Królewska krew

Okładka książki Królewska krew Michael James Sullivan
Okładka książki Królewska krew
Michael James Sullivan Wydawnictwo: Storyside Cykl: Odkrycia Riyrii (tom 1) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Odkrycia Riyrii (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Crown Conspiracy
Wydawnictwo:
Storyside
Data wydania:
2019-02-21
Data 1. wyd. pol.:
2019-02-21
Język:
polski
ISBN:
9789178753437
Tłumacz:
Edward Szmigiel
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
316
272

Na półkach: , ,

Nie polecam osobom wrażliwym na nielogiczne decyzje, słabe uzasadnienia ciągów przyczynowo-skutkowych i nie do końca wyjaśnione brawurowe akcje.
Natomiast autor pisze jakoś tak lekko i wciągająco, że chciałam podążać za bohaterami dalej.
Dzieci króla jakoś mnie nie przekonały do siebie.
Mnich i jego odkrywanie świata były fajnym elementem.
Polityki nie zrozumiałam.

Nie polecam osobom wrażliwym na nielogiczne decyzje, słabe uzasadnienia ciągów przyczynowo-skutkowych i nie do końca wyjaśnione brawurowe akcje.
Natomiast autor pisze jakoś tak lekko i wciągająco, że chciałam podążać za bohaterami dalej.
Dzieci króla jakoś mnie nie przekonały do siebie.
Mnich i jego odkrywanie świata były fajnym elementem.
Polityki nie zrozumiałam.

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
9

Na półkach:

Przyjemnie się czyta, ale czasami zbytnio przewidywalna.

Przyjemnie się czyta, ale czasami zbytnio przewidywalna.

Pokaż mimo to

avatar
485
161

Na półkach:

Piąty tom jaki przeczytałem o duecie Riyrii, jednocześnie pierwszy z cyklu Odkryć Riyrii czyli pierwszej serii autorstwa Sullivana i jeżeli się nie mylę będący jego debiutem literackim. Przynajmniej, z rzeczy wydanych, a nie schowanych do szuflady.

I faktycznie widać, że to debiut. Bardzo dobry ale debiut. Mamy tu bardzo szybkie tempo, ciągłe zwroty akcji ale całościowo historia jest dość papierowa, a postacie płaściutkie. Uroczo i rozkosznie płaściutkie ale jednak. To nie jest żadne epickie fantasy o złożonym świecie czy skomplikowanej magii, nie jest to głębokie studium charakterów, a tutejsza intryga jest ciosana bardzo tępą siekierą. Ale mimo wszystko jest to naprawdę dobra, lekka i bezpretensjonalna fantasy. Bardzo solidna i konsekwentna w swoim uroku. Idealnie relaksująca jeżeli wiemy na co się piszemy i broń Boże nie szukamy czegoś złożonego bądź oryginalnego.

Warto też dodać, że w moim przypadku, przeczytałem najpierw napisane później prequele i szczerze wszystkim też to rekomenduję. Wiem, że autor pozwala w tym wypadku na pewną dowolność z lekką preferencją w stronę rozpoczęcia właśnie od niniejszego tomu ale ja uważam, że książka ta bardzo dużo zyskała w moich oczach dzięki znajomości czterotomowych Kronik Riyrii. Dlatego, że to tam bohaterowie zostali naprawdę fajnie pogłębieni, rozwinięci i wyjaśnieni. Dzięki temu, tutaj ich bardziej tekturowe wersje były dla mnie o niebo bardziej strawne. Oczywiście przy tym rozwiązaniu mocniej widać pewne niekonsekwencje w tworzeniu tej serii. No bo jednak trzy tomy temu czytałem o Panu Melbornie jako w zasadzie socjopatycznym mordercy znanym z siania krwawego terroru w niejednym mieście. W zasadzie całe te duo było mocno przetrąconymi przez życie zwyrolami, a choć Hadrian miał sympatyczną aparycję i mocne ciągoty do idealizowania świata to nic go nie powstrzymywało przed kradzieżami w skutek których np. musiał mordować dziesiątki niewinnych strażników. O jego krwawej młodzieńczej przeszłości nie wspominając. Tutaj zaś obaj wyżej wymienieni są raczej wesołymi i zawadiacki herosami, takimi co to brawurowo ratują księżniczkę, pomagają księciu odzyskać królestwo i nawet nie są przy tym zbyt pazerni. Takimi pełnymi humoru psotnikami niczym z romantycznych opowieści łotrzykowskich. Nawet te charakterystyczne dla serii różnice między ich osobowościami nie są tutaj jeszcze zbytnio nakreślone. Ich żarty są porównywalnie rozkoszne tak, że często można by ich autorstwo podmienić pomiędzy jednym bohaterem, a drugim bez żadnego mocniej odczuwalnego dysonansu. Ot, jeden to sceptyczny złodziejaszek, a drugi to prostolinijny wojownik. Generalnie do rany przyłóż. Różnica wobec tamtych książek jest mocno wyczuwalna ale mi w zasadzie nie przeszkadzała. Książkę czytało się świetnie, szybko i nierzadko ze szczerym uśmiechem na twarzy, a ucywilizowanie się naszych dwóch złodziei można na upartego tłumaczyć wpływem Hadriana na Royce’a. Działają przecież już razem pewnie z dekadę, a i w dotychczas przeczytanych przeze mnie tomach widać było pewien trend w ich zmierzaniu do normalności. Generalnie, w moim odczuciu czytajcie najpierw Kroniki Riyrii. Dzięki temu na tej książce będziecie się pewnie bawić jeszcze lepiej.

