rozwińzwiń

Piekło kobiet pl

Okładka książki Piekło kobiet pl Daria Górka
Okładka książki Piekło kobiet pl
Daria Górka Wydawnictwo: Wydawnictwo RM reportaż
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wydawnictwo RM
Data wydania:
2023-03-02
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-02
Język:
polski
ISBN:
9788381517188
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
22
4

Na półkach: ,

To jest ten typ książki, gdzie oceniana jest nie treść, a raczej koncept, podejście do tematu. A książka przemyślana jest na każdej stronie - w trakcie czytania łapałam się na myślach, że rozumiem podejście tak skrajnie odmienne od mojego, że zrozumienie to budziło we mnie sprzeciw, bunt i zdziwienie. Pozycja bardzo neutralna w tak trudnym światopoglądowo temacie, że ciężko mi byłoby ją umiejscowić na osi lewo-prawo - za to ogromny szacunek. Za możliwie jak największą bezstronność, rozmawianie z osobami o różnych poglądach i przedstawianie sytuacji oczami zarówno ekspertów, jak i tak naprawdę każdego z nas. Książka otwiera oczy, poszerza horyzonty, weryfikuje twarde przekonania i uczy zrozumienia - moim zdaniem obowiązkowa, szczególnie dla osób będących na osi bardzo w lewo i bardzo w prawo.

To jest ten typ książki, gdzie oceniana jest nie treść, a raczej koncept, podejście do tematu. A książka przemyślana jest na każdej stronie - w trakcie czytania łapałam się na myślach, że rozumiem podejście tak skrajnie odmienne od mojego, że zrozumienie to budziło we mnie sprzeciw, bunt i zdziwienie. Pozycja bardzo neutralna w tak trudnym światopoglądowo temacie, że ciężko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
153

Na półkach:

Długo wzbraniałam się przed przeczytaniem tej książki, nie chciałam jej, ale dostałam ją w prezencie. Nie interesują mnie książki polityczne i rzadko kiedy reportaże. A jednak tydzień temu w końcu ją otworzyłam i okazała się kompletnie inna, niż się tego spodziewałam. To nie są tylko suche fakty z polskiej polityki, ale głównie historie z życia wzięte. Prawdziwi ludzie i prawdziwe uczucia, często ból, ale też miłość, nadzieja. Tak dużo skrajnych emocji, a tak kompozycyjnie się to wszystko ułożyło. Do tego wypowiada się nawet jeden z polityków, który o tych obostrzeniach zadecydował, a także ksiądz i kilku specjalistów.
Ukazuje paradoksalność polskiego prawa, gdzie kobiety są skazywane na rodzenie chorych dzieci, ale nie szkoli się odpowiednio personelu medycznego do postępowania z takimi kobietami. Ukrywają przed nimi fakty o ich zagrożonych ciążach (np. że wadliwy płód zagnieździł się w taki sposób, że kobiecie grozi pęknięcie macicy),nie przekierowują ich do specjalistycznych hospicjów, a przede wszystkim nie umieją odpowiednio dobrać słów, jakby nie mieli w ogóle empatii wobec tych kobiet w ciężkich chwilach.
To właśnie z tej książki dowiedziałam się o istnieniu hospicjów perinatalnych. Przed tą lekturą bałam się ciąży z wadami płodu i brałam aborcję pod uwagę w niemalże każdym przypadku. Teraz jakby boję się mniej, a w mojej głowie zrodziło się więcej scenariuszy, gdzie bym ten płód donosiła. Oczywiście, to wszystko to tylko gdybania i tak naprawdę nie da się wyobrazić, co czuje kobieta ze świadomością, że jest w niej umierający embrion, który miał kiedyś być ich wymarzonym dzieckiem. Tym bardziej, że sama w ciąży nigdy nie byłam.
Z punktu widzenia studentki filologii polskiej zainteresowała mnie także rozmowa odnośnie używanego języka przez obie strony konfliktu, gdzie ukazano, jak samym doborem słów można manipulować ludźmi.
Nie podobało mi się, że objaśnienia do przypisów były na samym końcu, a nie na dole stron.

„On się urodził, położyli mi go na brzuchu i on sobie gaworzył. On opowiadał coś pięknego. I to wszystko, co przeszliśmy, było warte tej chwili.”

„Jaki jest sens cierpienia?
[...] Jeśli miałbym podjąć jakąś próbę odpowiedzi na pani pytanie, to ośmielę się powiedzieć, ze jednym z sensów cierpienia jest nauka pokory, zdobywanie świadomości tego, że nie jesteśmy samowystarczalni, że możemy być słabi.”

