Trzy baśnie
- Kategoria:
- klasyka
- Seria:
- Wielcy pisarze w nowych przekładach
- Tytuł oryginału:
- Trois Contes
- Wydawnictwo:
- Sic!
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1967-01-01
- Liczba stron:
- 246
- Czas czytania
- 4 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360457849
- Tłumacz:
- Renata Lis, Jarosław Marek Rymkiewicz
- Tagi:
- francuskie nowele
Książka, którą oddajemy do rąk czytelników, jest wspaniałym popisem literackiego kunsztu Flauberta. Teraz, po niemal stu pięćdziesięciu latach od śmierci tego pisarza, można już spokojnie powiedzieć a nikt, w literaturze europejskiej, nie pisał lepiej od niego, i nikt już lepiej pisać nie będzie, ponieważ lepiej pisać nie można. Pytanie, czemu służył ten kunszt, do czego Flaubert go używała Jego trzy baśnie o życiu, kiedy przeczytaliśmy je na nowo, wydały się nam fascynującą opowieścią o przeświecającej przez ludzkie życie tajemnicy losu a całkowicie niezrozumiałej, nawet budzącej grozę. zdawały się też opowiadać o czymś więcej jeszcze a o podstawowej i nieusuwalnej tajemnicy istnienia ludzi, zwierząt i rzeczy, tajemnicy ich pojawiania się i znikania w czasie, którą realistyczna metoda Flauberta paradoksalnie wydobywa na jaw i podkreśla. zrozumieliśmy, że celem słynnego Flaubertowskiego opisu bynajmniej nie było możliwie precyzyjne, możliwie najdokładniejsze i najściślejsze przedstawienie widzialnej rzeczywistości, lecz coś całkiem innego a ujawnienie widmowości istnienia. Oto są widma istnienia a tak najkrócej można by określić temat Trzech baśni.Renata Lis i Jarosław Marek RymkiewiczKsiążka zawiera także przypisy tłumaczy oraz Kalendarium i esej Renaty Lis o domu Flauberta w Croisset.
Pierwszy raz w Polsce książka ukazała się w 1967 r. pt. "Trzy opowieści", nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 179
- 80
- 19
- 4
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Zimno, zimniej, Flaubert. Parandowski zachwycał się jego krystalicznym stylem i faktycznie – struktura jest tak dopracowana, że bardziej się nie da, a tak przynajmniej twierdza autorzy niniejszego przekładu (Lis i Rymkiewicz). Temperatura tej prozy to też temperatura kryształu. Ale wystarczy poobracać go w dłoniach a oczy zaczną nam łzawić. Zmęczone w zachwycie grą świateł wewnątrz tej geometyrycznej struktury. Trzy różne opowieści, które pozornie nic nie łączy. Lecz śmierć wszystko połączy. I wszystkich: służącą Félicité, Julian Szpitalnika i Herodiadę. I nas. Rymkiewicz wspomina we wstępie o widmach istnienia. Można odwrócić to i zapytać co w istnieniu jest bardziej realne, życie czy śmierć? I w baśni i w realnym świecie. Jeśli rzeczywiście jest między nimi różnica.
Zimno, zimniej, Flaubert. Parandowski zachwycał się jego krystalicznym stylem i faktycznie – struktura jest tak dopracowana, że bardziej się nie da, a tak przynajmniej twierdza autorzy niniejszego przekładu (Lis i Rymkiewicz). Temperatura tej prozy to też temperatura kryształu. Ale wystarczy poobracać go w dłoniach a oczy zaczną nam łzawić. Zmęczone w zachwycie grą świateł...
więcej Pokaż mimo toW ubiegłym miesiącu miałam okazję przeczytać ,,Panią Bovary" ⎯ książkę, która całkowicie mnie oczarowała. Po niej zamierzałam wypożyczyć ,,Szkołę Uczuć", jednak zamiast niej na bibliotecznej półce zobaczyłam ,,Trzy Opowieści". W ten sposób sięgnęłam po zupełnie inną powieść Gustave'a Flauberta, już mniej znaną... I dość specyficzną.
Na całość składają się trzy tytułowe opowieści lub trzy baśnie ⎯ w zależności od tłumaczenia. Łączą one klamrą czasową antyk, średniowiecze oraz czasy współczesne Flaubertowi. W tym wydaniu po głównych historiach dostajemy całkiem sporo stron z obszernymi przypisami, a potem kalendarium... I niezwykle ciekawy dodatek ,,Croisset", który opowiada o życiu autora ⎯ o jego zwyczajach pisarskich, miejscu pracy i zamieszkania. Możemy więc bliżej poznać oryginała, jakim był ten słynny francuski pisarz.
Ale przejdę już do właściwej treści książki :)
,,Czyste serce" ukazuje przemijanie zwyczajnego życia pewnej służącej. Nie obfituje ono w ciekawą akcję ani cuda. Ważny element stanowi końcowa obsesja bohaterki na punkcie papugi. Całość to typowo realistyczny utwór skłaniający do zastanowienia się nad sensem istnienia.
