Grzech księdza Mouret
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Cykl: Rougon-Macquartowie (tom 5) literatura piękna
330 str. 5 godz. 30 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Rougon-Macquartowie (tom 5)
- Tytuł oryginału:
- La faute d'Abbé Mouret
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1957-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1957-01-01
- Liczba stron:
- 330
- Czas czytania
- 5 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Izabella Rogozińska
Piąta część cyklu Rougon-Macquartowie.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 95
- 73
- 15
- 5
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kolejna, przepięknie prawdziwie napisana książka Zoli. Tym razem w rodzinie pojawia się ksiądz, dobry, uczciwy, zakochujący się w córce starego mędrca, ateisty; kiedy go pielęgnuje. Ksiądz, gdy już zakochają się w sobie oboje, kiedy już poznają cielesną miłość, wybiera Boga... Chce wrócić do Albiny, ostatecznie po raz drugi wybiera Boga. Albina umiera samobójczą śmiercią. W ciąży. Straszne, obłudne, zakłamane typy ludzi. Od zakonnika Archangiasza, wstrętnego głupawego, nienawidzącego kobiet obłudnika, bluźniącego, nienawistnego, przemocowego, po księdza Mouret, który, dopóki nie spotkał Albiny platonicznie wzdychał do Maryi, po infantylną Dorotkę żyjącą w świecie zwierząt. I kucharkę księdza, obłudną Tessę, uwielbiającą Archangiasza, której nie przeszkadza, że do księdza przychodzi dziewczyna, "bo ksiądz się wyspowiada i grzechu nie ma". Ciekawe zakończenie, Dorotka, widząc pogrzeb wspina się po kupie gnoju... Gnojowisko, tak powinna nazywać się ta wieś i ten wstrętny kościół. Zola miał ucho i talent do opisywania ludzkich historii tak realistycznie, jakby pisał kronikę. Podziwiam i polecam. Choć nagromadzenie jadu i nienawiści do kobiet przeraża.
Oto kościół. Tfu.
Kolejna, przepięknie prawdziwie napisana książka Zoli. Tym razem w rodzinie pojawia się ksiądz, dobry, uczciwy, zakochujący się w córce starego mędrca, ateisty; kiedy go pielęgnuje. Ksiądz, gdy już zakochają się w sobie oboje, kiedy już poznają cielesną miłość, wybiera Boga... Chce wrócić do Albiny, ostatecznie po raz drugi wybiera Boga. Albina umiera samobójczą śmiercią. W...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFabuła nawet spoko,ale z opisami to tym razem Zola przesadził😛
Fabuła nawet spoko,ale z opisami to tym razem Zola przesadził😛
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Grzech księdza Mouret” to jedna z książek cyklu „Rougon-Macquartowie”, kolejna, którą przeczytałam z tej serii. Każda z nich opisuje inny świat. Akcja tej powieści rozgrywa się w wiosce Artaud i mamy tu bardzo dokładny opis przyrody. Najpierw szczegółowy opis zwierząt gospodarskich, jest tak wnikliwy, że czytając czuje się to „smrodliwe tchnienie” pochodzące od tych królików, kur, świnki, które głównego bohatera doprowadziło aż do omdlenia.
Ale w powieści mamy też piękny ogród Paradou, którego opis powoduje, że czujemy zapach tej roślinności, pięknych rozłożystych drzew oraz kwiatów, i można powiedzieć, że cała ta roślinność żyje, tchnie namiętnością.
No i bohaterzy tej książki, Sergiusz Mouret i jego siostra Dorotka, ostatnie pokolenie Rougonów i Macquartów, jak to określił wuj Pascal Rougon, „..zwyrodniałe do cna..”.
Książka dla wytrwałych, zbyt długie opisy ogrodu, mogą zniechęcić czytelnika. Ale myślę, że warto przebrnąć przez wszelkie opisy, poznać życie na ówczesnej wsi francuskiej, zgłębić przesłanie autora.
„Grzech księdza Mouret” to jedna z książek cyklu „Rougon-Macquartowie”, kolejna, którą przeczytałam z tej serii. Każda z nich opisuje inny świat. Akcja tej powieści rozgrywa się w wiosce Artaud i mamy tu bardzo dokładny opis przyrody. Najpierw szczegółowy opis zwierząt gospodarskich, jest tak wnikliwy, że czytając czuje się to „smrodliwe tchnienie” pochodzące od tych...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak dotąd najsłabsza część cyklu. Bardzo przejrzysta, nachalna wręcz alegoria / parafraza biblijnej historii o grzechu pierworodnym (jest nawet absolutnie nierealistyczny rajski ogród o nazwie Paradou (=paradis),a nowego Adama wygoni zeń wstrętny typ Archangias (=archange)... Bardzo fajne, takie nie za subtelne).
