Tsugumi

Okładka książki Tsugumi Banana Yoshimoto
Okładka książki Tsugumi
Banana Yoshimoto Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Spojrzenia literatura piękna
151 str. 2 godz. 31 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Spojrzenia
Tytuł oryginału:
Tsugumi / つぐみ
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
151
Czas czytania
2 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
830602947X
Tłumacz:
Gabriela Rzepecka
Tagi:
yoshimoto banana literatura japońska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
371 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
259
80

Na półkach:

"Tsugumi" trochę skojarzyło mi się ze "Śniadaniem u Tiffaniego". W obu przypadkach fabuła skupia się na wyrazistej postaci kobiety, która ciągle jest w centrum uwagi. Właśnie to mi się nie spodobało, że Yoshimoto serwuje nam historię Tsugumi, a nie powieść, w której dziewczyna gra ważną lub główną rolę. Zdaje mi się, że przez to inne postacie na tym straciły, o np. Marii, która opowiada nam wszystkie wydarzenia, nie jestem w stanie zbyt wiele powiedzieć. Powieść zdominowała Tsugumi, a reszta stanowiła nieco rozmyte tło. Książkę oceniam na 6 z minimalnym plusem (plus za malownicze opisy nadmorskiej miejscowości).

"Tsugumi" trochę skojarzyło mi się ze "Śniadaniem u Tiffaniego". W obu przypadkach fabuła skupia się na wyrazistej postaci kobiety, która ciągle jest w centrum uwagi. Właśnie to mi się nie spodobało, że Yoshimoto serwuje nam historię Tsugumi, a nie powieść, w której dziewczyna gra ważną lub główną rolę. Zdaje mi się, że przez to inne postacie na tym straciły, o np. Marii,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3500
814

Na półkach: ,

Głównym motywem tej niewielkiej objętościowo książeczki jest przyjaźń. Często przez niektórych z nas niedoceniana, traktowana lekko bez większego znaczenia.

Ale jak jest naprawdę? Czy każdego znajomego możemy z pełną odpowiedzialnością zaliczyć do grona naszych przyjaciół? Często pojęcie to jest mocno nadużywane i tak do końca nie zdajemy sobie chyba z tego sprawy, jak ważne i odpowiedzialne jest nazwanie kogoś swoim największym i najbliższym powiernikiem.

Przyjaźń bywa bolesna, wymagająca, czasem niewdzięczna, ale gdy jest prawdziwa jest największym skarbem i szczęściem w naszym życiu. Doświadczenie tego uczucia, bo tak wypada określić to pojęcie, może uratować nas od zguby, nieszczęścia, niewłaściwych wyborów, a nawet od śmierci. Często nie zdajemy sobie sprawy, że bycie prawdziwym przyjacielem bywa trudne i bardzo odpowiedzialne.

Wiele by jeszcze można o przyjaźni pisać/mówić, myślę, że każdy z nas ma swoją własną definicję tego słowa stworzoną na podstawie własnych osobistych doświadczeń. Najistotniejsze jednak jest to, że o prawdziwą przyjaźń nie jest łatwo, a gdy już taką się na swojej drodze spotka to należy o nią dbać, walczyć pielęgnować, po to aby, gdzieś tam w ferworze codziennych zajęć jaj nie zagubić.

I tak właściwie to o tym wszystkim możemy przeczytać na kartach książki p. Yoshimoto Banany, którą serdecznie polecam. Krótka, treściwa i na pewno ważna.

Głównym motywem tej niewielkiej objętościowo książeczki jest przyjaźń. Często przez niektórych z nas niedoceniana, traktowana lekko bez większego znaczenia.

