Ucieczka z Wichita Falls

Okładka książki Ucieczka z Wichita Falls Wiesław Wernic
Okładka książki Ucieczka z Wichita Falls
Wiesław Wernic Wydawnictwo: Czytelnik Cykl: Doktor Jan i Karol Gordon (tom 12) literatura dziecięca
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Doktor Jan i Karol Gordon (tom 12)
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1976-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
Tagi:
western dziki zachód Indianie Stanisław Rozwadowski
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
87 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
89
33

Na półkach:

Wspaniała książka! Trafiłam na nią zupełnym przypadkiem i zaczęłam czytać z lekkim sceptycyzmem, ale okazała się idealnym urozmaiceniem mojego nudnego pobytu w szpitalu. Styl trochę archaiczny, ale dzięki temu lepiej można było odczuć klimat powieści. Ucieczka, ukrywanie się, dziki zachód - wszystko, co uwielbiam. Świetnie się bawiłam przy tej książce.

Wspaniała książka! Trafiłam na nią zupełnym przypadkiem i zaczęłam czytać z lekkim sceptycyzmem, ale okazała się idealnym urozmaiceniem mojego nudnego pobytu w szpitalu. Styl trochę archaiczny, ale dzięki temu lepiej można było odczuć klimat powieści. Ucieczka, ukrywanie się, dziki zachód - wszystko, co uwielbiam. Świetnie się bawiłam przy tej książce.

Pokaż mimo to

avatar
100
93

Na półkach: ,

Niejeden niewinny człowiek na tym świecie został skazany przez fałszywe oskarżenia. Niestety nadal to się zdarza, chociaż obecnie rzadko, do czego na pewno przyczynił się postęp w nauce. Dawniej jednak skazywanie niewłaściwych sprawców było na porządku dziennym. Często wystarczyły niekorzystne zeznania świadków i można było wylądować za kratami, czego bardzo obawiał się główny bohater tej książki. Żył na Dzikim Zachodzie, więc tym bardziej nie mógł za bardzo liczyć na wymiar sprawiedliwości. Wolał liczyć na siebie i nie siedzieć bezczynnie.

Rzecz dzieje się w Teksasie, pod koniec XIX. wieku. Młody, dwudziestoletni chłopak o imieniu Robert, po tym jak został sierotą, mieszka i pracuje na farmie u Karola Gordona, swojego opiekuna i mentora. Wkrótce z powodu suszy muszą opuścić osadę i trafiają do miasteczka Wichita Falls, gdzie Robert trafia pod pieczę miejscowego szeryfa. Zostaje tam pomocnikiem z perspektywą na karierę stróża prawa. Szybko okazuje się, że jego kolega i współpracownik jest zazdrosny o sukcesy Roberta i zaczyna uprzykrzać mu życie. W wyniku pewnego incydentu, chłopak decyduje się uciec z miasta, gdzie grozi mu więzienie i niesława. Zmierza do dalekiej Montany, do swojego dawna opiekuna. Czy zdoła przemierzyć tysiące mil dziewiczego kraju, by tam dotrzeć? Jakie miłe i niemiłe przygody spotkają go po drodze? Czy zdoła się wyplątać z tej paskudnej sprawy?

„Ucieczka” jest siódmym z kolei wg chronologii akcji westernem Wiesława Wernica i, na tę chwilę, staje się moim ulubionym. Samo za siebie mówi to, że przeczytałem tę część w zaledwie w kilka dni, najszybciej ze wszystkich. Fabuła była naprawdę wciągająca i napisana tak, żeby pokazać jak najwięcej Dzikiego Zachodu. Główny bohater przemierza kraj wzdłuż i wszerz na różne sposoby: na końskim grzbiecie, pieszo, rzeką, pociągiem. Autor wrzucił do tej powieści wszystkie smaki westernu: bandytów, szeryfów, Indian, miasteczka z saloonami, prerie, podróże konno, parowozem... Trudno znaleźć coś jeszcze, z czym się kojarzy się Dziki Zachód. Dla mnie największą zaletą tej części była duża różnorodność miejsc akcji. Oprócz Teksasu Robert przemierzał takie stany jak Luizjana, ale także Idaho, czyli daleko, daleko na zachodzie. Zamiast nudny przejażdżek po prerii była ekscytująca ucieczka i poznawanie przez młodego chłopaka uroków i trosk życia w ciągłej podróży. Sam Robert jest trochę irytującą i naiwną postacią, bardziej polubiłem jego zaprawionego w bojach towarzysza podróży. Opowieść dobrze się czyta, mimo że jest dosyć krótka i mało w niej jakiejś bardziej wyrafinowanej dramaturgii. Samo zakończenie jest mocno naciągane. Autor mistrzem końcówek na pewno nie jest i nie spodziewałem się tutaj fajerwerków. Gdyby nie przydługie przerywniki i retrospekcje spowalniające akcję, ocena tej części byłaby jeszcze wyższa.