Zola najlepszy jest w opisach i wyraźnie się w nich lubuje, ale w tej części ta skłonność rozrasta się do karykaturalnych rozmiarów. Środkowa partia książki to bardzo, bardzo, BARDZO obszerny opis kolejnych części gigantycznego ogrodu. Są w tym ładne obrazy i uczucia, która do mnie przemawiają, ale jednak co za dużo, to niezdrowo.
Co gorsza, Zola dla efektu dramatycznego i wyłożenia swojej tezy o radosnym naturalnym erotyzmie i złym religijnym ascetyzmie zarzuca realizm. Ogród Paradou to szalona fantazja, w której współistnieją różne ekosystemy, a tulipany i słoneczniki kwitną równocześnie. Krowa rodzi cielę po jakichś czterech miesiącach ciąży, żeby zapewnić efektowny finał. Chyba trzeba podchodzić do tej książki jak do reprezentantki realizmu magicznego, ale przecież u Zoli szukamy wnikliwych obserwacji społeczeństwa i wpływu dziedziczności na ludzkie losy, a nie fantasmagorii.
Jak dotąd najsłabsza część cyklu. Bardzo przejrzysta, nachalna wręcz alegoria / parafraza biblijnej historii o grzechu pierworodnym (jest nawet absolutnie nierealistyczny rajski ogród o nazwie Paradou (=paradis),a nowego Adama wygoni zeń wstrętny typ Archangias (=archange)... Bardzo fajne, takie nie za subtelne).
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZola najlepszy jest w opisach i wyraźnie się w nich lubuje,...
Nachodziły mnie myśli, w których delikatnie pobrzmiewało nieśmiałe wspomnienie pierwszego pocałunku. Mogłoby takim pozostać na zawsze. Uroki rozsiewane przez drzewo życia wydawały się tak subtelne a bukiety zapachów tak wyraziste, że niesamowity realizm cieszył mnie jedynie tą swoją dobrą stroną. Drugiej jego połowy nie znalazłem. Jednak wcześniej poznałem już Emila Zolę na tyle, żeby wiedzieć, że jeśli tchnienie naturalizmu potrafi zamienić bodajże najbłahszą chwilę w pełną uroku stronę szczęścia, to w taki sam sposób umie też wyrwać z sumienia najmniejszą wątpliwość, aby potem się z nią obnosić po bazarach ludzkiego nieszczęścia. Nie miałem złudzeń, głuchym niepokojem została ta powieść podszyta. Cierpiąca na nadmiar życiodajnej zmysłowości i jednocześnie więdnąca pod naporem niezaspokojonego pragnienia. Mogła być miłosną pieszczotą. I taka też była przez chwilę. W rozkoszny spokój spowijała tego, kto uczył się jej utkanej z przyrody wytworności. Jednak na szczyty imaginacji francuskiego pisarza nie można wstępować, mając jedynie przed oczami jasną stronę życia. Ponieważ są miliony pokus do tego, żeby ją przesłonić ciemnością ślepej wiary.
Co jest lepsze? Zatracenie całej swej istoty w prawdziwym życiu, czy oddanie się wyidealizowanemu natchnieniu? Stąpanie ciężkimi krokami po drodze zbawienia i spuszczanie oczu na widok każdej soczystej żywotności, czy może jednak nieżałowanie cielesnych słodyczy i sięganie po nie przy każdej sposobności? Nie zabijaj spokoju własnej duszy. Nie wystawiaj na okrutne tortury ogrodu swoich marzeń. Zwykłe ludzkie słabości nie muszą nabierać niedosiężnych dla śmiertelników rozmiarów. Wydaje się, że Emil Zola właśnie takimi słowami chciałby przestrzec ludzi zmysłowych a nie do końca świadomych potęgi swych uczuć. Wprowadzając mnie do sanktuarium miłości poruszył wszystkimi rodzajami pożądania i powiedział, że wybór należy do mnie. A Paradou było o tej porze roku takie piękne, życie w nim tak pachnące, krew wzburzona tak mocno.