Ale jak jest naprawdę? Czy każdego znajomego możemy z pełną odpowiedzialnością zaliczyć do grona naszych przyjaciół? Często pojęcie to jest mocno nadużywane i tak do końca nie zdajemy sobie chyba z tego sprawy, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
173

Na półkach:

Przymierzając się do 'Tsugumi' całkiem sporo widziałem już o jej autorce – Bananie Yoshimoto –  często określanej jako głos młodego pokolenia. Niewątpliwie urzekły mnie te opisy i nie mogłem doczekać się pierwszego kontaktu z jej twórczością by go w niej odnaleźć. Początkowo miałem z tym ogromny problem, ale z czasem zrozumiałem, że jest nim nie kto inny niż tytułowa bohaterka, chorowita Tsukumi o ogromnej duchowej energii. Wybija się ona zdecydowanie na pierwszy plan powieści, przyćmiewając stojącą jakby z boku protagonistkę, Marię Shirakawę, choć to właśnie z jej perspektywy poznajemy całą historię.

Myślę jednak, że był to zabieg jak najbardziej celowy. Oczywiście są to daleko wynikające wnioski, być może błędne, ale zdaje się tutaj na swoją intuicję. W końcu to tylko historia o trójce dziewczyn, przeżywających wspólnie chwile w letnie wakacje. Przechodząc do sedna: ten głos nie ma siły przebicia. Tak jak Tsugumi jest uwięziona w małym rybackim miasteczku, tak głos młodego pokolenia tkwi tylko w jego głowach. Jest on zagłuszany i nie dochodzi do uszu tych, do których jest kierowany. Przykładem mogę być tutaj odległe nam protesty studenckie z lat 60 w Japonii czy już bardziej nam bliskie, dziejące się na naszych oczach protesty w walce o prawo do aborcji. Mimo tej całej energii jakie ze sobą niosły okazały się zbyt słabe, tak słabe jak fizyczna powłoka Tsugumi. Zabrakło tego elementu, który by pozwolił przebić się do świadomości wszystkich ludzi. W książce tym elementem są kuzynka Tsugumi, Maria i starsza siostra, Yoko, będące spokojnymi dziewczynami, niewyrażającymi żadnych przejawów buntu wobec otaczającego świata. Przyglądają się one Tsugumi z niezrozumieniem, pomimo że tak wiele je łączy. Na naszym podwórku tym pierwiastkiem są osoby wyłączające się z walki o swoje prawa, odcinające się od głosu reszty młodego pokolenia, który w powieści uosabia Tsugumi. Skutek jest taki, że głos ten z czasem się poddaje, poddając się tym samym narzuconym normom.

Sprawia to, że cała historia pomimo napisania lekkim piórem i dość humorystycznego zabarwienia pozostawiła mnie w przygnębiającym nastroju z jednym ważnym pytaniem: czy w świecie, w którym głos ludzi młodych ma coraz mniejszą moc cokolwiek się zmieni? Chciałbym żeby był w stanie, ale patrząc na to co się dzieje mam wrażenie, że jest to niemożliwe.

Podczas czytania powieści Banany odpłynąłem również do świata nostalgii pełnego ciepła. Książka niesie ze sobą niesamowitym klimat, przynoszący na myśl najlepsze chwile życia. W tym świecie znajdują się także osoby, na których poznanie masz szansę tylko w tym jednym konkretnym okresie życia. Jest to okres, którego nie można za nic przegapić, bo przeżywając go będziemy mogli wracać do niego za każdym razem gdy napotkamy książkę o zapachu lata, jaką niewątpliwie jest  'Tsugumi'.

Przymierzając się do 'Tsugumi' całkiem sporo widziałem już o jej autorce – Bananie Yoshimoto –  często określanej jako głos młodego pokolenia. Niewątpliwie urzekły mnie te opisy i nie mogłem doczekać się pierwszego kontaktu z jej twórczością by go w niej odnaleźć. Początkowo miałem z tym ogromny problem, ale z czasem zrozumiałem, że jest nim nie kto inny niż tytułowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
126

Na półkach: ,

Rok 2020 będę wspominać chyba jako rok Banany Yoshimoto (i jako rok pandemii, jak każdy). To właśnie w przeciągu kilku ostatnich miesięcy przeczytałam moją pierwszą powieść tej japońskiej autorki, potem kolejną, a tym tygodniu skończyłam trzecią (na półce czeka jeszcze na mnie „Amrita” po angielsku, kusi mnie też kupno „N.P.”). „Tsugumi”, bo o niej mowa, to równocześnie moje pierwsze spotkanie z twórczością Yoshimoto w języku polskim.