Podsumowując, „Ucieczka z Wichita Falls” mile mnie zaskoczyła i zasłużyła na wysoką ocenę jako dobra, wciągająca powieść przygodowa dla młodzieży. Liczy sobie dobre kilkadziesiąt lat i nie przyciągnie szybką akcją i barwnymi postaciami, ale nadrabia klimatem Dzikiego Zachodu, który można poczuć bardziej chyba tylko w książkach Karola Maya. Dodatkowym bonusem dla lubiących podróże palcem po mapie jest duża zmienność miejsca akcji. Cały czas trwa podróż i coś się dzieje, a wątek zagadkowego incydentu spina całość. Autor miał ciekawy pomysł na fabułę i oby w kolejnych częściach utrzymał ten poziom.

Ocena: 7,8/10

Niejeden niewinny człowiek na tym świecie został skazany przez fałszywe oskarżenia. Niestety nadal to się zdarza, chociaż obecnie rzadko, do czego na pewno przyczynił się postęp w nauce. Dawniej jednak skazywanie niewłaściwych sprawców było na porządku dziennym. Często wystarczyły niekorzystne zeznania świadków i można było wylądować za kratami, czego bardzo obawiał się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
354
302

Na półkach: ,

Kolejny tom pana Wiesława za mną, tom który sprawił mi niesamowitą frajdę gdyż nie przeczytany przez ze mnie w czasach młodości.
Naprawdę miło jest wrócić do literatury gdzie czarne tło czarne a białe to białe, gdzie życie choć ciężkie to bardzo ciekawe, no i ten przekaz jak zdobywano Dziki Zachód genialny
20 27 sanato

Kolejny tom pana Wiesława za mną, tom który sprawił mi niesamowitą frajdę gdyż nie przeczytany przez ze mnie w czasach młodości.
Naprawdę miło jest wrócić do literatury gdzie czarne tło czarne a białe to białe, gdzie życie choć ciężkie to bardzo ciekawe, no i ten przekaz jak zdobywano Dziki Zachód genialny
20 27 sanato

Pokaż mimo to

avatar
667
57

Na półkach: , ,

Naprawdę dobry kawałek westernu, świetne wstawki historyczne ( Przeklęta karawana ),urzekł mnie opis podróży parowcem (Roberta i Allana) po Mississippi. Może i Robert bywa czasem naiwny ale to przecież mocno doświadczony przez życie nastolatek. Cudowne zbiegi okoliczności to już znak szczególny Wiesława Wernica - mnie to absolutnie nie przeszkadza.
Chronologicznie książka bardziej pasuje mi tuż po wydarzeniach z "Szeryfa z Fort Benton" a przed "Słońcem Arizony", tym bardziej że w Colorado jakby płynnie autor przechodzi od wydarzeń mających miejsce w Arizonie.
Na koniec serdecznie polecam tę pozycję do przeczytania i pewnie wrócę jeszcze kiedyś do niej chociażby po to by przepłynąć się parowcem w górę MIssissippi.

Naprawdę dobry kawałek westernu, świetne wstawki historyczne ( Przeklęta karawana ),urzekł mnie opis podróży parowcem (Roberta i Allana) po Mississippi. Może i Robert bywa czasem naiwny ale to przecież mocno doświadczony przez życie nastolatek. Cudowne zbiegi okoliczności to już znak szczególny Wiesława Wernica - mnie to absolutnie nie przeszkadza.
Chronologicznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
732

Na półkach:

Właśnie trafiłem w necie na nazwisko autora i przypomniały mi się emocje i wypieki na twarzy mej dziecięcej podczas lektury wielu powieści pana Wernica, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny. Niezapomniany towarzyszu chłopięcych lat - dziękuję!