"Grzech księdza Mouret" jest skażoną głębokim oddechem życia, opowieścią o skazie nie do zmycia. Bo kiedy przynoszące tylko chwilową ulgę mistyczne myśli nie potrafią zamknąć drzwi do ludzkiej zmysłowości, to płomień rozpala się jeszcze bardziej. Wybucha na nowo przy każdej sprzyjającej sytuacji, wypróbowuje nowe odcienie ziemskich rozkoszy, wszystko wkoło kwitnie. Emil Zola daje nam wielokrotnie okazję do oglądania tych wszystkich narodzin życia. Robi to nadzwyczaj subtelnie ale myliłby się ten, kto by przypuszczał o jego zbytniej w tej materii delikatności. Pewne sprawy trzeba naświetlać tak wyraziście, aby wiernie odwzorowane kłuły w oczy hipokryzją. Bo życie to nie tylko wygodna kwietna łąka, to również wynikające z podjętych wcześniej postanowień obowiązki.
W najbiedniejszym probostwie departamentu miały miejsce wydarzenia, przyzywające tysiące pytań o wartość sumienia i wytrzymałość ludzkiego charakteru. Ukazane niczym chwasty skłonności, za jednym razem ranią, aby za chwilę powstać jako osobliwości innej natury. Jako coś pięknego, bo ludzkiego. Coś wymagającego adoracji nie ze względu na swoją boską nieuchwytność ale dlatego, że jest odczuwalne tu i teraz. Francuski pisarz uczy szacunku do ziemskich spraw, podkreślając przy tym jak wielkie umiejętności należy posiadać, żeby stąpać pośród ludzkich prawideł bez uszczerbku dla tych, których kochamy. W powieści Zoli niebo schodzi na ziemię a ziemia zamienia się w piekło. Towarzysząca jej żarłoczność życia jest godna polecenia dla tych wszystkich, którzy jeszcze nigdy nie oglądali naturalizmu w takiej odsłonie.
Nachodziły mnie myśli, w których delikatnie pobrzmiewało nieśmiałe wspomnienie pierwszego pocałunku. Mogłoby takim pozostać na zawsze. Uroki rozsiewane przez drzewo życia wydawały się tak subtelne a bukiety zapachów tak wyraziste, że niesamowity realizm cieszył mnie jedynie tą swoją dobrą stroną. Drugiej jego połowy nie znalazłem. Jednak wcześniej poznałem już Emila Zolę na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChory ksiądz zostaje oddany pod opiekę Albinie, mieszkance odosobnionego Parodou. Utracił pamięć i nie wie kim jest, a bliska obecność kogoś, kto się o niego troszczy sprawia, że rodzi się między nimi uczucie. Oddany całkowicie służbie Bogu, bohater odtrąca więź, która go przytłacza.
Chory ksiądz zostaje oddany pod opiekę Albinie, mieszkance odosobnionego Parodou. Utracił pamięć i nie wie kim jest, a bliska obecność kogoś, kto się o niego troszczy sprawia, że rodzi się między nimi uczucie. Oddany całkowicie służbie Bogu, bohater odtrąca więź, która go przytłacza.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW trakcie czytania drugiej części byłam już czasem zniecierpliwiona tymi opisami zachowań Sergiusza i Albiny - jejku, ileż można. Ale sposób przedstawienia poszczególnych postaci: Dorotki, mnicha czy gosposi - niesamowity. I klimat tej biednej, zacofanej, zdeprawowanej, bezwstydnej wioski. Nadal o tym myślę. I tęsknię za ogrodem Paradou, czego się nie spodziewałam.
W trakcie czytania drugiej części byłam już czasem zniecierpliwiona tymi opisami zachowań Sergiusza i Albiny - jejku, ileż można. Ale sposób przedstawienia poszczególnych postaci: Dorotki, mnicha czy gosposi - niesamowity. I klimat tej biednej, zacofanej, zdeprawowanej, bezwstydnej wioski. Nadal o tym myślę. I tęsknię za ogrodem Paradou, czego się nie spodziewałam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toEmil Zola... mój mistrz kwiecistych opisów, tym razem chylę czoło jego pracy nad opisem ogrodu Paradou:)
Emil Zola... mój mistrz kwiecistych opisów, tym razem chylę czoło jego pracy nad opisem ogrodu Paradou:)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to