Z całej pety!
Wydawnictwo: NAGLE! komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Do a powerbomb!
- Wydawnictwo:
- NAGLE!
- Data wydania:
- 2023-04-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-04-26
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367725019
- Tłumacz:
- Marceli Szpak
- Tagi:
- NAGLE! Daniel Warren Johnson komiks komiksy Do a powerbomb! Marceli Szpak
Lona Steelrose chce zostać wrestlerką, ale żyje w cieniu matki, najlepszej zawodniczki w historii. Wszystko zmienia się, gdy tajemniczy nekromanta proponuje jej udział w największym wrestlingowym turnieju wszech czasów. Najnowsze dzieło Daniela Warrena Johnsona, wschodzącej gwiazdy amerykańskiego komiksu (Wonder Woman: Spalona ziemia, Murder Falcon) to wypełniona dynamiczną akcją i prawdziwymi emocjami historia, od której trudno się oderwać.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 44
- 19
- 12
- 6
- 6
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Świetna opowieść o naprawianiu relacji rodzinnych, poprzez obijanie się po pyskach. Rewelacyjne rysunki, których dynamika perfekcyjnie ukazuje ciężar ciosów. Poezja przemocy.
Świetna opowieść o naprawianiu relacji rodzinnych, poprzez obijanie się po pyskach. Rewelacyjne rysunki, których dynamika perfekcyjnie ukazuje ciężar ciosów. Poezja przemocy.
Pokaż mimo toCzysta rozrywka!
Czysta rozrywka!
Pokaż mimo toJako fan wrestlingu nie mogłem nie sięgnąć po ten komiks. Zarys fabuły obiecywał mi niezwykłą przygodę...a raczej szaloną jazdę bez trzymanki. I w sumie tak jest, bo nawet gdy Johnson trochę zwalnia z akcją, żeby bardziej nakreślić sylwetki bohaterów to i tak trzyma w napięciu. Akcja na ringu jest szalona, graficznie jest po prostu MIÓD! Chwyty wrestlingowe wyglądają obłędnie. Jedyne, co przeszkadza mi w "Z całej pety!" to kwestia polskiego wydania, a raczej dziwny zabieg tłumaczenia wrestlingowych chwytów na język polski - brzmi to kuriozalnie. Dla przykładu "german suplex" to "niemiecka przewrotka", tylko po co? Poza tymi małymi dziwnymi decyzjami polskiego wydawcy komiks jest świetny i polecam go zarówno fanom wrestlingu, jak i wielbicielom szalonej akcji.
Jako fan wrestlingu nie mogłem nie sięgnąć po ten komiks. Zarys fabuły obiecywał mi niezwykłą przygodę...a raczej szaloną jazdę bez trzymanki. I w sumie tak jest, bo nawet gdy Johnson trochę zwalnia z akcją, żeby bardziej nakreślić sylwetki bohaterów to i tak trzyma w napięciu. Akcja na ringu jest szalona, graficznie jest po prostu MIÓD! Chwyty wrestlingowe wyglądają...
więcej Pokaż mimo toDla mnie ten komiks to czysty eskapizm do pewnego momentu. Znowu czułem się jak dzieciak, kiedy mieszałem z sobą różne zestawy Lego i ograniczała mnie tylko wyobraźnia. Nie przeszkadzało mi bawić się piratami i zwiedzać tropikalne wyspy. Tylko po to, aby chwilę później natrafić na zamek pełen rycerzy, a na końcu polecieć w kosmos w statku kosmicznym. Bo właśnie taką nieskrępowaną zabawę widzę w tym komiksie. Bardzo bym chciał, aby autor tego komiksu Daniel Warren Johnson, również czerpał tak wiele radości z pracy nad tym komiksem. Bo właśnie taką nieskrępowaną wyobraźnię i zabawę widzę w nim.
Bardzo mi się podoba jak bardzo pojemny jest ten komiks. Oczywiście jest to komiks o wrestlingu, walkach w ringu, szalonych ciosach i popisowych finisherach. Jest tutaj również miejsce dla podróży przez portal do innego świata po wielkiej wojnie. Mieszania klimatu sf z fantasy, a przede wszystkim jest to dramat rodzinny i szczerze, w każdym momencie jest to wspaniała historia. To jest dla mnie niepojęte jak te z pozoru odległe tematy idealnie z sobą współistnieją.
