Opowieść siewcy zarazy

Okładka książki Opowieść siewcy zarazy Gesualdo Bufalino
Okładka książki Opowieść siewcy zarazy
Gesualdo Bufalino Wydawnictwo: Austeria literatura piękna
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Austeria
Data wydania:
2023-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-14
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378664437
Tłumacz:
Elżbieta Jogałła
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
239
238

Na półkach:

Gdyby nie moja ulubiona forma recenzji, czyli krótkie, uroczo chaotyczne rolki u @panikarczewska, to pewnie nigdy nie dotarlabym do tej pozycji:

🫁OPOWIEŚĆ SIEWCY ZARAZY🫁

powieść, która jak sam autor wspomina dojrzewała w nim przez lata, zanim ujrzała światło dzienne. Gdy już jest dostępna, to z pewnością, Gesualdo Bufalino spokojnie i dumnie może stać obok uznanych klasyków.
Serwowana przez autora literatura ma w sobie coś na kształt uniwersalnej i trudnej do uchwycenia słowem fascynacji życiem.

📝FABUŁA 📝

Lato 1946 roku, podpalmermitańskim domu dla chorych na gruźlicę przyjmuje w swoje progi bezimienną postać weterana wojennego. Bohater Bufaliniego jest piewcą życia. Poruszając się przez puste miesiące po „Skale” - jak nazywają ośrodek jego mieszkańcy - stara uchwycić się coś, co wyziera sponad zwykłego oczekiwania na śmierć . Nieoczywiste sytuacje, urwane w pół rozmowy, obsesje nagłe niczym napady kaszlu, anegdoty beznadziejnych stanów chorobowych składają się na niepisany testament ostatnich dni lokatorów sanatorium.
Mimo ubogiego repertuaru zajęć chorych, każdy ich dzień zdaje się być przedstawieniem teatralnym. Styl artystyczny, barokowy, momentami patetyczny, do tego kreacja bohaterów nawiązujących do klasyków literatury, postaci z mitologii, muzyki, filozofii... sprawia, że czytelnik ma do czynienia z dziełem intertekstualnym, a także metaforycznym na wielu poziomach.
Soczysty sposób narracji oraz całą gama przywołań kulturowych tworzą dzieło niesamowicie pięknym, ale także i wymagającym.

🙋🏻‍♀️DLA KOGO?🙋🏼

Szukającym literatury wymagającej, ale bardzo satysfakcjonującej. Na pewno literaturoznawcy bawią się przy tej książce przednio.


Magda🦙

Gdyby nie moja ulubiona forma recenzji, czyli krótkie, uroczo chaotyczne rolki u @panikarczewska, to pewnie nigdy nie dotarlabym do tej pozycji:

🫁OPOWIEŚĆ SIEWCY ZARAZY🫁

powieść, która jak sam autor wspomina dojrzewała w nim przez lata, zanim ujrzała światło dzienne. Gdy już jest dostępna, to z pewnością, Gesualdo Bufalino spokojnie i dumnie może stać obok uznanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1109
412

Na półkach: , ,

„Chcieć albo nie chcieć umrzeć stało się tego lata czterdziestego szóstego roku prawdziwą grą na „Skale”, w pokoju 7b. Dotarłem tam z bardzo daleka z jednym płatem płuca zniszczonym przez zimno i głód, wlokąc od stacji do stacji, z palcami skostniałymi na żelaznym uchwycie, kuferek wojskowy, maleńką sosnową trumienką dla moich dwudziestu lat o podciętych nogach. Nie miałem innego bagażu; w środku było niewiele: garść suchych wspomnień, nienaładowany rewolwer wciśnięty miedzy dwie książki i listy od pewnej kobiety, która już wtedy gryzła ziemię, gdzieś pomiędzy Bismantovą a Monte Cusna, pod kępą kwiatów, które podobno nazywają się orliki. Mnie oczekują mniej lodowate girlandy, gdy tylko upłynie okres ochronny, a a zmęczę się zbieraniem na swoją obronę, jak weterani, ocalonych uczuć, trzymających mnie przy życiu.”

Ależ to jest sycący fragment, prawda? Pełen nostalgii, lekkiej nuty fatalizmu, plastyczności obrazu oraz atmosfery końca wszystkiego. Gdy człowiek czyta, to niemal czuje ten „przebrzydły fetor końca świata”. Skąd on dobiega?

Gesualdo Bufalino przedstawił mi się najpierw poprzez powieść „Kłamstwa nocy” w wydawnictwie Officyna i już wtedy zachwycił, dlatego obiecałam sobie wrócić do pierwszej książki, która przyniosła mu sławę. „Opowieść siewcy zarazy” przenosi nas do 1946r., kiedy to autor przebywał w sanatorium „Skała”. Podmiot liryczny to osamotniony weteran wojenny, który początkowo stroni od kontaktów, by potem uwikłać się w romans z enigmatyczną tancerką oraz w różne relacje z pacjentami ośrodka. Choć od razu do głowy może przyjść skojarzenie z „Czarodziejską górą”, to dla mnie to dwa osobne arcydzieła. Tak, spokojnie użyję tego słowa w odniesieniu do „siewcy zarazy”.

