rozwińzwiń

Zwyczajny szpieg. Wspomnienia

Okładka książki Zwyczajny szpieg. Wspomnienia Filip Hagenbeck
Okładka książki Zwyczajny szpieg. Wspomnienia
Filip Hagenbeck Wydawnictwo: Czarna Owca Cykl: Zwyczajny szpieg (tom 1) reportaż
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Cykl:
Zwyczajny szpieg (tom 1)
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2024-02-14
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-15
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381434829
Tagi:
szpieg wspomnienia
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Operacja Retea Marcin Faliński, Marek Kozubal
Ocena 7,4
Operacja Retea Marcin Faliński, Ma...
Okładka książki Operacja Singe Marcin Faliński, Marek Kozubal
Ocena 7,4
Operacja Singe Marcin Faliński, Ma...
Okładka książki Hajlajf. Czysta prawda o brudnej służbie KAFIR, Łukasz Maziewski
Ocena 7,1
Hajlajf. Czyst... KAFIR, Łukasz Mazie...

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
549
496

Na półkach:

Ta książka to bardzo stracony czas. Nie ma tu nic ciekawego. Zwyczajne nudne lanie wody o zwykłym życiu na placówce. O kupowaniu serwisu do kawy, o różnych bzdurach. Najgorszy jest fakt, że ten człowiek opowiada to na tylu stronach. Jakieś 15 godzin nudy.

Ta książka to bardzo stracony czas. Nie ma tu nic ciekawego. Zwyczajne nudne lanie wody o zwykłym życiu na placówce. O kupowaniu serwisu do kawy, o różnych bzdurach. Najgorszy jest fakt, że ten człowiek opowiada to na tylu stronach. Jakieś 15 godzin nudy.

Pokaż mimo to

avatar
326
218

Na półkach: ,

Wspomnienia szpiega z czasów PRL-u wydawać by się mogły, że zapowiadają fascynującą lekturę. Drobny szkopuł - dopisek ,,zwyczajny" nie jest tu bez znaczenia. Filip Hagenbeck (o ile to prawdziwe imię i nazwisko autora) nie ukrywa przed czytelnikiem, że na żadną sensację w stylu Jamesa Bonda nie ma co liczyć. Wspominane historie są raczej nudną wyliczanką kolejnych punktów z życiorysu młodego socjologa, który na ochotnika zgłasza się do pracy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i ot, tak jakby od niechcenia zostaje skierowany na szkolenie wywiadowcze do ośrodka pod Szczytnem. Po szkoleniu zajmuje się żmudną pracą biurowego analityka, do czasu, aż nie dostanie intratnej propozycji wyjazdu na placówkę konsularną do stolicy Nigerii - Lagos.
Bardziej niecierpliwy czytelnik może od razu podarować sobie pierwsze 200 stron książki i zacząć czytać jedyne co jest w niej ciekawe, czyli opis pracy w polskiej ambasadzie w Nigerii. A jest tam kilka niezłych smaczków i interesujących przeżyć. Jest w tym co prawda wiele przechwałek i autorskiego samozadowolenia z pokonania ,,nieoczekiwanego", które potrafiło zaskakiwać, ale i tak warto poznać pracę polskiej dyplomacji w Afryce opisywanej od strony zawodowej kuchni.
Do wydawnictwa Czarna Owca, które dotychczas sobie bardzo ceniłem mam żal, że wypuściło książkę w której roi się od błędów przepuszczonych przez korektę. Szpieg Hagenbeck chwalił się, że w ministerstwie w czasach PRL-u starano się bardzo zwracać uwagę na poprawną językowo redakcję służbowych notatek. Cóż, może nie wszystko w PRL-u było aż takie złe...