Warto również wspomnieć o stronie graficznej. Prace @danielwarrenart polubiłem od razu po przeczytaniu „Wonder Woman – Martwa ziemia”, o której tutaj na koncie nawet pisałem. Lubię jego lekko brudną, trochę punkowską, pełną ruchu kreskę. Patrząc na nią czuję się jakbym ukradkiem patrzył w jakiś brudnopis i bardzo mi się podoba to co w nim widzę. Dodatkowo uznanie dla @naglecomics za świetne wydanie. Ta okładka z polakierowaną postacią jest po prostu piękna.
Ten komiks to czyste złoto. Jeden z tych dla których moim zdaniem powstało to medium. Widać w nim ogromne serducho włożone w jego powstawanie. Dzięki czemu czytelnik dostaje porcję świetnej rozrywki. Łączącej z sobą kilka z pozoru kompletnie niepasujących do siebie składników. Finalnie natomiast otrzymaliśmy mądrą i wciągającą historię. Serdecznie polecam.
Dla mnie ten komiks to czysty eskapizm do pewnego momentu. Znowu czułem się jak dzieciak, kiedy mieszałem z sobą różne zestawy Lego i ograniczała mnie tylko wyobraźnia. Nie przeszkadzało mi bawić się piratami i zwiedzać tropikalne wyspy. Tylko po to, aby chwilę później natrafić na zamek pełen rycerzy, a na końcu polecieć w kosmos w statku kosmicznym. Bo właśnie taką...
więcej Pokaż mimo toDaniel Warren Johnson przebrał swój ostatni komiks w krzykliwe, frymuśne stroje zawodników wrestlingu i sprytnie, pod maską opowieści o sporcie, ukrył fakt, że w gruncie rzeczy „Z całej pety!” to nowoczesny, przepełniony popkulturowym rozmachem melodramat.
Smakołyk, który Johnson serwuje odbiorcy podlany jest gęstym sosem rodzinnych tajemnic, ukrytych tożsamości, podniosłych scen i wyrastających z nich intryg. Wrestling natomiast – sam w sobie będący przecież starannie wyreżyserowanym spektaklem – pełni tu rolę soczystej wisienki na torcie – nawiasu, który już na wstępie przypomina, że na czas lektury należy zawiesić wszelką niewiarę. To konieczne. Inaczej człowiek gotów zdroworozsądkowo i zupełnie niepotrzebnie dociekać, jak to na przykład możliwe, że główna bohaterka przez całe swoje życie nie była w stanie rozpoznać głosu bardzo bliskiej jej osoby... A tu trzeba dać się porwać wartkiej, smakowicie przejaskrawionej akcji, pozwolić się zaskakiwać dobrze znanym motywom i kibicować bohaterom w sposób bezwstydnie naiwny. Bo też wynik tych zapasów można przewidzieć już na wstępie.
Liczne wytwory kultury popularnej zdążyły nas już nauczyć, że tego typu historie kończą się w określony sposób. Ale przecież nie o zadziwiającą oryginalność tu chodzi, lecz o dostarczenie prostej (nie ma w tym nic złego) i dobrej rozrywki. A na tym polu album Johnsona zdecydowanie błyszczy.
„Z całej pety!” to bardzo umiejętnie poprowadzony komiks. Akcja ma dobre tempo – nie nuży ani przez moment, ale też nie pędzi na łeb na szyję, gubiąc po drodze sens i logikę. Wątki poboczne są interesujące i dobrze wyważone, więc elegancko uzupełniają i urozmaicają fabułę. Natomiast rysunki Johnsona, wspomagane krzykliwymi kolorami od Mike’a Spicera, świetnie oddają klimat, emocje i dynamikę walk w wrestlingu.
Cóż, Johnson dowiódł, że potrafi dobrać dobre jakościowo składniki, zmieszać je w odpowiednich proporcjach i wydać naprawdę smaczne danie.