Pokochałam tę książkę za jej język, który wyróżnia się stylistycznie od wielu książek, która ostatnio czytałam. We wstępie nazwany „żywiołowym i barokowym”, ostrzega, że niektórych czytelników może zmęczyć, ale dla mnie to największy atut. Bufalino zaczął pisać swój debiut prozatorski w latach 50-tych, poprawiając go wielokrotnie, by ostatecznie wydać go z 1981r. Czuć tu dopieszczenie każdego rzeczownika, czasownika i przymiotnika.

„Chcieć albo nie chcieć umrzeć stało się tego lata czterdziestego szóstego roku prawdziwą grą na „Skale”, w pokoju 7b. Dotarłem tam z bardzo daleka z jednym płatem płuca zniszczonym przez zimno i głód, wlokąc od stacji do stacji, z palcami skostniałymi na żelaznym uchwycie, kuferek wojskowy, maleńką sosnową trumienką dla moich dwudziestu lat o podciętych nogach. Nie miałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1080
633

Na półkach:

„Opowieść siewcy zarazy” jest debiutem zmarłego w 1996 roku sycylijskiego pisarza, poety i nauczyciela Gesualdo Bufalino. Autor rozpoczął pracę nad książką na początku lat 50., ale wydał dopiero trzydzieści lat później. Miał wtedy na karku sześćdziesiąt jeden lat[1]. Późny debiut jest często równoznaczny z dojrzałością formy i treści, co potwierdza lektura omawianej książki.
Bufalinouznawany jest aktualnie za jednego z najlepszych twórców swojego regionu, klasyka, którego odkrywają nowe pokolenia. Tym dziwniejsze, że w czasach gdy w Polsce wydaje się prawie sto książek dziennie[2], żadna oficyna nie zdecydowała się wcześniej na publikację jego dzieł. A możliwości z pewnością były, bo już w 2005 roku fragmenty „Opowieści roznosiciela zarazy” (tłumaczenie Haliny Kralowej) i „Kłamstw nocy” znalazły się w 404 tomie Literatury na świecie[3]. Obie powieści musiałby przeczekać kolejne 18 lat, by najpierw Austeria, a później Officyna zdecydowały się przekazać je czytelnikom. Jakby tego było mało, w sierpniu 2023 roku Państwowy Instytut Wydawniczy opublikuje siódmy tom Opowieści niesamowitych, tym razem z języka włoskiego. Obok dzieł Giuseppe Tomasi di Lampedusy, Alberto Moravii, Luigiego Pirandello czy Dino Buzzatiego trafią się również nowele Gesualdo Bufalino.
Akcja „Opowieści siewcy zarazy” dzieje się w 1946 roku w podpalermitańskim sanatorium o wieloznacznej nazwie „Skała”. Jej narratorem jest weteran wojenny, który po początkowej izolacji i poczuciu obezwładniającej samotności, stopniowo otwiera się na otoczenie. Uwagę bohatera przykuwa pewna tancerka, z którą wchodzi w tragiczny romans. W „Skale” wszyscy są chorzy na gruźlicę, stąd wesołe podrygi protagonisty z uroczą Martą, są tak naprawdę pożegnaniem z tym światem (przynajmniej jednego z nich). „Opowieść siewcy zarazy” skupia się na relacji obojga pacjentów, ale nie zapomina o drugim planie. Warto zwrócić uwagę na postać głównego lekarza, niejakiego Wielkiego Chudzielca (który przepowie los bohaterowi),oraz pełnego religijnych lęków ojca Vittorio. Ich postępowania i wyznawane wartości są symboliczne dla kontekstu całego dzieła.
„Opowieść siewcy zarazy” autorstwa Gesualdo Bufalino jest książką skupioną na chwili. Powolną, w tym sensie, że nie doświadczymy tu wielkich wydarzeń i przełomowych decyzji. Aktorzy dramatu spędzają wspólne chwile, czasami wychodzą do portu w poszukiwaniu kobiety, albo wracają do domu rodzinnego na przepustkę. Zazwyczaj jednak siedzą i rozmawiają, przenoszą się myślami do przeszłości albo poddają dokładnej analizie otaczające ich przestrzenie. Lubią też odwoływać się do znanych im dzieł kultury oraz autorów, ot chociażby: Paula Valéry’ego, Dante, Prousta, Murnaua czy Carne.
