rozwińzwiń

Gorzkie korzenie

Okładka książki Gorzkie korzenie Magdalena Kopeć
Okładka książki Gorzkie korzenie
Magdalena Kopeć Wydawnictwo: Skarpa Warszawska literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Skarpa Warszawska
Data wydania:
2023-02-22
Data 1. wyd. pol.:
2023-02-22
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383290331
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
436
8

Na półkach:

Nudna, przewidywalna. Strasznie wymęczyłam

Nudna, przewidywalna. Strasznie wymęczyłam

Pokaż mimo to

avatar
258
185

Na półkach:

Lekka, przyjemna na letnie popołudnie z książką.

Lekka, przyjemna na letnie popołudnie z książką.

Pokaż mimo to

avatar
675
578

Na półkach:

Całkiem niezłe letnie czytadło. Napisane dobrze, szybko się czyta i choć trochę przewidywalne to przeczytalam z przyjemnością. Polecam na letnie popołudnie na plaży 🙂

Całkiem niezłe letnie czytadło. Napisane dobrze, szybko się czyta i choć trochę przewidywalne to przeczytalam z przyjemnością. Polecam na letnie popołudnie na plaży 🙂

Pokaż mimo to

avatar
1164
1159

Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak nie miałam okazji żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić sięgając po książkę "Gorzkie korzenie", która zainteresowała mnie swoim opisem i urzekła okładką. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, mi zapoznanie się z historią Anny zajęło jeden wieczór. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę ciekawie wykreowani, to niesamowicie prawdziwe postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji i zmagają się z trudami dnia codziennego, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Myślę, że śmiało moglibyśmy takie osoby jak Anna i jej mąż Kuba spotkać w rzeczywistości. Zagłębiając się w tą historię poznawałam coraz lepiej bohaterów, mogłam dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. W przypadku głównej bohaterki - Anny nie zawsze zgadzałam się z jej podejściem do życia, jej postawa wywołała we mnie wiele skrajnych emocji. W tym przypadku postać Kuby bardziej przypadła mi do gustu i momentami nawet mi współczułam. Autorka w bardzo życiowy i realistyczny sposób prezentuje relacje małżeńskie i rodzinne bohaterów, udowadniając przy tym jak istotna w związku jest rozmowa oraz szczerość. Magdalena pokazuje, że podążając za marzeniami trzeba zwracać uwagę na naszych bliskich, ich potrzeby oraz ich zdanie. Pisarka w bardzo interesujący sposób poprowadziła wątek związany z tajemnicą rodzinną, dotyczący babci głównej bohaterki - Eleonory, byłam szalenie ciekawa co odkryje Anna i jak wpłynie to na jej życie oraz jej bliskich. Zakończenie tej historii muszę przyznać mnie usatysfakcjonowało. "Gorzkie korzenie" to emocjonująca, miejscami poruszająca i pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, która z pewnością skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem oraz wyborami jakich dokonujemy. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak nie miałam okazji żadnej przeczytać. Postanowiłam to zmienić sięgając po książkę "Gorzkie korzenie", która zainteresowała mnie swoim opisem i urzekła okładką. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
618
615

Na półkach:

