się w nią wciągnęłam. Czytało się też dobrze, chociaż początkowo potrzebowałam dłuższych przerw - musiałam przetrawić konwencje;). Plus za wątek sióstr Devencourt.

Pokaż mimo to

avatar
993
891

Na półkach: ,

Kilka słów o Skandalistce, którą połknęłam wczoraj, nawet sama nie wiem kiedy. Dawno nie czytało mi się romansu historycznego tak płynnie, niemal bez przestojów. Bez zaglądania na koniec, bez wertowania kartek w trakcie czytania. W równym tempie, interesująco i ciekawie. Książka jest dobrze napisana, a więc przyjemna w czytaniu.
A tematyka?
Mnie zwaliła niemal na pierwszych stronach. Tam właśnie bohaterka, na wieczorze kawalerskim, podawana jest w formie deseru. Coś tam na niej leży, bita śmietana, owoce i inne cuda, które oczywiście bardzo interesują panów, na tyle mocno, że zostawiają wynajęte gromadnie kurtyzany i czerpią przyjemność wielką z oglądania i smakowania. Pikanterii dodaje fakt, że niedoszły pan młodym jutro stanie na ślubnym kobiercu z kuzynką bohaterki. Ale kto by przejmował się takimi drobiazgami. Wśród rozemocjonowanego tłumu znajduje się jedna osoba, która, choć sama przyznaje, nie żyje w celibacie, jednak zaskoczona jest panującą lekkością obyczajów. Mężczyzna przystojny, dostojny i bardzo poważny. Martin - dawny kilkudniowy przyjaciel Juliany, jak się stosunkowo szybko okazuje.
On jest obarczony siódemką przyrodniego rodzeństwa, bardzo zróżnicowanego wiekowo i z problemami wszelakimi. Dojrzały nawet nie wiekowo, ale poglądowo i emocjonalnie. Patrzący na świat z perspektywy nie tylko czubka własnego nosa. Szukający żony, głównie do pomocy z dziećmi, ale nie tylko.
Ona próbuje życia, czy niekiedy czerpie je całą sobą. Z nudy. Z chęci budowania muru od swojej klasy. Z rozgoryczenia. Z bólu porzucenia. Taki sposób na życie. Dwie dawki laudanum na noc, zapewniają głęboki sen i zapomnienie o pustym domu. Przygrywane w karty pieniądze są nie tylko formą zabawy, ale swoistym krzykiem. Nowe stroje, zachcianki. Szalone pomysły. Wywołuje skandale, plotki, bez wielkiego poszanowania dla innych. Brat lub ojciec długi zapłaci, więc czemu nie bawić się dobrze? Zresztą skoro wszyscy powtarzają, że matka była taka sama, to niby dlaczego nie utwierdzić ich w przekonaniu, że mają rację.
Zderzają się głownie słowami. Ale też emocjami, charakterami, własnymi pragnieniami. Zaczynają na siebie oddziaływać, zmieniać się niezależnie do własnej woli, a czasami nawet przy swoim zdecydowanym sprzeciwie.
Można by powiedzieć, że Juliana dostaje za swoje. Konfrontacja z zarzutami Martina, kosztuje ją bardzo wiele. I choć dla świata jest nadal rozrywkową, skompromitowaną wesoła wdową, do głosu dochodzą inne potrzeby.
Swoistego smaczku dodaje fakt, że kiedy wydaje się, że czytelnik może odetchnąć ponieważ bohaterom udało osiągnąć kompromis, przeszłość dopada Julianę. I chyba dopiero wtedy, gdy zamiast sama walczyć o siebie, jak robiła to od niemal zawsze, powierza się Martinowi, widać, że złożyła broń. Zaakceptowała siebie, swoje życie i konsekwencje, jakie niosą za sobą jej działania.
Ja czułam się usatysfakcjonowana ukaraniem winnych. Podobało mi się również wmieszanie w końcówce historii, co prawda jedynie listowne, matki Juliany. Złagodziło to ostre kanty jej życia.
Lubię Julianę, zresztą nie wyobrażam sobie jak można byłoby jej nie lubić. A w sytuacjach kiedy dostaje od Martina pstryczka w nos, równie mocno dopingowałam jego jak i współczułam jej w rozterka przy jednoczesnym aplauzie dla jej ciętych ripost.
Poleciłabym, z dwóch powodów. Po pierwsze, w zalewie wszelakich układnych przyjęć, rozpustnych książąt, kochanek, walki o posag, tutaj jest inaczej. I to nie tylko dlatego, że to Juliana jest tą „złą”. Złą, która wcale nie chce stać się dobrą, a kiedy poczuje, że jednak chce, płacze jak dziecko, bo wcale nie chciała. Nie chciała zmian, nie chciała tego dla siebie. Po pierwszym małżeństwie, rozgoryczeniu po drugim nieudanym związku, bała się utraty czegoś, co stało się dla niej tak ważne. W sumie, niemal do samego końca nie poddaje się.
Po drugie, dla mnie bardzo ładnie zarówno fabularnie, jak i emocjonalnie rozpisana jest ta książka. Juliana, to nie głupiutka panienka, która nie wie co ze sobą zrobić. Doskonale wie, a konsekwencje… jej nie obchodzą. Tłumaczy, że taki jest świat i trzeba być na niego przygotowanym. Bezczelna, goniąca za zabiciem nudy, niezważająca na innych, potrafi zachować się z sercem, tak niby przypadkiem. I nigdy w odniesieniu do siebie. Martin, ze swoimi zasadami, nadaje się dla niej znakomicie.
Z drugiej, a może trzeciej strony, to nie jest jakaś wybitna historia. Pewnie za jakiś czas, w moim przypadku dłuższy niż krótszy, pewne sprawy zaczną wylatywać mi z pamięci, ale nie żałuje czasu jaki poświęciłam na jej przeczytanie. Nie planuję również czepiania się, bo pewnie można byłoby o niejedno się wykłócać, tylko nie wiem czy w tym przypadku jest sens. Nie wierzę też, że to książka do ogólnego podobania się. Do wznoszonych „achów” i „ochów” i rozpisywania się nadmiernego, dzielenia włosa na czworo. Ważne, że ma sens, że dobrze opowiada i że można w tę historię uwierzyć.
Może kogoś tych kilkanaście linijek zachęci do lektury. Dla mnie Cornik okazała się zaskoczeniem, z grupy tych pozytywnych. Przekonała mnie poprzednią książką i w sumie przekonała i tą, o czym informuję zainteresowanych

Kilka słów o Skandalistce, którą połknęłam wczoraj, nawet sama nie wiem kiedy. Dawno nie czytało mi się romansu historycznego tak płynnie, niemal bez przestojów. Bez zaglądania na koniec, bez wertowania kartek w trakcie czytania. W równym tempie, interesująco i ciekawie. Książka jest dobrze napisana, a więc przyjemna w czytaniu.
A tematyka?
Mnie zwaliła niemal na pierwszych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    63
  • Chcę przeczytać
    26
  • Posiadam
    8
  • Romans historyczny
    3
  • Ulubione
    2
  • Harlequin
    1
  • Harlequin Romans Historyczny
    1
  • 2013
    1
  • Biblioteczka mojej mamy
    1
  • Bookcrossing
    1

Cytaty

Więcej
Nicola Cornick Skandalistka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także