Długo wzbraniałam się przed przeczytaniem tej książki, nie chciałam jej, ale dostałam ją w prezencie. Nie interesują mnie książki polityczne i rzadko kiedy reportaże. A jednak tydzień temu w końcu ją otworzyłam i okazała się kompletnie inna, niż się tego spodziewałam. To nie są tylko suche fakty z polskiej polityki, ale głównie historie z życia wzięte. Prawdziwi ludzie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
444

Na półkach:

„Piekł kobiet PL” Daria Górka, to książka o której nie da rozmawiać się bez emocji. Dla mnie w tej kwestii polityczne poglądy nie mają znaczenia, bo tutaj chodzi o życie i zdrowie. Zarówno o życie i zdrowie kobiet, ale również i dzieci.
Autorka w książce przedstawiła historie kobiet, które przeżyły piekło na ziemi. Niestety wszelkie nagonki w tym temacie nie pomagają, bo jedynie wywołują wśród lekarzy obawy, są na ciągłym celowniku, rozliczani z każdego, nawet najmniejszego kroku. Gdy kobiece życie jest zagrożone lekarze bez zastanowienia powinni sięgnąć po wszelkie metody jego ratowania, ale nie idźmy również w kierunki dostępności tabletek „dzień po” bez recepty! Popadamy ze skrajności w skrajność.
Każda z przedstawionych przez autorkę historii niezwykle mnie poruszyła, czytając ten tytuł, wylałam morze łez, nie obyło się bez emocji, a kolejne strony musiałam odpowiednio sobie dawkować. Nie mogłam przejść obojętnie obok żądnej z tych historii.
Ale jest również drugie dno aborcji, które zostało przez autorkę kompletnie pominięte (dlatego śmiem podejrzewać, że książka ma również przekaz polityczny – co zupełnie nie powinno mieć miejsca w przypadku takiej sprawy). Moja przyjaciółka, będąc w ciąży, usłyszała diagnozę, że jej córeczka urodzi się z zespołem downa. Miała możliwość wyboru, ale pragnęła tego dziecka, dlatego postanowiła je urodzić. Nie było jej łatwo, płakała, martwiła się, a gdy na świat przyszła Ola okazało się, że lekarze i sprzęty nie są nieomylne, a Ola jest zupełnie zdrową, piękną dziewczynką, która aktualnie już będzie kończyła szkołę średnią.
Sama jestem matką, dzieci kocham nad życie i wiem, że matczyna miłość trzymałaby mnie przy nadziei, że może i u mnie okaże się, że wszystko będzie dobrze, gdybym podjęła inną decyzję, z pewnością do końca życia bym się zastanawiała, czy aby na pewno była ona dobra…
Kobieta powinna mieć wybór, ale aborcja nie powinna być traktowana jako jedna z opcji, bo dzieci biorą się z podjętej decyzji o współżyciu, czego konsekwencją może być zajście w ciąże i z tym również należy się liczyć! Jest to temat niezwykle trudny i złożony, a dobrego rozwiązania tak naprawdę nie ma…
Książka to najsmutniejsze historie kobiet, jakie w życiu poznałam, zdecydowanie warto po nie sięgnąć, aby wiedzieć jakie piekło przechodzą kobiety, często przez lekarskie błędy i bezmyślne decyzje polityków. Czyli ludzi, których to piekło w ogóle nie dotyczy!

„Piekł kobiet PL” Daria Górka, to książka o której nie da rozmawiać się bez emocji. Dla mnie w tej kwestii polityczne poglądy nie mają znaczenia, bo tutaj chodzi o życie i zdrowie. Zarówno o życie i zdrowie kobiet, ale również i dzieci.
Autorka w książce przedstawiła historie kobiet, które przeżyły piekło na ziemi. Niestety wszelkie nagonki w tym temacie nie pomagają, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
221

Na półkach:

„Piekło kobiet pl” autorstwa Darii Górki to coś naprawdę wstrząsającego. Chyba nigdy jeszcze nie targały mną tak silne emocje. Gniew, złość, smutek, ogromny żal i współczucie, towarzyszyły mi już od pierwszych stron książki. Nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić bólu jaki musiały i muszą nadal odczuwać te wszystkie opisane w książce kobiety i ich rodziny. Nie jestem sobie w stanie odpowiedzieć, jak ktoś mógł doprowadzić do takiej sytuacji, że los ludzi, ich wolna wola, swoboda do dysponowania własnym ciałem, nadzieje i sama kwestia życia, okazały się nic nie warte wobec bezduszności systemu i ludzi go wspierających.
Jak mocno zdemoralizowaną trzeba mieć motywację do tego, by zmieniać czyjeś życie w piekło, tylko dlatego, że ma się inne przekonania, odmienne poglądy? Jaką bestią trzeba być, by łamać elementarne prawa człowieka tylko dlatego, że serce ma się po prawej stronie? Choć wiem, że to nic nie zmieni, mam nadzieję, że ci wszyscy oprawcy, którzy śmieli zdewastować tak zwany „kompromis aborcyjny” poniosą konsekwencje już na tym świecie, że ktoś postawi ich przed wymiarem prawa. Jak taki felczer jak pan (pisane z malej celowo) Chazan, ma czelność stawiać swoje sumienie nad wolną wolą innych ludzi? Nawet Bóg tego nie robi! I jeszcze patrzy tymi swoimi bezczelnymi, pozbawionymi wyższych uczuć oczkami w ekran kamery, i mówi co nim kierowało i że nie ma wyrzutów sumienia. Jeśli pan sądzi, że stanął pan w obronie praw Boga, mylisz się ogromnie! Mam nadzieję, że będziesz smażył się w piekle.
Przepraszam, ale nie jestem w stanie pisać bez emocji o tym wszystkim.
Jak pewnie spora część polskiego społeczeństwa pamięta, po 2020 roku ówczesna partia rządząca, Prawo i Sprawiedliwość, podjęli, niestety udaną, próbę zamachu na ludzką wolność, godność, prawo do poszanowania integralności i niezależności fizycznej kobiet. Przy udziale Trybunału Konstytucyjnego zaostrzyli prawo aborcyjne, uniemożliwiając przeprowadzenie aborcji w Polsce. Co gorsza, wprowadzili taki bubel prawny, który wcale nie precyzował, co wolno, a co jest niedozwolone w przypadku wad letalnych płodów. Brak jasności doprowadził ostatecznie do sytuacji, w której lekarze, nie znając żadnych konkretnych podstaw prawnych, żadnych wypracowanych procedur, obawiając się konsekwencji prawnych w przypadku usunięcia płodu, woleli nie podejmować żadnych czynności… Ostatecznie kończyło się to niewyobrażalnym cierpieniem ich pacjentek, tych wszystkich chorych płodów i dzieciaczków, oraz ich rodzin. Dopiero w momencie, gdy zmarła Iza z Pszczyny, moja koleżanka, na światło dzienne wyszła cała degeneracja systemu opieki wobec kobiet będących w ciąży zagrożonej, stworzonego i tak chwalonego co rusz w telewizji przez PIS. Ówczesny minister zdrowia zaczął się wówczas tłumaczyć, że to wcale nie tak, że to wina lekarzy, że to, że tamto… Czyli standardowo – umyto ręce. Aż dziw bierze, że ówczesne protesty kobiet nie skończyły się rewolucją.
Daria Górka opisuje losy różnych kobiet, które od 2020 roku musiały zmagać się z bezdusznością systemu opieki zdrowotnej. Czytając tę książkę odniosłem wrażenie, że w polskiej służbie zdrowia nie zbyt wiele jest takich rzeczy, które dobrze by działały. Mamy wprawdzie wielu lekarzy, ale bez świadomości dramatyzmu sytuacji swych pacjentek. Owi medycy nie potrafią okazać odrobiny empatii, wobec dramatu kobiet noszących pod sercem śmiertelnie chore dzieci. Brakuje im również wiedzy, może kompetencji albo i chęci, w niesieniu pomocy (również psychologicznej) pacjentkom. Czy każdy człowiek, z którym się stykają to tylko kolejna cyferka w systemie? Czy okazanie odrobiny współczucia jest tak wygórowaną ceną, żeby jej nie zapłacić? Czy kobiety w tak dramatycznych sytuacjach muszą być traktowane jak przedmioty? Wydaje mi się, że nie trzeba odpowiadać – każdy wie. Dlaczego w Polsce jest tak niewiele miejsc, gdzie kobiety z wadami płodu mogłyby uzyskać pomoc? Dlaczego w szpitalach nie ma osobnych sal dla takich kobiet, gdzie mogłyby poczuć odrobinę komfortu, współczucia i człowieczeństwa?
Po lekturze „Piekła kobiet” musze przyznać, że tytuł jest adekwatny do opisywanych w niej tematów. W mojej głowie poza emocjami zrodziło się mnóstwo pytań odnośnie systemu prawnego, jakości systemu opieki (choć i tak nie miałem dobrego zdania już wcześniej). Czemu jest tak mało organizacji społecznych, które niosłyby pomoc dotkniętych takim nieszczęściem rodzinom? Jest tego znacznie więcej. i nasuwa mi się jeszcze jedno, ważne pytanie – czy tak naprawdę, w tym państwie rodzicielstwo i kobieta, mają jakąkolwiek wartość? Już nie jestem pewien, czy chcę mieć kolejne dziecko. Bo przecież nie wiem, czy urodzi się zdrowe, czy i nas nie spotka podobna tragedia. A jeśli tak, to czemu nie będziemy mogli znaleźć nigdzie pomocy?
Moja żona, Bernadka czytała pierwsza tę pozycję. I płakała, płakała co chwilę. Opowiadała mi wszystko to, co przeczytała, i wyartykułowała wszystkie swoje obawy związane z byciem matką. I powiem szczerze – bycie kobietą to coś naprawdę wielkiego. Żaden mężczyzna nie jest tak twardy jak kobiety. Mam do was jeszcze większy szacunek, i dziękuję, że jesteście w stanie zaryzykować swoje życie, po to, by nam facetom, dać potomka. Jesteście najsilniejszymi istotami na tej planecie!
W książce znajduje się jeden, drobny mankament – sporo literówek. Szkoda, że ktoś tego nie sprawdził, wydając tak ważną i odważną książkę o ludzkich tragediach. Jednak nie przysłania on tego, że te książkę powinien przeczytać każdy Polak, a zwłaszcza mężczyźni-lekarze, mężczyźni-politycy, mężczyźni-tatusiowie.