Gdy przeczytałam opis książki, wiedziałam że muszę po nią sięgnąć. Sama jestem w momencie życia, w którym realizuję swoje największe pragnienie, jakim jest posiadanie własnego domu i wiem, ile wyrzeczeń kosztuje spełnienie tego marzenia.
Anna od lat interesowała się dworkiem o nazwie Planta, zlokalizowanym w sąsiedztwie Opatowa. Dziewczyna pragnie wiedzieć o nim wszystko, a nawet chce go wyremontować i w nim zamieszczać. Robi wszystko, by osiągnąć swój cel, nie patrząc na innych. Babcia Eleonora, skrywa tajemnice związane z posiadłością i niechętnie o niej mówi, natomiast mąż Anny, pragnie powiększyć rodzinę i spełnić się w roli rodzica. Jednakże kobieta ma zgoła inne plany. Czy można być zaślepionym celem, by nie widzieć nic, co dzieje wokół?
Muszę Wam przyznać, że wymęczyła mnie troszkę ta książka. Nie dlatego, że była nudna, czy gorzej napisana. Zwyczajnie nie polubiłam się z główną bohaterką, która całkowicie odebrała mi przyjemność z czytanej książki. Niejednokrotnie czułam złość i rozczarowanie oraz myśli, że ja nie chcę być otoczona takimi toksycznymi osobami. Nie mogłam zrozumieć, jak można iść przez życie z klapkami na oczach, myśląc tylko i włącznie o sobie, jednocześnie raniąc tak wiele innych istnień. Zupełnie egoistycznie. Przez to wszystko sama historia dworku została przyćmiona, a ja miałam tylko i włącznie postać Anny przed oczami.
Autorka w fajny sposób pokazała, że nie ma małżeństw idealnych. Przedstawiła autentycznie problemy i niedomówienia, jakie mogą pojawić się w każdym związku. Niewątpliwie za to należy się jej ogromy plus oraz za ważne przesłanie, jakie można wyczytać pomiędzy wierszami. Trzeba rozmawiać! Czy to z mężem, mamą, babcią, dziećmi. Rozmowa to podstawa i klucz do udanego życia. Bez niej, nie można żyć szczęśliwe w stadzie. Zwyczajnie się nie da.

Gdy przeczytałam opis książki, wiedziałam że muszę po nią sięgnąć. Sama jestem w momencie życia, w którym realizuję swoje największe pragnienie, jakim jest posiadanie własnego domu i wiem, ile wyrzeczeń kosztuje spełnienie tego marzenia.
Anna od lat interesowała się dworkiem o nazwie Planta, zlokalizowanym w sąsiedztwie Opatowa. Dziewczyna pragnie wiedzieć o nim wszystko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1034
899

Na półkach: , , , ,

„Gdy robisz cos wbrew innym, nie możesz oczekiwać, że w chwili słabości okażą ci współczucie.”

Każdy z nas ma marzenia, czy też plany, które chciałby zrealizować, ale jak zawsze na wszystko musi być odpowiedni czas i okoliczności. Marzenia nadają sens naszemu życiu, ale nie powinny przesłonić innych spraw, bo można zbyt dużo stracić. Bohaterka książki pt.: „Gorzkie korzenie” zrozumiała to zbyt późno...

Anna i Kuba Brzozowscy mieszkają w Kielcach. Ona pracuje w muzeum, jako kustosz, ale ma nadzieję na awans na dyrektora, a przynajmniej na kierownika swojego działu. Od wielu lat ma jednak jeszcze jedno ogromne marzenie: przejęcie majątku o nazwie Planta położonego niedaleko Opatowa. Odkąd dowiedziała się o nim mając szesnaście lat, zapragnęła dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Niestety, babcia Eleonora nie chce wracać do zdarzeń ze swoich młodych lat i wyraźnie nie zamierza zdradzać jakichś tajemnic. Teraz, gdy Anna ma 34 lata, jej marzenie o odzyskaniu majątku dziadków jest jeszcze bardziej intensywne i to do tego stopnia, że zajmuje to wciąż jej umysł. Robi wszystko, by zrealizować swoje plany wyremontowania i zamieszkania w pięknym, ale zniszczonym dworku. Jej entuzjazmu nie podziela Kuba, który zdaje sobie sprawę ile wysiłku i wyrzeczeń kosztuje remont wiekowego budynku. Jednak Anna jest nieprzejednana w swoich postanowieniach i nie docierają do niej żadne argumenty.

