Brewiarz śródziemnomorski
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Meridian
- Tytuł oryginału:
- Mediteranski brevijar
- Wydawnictwo:
- Pogranicze
- Data wydania:
- 2003-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 258
- Czas czytania
- 4 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8386872454
- Tłumacz:
- Danuta Cirlić-Straszyńska
- Tagi:
- Literatura faktu wspomnienia podróże
Predraga Matvejevicia "Brewiarz śródziemnomorski" to opowieść o losach, które morze przechowuje i kryje niby rozległe archiwum albo olbrzymi słownik etymologiczny.
Matvejević, urodzony w Mostarze nad Neretwą, w Hercegowinie, zaledwie pięćdziesiąt kilometrów od Adriatyku, przemierza w swej literackiej podróży szlaki bursztynu i sefardyjskich Żydów, poznaje szczepy winorośli i opisuje zapach lin okrętowych, analizuje teatralne sceny sprzedaży ryb na targach i słownictwo (na podstawie języka Berberów, którzy mają własną nazwę na uchwyt wiosła, ale nie mają jej na całe wiosło, analizuje historię stosunku tego ludu do morza). Tak rekomenduje książkę Matvejevicia włoski pisarz Claudio Magris, który - jak pamiętamy - na wielu stronach swojego Dunaju wyraża przede wszystkim głęboką tęsknotę do morza. Dalej Magris pisze tak: "Czym właściwie jest ta książka, która ze swą niezwykłą dyskrecją stanowi wyzwanie dla przyjętych podziałów na gatunki literackie? Śródziemnomorze Matvejevica to nie tylko, jak mówi sam autor, przestrzeń historyczno-kulturowa, którą być może do końca zbadał Braudel, ani mityczno-liryczny, żywy temat uwieczniony przez Camusa czy Gidea. Intrygujące połączenie gatunków: portolanu, leksykonu i powieści-eseju, z zachowaniem absolutnej wierności faktom, sprawia, że Brewiarz śródziemnomorski, książka w pełni autonomiczna i odmienna, może kojarzyć się z równie intrygującym i genialnym dziełem - Morzem Micheleta. Nasyciwszy się studiami nad historią Francji i rewolucji, także ów wielki, niestrudzony historyk skupił swą uwagę na latarniach morskich i warstwowym układzie geologicznym wybrzeży, na małżach i florze oceanicznej, na kąpieliskach leczniczych i opowieściach o syrenach. Czytelnikowi Brewiarza wydaje się, że słyszy głos jednej z przedstawionych w nim postaci, które żyją nad morzem, wpatrują się w błyski latarń i kartkują glosariusze. Jednakże współczesny Odys winien raczej przywdziać szlafrok niż kurtkę marynarską i pożeglować wśród półek bibliotecznych tak, jak wśród zagubionych wysp. Dzisiejszy Ulisses winien być oswojony z oddaleniem mitu i wygnaniem z przyrody, stać się badaczem nieobecności lub odejścia od prawdziwego życia. "Brewiarz śródziemnomorski" jest opowieścią, która uruchamia nasze zasoby pamięci i grę wyobraźni". ("Przegląd Polityczny" nr 61/2003)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 66
- 40
- 14
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Fascynujący esej o tym, czym było i czym jest Śródziemnomorze w sensie ciągłości kulturowej (czy wielokulturowej) i cywilizacyjnej.
Wraz z Autorem podążamy przez dzieje tego wielkiego regionu – „z którego my wszyscy”- jak i przez poszczególne kraje, ze wszystkimi ich podobieństwami i różnicami, tworzącymi niepowtarzalny konglomerat cywilizacji, systemów społecznych, politycznych, religijnych. Matvejević jest pewny, a my wraz nim, że wszystko to składa się na pięknie zróżnicowane całościowe dziedzictwo. Jego przekrojowo-porównawcze ujęcie bujnej przeszłości bardzo mi jest bliskie - jako historykowi z wykształcenia.
