Trochę przerysowana wizja Europy, ale jednak prawdopodobne wyobrażenie.

Trochę przerysowana wizja Europy, ale jednak prawdopodobne wyobrażenie.

Ah te kobiety takie groźne i niebezpieczne xD od dawna wiadomo, że one wszystkie współpracują ze sobą potajemnie i jednomyślnie knują przeciwko B I A Ł Y M mężczyznom xD Biblia dla każdego incela xD Przeczytałem kilka "recenzji" i z jednym powtarzającym się punktem muszę się zgodzic: autor zdecydowanie wyprzedził swe czasy xD
Bo tak na serio, to pod pewnymi względami przyszło nam żyć w dość mrocznych czasach. Nie jestem fatalista, wierzę, że mimo wszystko idziemy w dobrym kierunku, wiele problemów w społeczeństwie udało się rozwiązać, ale pojawily się niestety nowe, mniej dostrzegalne. Najpaskudniejsze wg mnie, jest to, że media (zarówno tradycyjne jak i te nowe: "społecznościowe"),dość mocno wykorzystują fakt, iż najwiekszą interakcję generują informacje negatywne. Algorytmy, promuja posty agresywne, straszne czy smutne (niezależnie od tego na ile mijają się z prawdą). To z kolei wpływa na ludzi, ktorzy przyczyniaja sie do powstawania jeszcze wiecej zlowrogiej tresci, to wytwarza nowe interakcje, nowych rozzloszczonych, podzielonych, przestraszonych i smutnych ludzi... i tak dalej... A kazda interakcja, klik, komentarz lub odslona wiadomosci to $$$ ;> Niczym w jakims dantejskim piekle, w naszym swiecie, negatywne ludzkie emocje takie jak złość, strach a nawet nienawiść stały sie towarem i waluta w jednym. A ten diabeł, autor książki, juz w 2007 wpadł na to, że jak sie napisze coś kontrowersyjnego to jest szana że sie sprzeda... Może w końcu czas autora nadszeł? Może teraz jego dzieło zostanie docenione? W końcu jest tak wielu ludzi ktorzy chetnie szukaja winnych za swoje niepowodzenia, którzy sa jak najbardziej za podzialami, dla ktorych fakt, ze ktos glosowal na niebieskich a nie na zielonych jest wystarczającym usprawiedliwieniem by na siebie napluć. Taki ktoś doceni na pewno Requiem dla Europy. Jesli natomiast jesteś osobą stabilną emocjonalnie i zbalansowaną w przekonaniach a w życiu codziennym, w interakcjach miedzyludzkich kierujesz sie życzliwoscia, spokojnym otwartym dialogiem i zdrowym rozsadkiem w ogole, do tego uwazasz, ze kolor skory, płeć czy idelogia ktora ktos wyznaje, nie sa podstawa do okazywania braku szacunku i jeszcze masz chociaż nikłe pojęcie czym jest feminizm, to jestes jakis dziwny (najpewniej ekstremista jakis),i ta książka raczej Ci nie podejdzie.
Ocena ostateczna w skali od jednego prcyncypałka do dziesieciu, przyznaje 2 pryncypałki.

Ah te kobiety takie groźne i niebezpieczne xD od dawna wiadomo, że one wszystkie współpracują ze sobą potajemnie i jednomyślnie knują przeciwko B I A Ł Y M mężczyznom xD Biblia dla każdego incela xD Przeczytałem kilka "recenzji" i z jednym powtarzającym się punktem muszę się zgodzic: autor zdecydowanie wyprzedził swe czasy xD
Bo tak na serio, to pod pewnymi względami...

Wizja tego jak będzie wyglądała Europa, gdy rządy obejmą ekofeministki. Walczące o równe prawa dla wszystkich. Oprócz szowinistycznych samców. Taki matriarchat wojujący, odrobinę przypominający „Seksmisję”. Wspierany przez imigrantów z Afryki i Azji. Też wojujących. Z białymi wykształconymi mężczyznami. I niby powinno dobrze się czytać, lecz niestety tak nie jest. Dlaczego? Ponieważ bohaterowie są tacy papierowi. Zwłaszcza ci damscy. Przerysowani. Od czasu do czasu pojawia się ciekawa postać, ale niczym supernowa, zaraz znika. Jakie wnioski? Ot, rozczarowałam się. Przeczytałam pełne ochów i achów recenzje i nie znalazłam tego, czym zachwycali się ich autorzy.

Wizja tego jak będzie wyglądała Europa, gdy rządy obejmą ekofeministki. Walczące o równe prawa dla wszystkich. Oprócz szowinistycznych samców. Taki matriarchat wojujący, odrobinę przypominający „Seksmisję”. Wspierany przez imigrantów z Afryki i Azji. Też wojujących. Z białymi wykształconymi mężczyznami. I niby powinno dobrze się czytać, lecz niestety tak nie jest. Dlaczego?...