Nie potrafiłam zaakceptować postawy Anny i jej ślepego dążenia do marzenia. Nie ma nic złego w realizacji tego, czego się pragnie, o ile nie krzywdzi się innych. Tymczasem Anna była tak zdeterminowana w swoich działaniach, że nie zauważa tego, co odczuwa Kuba. On też ma marzenia, a jednym z nich jest posiadanie własnych dzieci. Nie wie, że ciągłe niepowodzenia w zajściu w ciążę nie wynika z choroby, ale z perfidnego oszukiwania przez żonę. Przeżywa to, że Anna nie zachodzi w ciążę, mimo wielu prób. Nie wie o tym, że jego pragnienie nie jest tożsame z tym, co chce Anna. Zarówno w jednym przypadku, jak i w drugim zabrakło u nich szczerej rozmowy, chociaż pod tym względem bardziej szczery był Kuba. Mimo, że nie zawsze postępował właściwie, ale i tak bardziej byłam po jego stronie, gdyż jego decyzje wynikały z tego, co robiła Anna.

Podobnie było, jeżeli chodzi o mamę Anny, Zuzę, która kocha swoją córkę, ale nie może z nią nawiązać głębszej więzi. Wiele nieporozumień wynikało z podejścia Anny, która często niezbyt dobrze do niej się zwraca. Nawet opieka na babcią Eleonorą podszyte są chęcią zdobycia więcej informacji dotyczących majątku Planta.

Fabuła toczy się wokół wątku związanego z relacjami małżeńskimi Brzozowskich oraz pracy w muzeum bohaterki, ale też tajemnicy, jaka pojawia się w czasie remontu dworku i okalającego go parku. Stopniowo poznajemy jego historię i losy jego mieszkańców, ale dopiero po dotarciu do końca książki dowiadujemy się wszystkiego, tak jak poznaje to Anna i jej najbliżsi.

Powieść porusza ważne aspekty naszego życia, ale nie jest ona przygnębiająca, a raczej skłaniająca do przyjrzenia się własnym ambicjom i pragnieniom. Całość napisana została w lekkim tonie, ale to nie oznacza, że w każdym epizodzie jest łatwo. Intensywność biegnących zdarzeń jest dosyć wyważona, chociaż bardziej dynamicznie dzieje się w drugiej połowie opowieści. Pierwsze rozdziały miały na celu przedstawienie nam sytuacji życiowej bohaterów i poznanie problemu, który w kolejnych odsłonach coraz bardziej narastał.

Autorka nie rozciąga niepotrzebnie wątków, nawet stosuje przeskoki w czasie pokazując niektóre zdarzenia z perspektywy osoby, która o tym opowiada. W większości ukazywany jest bieg zdarzeń oczami Anny w narracji trzecioososbowej, ale w odpowiednim momencie opisuje też zachowanie, myślenie i sposób postrzegania sprawy z poziomu innych osób.

„Gorzkie korzenie” to bardzo udana opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, ale też umiejętności zrównoważenia własnych pragnień z realiami życia i pragnieniami osób związanymi z bohaterką. Pani Magdalena Kopeć napisała bardzo życiową historię pokazując, realia życia w dzisiejszym świecie i wskazując, że nic nie zdarza się bez przyczyny. Gdy coś dzieje się w związku niedobrego, należy najpierw spojrzeć na siebie. Wartością dodaną jest ukazanie charakteru pracy w instytucji muzealnej, gdyż autorka doskonale zna ten obszar zawodowy będąc z wykształcenia historykiem i muzealnikiem. Z napisanej przez nią powieści wyłania się wiele wniosków, a jednym z nich jest to, by w podążaniu za marzeniami nie stracić z oczu tego, co najważniejsze: bliskości ukochanej osoby, wzajemnego wspierania się, a przede wszystkim miłości i wspólnego podążania w wybranym kierunku. Czasami, bowiem pragnienie spełnienia marzeń jest tak silne, że podążanie za nimi przesłania wszystko inne. Najważniejsze w drodze do celu jest pamiętać o tym, że nie jesteśmy na niej sami i poza dbaniem o kolejne kroki ku marzeniom warto też zadbać o innych.

Książkę przeczytałam, dzięki autorce.

„Gdy robisz cos wbrew innym, nie możesz oczekiwać, że w chwili słabości okażą ci współczucie.”