Właśnie trafiłem w necie na nazwisko autora i przypomniały mi się emocje i wypieki na twarzy mej dziecięcej podczas lektury wielu powieści pana Wernica, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny. Niezapomniany towarzyszu chłopięcych lat - dziękuję!

Pokaż mimo to

avatar
534
246

Na półkach: ,

Jak wielokrotnie wspominałem na blogu, w młodości zaczytywałem się w powieściach, których akcja toczy się na Dzikim Zachodzie. Jednym z moich ulubionych autorów w tamtym okresie był Wiesław Wernic. Dlatego gdy zauważyłem, że wydawnictwo Siedmioróg wydaje wznowienia jego książek, to postanowiłem przypomnieć sobie lektury, która kilkanaście lat temu sprawiały mi tak wiele przyjemności. Na pierwszy ogień poszła „Ucieczka z Wichita Falls”.

Wiesław Wernic urodził się 28 lutego 1906 roku w Warszawie. W 1936 roku ukończył Szkołę Główną Handlową, ale jeszcze w liceum wraz ze szkolnymi kolegami, między innymi Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim, założył grupę literacką „Kwadryga”, której członkowie tworzyli czasopismo o tej samej nazwie. Po studiach pracował w Polskiej Agencji Telegraficznej. W 1933 na łamach czasopisma „Kurier Poranny” ukazała się jego pierwsza książka – była to krótka powieść detektywistyczna zatytułowana „Daleka przygoda”. Podczas wojny Wernic był zaangażowany w działalność konspiracyjną oraz redakcję prasy podziemnej. Po wojnie pracował jako dziennikarz prasowy i radiowy – najpierw, jako kierownik działu miejskiego w dzienniku „Rzeczpospolita”, od 1951 roku w Polskim Radiu, a następnie – między 1951 a 1973 rokiem – w „Tygodniku Demokratycznym”, gdzie pisał liczne artykuły, między innymi na temat historii Warszawy, ekonomii oraz twórczości rzemieślniczej. Autor zmarł 1 sierpnia 1986 roku w Warszawie.

Charyzmatyczny Robert Dreer, równie szlachetny, jak i niedoświadczony życiowo i nieświadomy ludzkiej podłości, z jaką przyjdzie mu się zmierzyć, pada ofiarą obłudnej intrygi, w konsekwencji której zostaje wpleciony w próbę zabójstwa kolegi z pracy, Boba Locka. Dreer musi udowodnić swoją niewinność i odnaleźć prawdziwego sprawcę przestępstwa. Wyrusza w samotną podróż, w czasie której poznaje tajemniczego Allana Bowa, człowieka, o którym nie wiadomo ani skąd przybywa, ani dlaczego nie opuszcza niechętnego mu bohatera.

„Ucieczka z Wichita Falls” to jedna z tych książek Wenica, w których nie występuje ani doktor Jan ani Karol Gordon (traper jest tylko kilka razy przywoływany we wspomnieniach). Jak wszystkie powieści tego pisarza, tak i ta jest napisana prostym językiem, dzięki czemu nawet najmłodsi czytelnicy nie powinni mieć problemów ze zrozumieniem tej lektury. Książka rozpoczyna się bardzo zachęcająco. Poznajemy dwóch głównych bohaterów i możemy się domyślać, że ich drogi w tej powieści jeszcze nie raz się przetną. I tak faktycznie się dzieje. Następnie dzięki wspomnieniom przenosimy się kilka lat wstecz i przez około sto stron poznajemy koleje losu Roberta. Warto tutaj zwrócić uwagę, że autor często stosuje zabieg historii w historii. W czasie opowiadania przez kogoś wydarzeń z przeszłości, przytacza ta osoba opowieść, którą słyszała od kogoś innego. Mniej więcej w połowie „Ucieczki z Wichita Falls” akcja powraca do teraźniejszości, ale niestety nie trzyma poziomu początku. Wyjątek stanowi bardzo poruszający rozdział o Przeklętej Karawanie. Ogólnie druga połowa książki jest dość mocno naciągana i przepełniona zbyt dużą ilością przypadkowych zbiegów okoliczności, których kulminacja następuje na ostatnich kilku stronach.