Daniel Warren Johnson przebrał swój ostatni komiks w krzykliwe, frymuśne stroje zawodników wrestlingu i sprytnie, pod maską opowieści o sporcie, ukrył fakt, że w gruncie rzeczy „Z całej pety!” to nowoczesny, przepełniony popkulturowym rozmachem melodramat.
więcej Pokaż mimo toSmakołyk, który Johnson serwuje odbiorcy podlany jest gęstym sosem rodzinnych tajemnic, ukrytych tożsamości,...
Podczas lektury Z całej pety ponownie poczułem się jak dobre dwie dekady temu, gdy z zapartym tchem śledziłem losy bohaterów biorących udział w zaciętych i ekscytujących walkach w Dragon Ball. Choć niedosyt po lekturze jest spory, a końcówka komiksu dość abstrakcyjna (zobaczycie sami…),jestem oczarowany wyczuciem autora, który doskonale lawiruje między brutalnymi i spektakularnymi walkami, a chwilami poświęconymi wnętrzu bohaterów. Ma kilka absolutnie wspaniałych, ciepłych i ludzkich momentów i mimo, że dużo tu bezmózgiego okładania się po ryjach, jest tu dużo ciepła i życiowej mądrości. W pewnym momencie byłem nawet bliski wzruszenia, ale kto to widział, płakać podczas czytania komiksu o wrestlingu…
https://popkulturowcy.pl/2023/04/13/z-calej-pety-recenzja-komiksu-kto-powiedzial-ze-wrestling-nie-moze-byc-cool/
Podczas lektury Z całej pety ponownie poczułem się jak dobre dwie dekady temu, gdy z zapartym tchem śledziłem losy bohaterów biorących udział w zaciętych i ekscytujących walkach w Dragon Ball. Choć niedosyt po lekturze jest spory, a końcówka komiksu dość abstrakcyjna (zobaczycie sami…),jestem oczarowany wyczuciem autora, który doskonale lawiruje między brutalnymi i...
więcej Pokaż mimo toDobra ludziska, dzisiaj lecimy z pierwszą z trzech komiksowych premier od nowopowstałego wydawnictwa Nagle Comics. Na początek historia, która jako kolejna w ostatnim czasie, podziałała na mnie mocno nostalgicznie. "Z Całej Pety!" cofnęło mnie bowiem do epoki, gdy telewizja kablowa dopiero raczkowała w naszym kraju, a ja poznawałem jej uroki. Jednym z nich był emitowany na antenie kanału TNT show "WCW Monday Nitro", dzięki któremu po raz pierwszy zetknąłem się z dyscypliną jaką był wrestling. I przyznam się, że na długi czas w niej przepadałem. Co tydzień czekałem z wypiekami na twarzy na nowy odcinek, jednocześnie ćwicząc ciosy i rzuty przy pomocy poduszek z kanapy. Oczywiście człowiek wiedział, że wszystkie walki były wyreżyserowane, ale mimo to radość z oglądania była przeogromna. Dlatego też z taką samą radochą podszedłem do komiksu autorstwa Daniela Warrena Johnsona, na opinię którego serdecznie Was wszystkich zapraszam.
Lona Steelrose jest młodą, obiecującą wrestlerką, córką tragicznie zmarłej Yua Steelrose, jednej z najlepszych zapaśniczek świata. Niestety, rozwój jej kariery jest mocno blokowany zarówno przez ojca, jak i wuja, brata matki. Pewnego dnia spotyka na swej drodze tajemniczego nekromante, który proponuje jej udział w wielkim turnieju zapaśniczym. Skuszona obietnicą niebotycznej nagrody, postanawia wziąć w nim udział...