Ps. Chyba najmocniej uderzył mnie opis tego, co działo się z Izą z Pszczyny. Dlaczego? Otóż tak się składa, że to była moja koleżanka. Autorka rozpoczyna opis jej historii od wpisu mojej siostry, Natalii. Ja pamiętam Izę jako dziewczynę z charakterem, z którą nie można było igrać. Ileż to przygód miały dziewczyny z sąsiedztwa, ileż to było ognia w okolicy. Ale zawsze było z nią wesoło. Nawet jeśli nie miała racji, prędzej czy później potrafiła przyznać się do błędu. Słowem – fajna była dziewczyna. Miała cięty język, potrafiła dowalić jak mało kto – przynajmniej póki byliśmy nastolatkami. Później, choć miałem z nią zdecydowanie mniejszy kontakt, wiem, iż niewyparzona buzia została zastąpiona przez serce skierowane ku pomocy dla innych. Tym większym szokiem było dla mnie, gdy dowiedziałem się o jej śmierci (mieszkam 150 metrów od pszczyńskiego szpitala w linii prostej). Początkowo nie wiedziałem co się stało. Jednak w miarę rozwoju wydarzeń, dotarła do mnie przerażająca historia ostatnich jej chwil. Ogromny ból, strach, odpowiedzialność i gasnąca nadzieja. Znieczulica z jaką się spotkała i, nazwijmy to prosto – bestialstwo ogromnie mną wstrząsnęło. Nie umiem napisać, jakie to wywołało we mnie emocje… A co dopiero czuła jej rodzina, mama, brat, córka… Spoczywaj w pokoju Izo. To był dla mnie ogromny zaszczyt Cię znać i się wychowywać. Być może kiedyś spotkamy się, jak za dawnych lat, i pogadamy o tym, jak mijało nam dzieciństwo…

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Piekło kobiet pl” autorstwa Darii Górki to coś naprawdę wstrząsającego. Chyba nigdy jeszcze nie targały mną tak silne emocje. Gniew, złość, smutek, ogromny żal i współczucie, towarzyszyły mi już od pierwszych stron książki. Nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić bólu jaki musiały i muszą nadal odczuwać te wszystkie opisane w książce kobiety i ich rodziny. Nie jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
75

Na półkach: ,

"Piekło kobiet" Darii Górki to niezwykle aktualna i poruszająca lektura, która ukazuje rzeczywistość Polski po zmianach w prawie aborcyjnym z 2020 roku. Autorka z ogromną wnikliwością i empatią opisuje osobiste dramaty kobiet zmagających się z decyzją o przerwaniu ciąży w obliczu poważnych wad płodu. Ta książka to nie tylko historie matek, córek, żon, lecz także spojrzenie na szerszy kontekst – brak wsparcia systemowego, hipokryzję polityków i Kościoła.

Jedną z największych zalet tej pozycji jest jej wieloaspektowe podejście. Górka nie ogranicza się do jednej perspektywy, prezentuje zarówno głosy zwolenników, jak i przeciwników zmiany przepisów. W ten sposób książka staje się platformą do głębszej refleksji nad tematyką aborcji, ukazując jej złożoność i wpływ na życie wielu osób.