Wspomnienia szpiega z czasów PRL-u wydawać by się mogły, że zapowiadają fascynującą lekturę. Drobny szkopuł - dopisek ,,zwyczajny" nie jest tu bez znaczenia. Filip Hagenbeck (o ile to prawdziwe imię i nazwisko autora) nie ukrywa przed czytelnikiem, że na żadną sensację w stylu Jamesa Bonda nie ma co liczyć. Wspominane historie są raczej nudną wyliczanką kolejnych punktów z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
28

Na półkach:

Wydawnictwo Czarna Owca to "stajnia" świetnych autorów, szczególnie literatury szpiegowskiej. Vincent V. Severski czy Aleksander Makowski to autorzy, którzy w tym niebezpiecznym świecie spędzili po kilkadziesiąt lat. Jednak to o czym chcę napisać, nie dotyczy dżentelmenów wymienionych powyżej. W maju ubiegłego roku swoją premierę miała książka pod tytułem — Filip Hagenbeck „Zwyczajny szpieg. Wspomnienia”.
Autor jest absolwentem Wydziału Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego – doświadczenie zdobyte na studiach przyda mu się w życiu, jakie będzie prowadził przez kolejne dekady. Filip Hagenbeck już w tytule nazywa siebie „zwyczajnym szpiegiem”. Jednak jego życiorys wskazuje, że to życie zawodowe, a przez to i prywatne do zwyczajnych nie należało.
Historia „zwyczajnego szpiega” zaczyna się klasycznie na jak ówczesne realia. Dobry uczeń kończy szkołę średnią. Potem studia na Uniwersytecie Warszawskim (swoją drogą to uczelnia, z której wywodzi się wielu oficerów wywiadu czy też kontrwywiadu). W międzyczasie, osobiste życie "Filipa" zmienia się o 180 stopni. Powiększa się rodzina. Do tego dochodzą Stare Kiejkuty, czyli Ośrodka Kształcenia Kadr Wywiadowczych (1979). Po czasie spędzonym na przyswajaniu szpiegowskiego rzemiosła skierowany zostaje na odcinek analityczny w Departamencie I MSW. Tam szybko pnie się po szczeblach wywiadowczej kariery.
„Zwyczajny szpieg” oddelegowany zostaje odcinek amerykański. FBI, CIA (które zresztą chciało go zwerbować) to instytucje, które spędzają mu sen z powiek. W tle pojawia się afera „Żelazo”. Jest „zamieszany” w słynną wymianę szpiegów na moście Glienicke łączącym Poczdam i Berlin — świetny, mało znany wątek całej historii. Jest autorem dziesiątek analiz, które trafią na szczyty władzy politycznej. Wreszcie nadchodzi czas na sprawdzian w terenie. Nie w byle jakim terenie i nie w miejscu, które można uznać za jakkolwiek bezpieczne. Trafia na czarny ląd. Do odległej Nigerii. Tam pod przykrycie pracownika ambasady będzie prowadził swoją grę wywiadowczą. Niebezpieczne czasy w niebezpiecznym miejscu z żoną i córkami, to scenariusz na niezły film, jednak to działo się naprawdę — literatura faktu. W ciągu dnia zwyczajna praca w okienku Ambasady, a w nocy (można się tylko domyślać, kiedy i w jakich okolicznościach) chleb powszedni szpiegowskiego rzemiosła i ciągłe ukrywanie swoich prawdziwych intencji — kontrwywiad wroga nie śpi.
„Zwyczajny szpieg. Wspomnienia” to literacko upiększone, pasjonując wspomnienia młodego i ambitnego człowieka, który szary PRL zamienia na prawdziwą czarną Afrykę. Zabiera w tę daleką podróż swoją rodzinę. Jak sam to opisuje do „grobu białego człowieka”. Jego życie w Lagos opisane jest z kilku punktów widzenia. Na początku z punktu, kogoś nowego w tym miejscu, jakże innym niż PRL. Poznajemy też opis pracownika ambasady, który zmaga się z codziennością życia na odległej placówce dyplomatycznej. W końcu autor uchyla nam kurtynę, za którą toczy się gra wywiadowcza. Ten splot narracji powoduje, że książkę czyta się jednym tchem. Nie sposób się zagapić, bo każdy szczegół jest istotny – wywiadowcze prawidło. Każdy ma swoją wagę i może być przydatny w akcji, która rozgrywa się na kolejnych stronach.
Książka jest napisane bardzo ciekawy językiem. Zwięzłym, precyzyjnym, dbającym o szczegóły (rys historyczny Lagos i opisy przyrody są tego najlepszym dowodem). Mimo tego, że w końcu dochodzimy do ostatnie kartki – ja zawsze z żalem dochodzę do okładki, to pocieszające jest ostatnie zdanie „CIĄG DALSZY NIEUCHRONNIE NASTĄPI”.
Historia kończy się w Warszawie w 1990 roku, ale przecież autor dopiero wtedy rozpoczął kolejny rozdział swojego zwyczajnego życia, „zwyczajnego szpiega". Jego historię zapewne poznamy wkrótce.