O kurczaki, ależ to była historia. Normalnie poczułem, jakbym rzeczywiście cofnął się w czasie o dwadzieścia pięć / trzydzieści lat, kiedy to po raz pierwszy grałem na kompie w "Mortal Kombat" czy "Street Fightera". Takie same emocje targały mną, gdy obejrzałem for the first time ekranizację "MK", gdy po powrocie ze szkoły czekałem na kolejny epizod "Dragon Ball Z" czy wypatrywałem nowego odcinka "WCW Monday Nitro", o czym wspominałem na wstępie. Takie właśnie jest "Z Całej Pety!", przywołało we mnie wszystkie te rzeczy, którymi jarałem się będąc nastolatkiem. Autor nie ukrywa, że czerpie garściami z popkultury, szczególnie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych (a przynajmniej tak to odczułem). Ale to jest właśnie piękno tej historii. Ja natomiast mam wrażenie, że żyjąc w okresie przemian ustrojowych w Polsce, mogłem lepiej poznać wszystko to, na czym oparta jest ta opowieść i doświadczyć tego wielokrotnie mocniej, niż aktualna młodzież, mająca wszystko na wyciągnięcie ręki (mówię to jako ojciec dziesięciolatka).
Jeżeli chodzi o fabułę to jest ona niezwykle dynamiczna. Nie ma mowy o jakichkolwiek przestojach. A jeżeli jakieś się pojawiają, to na kilka sekund, jak akustyczne wstawki w utworach Vadera, by po chwili przywalić szybkimi blastami, które wyrywają z butów. Przez cały komiks niemalże słyszymy (jakbyśmy oglądali film) odgłosy ciosów, uderzeń o matę, wylatujących zębów czy łamanych kręgosłupów. To tylko dowodzi, jak ten album wpływa na naszą wyobraźnię. Co tu dużo gadać - sceny walk to majstersztyk, a rysunki jeszcze bardziej podkręcają wrażenia organoleptyczne, sprawiając, że czujemy się jakbyśmy siedzieli na widowni, przy samym ringu, a w naszą stronę leciałoby właśnie ciało nieprzytomnego zawodnika. Ogień z zadka aż miło. Na deser natomiast dostajemy finał, który jest po prostu idealnym podsumowaniem tego wszystkiego, w czym uczestniczymy przez całą historię. Powiem Wam tylko, że jak go czytałem to zrobiłem jedną z moich głupkowatych min, a z moich ust popłynęło - łoooooooooo...
Ale żeby nie było, że "Z Całej Pety!" to tylko nawalanka i nic więcej, warto zwrócić uwagę na drugie dno historii. Jest to bowiem opowieść o młodej, zagubionej w życiu dziewczynie, która dostaje jedną, jedyną w życiu szansę by odzyskać coś, co było dla niej najważniejsze na świecie. Przy okazji na światło dzienne zaczyna wypływać coraz więcej tajemnic, ukazujących, że jej życie było skryte pod grubym płaszczem kłamstw. I tak jak wspomniałem, mimo, że w całym albumie dominuje dynamika, to te kilka sekund wyciszenia potrafi naprawdę mocno wzruszyć...
Podsumowując, nie będę ukrywał - mamy ewidentnego kandydata do mojej tegorocznej topki - komiks piękny, ekspresyjny, pełen niesamowitych scen walk, a zarazem stanowiący sentymentalny powrót do tego wszystkiego, co rządziło w końcówce poprzedniego stulecia.
Tyle ode mnie!!! Do usłyszenia!!!
Dobra ludziska, dzisiaj lecimy z pierwszą z trzech komiksowych premier od nowopowstałego wydawnictwa Nagle Comics. Na początek historia, która jako kolejna w ostatnim czasie, podziałała na mnie mocno nostalgicznie. "Z Całej Pety!" cofnęło mnie bowiem do epoki, gdy telewizja kablowa dopiero raczkowała w naszym kraju, a ja poznawałem jej uroki. Jednym z nich był emitowany na...
więcej Pokaż mimo toWielkie starcie.
Lona Steelrose przez wiele lat żyła w cieniu matki, jednej z najlepszych zapaśniczek w dziejach. Gdy nieszczęśliwy wypadek rujnuje cały jej świat, dziewczynka zostanie zmuszona do przewartościowania swojego życia. Pozostał jej jedynie wrestling, który odebrał jej wszystko, na czym jej kiedykolwiek zależało. Niespodziewanie Lona otrzymuje szansę na przywrócenie tego, co jest dla niej najdroższe. Wystarczy, że weźmie udział w turnieju organizowanym przez obsesyjnego nekromantę. Czy dziewczyna zdoła wyciągnąć dłoń do jednego z największych przeciwników i mu zaufać?