Niezaprzeczalną mocną stroną jest szczegółowe i ludzkie przedstawienie trudnych historii. Autorka nie stroni od trudnych tematów, takich jak ból, żal, cierpienie i poczucie osamotnienia. Jednocześnie książka ta jest przekonującym głosem w dyskusji publicznej, podkreślającym potrzebę szerszego spojrzenia na problematykę aborcyjną w Polsce.

Warte uwagi są również wywiady z różnymi ekspertami - lekarzami, prawnikami, psychologami, które wzbogacają narrację i dostarczają czytelnikowi fachowego spojrzenia na problem. Książka ta nie tylko informuje, ale także uczy empatii i zrozumienia dla różnych punktów widzenia.

Podsumowując, "Piekło kobiet" to książka, która zasługuje na uwagę każdego, kto chce zrozumieć skomplikowane i wielowymiarowe konsekwencje zmian w prawie aborcyjnym w Polsce. Choć miejscami przytłaczająca, stanowi ważny głos w debacie społecznej i zachęca do refleksji nad wartościami, którymi kierujemy się jako społeczeństwo. Moja ocena to mocne 8/10 - za odwagę w podejmowaniu trudnych tematów, za empatię i za przedstawienie tej trudnej problematyki w sposób przystępny i angażujący czytelnika.

"Piekło kobiet" Darii Górki to niezwykle aktualna i poruszająca lektura, która ukazuje rzeczywistość Polski po zmianach w prawie aborcyjnym z 2020 roku. Autorka z ogromną wnikliwością i empatią opisuje osobiste dramaty kobiet zmagających się z decyzją o przerwaniu ciąży w obliczu poważnych wad płodu. Ta książka to nie tylko historie matek, córek, żon, lecz także spojrzenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1457
1431

Na półkach:

Może nie jest to stricte książka na bite 10 gwiazdek, ale za to jaką tematykę porusza, za to, że szerzy wiedzę i nazywa rzeczy po imieniu, po prostu, się należy. Sporo książek feministycznych i o podobnej tematyce już czytałam, więc wybieram tytuły starannie, żeby nie czytać w kółko tego samego, żeby się nie przejeść i nie znieczulić. To była dobra pozycja, polecam każdemu, niezależnie od poglądów.

Nie jestem matką i być nie zamierzam, ale podskórnie czułam emocje bohaterek, nie raz miałam ciarki na całym ciele. Pamiętam, że kiedy jako nastolatka czytałam "Medaliony" Zofii Nałkowskiej to czułam się podobnie.

Książka podzielona jest na rozdziały, te początkowe dla mnie ciekawsze, o prawdziwych historiach, ludziach z krwi i kości, te końcowe, bardziej o hospicjach czy terminologii to już serio można sobie odpuścić (jeśli o mnie chodzi),ale rozumiem, że to się ładnie składnie na jakąś całość.

Wypowiada się mama dziecka z zespołem downa, pisze o innych kobietach, które być może są w ciężkiej sytuacji i że one powinny mieć prawo wyboru. Dodam tylko od siebie, a te w dobrej sytuacji, które po prostu nie chcą rodzić dziecka z zespołem downa, to już nie powinny mieć wyboru? Nie można mierzyć swoją miarą. Każdy powinien mieć wybór.

Smutne jest to, że to co wspomniane w książce mam dookoła siebie, koleżanki które chciały mieć dzieci albo więcej dzieci, boją się obecnie w Polsce rodzić. Nie chcą w razie problemów zostawiać dzieci bez matki, nie chcą umierać w imię nie swoich zasad. Do czego to doszło...
Jak byłam mała tata mówił, że najgorsza tragedia jest kiedy państwo strzela do swoich obywateli, a teraz przeżywamy drugą, kiedy obywatele się boją.

Wielkie plus dla autorki za wywiady "z drugiej strony", między innymi z księdzem. Jestem ateistką i antyklerykałem, mimo iż w tym wywiadzie ksiądz chce narzucić swoje poglądy, to on i tak jest taki ciepły i pełen zrozumienia.

Szybko się to czyta, polecam każdemu, kto chociaż odrobinę interesuje się tematem albo właśnie chciałby się zainteresować, dlaczego mamy w PL piekło kobiet, teraz, na żywo, za oknem.