To spojrzenie jest dalekie od turystycznych przewodników typu „must see”. ”Czy temu, kto nie powąchał stępki na statku, niewymytych beczek w karczmie, zjejczałej oliwy, smoły w stoczni, surowej zepsutej ryby w porcie i innych podobnych woni, wolno rozprawiać o Śródziemnomorzu? (…) Ani jedno z tych pytań nie jest wymyślone” – pyta Autor i nie jest to chyba pytanie retoryczne….
W zachwycająco erudycyjnych wywodach przywołuje on najważniejsze elementy wspólnej tożsamości - jak podkreśla, nieograniczonej jedynie do dorzecza Mare Nostrum - a wiec także naszej, jak i cała Europa (”Czy Wenecjanie są potomkami plemienia słowiańskiego znad środkowego biegu Wisły” – tego nigdy wszak już wiedzieć nie będziemy...). Autor sięga i do także będących elementem opisywanego świata (”Morze Czarne jest jednak nierozłączne ze Śródziemnym mimo cieśniny, która rozdziela je i oddala”) – a jakże nam dziś bliskich - Chersonia, Odessy („była kosmopolityczna, jak prawdziwie śródziemnomorskie miasto”) czy Teodozji na Krymie (założonej przez osadników z Miletu w VI wieku p.n.e., potem Kaffy - słynnej genueńskiej kolonii). A granice Meditarreneum określa co? „Pomaga je wyznaczyć obecność palm”.
Czytamy także: „Trudno wytłumaczyć, co nas skłania, by ciągle od nowa układać śródziemnomorską układankę, ponownie ustalać katalog jej składników, sprawdzać, co znaczy każdy z osobna lub ile jest wart jeden w porównaniu z drugim: Europa, Maghreb i Lewant; żydostwo, chrześcijaństwo, islam; Jerozolima, Aleksandria; Konstantynopol; Wenecja; grecka dialektyka, sztuka i demokracja, rzymskie prawo, forum i republika; arabska nauka, prowansalska i katalońska poezja; renesans we Włoszech, Hiszpania w rożnych epokach, porywających i okrutnych, Słowianie Południowi na Adriatyku i tak dalej”.
A zarazem: „Zastanawiamy się, dlaczego w krajach śródziemnomorskich, szczycących się najstarszą demokracją, tak wyraźna była potrzeba (albo iluzja o potrzebie) silnej władzy autokratycznej”.
Bardzo trafnym wyborem było generalne odejście od narracji chronologicznej. Mamy tu właściwe dla eseju podejście czy to problemowe, czy miejscowe, czy tez porównawcze. W trakcie lektury z morskiej piany wyłania się - nawet jeśli go wcześniej nie znaliśmy – właśnie obraz Mediterraneum jako całości pełnej pozornych chyba tylko sprzeczności (nb. jeśli wpisać to słowo w wyszukiwarkę, pojawiają się rzecz jasna – no bo cóż innego? - wakacyjne oferty biur podroży).
Wiele tu zachwycających odwołań do prowadzącej od szczegółu do ogółu. tzw. mikrohistorii - od dawna uznanej za najlepsze narzędzie poznania przeszłości. Przed naszymi oczami przez stulecia defilują zatem miasta, statki, mapy, porty, targowiska, zatoki, wyspy, góry, rzeki, oliwki, zioła, winorośl, gąbki morskie, sieci, ryby. No i ludzie.
Koniec dotychczasowego znaczenia regionu przynosi odkrycie Ameryki (nb. przez genueńczyka Kolumba, którego wszak nie rodzinne miasto wysłało z tą misją). „Śródziemnomorze przestało być centrum świata, teraz jest zaledwie jego częścią” – chyba z żalem pisze Autor.
Ale przecież Mediterraneum trwa. Przynajmniej w nazwach, jeśli według klasyka „Nomina nuda tenemus” (nazwy jedynie mamy). To od Autora dowiedziałem się zatem, że „być może ze starożytnego Egiptu pochodzi słowo +barka+, które przyjęły prawie wszystkie narody”. Gibraltar czy Gwadalkiwir to nazwy arabskie (Dżabaltarik, wadi al-kabir),a „Bałkan" to słowo tureckie. Czyli przegrani najeźdźcy w sferze semantycznej wygrali, czy tez może raczej – po stuleciach zostali pogodzeni z danym miejscem. Przynajmniej językowo.
