Ciekawy początek nie tylko nowej serii ale i całego uniwersum. Pomysłowy scenariusz, wartka akcja i kilka świetnych rozwiązań fabularnych sprawiają, że ciężko się oderwać od lektury. Na plus też postać głównego bohatera i jego pupil. Miejscami jednak fabuła zdaje się być nieco skrótowa, mam nadzieję, że zostanie to rozwinięte w późniejszych tomach. Co do rysunków to są po prostu znakomite, bardzo szczegółowe a zarazem dynamiczne. Jest na czym zawiesić oko. Bywa też całkiem brutalnie, co oczywiście na plus. Cieszą też dodatki specjalne wprowadzające w świat przedstawiony i jego bohaterów. Póki co, wrażenia więcej niż pozytywne. Dla fanów postapo, "Mad Maxa" i efektownej rozwałki pozycja zdecydowanie warta uwagi.

Ciekawy początek nie tylko nowej serii ale i całego uniwersum. Pomysłowy scenariusz, wartka akcja i kilka świetnych rozwiązań fabularnych sprawiają, że ciężko się oderwać od lektury. Na plus też postać głównego bohatera i jego pupil. Miejscami jednak fabuła zdaje się być nieco skrótowa, mam nadzieję, że zostanie to rozwinięte w późniejszych tomach. Co do rysunków to są po...

Nastał czas apokalipsy, atomówki spadły na Stany Zjednoczone i zmiotły wszystko i wszystkich z powierzchni ziemi. Niedobitki walczą o jedzenie, będąc kanibalami, inni szukają resztek zasobów, ale po powierzchni kraju nie da się poruszać bez kombinezonów, mimo to niektórzy nic sobie z tego nie robią. Jedni odbudowali Las Vegas, którym rządzi psychopatyczny król. Jest też Geiger, który dzięki chemioterapii przeżył wybuch bomby, a do tego uzyskał super moce i przydomek świecący człowiek. Jego ręce radioaktywnością topią przeciwników, choć on sam chroni tylko swój rodzinny bunkier i szuka nowych książek do czytania bo bardzo je lubi. P tym mniej więcej jest ten komiks z dodatkowym 80 stronicowym uzupełnieniem o kasynach i innych bohaterach tego nowego uniwersum. Kreska kapitalna, aż nie wiem kiedy tak szybko zleciało mi przeczytanie całości.

Nastał czas apokalipsy, atomówki spadły na Stany Zjednoczone i zmiotły wszystko i wszystkich z powierzchni ziemi. Niedobitki walczą o jedzenie, będąc kanibalami, inni szukają resztek zasobów, ale po powierzchni kraju nie da się poruszać bez kombinezonów, mimo to niektórzy nic sobie z tego nie robią. Jedni odbudowali Las Vegas, którym rządzi psychopatyczny król. Jest też...

Niby prosta historia, jakich wiele, ale gdzieś łapie za serducho i nie chce puścić. Sposób narracji i dodatki zapowiadają rozbudowane uniwersum o dużym potencjale

Niby prosta historia, jakich wiele, ale gdzieś łapie za serducho i nie chce puścić. Sposób narracji i dodatki zapowiadają rozbudowane uniwersum o dużym potencjale

Ludziska obserwujący media społecznościowe Kilka zdań o..., pewnie już tysiąc piencet sto dziewiencet razy słyszeli, że postapo to coś, co Mariuszek lubi bardzo mocno. I chociaż ostatnio troszkę go mniej, to jednak cały czas ma miejsce w jego serduchu i nic go stamtąd nie wypędzi. A kiedy dorzucimy do tego jeszcze klimaty superbohaterskie, to wtedy micha cieszy się Mariuszkowi podwójnie. I taki właśnie wyraz twarzy miał, kiedy w jego łapy wpadł komiks "Geiger", wydany przez rozpędzające się coraz mocniej wydawnictwo Nagle Comics.

Kojarzycie "Mutronikę" - film z lat dziewięćdziesiątych?? Albo jego kontynuację "Guyver - Bohater Ciemności"?? Ja będąc młodocianym zagniewanym jarałem się mocno tymi dwoma tytułami, szczególnie ze względu na głównego herosa obydwu produkcji (czyli Guyvera). I jak do tego doszło nie wiem, bo te obrazy to kompletnie inny klimat niż omawiany komiks, jednak kurde, jak tylko zacząłem go czytać, to od razu Guyver stanał mi przed oczami. Dzizys... Ja i te moje skojarzenia - no nic nie zrobicie...