Każdy z nas ma marzenia, czy też plany, które chciałby zrealizować, ale jak zawsze na wszystko musi być odpowiedni czas i okoliczności. Marzenia nadają sens naszemu życiu, ale nie powinny przesłonić innych spraw, bo można zbyt dużo stracić. Bohaterka książki pt.: „Gorzkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
265
265

Na półkach:

"Gorzkie korzenie" Magdalena Kopeć
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Premiera: 22.o3.2o23r.

Anna jest kustoszką muzealną. Swoją prace wykonuje z zaangażowaniem i rzetelnością. Pewnego dnia zostaje właścicielka dworka, który należał do rodzinnego majątku. Jej marzeniem zostaje odnowienie go. Zatraca się w swoim celu nie bacząc na to, ze przez to psuje się jej małżeństwo i relacja z matką.

Czy Anna swoją egoistyczna postawa zniszczę swoje małżeństwo? Czy kobiecie uda się odnowić dworek? Jakie konsekwencje będą niosły czyny kobiety?

Szczerze mówiąc to mam mieszane odczucia odnośnie tego tytułu. Nie mogę powiedzieć, że ta książka była zła, jednak jej fabuła nie porwała mnie. Już na początku zniechęciła mnie do siebie przez postać głównej bohaterki. Powiedzieć, że mnie irytowała to jak nic nie powiedzieć. Anna była egoistką, nie liczyła się ze zdaniem innych.
Liczyły się dla niej tylko jej własne ja. Ta niechęć, chodź zmalała, towarzyszyła mi praktycznie przez całą powieść. Jedyne co jej muszę przyznać to to, że naprawdę była zdeterminowana i konsekwentnie dążyła do swojego celu. Nie zrezygnowała z tego mimo wielu przeciwności, które spotkała na swojej drodze.

Największe moje zainteresowanie zyskało pojawienie się wielu sekretow, historia rodzinna i jej tajemnice. Autorka kilkukrotnie zaskoczyła mnie przebiegiem wydarzeń. I to powodowało,że mimo wszystko byłam ciekawa zakończenia tej książki. Zwłaszcza, że bardzo interesowała mnie treść listu.

"Gorzkie korzenie" została napisana lekkim i przyjemnym językiem. Dobrze i szybko się ją czyta. Nie zawiera w sobie zbędnych opisie a dialogi napisane są w interesujący sposób. Jednak mimo wszystko fabuła tej książki mnie nie porwała. Oczywiście zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę i samemu jej ocenieniu. A ja za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu.

"Gorzkie korzenie" Magdalena Kopeć
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Premiera: 22.o3.2o23r.

Anna jest kustoszką muzealną. Swoją prace wykonuje z zaangażowaniem i rzetelnością. Pewnego dnia zostaje właścicielka dworka, który należał do rodzinnego majątku. Jej marzeniem zostaje odnowienie go. Zatraca się w swoim celu nie bacząc na to, ze przez to psuje się jej małżeństwo i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , , , , ,