Owa zmiana języka sprawiła, że na początku trudniej było mi się „wbić” w tę książkę. Proza autorki w tłumaczeniu Gabrieli Rzepackiej wydawała mi się mniej spokojna i potoczysta, niż w czytanych po angielsku „The Lake” oraz „Lizard”. Nie wypowiem się co do jakości tłumaczenia (nie znam wszak japońskiego),ale ostrzegę was przez niedostatkami redakcyjnymi – jest trochę literówek i źle przeniesionych wyrazów.

Zostawmy wspomniane kwestie za sobą i przejdźmy do treści książki. „Tsugumi” to opowieść o tytułowej bohaterce oraz jej kuzynce Marii, z perspektywy której poznajemy historię. Główna oś powieści to wizyta dziewczyny w pensjonacie należącym do rodziców Tsugumi, uzupełniana retrospekcjami nakreślającymi koleje losów bohaterek.

Yoshimoto zestawiła główne bohaterki na zasadzie przeciwieństwa. Kapryśna Tsugumi, mimo słabego zdrowia, jest energiczną i przebojową dziewczyną przyciągającą uwagę otoczenia. Marię, jej starszą kuzynkę, charakteryzuje zaś spokój i cierpliwość – bohaterka znosi docinki Tsugumi i skrzętnie ukrywa emocje. Samo zestawienie odmiennych charakterów wydało mi się ciekawe, ale rzekoma charyzma Tsugumi pozostaje dla mnie zagadką i ciężko zrozumieć mi, dlaczego pozostali bohaterowie tak lgną do jej osoby.

Ciekawszym wątkiem tej krótkiej powieści jest towarzyszące głównej bohaterce poczucie liminalności. Maria jest na swój sposób zawieszona między miejscami: nadmorskim pensjonatem, w którym spędziła dzieciństwo i który odwiedza po raz ostatni oraz Tokio, stanowiące jej nowy dom. Książka stanowi medytację nad przemijaniem, a jej wydarzenia są dla bohaterki swoistym rytuałem przejścia. Po cichym buncie zawsze musi nastąpić akceptacja zmian. Nie inaczej jest w tym przypadku.

facebook.com/kiczcockpani/

Rok 2020 będę wspominać chyba jako rok Banany Yoshimoto (i jako rok pandemii, jak każdy). To właśnie w przeciągu kilku ostatnich miesięcy przeczytałam moją pierwszą powieść tej japońskiej autorki, potem kolejną, a tym tygodniu skończyłam trzecią (na półce czeka jeszcze na mnie „Amrita” po angielsku, kusi mnie też kupno „N.P.”). „Tsugumi”, bo o niej mowa, to równocześnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
51

Na półkach:

Trudno mi się ją czytało. Zupełnie nie tego szukam w książkach. Nie moje zainteresowania.

Trudno mi się ją czytało. Zupełnie nie tego szukam w książkach. Nie moje zainteresowania.

Pokaż mimo to

avatar
231
60

Na półkach: ,

Na początku trudno mi było się wkręcić, ale gdy tylko fabuła nabrała tempa - nie mogłam się oderwać. Ciekawa historia i interesujące postacie, których losu nie jest się pewnym do samego końca książki.

Na początku trudno mi było się wkręcić, ale gdy tylko fabuła nabrała tempa - nie mogłam się oderwać. Ciekawa historia i interesujące postacie, których losu nie jest się pewnym do samego końca książki.

Pokaż mimo to

avatar
55
49

Na półkach: ,

Książka bardzo mi się podobała. W dość nietypowy sposób przedstawiono w niej relacje międzyludzkie, a także problemy, które napotykają osoby z najbliższego otoczenia kogoś przewlekle chorego. Całość okraszona typowo japońskim realizmem. Gorąco polecam, chociaż trudno ją zdobyć.

Książka bardzo mi się podobała. W dość nietypowy sposób przedstawiono w niej relacje międzyludzkie, a także problemy, które napotykają osoby z najbliższego otoczenia kogoś przewlekle chorego. Całość okraszona typowo japońskim realizmem. Gorąco polecam, chociaż trudno ją zdobyć.