Wrestling, elementy fantastyczne i pokonywanie własnych słabości? Brzmi jak mieszanka wybuchowa! Daniel Warren Johnson i Mike Spicer postanowili wykorzystać powyższy pomysł, a następnie stworzyć wyjątkową historię. Z całej pety! to dynamiczny komiks ukazujący nie tylko ideę wrestlingu, ale także wzruszającą walkę o to, co w życiu najważniejsze. Czy udział w największym turnieju pozwoli Lonie na rozwinięcie skrzydeł?
Z całej pety! to opowieść łącząca brutalne starcia, emocjonalne wyznania oraz wzruszającą walkę o marzenia, przyszłość i wolność. Daniel Warren Johnson i Mike Spicer wspaniale nakreślili i połączyli niezliczoną ilość motywów, aby zaprezentować czytelnikom wybuchową przygodę. Lona Steelrose musi zadecydować, co jest dla niej najważniejsze - wrestling, rodzina, a może własne marzenia? Nadszedł czas - pora stanąć do walki!
Pełna recenzja na stronie: weronine-library.blogspot.com
Wielkie starcie.
więcej Pokaż mimo toLona Steelrose przez wiele lat żyła w cieniu matki, jednej z najlepszych zapaśniczek w dziejach. Gdy nieszczęśliwy wypadek rujnuje cały jej świat, dziewczynka zostanie zmuszona do przewartościowania swojego życia. Pozostał jej jedynie wrestling, który odebrał jej wszystko, na czym jej kiedykolwiek zależało. Niespodziewanie Lona otrzymuje szansę na...
Udawany sport, prawdziwe emocje. Wrestling to totalnie nie moja bajka, ale kupiłem ten komiks, żeby wesprzeć nowe wydawnictwo na rynku. I była to doskonała decyzja - zarówno moja, jak i Nagle Comics, by wybrać ten tytuł na jeden ze swoich trzech debiutanckich albumów.
"Z całej pety" to komiks absolutnie przegięty pod względem akcji. Jeśli kojarzycie cokolwiek na temat wrestlingu - to wszystko tu jest, tylko podkręcone do absurdalnie wysokiej, wręcz kosmicznej skali. Jednocześnie pod tą całą wrestlingowo-dragonballową otoczką kryje się zaskakująco kameralny rodzinny dramat. Może i prosty, ale pełen prawdy psychologicznej. Trochę jak we "Wszystko wszędzie naraz" - z wierzchu popkulturowa papka, a pod spodem - przejmująca opowieść o relacjach.
I obie te warstwy współgrają ze sobą fenomenalnie. Czuć w tym wszystkim tyle serducha, tyle szczerości, tyle czystej radości tworzenia, że naprawdę trudno się tym komiksem nie zachwycić.
Koniecznie sprawdźcie - nawet jeśli wrestling to ostatnie, co was na tym świecie interesuje.
instagram.com/polishpopkulture/
Udawany sport, prawdziwe emocje. Wrestling to totalnie nie moja bajka, ale kupiłem ten komiks, żeby wesprzeć nowe wydawnictwo na rynku. I była to doskonała decyzja - zarówno moja, jak i Nagle Comics, by wybrać ten tytuł na jeden ze swoich trzech debiutanckich albumów.
więcej Pokaż mimo to"Z całej pety" to komiks absolutnie przegięty pod względem akcji. Jeśli kojarzycie cokolwiek na temat...
Akcja, szybkość, plastka i dynamika wylewa się tu z każdego kadru. A przy tym to wspaniała opowieść o miłości, stracie, nadziei i rodzinie. Jeden z lepszych komiksów, jakie ostatnio czytałem.
Akcja, szybkość, plastka i dynamika wylewa się tu z każdego kadru. A przy tym to wspaniała opowieść o miłości, stracie, nadziei i rodzinie. Jeden z lepszych komiksów, jakie ostatnio czytałem.
Pokaż mimo to