Marzenie – każdy jakieś ma. Każdy do niego dąży.
Marzenie – to cel, a wszystko, co robimy, by go osiągnąć, nadaje sens. Droga ku marzeniu jest już w nas wytyczona, narysowana na mapie mózgu. Wyryta w nas.
Marzenie przecież dodaje skrzydeł, buduje motywację.
Z marzeniem tak jest, ale … nie zawsze. Magdalena Kopeć w powieści o Annie i Kubie udowadnia, że marzenie może omamić i przesłonić racjonalność rzeczywistości. Marzenie może ranić bliskich i niszczyć, deptać miłość i stać się samolubnym jedynakiem, egoistycznym celem samym w sobie. Moje marzenie nie musi być naszym. Twoje nie musi być moim. Dlatego może lepiej rozejść się? Dać sobie wolność, poczuć wiatr we włosach i swobodę?
Ale najlepiej zacząć od początku.
Dworek Brzozowskiego, zwany Plantą, staje się własnością Zuzy, mamy dorosłej, acz wyszczekanej Anki. I to o niego dopomina się wnuczka dawnej właścicielki. I choć i babcia i matka żyją, to Anka chce coś, co powinna prawnie odziedziczyć prawem spadkowym. Ale czekać? Tyle lat? Dworek zniszczeje, Anka będzie stara, wszystko będzie inne. Anka siłą i groźbą zmusza Zuzę do zrzeczenia się połowy i jego i ziemi, które i tak kiedyś będą jej. Teraz, ma je mieć teraz. Myśli o sobie, tylko i wyłącznie. Szantażem zdobywa co chce. Bawi się żyjącą nadal babcią, jak lalką z dzieciństwa. O ludziach wokół siebie całkiem zapomina. Liczy się tylko Planta i ona – Anka. Reszta to przeszkody, jak choćby brak pieniędzy na gruntowny remont, ale czymże jest odwaga, upartość i furia? Wszystko, zmieszane razem i odpowiednio wstrząśnięte, zapewnia wygraną. Swoją wygraną. To jak szczęśliwy los na loterii życia, w której ona zgarnia pulę. Ale… życie, Planta i historia mają swoją mapę przyszłości dla Anny. To droga, jakiej się nie spodziewa, a którą już kroczy. Do tego kłopoty w pracy, rozpad małżeństwa, zaślepienie czymś co jest, a co tak naprawdę jest mrzonką podlaną alkoholem.
Życie boli i to bardzo.
Życie uczy pokory i rozwagi. Wszystko ma znaczenie. Nawet własne korzenie, rodzice i to, kim jesteś dzięki nim. Doceń matkę i kochaj ją, bo tylko jedną ją masz. Zauważ męża i jego dobro i bądź mu wierna. Szanuj pracę, jeśli ją lubisz. I pamiętaj o sobie. Ty jesteś ważna. Magdalena Kopeć porusza delikatne struny kobiecości i wrażliwości w tobie. Gra na nich sentymentalną muzykę. Kochaj, a świat się odwdzięczy. Dawaj, a dostaniesz. Nawet uśmiech jest bezcenny, muśnięcie ciepłej dłoni, zaróżowione z emocji policzki. W „Gorzkich korzeniach” Magda Kopeć kreśli tło, które z każdą kolejną stroną nabiera wyrazistszych kolorów. Przyglądaj się mu, wsłuchuj w siebie i czuwaj. Waga, na której szalach stawiasz siebie i resztę musi zachować równowagę. Bo tylko tak osiągniesz szczęście. Autorka podszeptuje coś, rzuca pojedyncze słowa, a ty masz je ułożyć. W nową wersję siebie.

O życie trzeba dbać.

Trzeba kochać.

„Gorzkie korzenie” to historia ambitnych ludzi. To lustrzane odbicie nas, z krwi i kości. Nas, ludzi z planami i przygotowanymi pazurami, którymi będziemy walczyć o swoje. Lecz co zrobisz, gdy owa broń się złamie? Co wtedy? Chwila nie czeka, wszystko gdzieś zmierza. A gdzie jesteś ty? – pyta Magda Kopeć.
Czy warto za wszelką cenę dążyć do marzenia? Zwłaszcza lukrowanego egoizmem i snobizmem? Co warte jest marzenie, które rani i niszczy? Które wywołuje łzy i serwuje samotność? Co jest warte takie marzenie? – zastanawiasz się.
Magdalena Kopeć daje nam historię ludzi, która ciekawi i nurtuje jednocześnie. Dobrze się czyta, co wynika z lekkiego pióra autorki. Gonisz fabułę kartkując strony. I czekasz, co z … babcią? Co z mężem, prawie już… byłym? Co z pracą? I z sobą?

Co z nami, moje maleństwo?

