Ale ta historia się cudownie rozwija.

Ale ta historia się cudownie rozwija.

"Nana" po raz kolejny pokazuje, jak bardzo miłość oraz przyjaźń potrafią być skomplikowane.
Obie dziewczyny postanawiają zaryzykować i w obu przypadkach jest to niezwykle angażujące. Nana Osaki wreszcie pozwala sobie na odnowienie znajomości z dawną miłością, jednak to nie oznacza, że magicznie jej życie nie będzie pozbawione goryczy.
Z kolei Hachi... ona to nieźle skomplikowała sobie życie. Z jednej strony aż chce się na nią krzyknąć, żeby wzięła się wreszcie w garść, ale z drugiej strony przecież ona jest w tym wszystkim bardzo ludzka i można poniekąd zrozumieć, czemu ciągle popełnia te błędy.

W dodatku również postaci drugoplanowe i ich uczucia zaczynają coraz głośniej przemawiać i bardzo mi się to podoba. Każdy bohater jest tu ważny a to, co oni przeżywają, naprawdę mnie porusza.

Absolutnie uwielbiam sposób przedstawienia uczuć bohaterów i kocham to, jakie emocje one we mnie wzbudzają.

"Nana" po raz kolejny pokazuje, jak bardzo miłość oraz przyjaźń potrafią być skomplikowane.
Obie dziewczyny postanawiają zaryzykować i w obu przypadkach jest to niezwykle angażujące. Nana Osaki wreszcie pozwala sobie na odnowienie znajomości z dawną miłością, jednak to nie oznacza, że magicznie jej życie nie będzie pozbawione goryczy.
Z kolei Hachi... ona to nieźle...

Ech, ta Hachi.
Przez jej niezdecydowanie irytuje. Po tym tomie ma się życzenie, żeby się w końcu ogarnęła w następnym. Gdy czytałam 1 raz inaczej ją odbierałam. Tylko mnie irytowała. A teraz tak trochę uważam, że jest postacią bardzo ludzką. Może i o słabej woli, ale jakby nie patrzeć prędzej się spotka taką Hachi niż inne bohaterki z mang. Niektóre są odrealnione. Chociaż mam wrażenie, że czasami autorka przesadziła pisząc ją. O wiele lepiej wyszła druga Nana. ♥

Wydanie spoko. Fajny pomysł z kalendarzem. Jednak na razie nic nie przebije torby. ;)

Ech, ta Hachi.
Przez jej niezdecydowanie irytuje. Po tym tomie ma się życzenie, żeby się w końcu ogarnęła w następnym. Gdy czytałam 1 raz inaczej ją odbierałam. Tylko mnie irytowała. A teraz tak trochę uważam, że jest postacią bardzo ludzką. Może i o słabej woli, ale jakby nie patrzeć prędzej się spotka taką Hachi niż inne bohaterki z mang. Niektóre są odrealnione. Chociaż...