Tym co przede wszystkim rzuca się w oczy podczas lektury "Geigera", to umiejętność autorów do czerpania garściami z dobrodziejstw popkultury i wykorzystaniu ich w stu procentach w opowiadanej przez nich historii. Dostajemy zatem mieszankę klimatów postapo rodem z "Mad Maxa", z motywem zemsty w stylu znanym chociażby z "Punishera". Dodatkowo czuć nad tym wszystkim ducha takich powieści jak "Droga" McCarthy'ego czy "Bastion" Kinga - szczególnie mam tu na myśli wizję miasta Las Vegas, które również było ważnym punktem w książce Stefana. Może ono również nasunąć skojarzenia chociażby z "Grą o Tron" czy pierwszą częścią "Shreka". Na upartego, w całym albumie, idzie się także doszukać nawiązań do "The Walking Death" czy ekranizacji "Jestem Legendą" z Willem Smithem. Sama postać głównego antagonisty przywodzi natomiast na myśl skrzyżowanie postapokaliptycznej wersji Ghost Ridera z Dr Manhattanem i wspomnianym powyżej Frankiem Castle. Tych odniesień mógłbym wymienić jeszcze sporo, bo naprawdę jest ich ogrom, jednak żebyście dobrze mnie zrozumieli - mnie to kompletnie nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, uważam, że doskonale wpasowały się w całą historię i zrobiły świetną robotę.

Graficznie całość utrzymana jest w ciemnych, stonowanych barwach, doskonale oddających obraz życia w świecie po wojnie atomowej. Kreska jest realistyczna, dynamiczna, bardzo przyjemna w odbiorze.

Dodatkowo fajnym elementem jest zbiór krótkich opowieści, umieszczonych po zakończeniu głównego wątku, przybliżających nam postapokaliptyczne życie oraz kilka wybranych postaci drugoplanowych.

Podsumowując, miła i sympatyczna (o ile mogę użyć takich słów) historia, idealna do wieczornego piwka, coby zrelaksować się po ciężkim dniu pracy. Mnie się podobała, także jak najbardziej polecam!!!

Tyle ode mnie!!! Do usłyszenia!!!

Ludziska obserwujący media społecznościowe Kilka zdań o..., pewnie już tysiąc piencet sto dziewiencet razy słyszeli, że postapo to coś, co Mariuszek lubi bardzo mocno. I chociaż ostatnio troszkę go mniej, to jednak cały czas ma miejsce w jego serduchu i nic go stamtąd nie wypędzi. A kiedy dorzucimy do tego jeszcze klimaty superbohaterskie, to wtedy micha cieszy się...

Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Gdy świat ulega zagładzie, każdy jest skazany wyłącznie na siebie. Kataklizm oznacza rónież destrukcję struktur społecznych i politycznych, a to skutkuje anarchią, gdzie rządzi prawo silniejszego. Czasem jednak zdarza się ktoś dość silny, by w tym prawie dżungli zapewnić nietykalność sobie oraz tym, których weźmie pod ochronę.

Świat po wojnie nuklearnej ulega całkowitej destrukcji. Wśród tych, którzy przeżyli katastrofę roku 2030 jest Tariq Geiger. Atomowy konflikt odebrał mu rodzinę, a jego pozostawił na spustoszonej ziemi w postaci żywego reaktora jądrowego, którym stał się, gdy będąc na zewnątrz doświadczył eksplozji jądrowej.

Po tych wydarzeniach o Geigerze krążą legendy w pobliskim Las Vegas. Podzielone między walczące ze sobą gangi miasto huczy od plotek o dziwnej postaci widywanej na pustkowiach, chodzącej bez kombinezonu mimo radioaktywnego skażenia i świecącej w ciemności. Znano go pod różnymi imionami, jedno było pewne – trzyma się z dala od tych resztek cywilizacji, które jeszcze istnieją i zazdrośnie strzeże swojego spokoju.

Niegdyś poświęcił się, by chronić swoją rodzinę, jak się okazało, nadaremnie, obecnie natomiast znajduje nowy sens życia, postanawiając chronić dwójkę dzieci, które znalazły się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. W świecie, w którym zasady, prawo i moralność są jedynie iluzją, nie trudno o wrogów, którzy chcieliby wzbogacić się cudzym kosztem. Na ich drodze stanie jednak Geiger, który pod wpływem wchłonięcia energii z wybuchu bomby atomowej zyskał nieco większe moce, niż jedynie umiejętność świecenia w ciemności i nie zawaha się z tych mocy skorzystać, gdy zajdzie taka potrzeba.

Ciąg dalszy na: https://proanima.pl/geiger-recenzja-komiksu/

Proanima.pl - Portal Promocji Kultury:

Gdy świat ulega zagładzie, każdy jest skazany wyłącznie na siebie. Kataklizm oznacza rónież destrukcję struktur społecznych i politycznych, a to skutkuje anarchią, gdzie rządzi prawo silniejszego. Czasem jednak zdarza się ktoś dość silny, by w tym prawie dżungli zapewnić nietykalność sobie oraz tym, których weźmie pod ochronę.

