Książkę wygrzebałam z regału w osiedlowej bibliotece, oceniając po rysunku na okładce i tytule, szukając czegoś na czas urlopu. Spodziewałam się lekkiej, humorystycznej opowiastki o typowych problemach współczesnej kobiety, a tymczasem książka wcale nie jest zabawna, a jej głównym bohaterem jest mężczyzna. Ale okej, to samo w sobie przecież nie musi oznaczać złej lektury.

Problem z tą książka mam taki, że jest wg mnie niespójna: poprowadzono ją lekkim językiem, ale jednocześnie jest poważna w treści. Tą treścią jest z grubsza mobbing.
Główny bohater ma przekichane i w pracy, i w domu: z jednej strony - niezrównoważona psychicznie szefowa, z drugiej – małżonka posiadającą trudny, manipulatorski charakter. Aż dziw, że sam przy tym jest zupełnie normalny.
Skrajnie irytujące wypowiedzi wyżej wspomnianej szefowej, występujące w książce w bardzo mnogiej ilości, są męczące i brakuje czegoś, co stanowiło by dla nich przeciwwagę. Całość wypada mało realistycznie. A może to ja wolę tak myśleć...? Ale chyba jednak nie.
Szwankuje także chronologia wydarzeń - czasem nie mogłam się połapać, czy dany fragment opisuje teraźniejszość, przyszłość czy przeszłość.

Na plus liczę to, że początkowo mało angażująca lektura po czasie mnie jednak trochę wciągnęła, a zakończenie - zaskoczyło.

Książkę wygrzebałam z regału w osiedlowej bibliotece, oceniając po rysunku na okładce i tytule, szukając czegoś na czas urlopu. Spodziewałam się lekkiej, humorystycznej opowiastki o typowych problemach współczesnej kobiety, a tymczasem książka wcale nie jest zabawna, a jej głównym bohaterem jest mężczyzna. Ale okej, to samo w sobie przecież nie musi oznaczać złej...

Sympatyczne - jak się pozbyć szefa

Sympatyczne - jak się pozbyć szefa

Kupione przypadkiem w jakiejś promocji. Z powodu SOL.
Dało się przeczytać, ale kiepskie. I wprawiało mnie w zły humor. O czym to właściwie miało być? O mobbingu z humorem? Chyba tak to najkrócej da się określić. Centrum opowiastki to wredna baba (których w realu pełno) a chęć czytania o niej miały chyba zapewnić te humorystyczne teksty i sytuacje, tyle że... mało śmieszne. Postać pana Karino Mroźny – taka sobie, ot jeszcze jeden facet bez jaj jakich pełno. Pozostałe postaci potraktowane na tyle ogólnikowo, że niezauważalne. Zakończenie: żałosne raczej. I zadające kłam określeniu "humorystyczny". W stosunku do tej książki, bardziej pasuje "gorzki". Albo "smutna prawda". Mobbing jest i wiele osób ma to na co dzień. Po co taka książka? Tych, którzy znają zjawisko nie pocieszy, bo zbyt żałosna, a tych którzy nie znają (albo znają tylko ze słyszenia) mają sobie poczytać i co, dziękować bogu?
Kiepskie, kiepskie.

Kupione przypadkiem w jakiejś promocji. Z powodu SOL.
Dało się przeczytać, ale kiepskie. I wprawiało mnie w zły humor. O czym to właściwie miało być? O mobbingu z humorem? Chyba tak to najkrócej da się określić. Centrum opowiastki to wredna baba (których w realu pełno) a chęć czytania o niej miały chyba zapewnić te humorystyczne teksty i sytuacje, tyle że... mało śmieszne....

Mnie więcej w połowie czytania zorientowałam się , ze książka opowiada dokładnie o sytuacji która panuje w zakładzie pracy moich znajomych, z tą różnicą, że rządzi tam żona szefa za jego przyzwoleniem :) Samo życie !!! Tylko ciekawość ucięcia i zakończenia tej absurdalnej sytuacji skłoniła mnie do ukończenia książki. Niestety zakończenie nie napawa optymizmem. Zycie toczy się dalej i oto na miejsce jednej miernoty przychodzi druga.Myślę, że niektóre sformułowania i pomysły zawarte w książce mogą w niedługim czasie stać się kultowe.... bo czy może pomóc akupunktura na upadającą demokrację?

Mnie więcej w połowie czytania zorientowałam się , ze książka opowiada dokładnie o sytuacji która panuje w zakładzie pracy moich znajomych, z tą różnicą, że rządzi tam żona szefa za jego przyzwoleniem :) Samo życie !!! Tylko ciekawość ucięcia i zakończenia tej absurdalnej sytuacji skłoniła mnie do ukończenia książki. Niestety zakończenie nie napawa optymizmem. Zycie...

Nie wciągnęło mnie. Jak dla mnie książka jest nudna i przygody głównego bohatera nie wciągają. Pozycja zdecydowanie nie dla mnie.

Nie wciągnęło mnie. Jak dla mnie książka jest nudna i przygody głównego bohatera nie wciągają. Pozycja zdecydowanie nie dla mnie.

http://brzuchalska.blogspot.com/2015/05/ksiazkowe-zauroczenia-3752-ja-tu.html

http://brzuchalska.blogspot.com/2015/05/ksiazkowe-zauroczenia-3752-ja-tu.html

Książka opowiada o mężczyźnie o świetnym imieniu Karino, którego poznajemy, gdy jest jeszcze bezrobotnym, poszukującym pracy. Trafia mu się świetna fucha - dyrektora ds. marketingu w agencji reklamowej " Lider". Gdy już myśli, że złapał Pana Boga za nogi, okazuje się, że praca dla agencji wcale nie jest taka fantastyczna, jak mu się wydawało. Czy Karino poradzi sobie z problemami?

Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że książka jest próbą odtworzenia polskiej wersji " Diabeł ubiera się u Prady". Niestety, nie jest to wersja, która przypadła mi do gustu. W głównej mierze dlatego, że autorka nie potrafi pisać w sposób lekki, przez co kolejne strony trawiłam z trudem.

Sama historia jest dość ciekawa, mimo, że dialogi i cała reszta toporne. Poznajemy co to znaczy w praktyce zjawisko mobbingu i tutaj jest duży plus dla autorki, bo postać szefowej jest idealnym odwzorowaniem koszmaru, przez który musi przechodzić dzisiaj wielu pracowników przeróżnych firm. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że postać jest przerysowana ale osobiście uważam, że warto było nadać jej takie cechy a nie inne, aby nadać przekazowi wyrazistości.

Postać Karino z kolei pokazuje nam, że nikt nie jest wolny od błędów, a wina często leży po obu stronach. Jest to bardzo fajny bohater, widać, że nie jest sztuczny. Jak najbardziej pasuje do współczesnych czasów i realiów, gdzie walka o szczęśliwe życie odbywa się na wielu polach m.in. zawodowym i prywatnym. Przy czym dla każdego szczęściem jest co innego.

Trochę mało opisu rzeczywistości otaczającej bohaterów, co jest dużym minusem. Widocznie takie było zamierzenie autorki, aby akcja ograniczała się głównie do firmy i relacji tam panujących, jednakże przydałby się jakiś opis miasta, miejsca, w którym przebywają bohaterowie.

Fantastycznie przedstawieni rodzice Karino. Uśmiałam się do łez przy niektórych scenach, tak bardzo jego mama przypomina mi moją w niektórych momentach. :)

Sama fabuła dość nudna, w pewnych momentach walczyłam ze snem. Być może to efekt kilku niezbyt dobrze przespanych nocy. Mimo wszystko zbyt dużo opisów, które nic nie wnoszą do fabuły, a zdecydowanie za mało akcji.

Podsumowując - książka nie jest z gatunku tych złych ale nie jest też tą, którą bym komuś poleciła. Dialogi i opisy są zbyt toporne, język bywa zbyt rozwlekły aby móc się przy tej książce zrelaksować.

Recenzja dostępna na blogu : e2--ksiazkowo.blog.pl

Książka opowiada o mężczyźnie o świetnym imieniu Karino, którego poznajemy, gdy jest jeszcze bezrobotnym, poszukującym pracy. Trafia mu się świetna fucha - dyrektora ds. marketingu w agencji reklamowej " Lider". Gdy już myśli, że złapał Pana Boga za nogi, okazuje się, że praca dla agencji wcale nie jest taka fantastyczna, jak mu się wydawało. Czy Karino poradzi sobie z...

Zmeczyla mnie ta książka, był moment kiedy myslalam ze się rozkreci ale niestety....no nie moja bajka.....kobiety- pazerne i wiecznie niezadowolone, szefowa z piekła rodem... Pozycja zdecydowanie nie dla mnie

Zmeczyla mnie ta książka, był moment kiedy myslalam ze się rozkreci ale niestety....no nie moja bajka.....kobiety- pazerne i wiecznie niezadowolone, szefowa z piekła rodem... Pozycja zdecydowanie nie dla mnie

Da się przeczytać i można dla rozrywki. Ciekawie przedstawiony problem mobingu w pracy (wydaje się ze sporo tu trafnych i realistycznych obserwacji),jednak książka jest nudna i przygody głównego bohatera nie wciągają.

Da się przeczytać i można dla rozrywki. Ciekawie przedstawiony problem mobingu w pracy (wydaje się ze sporo tu trafnych i realistycznych obserwacji),jednak książka jest nudna i przygody głównego bohatera nie wciągają.

cóż mogę napisac o tej książce , hm... nie porównywałabym jej do " Diabeł ubiera się u Prady" bo jest całkiem inna tam przynajmniej się cos działo a tu ?! .... ;/ Głównym bohaterem jest mężczyzna o dziwaczym imieniu Karino ( o zgrozo- po koniu ?!masakra)jak dla mnie takie "ciepłe kluchy" z niego w domu "klucha" , w pracy pomimo konkretnego stanowiska taki "ciapek" . Szczerze gdyby nie ta szefowa ksiażka byłaby o niczym, a tak to początek był dość znośny natomiast potem powiało NUDą ,że oczy same się zamykały.... czy polecam nie wiem , gdyż każdy lubi cos innego kupiłam ja na kiermaszu w ksiegrni za 9,99 cale szczęście ze takie grosze zamiast tych 32 zl podanych na książce .....

cóż mogę napisac o tej książce , hm... nie porównywałabym jej do " Diabeł ubiera się u Prady" bo jest całkiem inna tam przynajmniej się cos działo a tu ?! .... ;/ Głównym bohaterem jest mężczyzna o dziwaczym imieniu Karino ( o zgrozo- po koniu ?!masakra)jak dla mnie takie "ciepłe kluchy" z niego w domu "klucha" , w pracy pomimo konkretnego stanowiska taki "ciapek" ....