Pokaż mimo to

avatar
908
597

Na półkach: ,

duże stężenie japońskości, ale tłumaczenie mnie naprawdę rozśmieszało (szczególnie definicja sushi - według tłumaczki to 'kawałki świeżej surowej ryby umieszczane na ryżu przyprawionym octem winnym')

duże stężenie japońskości, ale tłumaczenie mnie naprawdę rozśmieszało (szczególnie definicja sushi - według tłumaczki to 'kawałki świeżej surowej ryby umieszczane na ryżu przyprawionym octem winnym')

Pokaż mimo to

avatar
2342
2339

Na półkach: ,

Tytuł to imię jednej z głównych postaci książki. Jest to przewlekle chora kuzynka narratorki. Choroba powoduje, że jest wyjątkowo przykra i opryskliwa. Wszyscy przymykają na to oczy, wiedząc że to z jej strony forma samoobrony, która sprawia, że dziewczyna na moment zapomina o bólu oraz o czającej się gdzieś niedaleko śmierci. Rodzina mieszka w Zajeździe prowadzonym przez rodziców Tsugumi wraz z jej starszą siostrą Yoko oraz matką Marii, czyli narratorki. Powieść pozwala nam obserwować dziewczyny, gdy z nastolatek stają się młodymi kobietami, towarzyszyć im w ich trudnych wyborach. Może się wydawać, że jest o niczym istotnym, że to historia jednego lata, lecz urzekła mnie swoją formą, a także przemycanymi, zupełnie przy okazji, mądrymi zdaniami, takimi jak to: „Możliwe, że kiedyś zmienię poglądy i zrobię się przykry dla ciebie i mamy, ale cóż... w życiu bywa i tak. Gdyby rzeczywiście miało się tak kiedyś zdarzyć... lepiej żebyśmy zgromadzili do tego czasu wiele radosnych wspomnień”. Co ciekawe można też wyłuskać takie piękne, poetyckie perełki: „Gdy się śmiała, jej rysy, jak drobne fale, powoli rozchodziły się ku miękkim promieniom słońca”.

Tytuł to imię jednej z głównych postaci książki. Jest to przewlekle chora kuzynka narratorki. Choroba powoduje, że jest wyjątkowo przykra i opryskliwa. Wszyscy przymykają na to oczy, wiedząc że to z jej strony forma samoobrony, która sprawia, że dziewczyna na moment zapomina o bólu oraz o czającej się gdzieś niedaleko śmierci. Rodzina mieszka w Zajeździe prowadzonym przez...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
730
272

Na półkach:

Wspaniała książka dla fanów literatury japońskiej, ale tej lżejszej, choć równie ciekawej. Historia specyficznej przyjaźni dwóch głównych bohaterek od razu skojarzyła mi się z mangowym klimatem i opowieścią z gatunku "okruchy życia". Można poczuć klimat codzienności japońskiej i jej mieszkańców, którzy zmagają się z problemami, ale i cieszą z każdej chwili spędzonej w radości. Szczególną uwagę przyciąga oczywiście tytułowa bohaterka o bardzo wyjątkowej osobowości i sposobie życia, jednak pozostałe opisane postacie również dają się polubić i zrozumieć. Bardzo przyjemna lektura dla młodszych i starszych.

Wspaniała książka dla fanów literatury japońskiej, ale tej lżejszej, choć równie ciekawej. Historia specyficznej przyjaźni dwóch głównych bohaterek od razu skojarzyła mi się z mangowym klimatem i opowieścią z gatunku "okruchy życia". Można poczuć klimat codzienności japońskiej i jej mieszkańców, którzy zmagają się z problemami, ale i cieszą z każdej chwili spędzonej w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    508
  • Chcę przeczytać
    257
  • Posiadam
    100
  • Japonia
    34
  • Ulubione
    17
  • Literatura japońska
    15
  • Azja
    10
  • 2012
    8
  • 2013
    6
  • Azjatyckie
    5

Cytaty

Więcej
Banana Yoshimoto Tsugumi Zobacz więcej
Banana Yoshimoto Tsugumi Zobacz więcej
Banana Yoshimoto Tsugumi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także