Książka rewelacyjna. Wizja multi-kulti ku której być może zmierza Unia - wywracająca bebechy i wręcz porywająca do dyskusji. Nie kupować, gdy się jest feministką/gejem/imigrantem z krain ciepłych. Koniecznie kupić, gdy się jest takim jak bohater białym heteroseksualnym samcem, czyli jednostką zbrodniczą i skazaną na unicestwienie w świecie, w którym rozum poszedł spać i nastała dyktatura politycznej poprawności.
Autor pisze przejmująco, a przy tym i mądrze, i zabawnie. Pewnie ciut przejaskrawia, ale to święte prawo a nawet może obowiązek fantastyki, bo ten gatunek wynaleziono w jego wersji futurologicznej po to w zasadzie, by zastanawiać się nad przyszłością i zagrożeniami, które niosą - trochę metodą wyolbrzymiania skutków idiotycznych działań, doktryn, wyborów.
Wizja Europy rządzonej przez kobiety, gejów i Arabów - przeraża. W dużej mierze tym, że jest mimo przejaskrawień złowrogo realna, bo pierwsze obrazki z tych oglądanych na kartach powieści mamy już przed oczyma, w doniesieniach całkiem współczesnych mediów.

Książka rewelacyjna. Wizja multi-kulti ku której być może zmierza Unia - wywracająca bebechy i wręcz porywająca do dyskusji. Nie kupować, gdy się jest feministką/gejem/imigrantem z krain ciepłych. Koniecznie kupić, gdy się jest takim jak bohater białym heteroseksualnym samcem, czyli jednostką zbrodniczą i skazaną na unicestwienie w świecie, w którym rozum poszedł spać i...

Przyznam szczerze, że książkę czytało się ciężko ale warto było. Ta książka jest przepowiednią, pokazuje to co dzieje się w obecnych czasach. Czasami czułam dreszcze przebiegające po ciele gdy coś zgadzało się z tym co jest mi niestety znane...Polecam!

Przyznam szczerze, że książkę czytało się ciężko ale warto było. Ta książka jest przepowiednią, pokazuje to co dzieje się w obecnych czasach. Czasami czułam dreszcze przebiegające po ciele gdy coś zgadzało się z tym co jest mi niestety znane...Polecam!

Po książkę sięgnąłem bardzo przypadkowo.Odstręczała mnie data wydania 2007 rok i wydawała się się trochę przestarzała.Jednak tu zaskoczenia.Książka wręcz po ostatnich wydarzeniach związanych z napływem islamistów do Europy zyskała nową aktualność.
Powieść nie tylko się nie zestarzała ale właśnie dziś gdy kolejne koncepcje feministyczne znajdują posłuch w jednoczącej się Europie, należy zadać sobie pytanie - dokąd to wszystko zmierza? Na ile treści nurtu feministycznego mają znaleźć swoje odzwierciedlenie w prawie i obyczajach? Gdzie leżą granice relatywizmu kulturowego, w tym relatywizmu moralnego? Jak radzić sobie z problemem migracji ludzi z całkowicie odmiennych kręgów kulturowych na Stary Kontynent? To tylko kilka pytań, na jakie odpowiedzieć musi współczesność - nie tylko politycy i myśliciele, ale także każdy z nas. Bowiem to problemy niezwykle aktualne. W Stanach Zjednoczonych czołowa amerykańska feministka, Linda Sarsour wezwała do dżihadu przecie Trumpowi. Zaczęły się gorące spory o znaczenie słowa dżihad, które, jak twierdzi ta zwolenniczka szariatu, może również oznaczać pokojową walkę. Incydent, na który nie warto zwracać uwagi, czy kolejny znak czasu? W Nowym Jorku ktoś powiesił na płocie przy meczecie wizerunek Chrystusa, policja bada, czy to nie jest zbrodnia nienawiści. W Berlinie religijna policja terroryzuje w muzułmańskich dzielnicach kobiety, które „są nieskromnie ubrane”. Policja odmawia interwencji.W Szwecji palone są stare wydania książek Astrid Lindgren dlatego,że użyła w nich słowo murzyn.To już wszystko się dzieje teraz,a co będzie za 20 lat?Requiem dla Europy prawicową dystopią. Przedstawieniem ponurej wizji przyszłości Europy, zmienionej pod wpływem prądów myślowych wyraźnie dostrzegalnych we współczesnym świecie. Dominują z jednej strony feminizm i skrajny relatywizm kulturowy wpadający w permisywizm, a z drugiej islamizm oraz społeczny (bo w zasadzie nie prawny) rasizm wobec białej rasy, chrześcijaństwa i płci męskiej. Homoseksualizm jest nie tylko akceptowany, ale nawet uprzywilejowany w porównaniu z heteroseksualizmem. Biali mężczyźni zostają powszechnie umieszczeni w obozach resocjalizacyjnych, gdzie mają odpokutować za wieki prześladowań, jakie z ich strony spotkały kobiety i inne kultury oraz nauczyć się życia w urządzonym na nowo społeczeństwie miłości i tolerancji. Zjednoczoną Europą - kieruje Wielka Matka - pani prezydent. Władzę sprawują wyłącznie kobiety. To państwo totalitarne, pełne dysproporcji majątkowych, niesprawiedliwości społecznej i braku konsekwencji na każdym kroku. Zaś władza sądownicza sprawowana jest nie w oparciu o zasadę terytorialności prawa, ale osobowości prawa. Skutkiem tego ludność napływowa z Afryki i Azji - stanowiąca większość społeczeństwa futurystycznej Europy, jest sądzona według swoich praw, często zwyczajowych, nie zmieniających się przez wieki, które moglibyśmy z naszej perpektywy określić prymitywnymi co mieliśmy okazje przeczytać jak afrykańska szamanka skazuje bohatera na kilkuletni wyrok ciężkiego więzienia .Wszystko zgodnie z prawem.Polecam tą pozycje wszystkim,którzy zastanawiają się jak ma wyglądać najbliższa przyszłość.