,,Legenda o świętym Julianie szpitalniku" stanowi historię stylizowaną na średniowieczną. Opisuje kilka makabrycznych scen rzezi zwierząt oraz fatum ⎯ nieudaną próbę ucieczki przed przeznaczeniem. Jest nieco maskryczna, bardzo ironiczna w wymowie ⎯ w końcu odnosi się do życia ,,świętego", którego jednak wcale nie idealizuje ⎯ niejednoznaczna.
,,Herodiada" to wielowymiarowa opowieść o czasach rzymskich. Pięknie opisuje realia antyku. Ukazaje konflikt między Rzymianami a Żydami oraz zwraca naszą uwagę głównie na słabość ludzkich charakterów. Na koniec daje odczuć bezsens konfliktów między ludźmi.
Z pewnością baśnie te są oryginalne, niebanalne. Unikatowy styl Flauberta polegał na prostocie i niespotykanym dotąd mieszaniu francuskich czasów ⎯ to drugie trudno oddać w języku polskim, w którym czasy te niekoniecznie występują. Mimo wszystko w polskiej wersji ,,Trzech Opowieści" także widać dużą dbałość o szczegóły i bogactwo detali, jakie cechowało Gustave'a Flauberta.
W ubiegłym miesiącu miałam okazję przeczytać ,,Panią Bovary" ⎯ książkę, która całkowicie mnie oczarowała. Po niej zamierzałam wypożyczyć ,,Szkołę Uczuć", jednak zamiast niej na bibliotecznej półce zobaczyłam ,,Trzy Opowieści". W ten sposób sięgnęłam po zupełnie inną powieść Gustave'a Flauberta, już mniej znaną... I dość specyficzną.
więcej Pokaż mimo toNa całość składają się trzy tytułowe...
http://basiapelc.blogspot.com/2013/09/trzy-opowiesci-gustaw-flaubert.html
http://basiapelc.blogspot.com/2013/09/trzy-opowiesci-gustaw-flaubert.html
Pokaż mimo to"Trzy opowieści" to tak naprawdę ćwiczenia z techniki pisarskiej i łączy je tylko nieokiełznane zamiłowanie Flauberta do nader szczegółowych opisów. Pierwsze opowiadanie, wzorowy pomnik naturalizmu, znudziło mnie okrutnie. Drugie, ujęte w formę legendy czy przypowieści, niesie ze sobą znacznie więcej, ale na tym polu nie jest autor w stanie dotrzymać kroku mistrzom. Tym większym zaskoczeniem okazuje się wieńcząca zbiór "Herodiada", korzystająca z bardzo specyficznej narracji. Opowiadanie to przeładowane jest ogromną liczbą postaci i wątków, między którymi porusza się Flaubert za pomocą swoistych skoków; zmusza to czytelnika do najwyższego wysiłku, zarówno przy śledzeniu intrygi, jak i przy dopowiadaniu niedopowiedzeń, a nawet budowania na nich własnych, dość dowolnych, a jednak ukierunkowanych przez pisarza konstrukcji. Atrakcyjna tematyka została tu ujęta w autorski sposób, a wspomniane powyżej zabiegi kreują niepowtarzalny klimat, pozwalając czytelnikowi znaleźć się w środku opisywanych wydarzeń i oddychać tym samym, dusznym powietrzem, którym oddychają Herod, Witelius oraz (do pewnego momentu) Jan Chrzciciel.
Flaubertowska "Herodiada" dopełnia swoistą francuską trylogię wariacji na ten jeden z najbardziej wyeksploatowanych w kulturze europejskiej tematów biblijnych, poprzedzona przez identycznie zatytuowaną tragedię Mallarmego oraz obraz "Taniec Salome" Gustave'a Moreau.
"Trzy opowieści" to tak naprawdę ćwiczenia z techniki pisarskiej i łączy je tylko nieokiełznane zamiłowanie Flauberta do nader szczegółowych opisów. Pierwsze opowiadanie, wzorowy pomnik naturalizmu, znudziło mnie okrutnie. Drugie, ujęte w formę legendy czy przypowieści, niesie ze sobą znacznie więcej, ale na tym polu nie jest autor w stanie dotrzymać kroku mistrzom. Tym...
więcej Pokaż mimo toProza Flauberta cechuje się bardzo charakterystycznym stylem, który doskonale widać w omawianych trzech opowieściach. Przez to ich tekst bywa czasem trudny do odczytania, ale zarazem zawarty w nim klimat jest mocno wyczuwalny i bardzo wyrazisty.