Wydawnictwo Czarna Owca to "stajnia" świetnych autorów, szczególnie literatury szpiegowskiej. Vincent V. Severski czy Aleksander Makowski to autorzy, którzy w tym niebezpiecznym świecie spędzili po kilkadziesiąt lat. Jednak to o czym chcę napisać, nie dotyczy dżentelmenów wymienionych powyżej. W maju ubiegłego roku swoją premierę miała książka pod tytułem — Filip Hagenbeck...

więcej Pokaż mimo to

avatar
429
377

Na półkach:

Jeśli to mają być wspomnienia szpiega (oficera wywiadu cywilnego),to szkoda papieru.
A przygody dyplomaty? Każdy "dyplomata" ma jakieś przygody na placówce. Jak było w Kiejkutach, to wiemy z wcześniejszych doniesień prominentnych absolwentów tej "szkoły". Do autora mam małą prośbę. Trochę odwagi. Może warto napisać coś własnego pomysłu. Wiedzy operacyjnej z pracy służby wywiadowczej przecież nie zabraknie.

Jeśli to mają być wspomnienia szpiega (oficera wywiadu cywilnego),to szkoda papieru.
A przygody dyplomaty? Każdy "dyplomata" ma jakieś przygody na placówce. Jak było w Kiejkutach, to wiemy z wcześniejszych doniesień prominentnych absolwentów tej "szkoły". Do autora mam małą prośbę. Trochę odwagi. Może warto napisać coś własnego pomysłu. Wiedzy operacyjnej z pracy służby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
167

Na półkach:

Filip Hagenbeck swoimi wspomnieniami „Zwyczajny szpieg. Wspomnienia” zabiera czytelnika w świat służby wywiadu PRL u jej schyłku. Na początku było ciężko pomimo, że temat jest mi nieobcy a i jest moim co nie co konikiem. Może to wynika, Pan wybaczy, Panie Filipie, ale chyba za dużo tej angielskiej flegmy. Pańscy koledzy po fachu przyzwyczaili nas, czytelników do innego obrazu szpiega. Nie znajdziemy tu strzelanek, tajnych skrytek czy wychodzącego cało ze zburzonego miasteczka polskiego agenta służb specjalnych. Nic podobnego. Autor faktycznie zgodnie z tytułem swoich wspomnień przedstawia „codzienne” życie zwyczajnego szpiega. Ale to nie znaczy, że jest ono nieciekawe, pozbawione barw czy przygód. Dowiedziałem się sporo ciekawych, dla mnie nieznanych, nowinek z życia dyplomacji. Tym czym zajmowali się nasi oficerowie wywiadu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, bo zajmowali się nie tylko szpiegowaniem i pisaniem meldunków do centrali. Pan Filip w sposób umiejętny nawet namawia czytelnika do poszerzenia wiedzy rzucając „od niechcenia” a to Waglewskim, jaki to przystojny był na studiach a to sprzeciw generała Jaruzelskiego do wymiany Pawłowskiego i temu podobne kwiatki. Jest ich sporo. Pomimo, że zacząłem od narzekania to nie znaczy, że opowieść zwyczajnego szpiega jest nudna. Wprost przeciwnie. Po prostu Pan Filip jest poukładanym, zwyczajnym szpiegiem bez przeszłości i z rodziną u boku. Z przyjemnością dowiem się jaki był powrót zwyczajnego szpiega.

Filip Hagenbeck swoimi wspomnieniami „Zwyczajny szpieg. Wspomnienia” zabiera czytelnika w świat służby wywiadu PRL u jej schyłku. Na początku było ciężko pomimo, że temat jest mi nieobcy a i jest moim co nie co konikiem. Może to wynika, Pan wybaczy, Panie Filipie, ale chyba za dużo tej angielskiej flegmy. Pańscy koledzy po fachu przyzwyczaili nas, czytelników do innego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
123
12

Na półkach:

Nie jest to porywająca powieść o polskim agencie 007,ale opowieść człowieka, który wspomina jak to było być zwyczajnym szpiegiem. Pokazuje ile w tym naprawdę papierologi i biurokracji. Dla mnie przyjemnie się czytało, jak będę miała okazję przeczytam druga część.