Pierwszy tom Kronik Riyrii był znacznie słabszy od pozostałych. Temu z kolei, zapoczątkowującemu Odkrycia Riyrii też daleko do ideału, no i cierpi on na pewne problemy charakterystyczne dla debiutu. Mimo bardzo dobrej zabawy wiem, że Sullivan potrafi lepiej i jestem ciekaw czy tak jak ostatnio, z każdym tomem jakość będzie znowu spektakularnie wzrastać? Na to liczę, a puki co polecam Riyrię całościowo bo i tym razem bawiłem się doskonale. Do tej pory, całościowo jest to naprawdę świetna seria.

Piąty tom jaki przeczytałem o duecie Riyrii, jednocześnie pierwszy z cyklu Odkryć Riyrii czyli pierwszej serii autorstwa Sullivana i jeżeli się nie mylę będący jego debiutem literackim. Przynajmniej, z rzeczy wydanych, a nie schowanych do szuflady.

I faktycznie widać, że to debiut. Bardzo dobry ale debiut. Mamy tu bardzo szybkie tempo, ciągłe zwroty akcji ale całościowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
95

Na półkach:

Świetna przygodowa książka z odcieniem fantastyki w tle. Na początku poznajemy dwójkę zawadiackich złodziei – Royce’a i Hadriana. Bardzo sympatyczna para fachowców od sprytnych robót wymagających niezwykłych umiejętności, odwagi i zuchwalstwa. Royce i Hadrian wikłają się w sprawy z których trudno jest ujść z życiem. Akcja jest szybka, ciekawa, wciągająca. Znowu zarwałam noc, bo musiałam dosłuchać historii do końca. (Słuchałam w bardzo dobrym wykonaniu lektora – Bartosza Głogowskiego.)
„Królewska krew” ma w sobie jakąś świeżość. Jest młodzieńcza, lekka i zaraża pogodą ducha. Normalnie czuję się odmłodzona po przesłuchaniu jej.

Świetna przygodowa książka z odcieniem fantastyki w tle. Na początku poznajemy dwójkę zawadiackich złodziei – Royce’a i Hadriana. Bardzo sympatyczna para fachowców od sprytnych robót wymagających niezwykłych umiejętności, odwagi i zuchwalstwa. Royce i Hadrian wikłają się w sprawy z których trudno jest ujść z życiem. Akcja jest szybka, ciekawa, wciągająca. Znowu zarwałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3295
2116

Na półkach: , ,

To była przeprawa.

Niewielka objętościowo, a zalazła mi za skórę niemiłosiernie. Zaczęłam ją głównie dlatego, że miałam na oku najnowszą serię autora, a nie pamiętam w końcu, czy ona są połączone (nie ufam autorom fantasy) i w końcu stwierdziłam, że zacznę do początku. I ostatecznie ta książka dzieli się na dwie części.