Spodobały mi się dwa ostatnie opowiadania - o św. Julianie Szpitalniku i o Herodzie Antypasie. Przede wszystkim zwraca uwagę gęsty i duszny, jakby nasycony orientalnym zapachem kadzideł oraz różnobarwnym światłem średniowiecznych witraży, nastrój. Czytelnik zostaje natychmiast wciągnięty do pozornie realistycznego świata tych dwóch opowieści, będącego zlepkiem fantasmagorii, realnie istniejących postaci i obiektów, baśni, legend, celowych przeinaczeń autora oraz wytworów jego wyobraźni, zaczerpniętych pierwotnie z otaczającej nas rzeczywistości i jej dziejów.
Pierwsze opowiadanie o służącej jest w moim odczuciu dużo słabsze, emanuje ponurą i przygnębiającą aurą, którą pamiętam z pozytywistycznych nowelek (trauma ze szkolnego dzieciństwa ;)),a także nie ma wyraźnie określonego motywu przewodniego i celu. Kolejne dwie opowieści też są "zawieszone" w przestrzeni i czasie, jednak w ich przypadku taki zabieg wydał mi się uzasadniony.
Proza Flauberta cechuje się bardzo charakterystycznym stylem, który doskonale widać w omawianych trzech opowieściach. Przez to ich tekst bywa czasem trudny do odczytania, ale zarazem zawarty w nim klimat jest mocno wyczuwalny i bardzo wyrazisty.
więcej Pokaż mimo toSpodobały mi się dwa ostatnie opowiadania - o św. Julianie Szpitalniku i o Herodzie Antypasie. Przede wszystkim zwraca uwagę...
Literackie miniaturki, a każda z nich jest cackiem dopracowanym w najmniejszym szczególe. Opowieści Flauberta przykuwają uwagę i budzą zachwyt, choć wymagają skupienia. W zasadzie czytając je czułam się tak, jakbym stała przed obrazem, na którym co chwila znajduję kolejny niezwykły detal. I sama nie wiem, która opowieść urzekła mnie najbardziej.
"Prostota serca" to opis nad wyraz bogatego w emocje życie ubogiej służącej. Tego typu historie zawsze mnie w pewien sposób irytują, bo wyraźnie pokazują różnice między "panami" a "służbą", która musi znać swoje miejsce.
"Legenda o Świętym Julianie Szpitalniku" momentami wydawała mi się bardzo brutalna, ale brutalność ta konieczna była do ukazania przemiany wewnętrznej głównego bohatera, choć wszystko działo się pod znakiem przeznaczenia, przed którym uciec nie można.
No i "Herodiada" - Flaubert tak opisał ten jeden dzień, który doprowadził do ścięcia głowy Jana Chrzciciela, że miałam wrażenie, że był on świadkiem tych wszystkich zdarzeń.
Wartkiej akcji w "Trzech opowieściach" brak, ale tyle w nich niezwykłych portretów różnych ludzkich charakterów i nic nie jest takie, jakie na pierwszy rzut oka się wydaje. Polecam.
Literackie miniaturki, a każda z nich jest cackiem dopracowanym w najmniejszym szczególe. Opowieści Flauberta przykuwają uwagę i budzą zachwyt, choć wymagają skupienia. W zasadzie czytając je czułam się tak, jakbym stała przed obrazem, na którym co chwila znajduję kolejny niezwykły detal. I sama nie wiem, która opowieść urzekła mnie najbardziej.
więcej Pokaż mimo to"Prostota serca" to opis...
wysmakowana proza, klasyka literatury pięknej. Flaubert at his best!
wysmakowana proza, klasyka literatury pięknej. Flaubert at his best!
Pokaż mimo toFlaubert wybitnym pisarzem był ;)
Flaubert wybitnym pisarzem był ;)
Pokaż mimo toJest to moje drugie spotkanie z tym autorem i powiem szczerze, że "Trzy opowieści" podobały mi się bardziej niż "Pani Bovary". Historie zawarte w tychże nowelach odznaczają się pewną prostotą intrygi, a mimo to wszystkie trzy urzekają swym nastrojem i zwyczajnie wciągają. Ba, każdą z nich byłam zachwycona, choć są tak różne w swej treści i atmosferze!
Muszę powiedzieć, że krótka forma wspaniale uwydatnia całe piękno narracji Flauberta, nie pozwalając zarazem czytelnikowi na choć chwilę znużenia tym stylem. Opisy średniowiecznych wnętrz na początku "Legendy o świętym Julianie Szpitalniku" były wręcz tak naturalne, że miałam wrażenie, jakbym od dzieciństwa patrzyła tylko na nie. Coś wspaniałego...
Polecam wszystkim gorąco - Flaubert dosłownie tu błyszczy!
Jest to moje drugie spotkanie z tym autorem i powiem szczerze, że "Trzy opowieści" podobały mi się bardziej niż "Pani Bovary". Historie zawarte w tychże nowelach odznaczają się pewną prostotą intrygi, a mimo to wszystkie trzy urzekają swym nastrojem i zwyczajnie wciągają. Ba, każdą z nich byłam zachwycona, choć są tak różne w swej treści i atmosferze!
więcej Pokaż mimo toMuszę powiedzieć, że...