Gesualdo Bufalino powiedział kiedyś „Wyspy na wyspie: to jest symbol naszej samotności, chciałbym ją określić nieistniejącym słowem „Isolitudine”[4]. Neologizm jest w tym wypadku złożony z dwóch słów: isola (wyspa) i solitudine (samotność). Podkreśla on specyficzny stosunek do życia, który charakteryzuje mentalną i emocjonalną ambiwalencję mieszkańców Sycylii. Z jednej strony są oni dumni ze swojej odmienności, z drugiej czują się odizolowani od świata zewnętrznego. W „Opowieści siewcy zarazy” słowo „Isolitudine” można odnieść do postaci głównego bohatera. Jest on mieszkańcem wyspy, a jednocześnie chorym na gruźlicę. Człowiekiem zamkniętym w sanatorium. Pacjenci Skały chowają się za bramami placówki, przez co stają się przedmiotem drwiny ze strony mieszkańców wyspy. Ci ostatni odrzucają z odrazą wszelkie kontakty z chorymi, którzy muszą pozostawać z boku okropnych, wojennych wspomnień. Bohaterowie nie mają punktu odniesienia (wiara, wartości). Ich życie i myśli podkopane są dojmującym poczuciem samotności i opuszczenia. Są jak stworzenia znajdując się na arce Noego, jak latarnie morskie zapomniane przez ludzi. Ich postawa wobec bycia tu i teraz, wobec czucia się Sycylijczykami, jest głęboko niejednoznaczna.
Kwestia tożsamości mieszkańców wyspy nie jest jednym tematem dzieła. Dobitnie przekonują o tym niecodzienne dodatki do książki. Mowa tu między innymi o:
· wprowadzeniu i wywiadzie z autorem,
· wierszach, epigrafach i epitafiach nagrobnych, które autor ostatecznie zdecydował się usunąć (aby nie sprawiały wrażenia erudycyjnej kokieterii),
· instrukcji obsługi, czyli wytycznych dotyczące tego, co autor chciał nam przekazać.
Lektura ostatniego z wymienionych dodatków pozwala skonfrontować własny odbiór z zamiarami pisarza. I jest to bardzo interesujące doświadczenie. Gesualdo Bufalinonie traktował wątku płci jako priorytetowego. Jego intencją było za to opowiadanie o śmierci, myślach samobójczych, holokauście, chorobie, ukryciu czy pamięci.
Cechą wyróżniającą „Opowieść siewcy zarazy” jest nie tylko jej wieloznaczność, ale może przede wszystkim język i sposób kreacji. Z jednej strony mamy tu długie, pięknie skrojone, barokowe zdania. Z drugiej ocean poezji i metaforyki. Już otwierająca książkę scena, jest niczym innym jak senną wizją: „droga szara jak popiół, płaska, wijąca się wzdłuż rzeki między murami nieco wyższymi od człowieka; urywa się nagle, otwiera na pustkę”[5]. W dalszej części odnajdujemy też wyraziste symbole (matczyną śluzówkę, Eurydykę). W ten sposób sen staje się preludium do śmierci. A to tylko przykład tego, jak myśli autor i czego wymaga od swoich czytelników. Gesualdo Bufalino nie celuje w proste rozwiązania, nie idzie na skróty, pisze dla uważnych odbiorów. Poprawiana po wielokroć książka jest w ostateczności utworem niedzisiejszym, naładowanym przypisami, z ukrytymi znaczeniami. To wyzwanie, które zalecam podjąć wszystkim tym, którzy szukają Literatury pisanej przez wielkie „L”.
[1] J. Janusz, La condizione di isolitudine in “Diceria dell’untore” di Gesualdo Bufalino, Università della Slesia
[2] Zgodnie z danymi raportu „Ruch wydawniczy w liczbach” w 2022 roku wydawcy przesłali do Biblioteki Narodowej 32 408 książek!
[3] https://lubimyczytac.pl/.../literatura-na-swiecie-nr-3-4...
[4] [4] J. Janusz, La condizione di isolitudine in “Diceria dell’untore” di Gesualdo Bufalino, Università della Slesia
[5] G. Bufalino, „Opowieść siewcy zarazy”, Austeria 2023, str. 8.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2023/06/recenzja-opowiesc-siewcy-zarazy.html

„Opowieść siewcy zarazy” jest debiutem zmarłego w 1996 roku sycylijskiego pisarza, poety i nauczyciela Gesualdo Bufalino. Autor rozpoczął pracę nad książką na początku lat 50., ale wydał dopiero trzydzieści lat później. Miał wtedy na karku sześćdziesiąt jeden lat[1]. Późny debiut jest często równoznaczny z dojrzałością formy i treści, co potwierdza lektura omawianej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    44
  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    6
  • 2023
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Do kupienia ver. papier.
    1
  • Wob Papier
    1
  • Muszę zdobyć!
    1
  • Rezerwa
    1
  • Nowości
    1

Cytaty

Więcej
Gesualdo Bufalino Opowieść siewcy zarazy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także