Nie jest to porywająca powieść o polskim agencie 007,ale opowieść człowieka, który wspomina jak to było być zwyczajnym szpiegiem. Pokazuje ile w tym naprawdę papierologi i biurokracji. Dla mnie przyjemnie się czytało, jak będę miała okazję przeczytam druga część.

Pokaż mimo to

avatar
156
107

Na półkach:

Ostatni dłuższy czas spędzałam na czytaniu tego dzieła i powiem Wam, że zupełnie coś innego niż to co czytałam do tej pory.

Autor tej książki opisuje w niej swoją historię jak stał się oficerem wywiadu inaczej ujmując dyplomatą i jak radził sobie z wieloma tajnymi zleceniami. W momencie gdy Filip Hagenbeck wyrusza na Czarny Ląd jego codzienna praca polegała na wystawianiu wiz do Polski, ponieważ pracował na etacie konsula. Trzeba tu jednak podkreślić to co autor zaznaczył iż "Zwyczajny szpieg" większość czasu poświęca na mało ekscytujące czynności jak np. spełnianie obowiązków typowego urzędnika państwowego. Więc od razu informuję, że nie nastawiajcie się na wartką akcje i wielki afrykański szał, bo to jest po prostu opowieść na czym polegała jego praca.
Mi bardzo podobała się część, w której Filip znalazł się w Nigerii, opisy jak to wygląda z perspektywy konsula itp. Druga rzecz, która mi przypadła do gustu to sposób w jaki autor wszystko to opisuje taki bardzo luźny a nawet można by rzec, że żartobliwie podchodzi do sprawy. Ciekawe i wyluzowane teksty sprawiały, że podczas czytania wielokrotnie pojawiał mi się uśmiech na twarzy. Taki typowy facet z dystansem 😁 Uważam, że sam autor jest ciekawą postacią i przede wszystkim odważny podejmując pewne kroki i działania, zważywszy na to jakie zwyczaje i kultura nie wspominając o religii panuje w krajach Afryki.
Polecam tę książkę na pewno osoby lubiące literaturę faktu znajdą coś dla siebie. Ja zabieram się za czytanie drugiej części.

Ostatni dłuższy czas spędzałam na czytaniu tego dzieła i powiem Wam, że zupełnie coś innego niż to co czytałam do tej pory.

Autor tej książki opisuje w niej swoją historię jak stał się oficerem wywiadu inaczej ujmując dyplomatą i jak radził sobie z wieloma tajnymi zleceniami. W momencie gdy Filip Hagenbeck wyrusza na Czarny Ląd jego codzienna praca polegała na wystawianiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Nie jest to dzieło wybitne pod względem literackim. Ciekawe są jednak informacje kulisach szkolenia i codziennej pracy oficera wywiadu. Dobrze się czyta.

Nie jest to dzieło wybitne pod względem literackim. Ciekawe są jednak informacje kulisach szkolenia i codziennej pracy oficera wywiadu. Dobrze się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
194
60

Na półkach:

Książka jest dobra. Łatwo się czyta. Jest to bardziej opowieść o okresie pracy autora w czasach PRLu. Ciekawe. Fajnie czyta się o tamtych czasach, realiach, problemach.

Książka jest dobra. Łatwo się czyta. Jest to bardziej opowieść o okresie pracy autora w czasach PRLu. Ciekawe. Fajnie czyta się o tamtych czasach, realiach, problemach.

Pokaż mimo to

avatar
390
40

Na półkach:

Książka słaba. Zwykle lanie wody wokół tematu. Zero konkretów. Jedyne co ratuje tę pozycję to fajny pisarski jezyk. Nie polecam. Strata czasu. Po następna część nie sięgam

Książka słaba. Zwykle lanie wody wokół tematu. Zero konkretów. Jedyne co ratuje tę pozycję to fajny pisarski jezyk. Nie polecam. Strata czasu. Po następna część nie sięgam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    109
  • Chcę przeczytać
    106
  • Posiadam
    14
  • Teraz czytam
    7
  • Audiobook
    5
  • 2020
    3
  • E-book
    2
  • Ebooki
    2
  • Literatura faktu
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zwyczajny szpieg. Wspomnienia


Podobne książki

Przeczytaj także