<b>Pierwsze 50%</b>, które sprawiły, że zatęskniłam za Ostrzem Zdrajcy, bo miałam wrażenie, że to dwie te same książki, tylko ta druga jest jakieś milion razy lepsza. I to było najnudniejsze 50%, jakie przesłuchałam chyba w całym swoim życiu. Już dawno słuchanie jakiejś książki tak bardzo nie sprawiało, że miałam ochotę po prostu wyjść i nie wrócić (razem z krzesłem). <b>Pozostałe 50%</b>, w którym coś w końcu pyknęło, choć nie pamiętam w którym momencie. Na początku podsłuchiwałam niepewna, czy w ogóle chcę wrócić, a w końcu kliknęło i nie dość, że nie mogłam się oderwać, to już przygotowałam audio drugiej części, coby mieć pod ręką.

Debiuty bywają ciężkie i upierdliwe i ten zdecydowanie do nich należał, ale kurde nie poddałam się głównie dlatego, że ja po prostu kocham takie złodziejskie wątki i ta końcówka napawa mnie nadzieją, że będzie lepiej. Do tego nawet polubiłam się z bohaterami, choć jeszcze nie pamiętam ich imion i nie darzę nienawiścią świata, w którym żyją. Oby było tylko lepiej!

To była przeprawa.

Niewielka objętościowo, a zalazła mi za skórę niemiłosiernie. Zaczęłam ją głównie dlatego, że miałam na oku najnowszą serię autora, a nie pamiętam w końcu, czy ona są połączone (nie ufam autorom fantasy) i w końcu stwierdziłam, że zacznę do początku. I ostatecznie ta książka dzieli się na dwie części.

<b>Pierwsze 50%</b>, które sprawiły, że zatęskniłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1554
466

Na półkach:

Dużo się działo. Co prawda z każdej niedoli bohaterowie wychodzą zwycięscy, ale to taka literatura i świadomy tego byłem. Wyszedł nowy cykl autora, więc trzeba było poznać Jego twórczość. Chciałbym kontynuować.

Dużo się działo. Co prawda z każdej niedoli bohaterowie wychodzą zwycięscy, ale to taka literatura i świadomy tego byłem. Wyszedł nowy cykl autora, więc trzeba było poznać Jego twórczość. Chciałbym kontynuować.

Pokaż mimo to

avatar
1522
825

Na półkach: ,

Od jakiegoś czasu chciałam sięgnąć po twórczość Sullivana, jednak zawsze odpychał mnie od tego fakt, że wiele jego książek nie jest już ogólnodostępnych. Jest to problem z tego względu, że większość z nich (jeśli nie wszystkie) jakoś się ze sobą łączą i zawsze wtedy lubię zacząć od tych wydanych najwcześniej. Kiedy zobaczyłam audiobook na Storytel do jego pierwszej książki, to postanowiłam posłuchać.

Na początek warto podkreślić, że widać iż jest to jego pierwsza książka. No szału nie robi!

Ogólnie nie jestem osobą, która się czepia, że biali mężczyźni piszący fantastykę bla bla bla, ale tutaj to tak mega widać. Nie ma żadnej normalnej kobiecej postaci, żarty są okropne jeśli chodzi o kobiety etc.

Książka okazała się też o wiele lżejszą fantastyką, niż się spodziewałam. Przypuszczam, że miało być tak luzacko i zabawnie. Tylko nie wiem czy to miała być taka parodia, czy wyszło przypadkiem.

Mimo wszystko jeśli mam czytać lekką fantastykę to wolę urban fantasy albo YA. Takie coś jak tutaj, to nie dla mnie.

Kolejny popularny autor, który mi nie podszedł, więc mniejszy TBR. :D

Od jakiegoś czasu chciałam sięgnąć po twórczość Sullivana, jednak zawsze odpychał mnie od tego fakt, że wiele jego książek nie jest już ogólnodostępnych. Jest to problem z tego względu, że większość z nich (jeśli nie wszystkie) jakoś się ze sobą łączą i zawsze wtedy lubię zacząć od tych wydanych najwcześniej. Kiedy zobaczyłam audiobook na Storytel do jego pierwszej książki,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    91
  • Chcę przeczytać
    74
  • Audiobook
    6
  • 2023
    6
  • Fantasy
    4
  • 2024
    3
  • Fantastyka
    2
  • Michael James Sullivan
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Królewska krew


Podobne książki

Przeczytaj także