Annie pasjonuje się historią. Już w dzieciństwie jej dom był wypełniony książkami, a rodzice zachęcali ją do czytania. Studiowała literaturę angielską i filozofię. Po studiach wyszła za mąż i ma dwoje dzieci.http://annie-burrows.co.uk/default.aspx
Sarah jest młodą damą, która została zniewolona przez obowiązujące konwenanse i oczekiwania rodziców. Kiedy docierają do niej okropne wiadomości o śmierci brata, nie pozostaje jej nic innego jak złamanie zasad. A kiedy na horyzoncie pojawia się Tom, to nasza bohaterka totalnie przepada...
W tych czasach ciężko jest trafić na dobry harlequin, dlatego moje wymagania nie były zbyt wielkie. Miałam ochotę na jakąś miłosną historię, z wydarzeniami z przed kilkudziesięciu lat. Ta pozycja wpadła mi w dłonie i mogę powiedzieć że, czytałam dużo lepsze, ale ta też nie jest zła ;)
Akcja toczy się dość szybko, dzięki czemu już na początku mamy pewne odczucie jaki charakter ma bohaterka. Niestety nawet to nie przygotowało mnie na dalszy rozwój sytuacji. Na początku było miło, ale później niekoniecznie.
Główna para bawiła się w kotka i myszkę, kiedy jedno mówiło "chcę" to drugie mówiło "nie chcę". Spowodowało to, że przez połowę książki siedzimy w tym samym punkcie bo nasza para nie może się zdecydować. Jednak trzeba przyznać, że Sarah ma kawałek zadziornego charakteru a miedzy nią a Tomem zdecydowanie można było wyczuć chemię.
Czy to wystarczy aby przeznaczyć na nią kilka godzin? Tak, ale tylko kiedy nie masz dużych oczekiwań i dużo wolnego czasu, w przeciwnym razie nie pozostaje nic innego jak chwycenie za inną i dużo lepszą historię.
Książka językowo i stylistycznie została napisana poprawnie a dialogi są ciekawe i z sensem. Bohaterka to osoba bardzo spokojna z niską samooceną której przez całe życie rodzice wmawiali że jest mało inteligentna i brak jej urody. Charles to mężczyzna o zdecydowanym charakterze który urwał kontakty z całą rodziną po tym jak odkrył że sterowali całym jego życiem. Książka w sam raz do jednorazowego przeczytania. Głównym motywem całej fabuły są niedomówienia i brak rozmowy między małżonkami. Bohaterowie mogliby wyjaśnić sobie wszytko na początku i książka miała by 100 stron a nie 270.