Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Deborah Hale
Źródło: https://www.fantasticfiction.com/h/deborah-hale/
8
6,1/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.deborahhale.com/
6,1/10średnia ocena książek autora
149 przeczytało książki autora
132 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Skradzione pocałunki Deborah Hale
5,4
Opowiadania prezentują bardzo nierówny poziom. W "Opowieści żołnierza" bohaterowie są ciekawi, a ich relacja rozwija się w sposób stosunkowo realistyczny (w romansowych kategoriach). Z kolei w "Zimowej nocy" bohaterowie są płascy, nie przejawiają żadnych cech charakteru (poza tymi, które wypisała sama autorka),a ich uczucie rozwija się chyba poza narracją, bo przy tak niewielkiej interakcji nie ma szans, żeby dwoje ludzi się choćby poznało, a co dopiero pokochało nad życie.
Dżentelmen z temperamentem Deborah Hale
6,7
Lekkie. Łatwe. Przyjemne.
Jak dla mnie mieszanina emocji. Od śmiechu, przez niedowierzanie, niekiedy zadumę, aż do zdenerwowania na bohaterów i sytuacje.
Drake popisowo denerwujący, ukochany i nie do zniesienia. Lucy klasycznie mądra i piękna pod płaszczykiem niemodnego stroju i rozbudzanych przez wredne babska wątpliwości.
Para czarnych charakterów, z wcale niegłupią intrygą, która miała całkiem spore szanse powodzenia. Urokliwy, wynajęty bawidamek w kontraście z mądrą babką, której choć prawie nie ma, potrafi sporo zmienić w poczuciu wnuka.
Mnie wchłonęło ich życie, dawno nie sympatyzowałam tak z bohaterami jak z tymi. Może też ze względu na nich nieporadność, targające nimi emocje i niewiarygodną ilość błędnych osądów, zdarzeń czy wypowiedzianych nieprzemyślanych słów, jakie im się przytrafiały. Z jednej strony można by rzec głupota straszliwa, z drugiej moja silna potrzeba czytelnicza biła na alarm i trzymała kciuki, aby im się udało.
Im dalej w historię, tym inaczej z tendencją do gorzej. Zawsze w takich wypadkach zastanawiam się, czy autor jeden z drugim wyłączył swoje mechanizmy samoobronne? Czemu, z czegoś co jest może zwykłe i spokojne, urządzić coś, co przeczy ludzkiemu zdrowemu rozsądkowi. Miast być ciepłym i sympatycznym staje się śmiesznym, żeby nie powiedzieć kuriozalnym?
Kilka fajnych scen – mnie bardzo podobała się cała akcja z kopalnią, kilka polanych cukrem – świąteczne prezenty, kilka zabawnych i cała masa dywagacji bohaterów o swoim partnerze, dywagacji, przy których kula nawet w płot nie trafiała.
Tak, miałam wrażenie, że autorka ma najwyraźniej jakieś traumatyczne porodowe przeżycia, bo końcówkę zaserwowała z dreszczykiem. Ale nawet w tych kilkunastu stronach bólu, krwi znalazło się miejsce dla starej położnej, ze swoją mądrością.
Polecam, w kategorii romansu to całkiem niezła pozycja. Oczywiście, że są lepsze, ale jest też cała masa słabszych.