Bardzo się cieszę, że wydawnictwo Siedmioróg zdecydowało się na przypomnienie młodszym czytelnikom powieści Wernica. Dla mnie jest to absolutna klasyka literatury młodzieżowej. I chociaż „Ucieczka z Wichita Falls” nie należy do najbardziej udanych powieści tego autora, to warto się z nią zapoznać. Prosty język, czarno-białe postacie i przepiękne opisy przyrody, wszystko to sprawia, że jest to przyjemna lektura na dwa wieczory. Szczególnie polecam ją miłośnikom twórczości Karola Maya oraz tym, którzy nie oczekują skomplikowanych historii. Warto jednak czytać książki Wernica chronologicznie, bo w każdej z nich znajdziemy nawiązania do poprzedniczek.

P.S. Wielkim plusem ponownych wydań jest to, że nawiązują one okładkami do serii wydawanej w ubiegłym wieku przez wydawnictwo Czytelnik.

Opinia pochodzi z mojego bloga: www.oczytany.eu

Jak wielokrotnie wspominałem na blogu, w młodości zaczytywałem się w powieściach, których akcja toczy się na Dzikim Zachodzie. Jednym z moich ulubionych autorów w tamtym okresie był Wiesław Wernic. Dlatego gdy zauważyłem, że wydawnictwo Siedmioróg wydaje wznowienia jego książek, to postanowiłem przypomnieć sobie lektury, która kilkanaście lat temu sprawiały mi tak wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2260
2197

Na półkach: ,

Wiesław Wernic to taki polski Karol May. Dziki Zachód, Indianie, bandyci, preria. Niesłusznie oskarżony pomocnik szeryfa ucieka, aby znaleźć rozwiązanie. Dla młodzieży.

Wiesław Wernic to taki polski Karol May. Dziki Zachód, Indianie, bandyci, preria. Niesłusznie oskarżony pomocnik szeryfa ucieka, aby znaleźć rozwiązanie. Dla młodzieży.

Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , , ,

Jedna ze słabszych części cyku westernowego Wernica. Nie występują w niej Karol Gordon ani Doktor Jan - jedynie drugoplanowy bohater serii - Robert Dreer.
Historia niesłusznie oskarżonego o próbę morderstwa pomocnika szeryfa z Wichita Falls, który ucieka, szukając sposobu na oczyszczenie swego imienia.
Cała książka to w zasadzie opis podróży z Wichita Falls do Fort Benton, z paroma retrospekcjami i zabawną, psychoanalityczną wizytą i Indian (motyw z Hitchcockowkiej "Urzeczonej"),dzięki której Robert przypomina sobie tajemnice tragicznego zajścia. Seria zupelnie nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności pomaga mu łatwo i bez kłopotu wyjawić prawdę, a czytelnikom skończyć powieść w nadziei, że kolejne części będą dużo ciekawsze.

Jedna ze słabszych części cyku westernowego Wernica. Nie występują w niej Karol Gordon ani Doktor Jan - jedynie drugoplanowy bohater serii - Robert Dreer.
Historia niesłusznie oskarżonego o próbę morderstwa pomocnika szeryfa z Wichita Falls, który ucieka, szukając sposobu na oczyszczenie swego imienia.
Cała książka to w zasadzie opis podróży z Wichita Falls do Fort Benton,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
21

Na półkach:

Książki dzieciństwa.
W kinie Winnetou a po kinie Wiesław Wernic lub Karol May.

Przygoda, której teraz trudno doświadczyć.
Internet nie da nam tego, bo jak wyszukać Indian w internecie, to jeżdżą Chevroletami i mówią po angielsku (może i francusku w Kanadzie)

Książki dzieciństwa.
W kinie Winnetou a po kinie Wiesław Wernic lub Karol May.

Przygoda, której teraz trudno doświadczyć.
Internet nie da nam tego, bo jak wyszukać Indian w internecie, to jeżdżą Chevroletami i mówią po angielsku (może i francusku w Kanadzie)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    192
  • Chcę przeczytać
    66
  • Posiadam
    49
  • Ulubione
    8
  • Ebook
    4
  • Wiesław Wernic
    3
  • Dzieciństwo
    2
  • Literatura polska
    2
  • Przygoda
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ucieczka z Wichita Falls


Podobne książki

Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,6
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,0
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także