Po książkę sięgnąłem bardzo przypadkowo.Odstręczała mnie data wydania 2007 rok i wydawała się się trochę przestarzała.Jednak tu zaskoczenia.Książka wręcz po ostatnich wydarzeniach związanych z napływem islamistów do Europy zyskała nową aktualność.
Powieść nie tylko się nie zestarzała ale właśnie dziś gdy kolejne koncepcje feministyczne znajdują posłuch w jednoczącej się...

Genialny temat w moim odczuciu trochę słabo wyeksploatowany. Ogólnie z mojej strony duży respekt za mocny debiut Pawła Kempczyńskiego. Chętnie przeczytam kolejne książki tego autora. "Requiem dla Europy" jest trochę jak proroctwo. W swoim przesłaniu, przypomina mi trochę "Rok 1984" Orwella. Kempczyński w 2007 roku opisał rzeczy, których świadkami jesteśmy współcześnie (2016 rok). Autor pisze "gładkim stylem", książkę czyta się przyjemnie. Niestety te infantylizmy w relacjach damsko-męskich... Jak zwykle staram się pamiętać, że to mój subiektywny ogląd. Zdecydowanie polecam tę książkę jak i 2-gi tom: "Hekate"

Genialny temat w moim odczuciu trochę słabo wyeksploatowany. Ogólnie z mojej strony duży respekt za mocny debiut Pawła Kempczyńskiego. Chętnie przeczytam kolejne książki tego autora. "Requiem dla Europy" jest trochę jak proroctwo. W swoim przesłaniu, przypomina mi trochę "Rok 1984" Orwella. Kempczyński w 2007 roku opisał rzeczy, których świadkami jesteśmy współcześnie (2016...

Połączenie Seksmisji z Rokiem 1984,niestety do tego co znalazło się w książce dąży świat(feministyczna dyktatura lewactwa i islamu czyli zero rozwoju a w Europie brud ,smród i ubóstwo jak w murzyńskiej chacie).Otwarte zakończenie mnie rozczarowało,nie lubię niedokończonych książek.

Połączenie Seksmisji z Rokiem 1984,niestety do tego co znalazło się w książce dąży świat(feministyczna dyktatura lewactwa i islamu czyli zero rozwoju a w Europie brud ,smród i ubóstwo jak w murzyńskiej chacie).Otwarte zakończenie mnie rozczarowało,nie lubię niedokończonych książek.

Nie spodziewałem się tak dobrej książki po autorze, którego ze wstydem przyznaję wcześniej nie znałem. Pochłonąłem ją jednym tchem całkowicie angażując się w los pilota. Nie widzę tu jednak głębokiej krytyki społecznej, czy wydźwięku antyfeministycznego. Autor stawiając nas w nowym świecie zastanawia się tylko co stałoby się gdyby ponure prognozy wieszczące, że Europę opanują ideologie totalitarne i głoszące jedynie słuszne prawdy, kiedyś się urzeczywistnią. Prawdziwym smaczkiem tej książki jest humor. Idealnie trafiający w moje poczucie humoru - wiele razy łapałem się na tym, że tragikomiczne wydarzenia sprawiają, że śmieję się w głos. Brawo. Biegnę czytać Hekate!

Nie spodziewałem się tak dobrej książki po autorze, którego ze wstydem przyznaję wcześniej nie znałem. Pochłonąłem ją jednym tchem całkowicie angażując się w los pilota. Nie widzę tu jednak głębokiej krytyki społecznej, czy wydźwięku antyfeministycznego. Autor stawiając nas w nowym świecie zastanawia się tylko co stałoby się gdyby ponure prognozy wieszczące, że Europę...

znakomite prawak fiction

innych wartości nie stwierdzono

znakomite prawak fiction

innych wartości nie stwierdzono