Świat...

Chodzący reaktor jądrowy w roli ojca.


Wojna nuklearna spustoszyła i zmieniła całą planetę. Tariq Geiger to człowiek-legenda - choroba i nieszczęśliwe zdarzenia sprawiły, iż zmienił się w świecącego człowieka. Gdy dwadzieścia lat później natrafia na dwójkę dzieciaków, mężczyzna postanawia im pomóc. Władcy Las Vegas pragną jednak zemścić się na niebezpiecznym przeciwniku, a następnie odzyskać skradziony wartościowy przedmiot. Czy Geiger zdoła przetrwać nadchodzące wyzwania?

Geoff Johns, Gary Frank i Brad Anderson postanowili stworzyć nietuzinkową i porywającą opowieść o ludzkości walczącej o przetrwanie po nuklearnych katastrofach. Geiger obiecywał gorzką, brutalną przygodę z dość intrygującymi bohaterami i humorystycznymi akcentami w tle. Z niemałym zainteresowaniem sięgnęłam po tę lekturę. Czy warto zapoznać się z ekscentrycznym chodzącym reaktorem jądrowym?

Geiger to niezwykle interesująca i przepełniona dramatyczną akcją historia, od której czytelnicy nie będą mogli się oderwać. Geoff Johns, Gary Frank oraz Brad Anderson wykorzystali nietuzinkowe motywy, a następnie stworzyli przygodę pełną walk, intryg i poświęceń. Czytelnicy poszukujący komiksu z ogromną dawką zwrotów akcji czy oryginalnych postaci powinni sięgnąć po losy Tariqa Geigera. Czy jesteście gotowi wyruszyć poza bezpieczne mury Las Vegas?

Pełna recenzja: weronine-library.blogspot.com | @paradisewithbooks

Chodzący reaktor jądrowy w roli ojca.


Wojna nuklearna spustoszyła i zmieniła całą planetę. Tariq Geiger to człowiek-legenda - choroba i nieszczęśliwe zdarzenia sprawiły, iż zmienił się w świecącego człowieka. Gdy dwadzieścia lat później natrafia na dwójkę dzieciaków, mężczyzna postanawia im pomóc. Władcy Las Vegas pragną jednak zemścić się na niebezpiecznym przeciwniku, a...

Geiger to jedna z ciekawszych propozycji nowego wydawnictwa komiksowego – Nagle! Comics. Wydawnictwo weszło na rynek z przytupem i mam wrażenie, że będzie stanowiło spore zagrożenie dla innych, także NSC. Geiger jest klasyczną postapokalipsą. Johns i Frank wykreowali bardzo ciekawą postać, bliską właściwie każdemu, szczególnie ojcom. Postać tragiczną, o czym szybko się przekonujemy czytając komiks.

Nie aż tak odległa przyszłość po katakliźmie nie sprzyja pozytywnemu nastawieniu do życia. Wizja świata, a w zasadzie Stanów, po tzw. Nieznanej Wojnie jest niezwykle ponura. Mamy praktycznie wszystko co składa się na pakiet przetrwania i postapokalipsy – odwołania do Fallouta czy Mad Maxa byłyby banałem. Wrażenie „dziwności” i wszędobylskiego zła pogłębiają rysunki Franka – realistyczne z plastycznie oddanymi fizjonomiami. Dziwne i odrażające są również postacie, które spotykamy. Dziwne i pokręcone, a nawet chore. Co ciekawe, pomimo dużej dawki dołujących klimatów komiks nie epatuje przesadnie brutalnością. Można napisać, że wszystko jest w pewnej normie.
Całość: https://kmfsagitta.pl/2023/07/10/geiger/

Geiger to jedna z ciekawszych propozycji nowego wydawnictwa komiksowego – Nagle! Comics. Wydawnictwo weszło na rynek z przytupem i mam wrażenie, że będzie stanowiło spore zagrożenie dla innych, także NSC. Geiger jest klasyczną postapokalipsą. Johns i Frank wykreowali bardzo ciekawą postać, bliską właściwie każdemu, szczególnie ojcom. Postać tragiczną, o czym szybko się...