Wyzwanie czytelnicze LC grudzień 2023: Przeczytam książkę, która ukazała się w 2023 roku pod patronatem Lubimyczytać

Może nie jest to stricte książka na bite 10 gwiazdek, ale za to jaką tematykę porusza, za to, że szerzy wiedzę i nazywa rzeczy po imieniu, po prostu, się należy. Sporo książek feministycznych i o podobnej tematyce już czytałam, więc wybieram tytuły starannie, żeby nie czytać w kółko tego samego, żeby się nie przejeść i nie znieczulić. To była dobra pozycja, polecam każdemu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
7

Na półkach:

Propagandowa książka. Prawdziwe piekło to dokonać aborcji, czyli zabić, a potem tego żałować. To jest prawdziwe piekło kobiety.

Propagandowa książka. Prawdziwe piekło to dokonać aborcji, czyli zabić, a potem tego żałować. To jest prawdziwe piekło kobiety.

Pokaż mimo to

avatar
129
128

Na półkach:

Myślę,że tę książkę powinni przeczytać wszyscy. A już na pewno powinna być lekturą obowiązkową dla naszych polityków.
Wypowiedzi kobiet ( zarówno zwolenniczek jak i przeciwniczek aborcji),które przeszły traumę donoszenia ciąży płodu z wadami genetycznymi są wstrząsające i czyta się je ze łzami w oczach.
Jeśli na kimś nie robią wrażenia sms-y Izy z Pszczyny wysyłane że szpitala, to nie wiem co nim może jeszcze wstrząsnąć
Zatrważające jest to, że najwięcej mają do powiedzenia osoby, których ten temat w ogóle nie dotyczy. A może jednak powinno dopuścić się do parlamentu więcej kobiet.
Lekturę pochłonęłam w jeden dzień i pozostaje mi ona na długo w pamięci.
Reportaż przedstawia zmiany prawne dotyczące sytuacji aborcyjnej na przestrzeni ostatnich lat. Tytuł książki jest adekwatny do całej tej sytuacji. A z wypowiedzi lekarzy i psychologów aż ciśnie się bezsilność.
Polecam gorąco każdemu tę pozycję, to jest naprawdę ważny temat.
Akurat jutro jest 15.10. - to tylko upewnia mnie jak zagłosować.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu RM za możliwość zapoznania się z "Piekłem Kobiet".

Myślę,że tę książkę powinni przeczytać wszyscy. A już na pewno powinna być lekturą obowiązkową dla naszych polityków.
Wypowiedzi kobiet ( zarówno zwolenniczek jak i przeciwniczek aborcji),które przeszły traumę donoszenia ciąży płodu z wadami genetycznymi są wstrząsające i czyta się je ze łzami w oczach.
Jeśli na kimś nie robią wrażenia sms-y Izy z Pszczyny wysyłane że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
105

Na półkach: , ,

Krótki, ale świetny reportaż o sytuacji aborcyjnej w Polsce. Autorka śledzi zmiany prawne od czasów PRL do najnowszych zmian wprowadzonych na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Głównym tematem reportażu jest zmuszenie kobiet do rodzenia dzieci martwych lub takich, które na skutek chorób umrą krótko po porodzie. Możemy poznać bliżej historie matek, które zdecydowały się na donoszenie ciąży pomimo zagrożenia zdrowia dziecka i swojego własnego, a także historie ciężarnych, które wybrały aborcję - zarówno przed, jak i po zmianie przepisów.

W drugiej części wypowiadają się rozmaici eksperci: lekarze, polityk, ksiądz, prawnicy, językoznawca. To daje nam szersze spojrzenie na całą sytuację związaną z aborcją: od zarysu podłoża konfliktu pomiędzy osobami pro-choice i pro-life, poprzez język, jakim posługują się aktywiści i politycy, analizę sytuacji prawnej, a na analizie systemu opieki perinatalnej i paliatywnej kończąc.

To przerażający, przygnębiający obraz, który nie daje żadnej nadziei na poprawę sytuacji. Jako czytelnicy możemy zmierzyć się z dramatem matek, które często stają przed trudną decyzją - czy usunąć upragnioną ciążę, czy ryzykować własnym życiem i zdrowiem, by urodzić martwe dziecko? Reportaż ukazuje wszystkie absurdy prawne, brak wsparcia i zaopiekowania się matkami, które słyszą decyzję o chorobie płodu, a także dramat, jakim jest przymus wyjazdu za granicę, by móc zadbać o własne bezpieczeństwo i skrócić cierpienie swoje i dziecka. To czyta się ze łzami w oczach i wulgaryzmami cisnącymi się na ustach wobec tych, którzy skazali przyszłych rodziców na tak trudną sytuację.