„W wielu przypadkach trudno rozstrzygnąć, kto jest twórcą, wynalazcą, a kto dziedzicem” – przytomnie zauważa Matvejević - skoro „wszyscy ludzie Śródziemnomorza, i nie tylko, urodzili się jednak na lądzie”. Przy okazji: chorwacki „otok” (wyspa) pochodzi zaś od podobnie brzmiącego w językach słowiańskich czasownika „teci” (płynąć, ciec).
Trochę cytatów:
…Przekonanie albo lepiej, uczucie, że niebo nad Śródziemnomorzem jest bardziej przeźroczyste i otwarte niż gdzie indziej, sprawiło zapewne, iż przeklina się tu prościej i bardziej bezpośrednio.
…Tam, gdzie pustynia sięga morza, traci ono zapach...
…Na rynku spotykają się polityka i handel – we współdziałaniu albo w starciu. Tak samo było na agorze greckiej i rzymskim forum. Mało któremu władcy udawało się uwolnić place od handlu, wyprowadzić wiece polityczne z targowisk…
…Produkcja oliwy to nie tylko zawód, to legenda. Oliwka to nie tylko owoc, to świętość… (...) Figa przejmuje i przedłuża granice Śródziemnomorza tam, gdzie oliwka się poddaje.
…Gdziekolwiek była winorośl i wino, tam kwitły ogłada i sztuka, nie brakowało też szaleństwa i poezji…
…Berberowie nie stali się, i nie mogli się stać, ludem morza. Nie mają własnej nazwy wiosła, mają nazwę jego uchwytu - byli wioślarzami na cudzych galerach, chrześcijańskich i muzułmańskich. (…) Nie wszystkie ludy Śródziemnomorza mogły się stać śródziemnomorskimi...
…Grecy zaniedbali drogi lądowe i to się na nich zemściło – nie mogli wyjść z czasów antycznych. Rzymianie dzięki swoim drogom opanowali więcej mórz niż Grecy…
…Barbarzyńskie wyprawy, których rezultatem były zburzone nadmorskie miasta, historycy eufemistycznie nazwali wędrówkami ludów…
…Wszyscy przyjęliśmy z arabskiego słowo azymut. (…) Wenecjanie przejęli od Arabów nazwę na arsenał (…). Wszystkie floty na Morzu Śródziemnym a za nimi inne, przyjęły nazwę admirał (amir al-bahr). Cyfry rzymskie zastąpiono arabskimi…
…Arabscy podróżnicy, może bardziej niż inni, pomagali kartografom. Wierni modlili się pięć razy dziennie, w tym trzy razy – będąc w drodze. Zwracali się w stronę Mekki (…). Modlitwa taka budziła szczególną świadomość geograficzną, która znalazła wyraz również na mapach….
…Słowo morze w różnych językach ma różne rodzaje: w językach łacińskim i słowiańskich jest rodzaju nijakiego, we włoskim – męskiego, we francuskim – żeńskiego, w hiszpańskim może być rodzaj męski i żeński, w arabskim są dwie nazwy rodzaju męskiego, w greckim, kiedy zbierze się wiele nazw, mają one wszystkie trzy rodzaje...
…O wiele więcej statków leży na dnie morza niż pływa…
Fascynujący esej o tym, czym było i czym jest Śródziemnomorze w sensie ciągłości kulturowej (czy wielokulturowej) i cywilizacyjnej.
więcej Pokaż mimo toWraz z Autorem podążamy przez dzieje tego wielkiego regionu – „z którego my wszyscy”- jak i przez poszczególne kraje, ze wszystkimi ich podobieństwami i różnicami, tworzącymi niepowtarzalny konglomerat cywilizacji, systemów społecznych,...