Komiks Geiger jest fascynujący od pierwszych stron, których klimat odzwierciedla przerażającą rzeczywistość, w której ludzie zmuszeni są do noszenia skafandrów, aby zminimalizować szkody wynikające z napromieniowania.
.
Główny bohater, Geiger, jest postacią wyjątkową, o niezwykłych, aczkolwiek niebezpiecznych mocach. Wszystko zaczęło się od wybuchu nuklearnego, który bohater nie tylko cudem przeżył, ale też przejął jego moc. Od teraz czerpiącą w nim energię kontrolują dwa prenty. On sam za to żyje sam na uboczu, chroniąc za wszelką cenę bunkru, w którym skryła się jego rodzina. Jego determinacja o ochronę bunkru i walka ze złym księciem, będą tu głównymi wątkami.
.
Geoff Johns przedstawia realistyczną wizję post apokaliptycznego świata, gdzie prawa naturalne zostały zaburzone, a przetrwanie stało się jedynym celem. Pomysł na historię oraz rozwiązania zastosowane przez autora bardzo dobrze wpisują się w gatunek science-fiction oraz w klasyczną schematyzację opowieści o walce dobra ze złem.
.
Czytając ten komiks, nie sposób oderwać się od niego przed końcowym akordem, który zostawia czytelnika z zaciekawieniem, co wydarzy się dalej. Mroczny klimat zniszczonego świata, unikalny bohater, niewiadoma przyszłość oraz świetna rysunkowa oprawa, czynią Geigera wieloaspektową i pełną emocji opowieścią.
.
Poza tym wydanie jest poszerzone o 80- stronnicowy dodatek z krótkimi komiksami ze świata Geigera i zapowiedzą kolejnych części.
.
Zdecydowanie polecam ten komiks fanom gatunku post apokaliptycznego oraz dla wszystkich, którzy chcą poczuć adrenalinę i odkryć nowy wymiar walki o przetrwanie w zmienionym świecie. Sama nie często czytam coś z tego gatunku, ale tu byłam bardzo zadowolona i na pewno sięgnę po kolejne tomy.

Komiks Geiger jest fascynujący od pierwszych stron, których klimat odzwierciedla przerażającą rzeczywistość, w której ludzie zmuszeni są do noszenia skafandrów, aby zminimalizować szkody wynikające z napromieniowania.
.
Główny bohater, Geiger, jest postacią wyjątkową, o niezwykłych, aczkolwiek niebezpiecznych mocach. Wszystko zaczęło się od wybuchu nuklearnego, który...

Kolejny tytuł z oferty NAGLE x Image Comics, który pod płaszczykiem fantastycznej opowieści podejmuje temat rodziny i rodzicielstwa. Przednia postapokaliptyczno-superbohaterska zabawa, o wyjątkowości której stanowi nie świat przedstawiony czy otoczka sci-fi, ale właśnie prawda psychologiczna i uniwersalne emocje.

Osobne brawa dla NAGLE za włączenie do tego albumu 80-stronicowego one shota z krótkimi historyjkami z uniwersum, który nie znalazł się w oryginalnym wydaniu zbiorczym.

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Kolejny tytuł z oferty NAGLE x Image Comics, który pod płaszczykiem fantastycznej opowieści podejmuje temat rodziny i rodzicielstwa. Przednia postapokaliptyczno-superbohaterska zabawa, o wyjątkowości której stanowi nie świat przedstawiony czy otoczka sci-fi, ale właśnie prawda psychologiczna i uniwersalne emocje.

Osobne brawa dla NAGLE za włączenie do tego albumu...

Kiedy czytałam ten komiks miałam skojarzenia z trzema serialami - „The last of us”, „The walking dead” i „The 100”. Z każdego z tego serialu można odnaleźć jakieś wątki czy podobieństwa, więc jeżeli lubicie wyżej wymienione serie to „Geiger” jest dla was!

Osobiście uwielbiam postapokaliptyczne klimaty, więc nic dziwnego, że spodobała mi się ta pozycja. Świat jest tu obrzydliwy i ciężki dla każdego, bo wyjście na zewnątrz bez skafandra grozi śmiercią. Znajdziecie w tym komiksie - podroż w poszukiwaniu lepszego życia, samotność, brutalność, nadzieje i poświęcenie.

Bardzo polubiłam postać Geigera, z jednej strony samotnik, który zabije każdego kto zbliży się na jego terytorium, a z drugiej odrazu mięknie mu serce i się lituje, gdy poznaje dwójkę zagubionych dzieciaków. Na dodatek nasz główny bohater jest KSIĄŻKARĄ! Ten wątek mi się mega podobał i to jak wyrusza w niebezpieczne podróże, tylko po to by znaleść nową książke do czytania🤣

Kreska jest ładna i szczegółowa, jednak sama płynność historii jest dla mnie momentami chaotyczna. Na końcu komiksu mamy też dodatek, który pozwala nam lepiej poznać cała historie.
Jedyne co pozostaje to czekać na więcej, bo mi było za mało!!

Kiedy czytałam ten komiks miałam skojarzenia z trzema serialami - „The last of us”, „The walking dead” i „The 100”. Z każdego z tego serialu można odnaleźć jakieś wątki czy podobieństwa, więc jeżeli lubicie wyżej wymienione serie to „Geiger” jest dla was!

Osobiście uwielbiam postapokaliptyczne klimaty, więc nic dziwnego, że spodobała mi się ta pozycja. Świat jest tu...