Krótki, ale świetny reportaż o sytuacji aborcyjnej w Polsce. Autorka śledzi zmiany prawne od czasów PRL do najnowszych zmian wprowadzonych na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Głównym tematem reportażu jest zmuszenie kobiet do rodzenia dzieci martwych lub takich, które na skutek chorób umrą krótko po porodzie. Możemy poznać bliżej historie matek, które zdecydowały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
405

Na półkach: , , ,

Umierać w polsce czy ratować się wyjazdem za granicą?

Przed takim wyborem polski trybunał (anty)konstytucyjny w naszym kraju postawił wiele kobiet uchwalając nową zaostrzoną ustawę antyaborcyjną.

Rodzić płody bez czaszki karzą. Bez narządów wewnętrznych. Nie obchodzi ich jaka to trauma coś takiego przeżyć albo czy matka umrze z powodu sepsy. Kobiety nie mają prawa do decydowania o własnym ciele, a lekarze boją się postępować zgodnie ze swoją wiedzą medyczną. To ubezwłasnowolnienie.

Dorota [*] Agnieszka [*] Iza [*] Marta [*] Anna [*] Justyna [*] Agata [*] #anijednejwiecej

Niech cytaty z tej książki mówią same za siebie:

"Jak ktoś stanowi prawo, nie mając jednocześnie pojęcia o biologii czy medycynie, to tak to później wygląda."

"Nie mogę pogodzić się z tym, że przez to, iż ktoś gdzieś zdecydował za innych, codziennie rozgrywają się ogromne dramaty. Łatwo jest mówić o rzeczach, o których nie ma się pojęcia. Fajnie się ocenia, gdy samemu nie było się w takiej sytuacji."

"To czego doświadczyłam na własnej skórze, pokazało mi, że ja w tym kraju jestem nikim. Nie mam nic do powiedzenia. Nie mogę decydować o sobie. Mam płacić podatki, pracować, ale nikt nie zapyta mnie o zdanie w tak kluczowej kwestii. Dosłownie jak inkubator."

"Dla mnie donoszenie ciąży mogło się zakończyć śmiercią. I ktoś miał to gdzieś. To też jest wartościowanie. Wartościowanie życia, które ma perspektywę. Bo dziecko z wadą letalną jej nie ma."

"Każdy lekarz mówił mi, że albo donoszę ciążę i będzie cesarskie cięcie, a dziecko nie przeżyje poza moim organizmem, albo obumrze jeszcze w macicy. To jest nienormalne. Jak można kogoś narażać na niepotrzebną operację, zmuszać do takiego bólu, do takiego cierpienia?"

"Myślę też, że przez to, jaka w polsce panuje atmosfera wokół tego tematu, samą siebie piętnowałam za to, co się stało. Wtedy był mój osobisty koniec świata. Gdyby zamknęli granice, gdyby stwierdzili, że jest zakaz wyjazdu i muszę urodzić, to naprawdę odebrałabym sobie życie, tak o tym myślałam."

"Wsparcia systemowego nie dostałam żadnego. Z jednej strony zmuszamy do porodu, z drugiej strony radźcie sobie wszyscy sami."

"Może być różnie. I tego najbardziej się obawiam. Że mnie albo mężowi coś się stanie i ona wyląduje w miejscu, gdzie jej życie się skończy. Albo że będzie zamknięta w jednym pokoju i nikt nie będzie na nią zwracał uwagi. Mówiono, że wszyscy pomagają, a dzieci z zespołem Downa są świetnie zaopiekowane. Dziś widzę, że to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością."

"Ono praktycznie nie miało głowy, nie wykształciło główki, więc chcieli ze mnie zrobić taki żywy inkubator. Nikt nie myśli o tym, co w takim momencie czuje matka, Byłam po prostu skazana na życie ze świadomością, że ono i tak jest praktycznie martwe. A ja miałam chodzić w ciąży i odbierać gratulacje od ludzi?"

"Nie potrafię zrozumieć, jak ci ludzie, głównie starsi mężczyźni i starsze kobiety, mogą odebrać możliwość wyboru wszystkim rodzinom z tym kraju."

"Deformacja głowy. Powieki, które się nie zamykały. Jedno oko miało wytrzeszcz spowodowany tą deformacją i bardzo dużym wodogłowiem (...) Ostatecznie nie wyjechałam. Natomiast później, i w tej bardziej zaawansowanej ciąży, i po porodzie, żałowałam, że tego nie zrobiłam."

"Pani się ta procedura należy, ale my się pod tym zaświadczeniem nie podpiszemy. To był chyba najtrudniejszy moment. Nikt nie zainteresował się tym, że mam w domu dziecko, że mam męża, który jest obserwatorem tego wszystkiego."

Kamila Ferenc (prawniczka): "Prawo interpretuje się błędnie, zawężająco, wbrew interesowi i potrzebom pacjentki. Niestety dzisiaj dla świata medycznego ważniejszy jest tak zwany płodocentryzm."

Marzena Dębska (ginekolog) - "Restrykcyjne prawo zmuszające kobiety do rodzenia ciężko uszkodzonych dzieci godzi w podstawowe prawa człowieka, odbija się niekorzystnie na psychice kobiet i ich partnerów.

W czasach, kiedy przerwanie ciąży było w polsce dozwolone, była to często tylko teoria. Pacjentki zwodzono, odsylano, przekazywano z ośrodka do ośrodka. W nieskończoność robiono im badania, obowiązywała klauzula sumienia i zawsze na koniec mogło się okazać, że ktoś im odmówi i na terminację ciąży będzie za późno.

A jak już się ona odbyła, to w wieloosobowej sali, bez znieczulenia i pod ostrzałem obraźliwych komentarzy. Znamy wiele takich przypadków. Mój mąż wielokrotnie mówił, że jeśli zostanie zaostrzona ustawa antyaborcyjna, to kobiety zaczną umierać. I jak widać, miał rację."

Aleksandra Krasowska (psychiatra): "Nie rozumiem, dlaczego są szpitale, które odmawiają pomocy, gdy kobieta zgłasza się tam z zaświadczeniem od psychiatry stwierdzającym zagrożenie jej zdrowia lub życia. Jestem lekarzem specjalistą, podobnie jak inni moi koledzy. Nie wiem, z jakiego powodu moja opinia miałaby być podważona. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że musimy czekać, ażte pacjentki zaczną chorować i mieć objawy. Dopiero wtedy, jako psychiatra, mogę podjąc interwencję, mimo że sytuacja jest oczywista. Tutaj powinno być pole jedynie dla nauki, dla medycyny opartej na faktach i dla głosów specjalistów, wolnych od przekonań ideologicznych i poglądów politycznych."

Iza z Pszczyny-lekarze odmówili jej pomocy, zmarła z powodu sepsy, która wdała się z powodu odejścia wód płodowych. Diagnostyka wskazywała na liczne wady płodu. Osierociła córkę Maję. "Siedziała na tym łóżku i płakała, ciągle mówiła, że nie chce umierać, że ma Maję."

"Wszyscy mogliśmy być na jej miejscu. Jeżeli państwo wciąż będzie tak bardzo przeciwko kobietom, tak to się może skończyć."

"Po śmieci Izy podjęłam ostateczną decyzję, że nie będę miała więcej dzieci. Choć mam tylko jedno. Boję się. Boję się o to, że zostawię syna samego."

Co mówi psycholożka i psychoterapeutka Joanna Frejus: "Co trzecia kobieta może doświadczać depresji okołoporodowej. Osiem na dziesięć przeżywa trudności, które wiążą się z macierzyństwem."

O sytuacjach, w których kobiety zmusza się wbrew ich woli do rodzenia śmiertelnie chorych dzieci, Frejus mówi wprost: "To odebranie autonomii, która jest podstawową potrzebą każdego człowieka. Dla mnie sytuacja, gdy dorosłej osobie odmawia się prawa do podjęcia decyzji, od której zależy całe jej dalsze życie, jest gwałtem na jej prawie do decydowania o sobie. To jest po prostu przemoc. "

Problem poruszony w ksiażce nie dotyczy tylko kobiet.
Do zapłodnienia potrzeba dwóch osób.

Umierać w polsce czy ratować się wyjazdem za granicą?

Przed takim wyborem polski trybunał (anty)konstytucyjny w naszym kraju postawił wiele kobiet uchwalając nową zaostrzoną ustawę antyaborcyjną.

Rodzić płody bez czaszki karzą. Bez narządów wewnętrznych. Nie obchodzi ich jaka to trauma coś takiego przeżyć albo czy matka umrze z powodu sepsy. Kobiety nie mają prawa do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    202
  • Przeczytane
    119
  • 2023
    24
  • Posiadam
    13
  • Teraz czytam
    7
  • Reportaż
    4
  • E-booki
    4
  • Literatura faktu
    3
  • Legimi
    3
  • Medyczne
    2

Cytaty

Więcej
Daria Górka Piekło kobiet PL Zobacz więcej
Daria Górka Piekło kobiet PL Zobacz więcej
Daria Górka Piekło kobiet PL Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także