#agaKUSIczyta

Marzenie – każdy jakieś ma. Każdy do niego dąży.
Marzenie – to cel, a wszystko, co robimy, by go osiągnąć, nadaje sens. Droga ku marzeniu jest już w nas wytyczona, narysowana na mapie mózgu. Wyryta w nas.
Marzenie przecież dodaje skrzydeł, buduje motywację.
Z marzeniem tak jest, ale … nie zawsze. Magdalena Kopeć w powieści o Annie i Kubie udowadnia, że marzenie może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2623
2302

Na półkach: , , ,

„Gdy robisz coś wbrew innym, nie możesz oczekiwać, że w chwili słabości okażą ci współczucie”.

Anna jest inteligentną, pewną siebie kobietą po trzydziestce. Jest historykiem sztuki, pracuje w muzeum jako kustosz, kocha i jest kochana. Od zawsze miała problem z dogadaniem się z matką, daleko im do bliskich relacji. Po odzyskaniu przez rodzinę zagrabionego tuż po wojnie rodzinnego dworku, w którym wychowała się jej babcia, kobieta robi wszystko, aby przywrócić mu dawny wygląd. Nigdy nie potrafiła zrozumieć niechęci babci do rodzinnej posiadłości. Gdy w końcu jej marzenia zaczynają się realizować, Anna nie zważając na bliskich i ich potrzeby zatraca się w dążeniu do wytyczonego celu.

Pokomplikowana historia rodzinna i jej głęboko ukryte tajemnice. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła dopracowana w każdym szczególe ukazuje pokomplikowane, trudne relacje międzyludzkie. Wnikliwa perspektywa, ukazująca ludzkie zachowania, uparte dążenie do celu, bez oglądania się za siebie, na innych. Z łatwością Pani Magdalena oddaje emocje, drgania serca, wewnętrzne rozterki, jakie są udziałem naszych bohaterów. Autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Anna jest bohaterką o silnej, dominującej osobowości. Jest inteligentna, pewna siebie i swoich pragnień. Wie, czego chce od życia, krok po kroku zmierza do wyznaczonych przez siebie celów. Uparta, zasadnicza, konsekwentna wzbudzała we mnie mieszane uczucia.

Z przyjemnością oddałam się lekturze tej porywającej opowieści. Pogoń za marzeniami, odkrywanie prawdy o bliskich, demony z przeszłości. Dokonane wybory i ich konsekwencje. Pragnienia, egoistyczne pobudki, które się stają siłą napędową i niszcząca jednocześnie. Kłamstwa, brak szczerości w związku, unikanie rozmów, stopniowe oddalanie się od siebie. Anna i Kuba początkowo wydawali się zgodnym, szczęśliwym małżeństwem, jednak ich wspólna wizja przyszłości coraz mocniej się rozmywa. Oboje chcą od życia zupełnie czegoś innego. Czy da się to pogodzić ? Trudna relacja między matką a córką, która rzutuje na dorosłe życie. Miłość do sztuki.

Wciągająca, emocjonalna, zaskakująca, życiowa opowieść. O dążeniu do celu, mimo przeciwności losu, o miłości, która przetrwa niejedną próbę, o sile kobiet, o sekretach rodzinnych, o nadziei. Historia daje do myślenia i niesie nadzieję na dobre jutro. Serdecznie polecam.

https://tatiaszaaleksiej.pl/gorzkie-korzenie/

„Gdy robisz coś wbrew innym, nie możesz oczekiwać, że w chwili słabości okażą ci współczucie”.

Anna jest inteligentną, pewną siebie kobietą po trzydziestce. Jest historykiem sztuki, pracuje w muzeum jako kustosz, kocha i jest kochana. Od zawsze miała problem z dogadaniem się z matką, daleko im do bliskich relacji. Po odzyskaniu przez rodzinę zagrabionego tuż po wojnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
791

Na półkach: ,

Anna jest zamężną młodą kobietą, na co dzień pracującą w charakterze kustoszki muzeum. Jest kobietą światłą i świadomą własnych pragnień. Jej życiowym priorytetem jest odnowienie majątku rodzinnego – Planty, podupadłego dworku, w którym wychowała się niegdyś jej babka. Decydując się na ten ruch nie jest w pełni świadoma, iż wsadza kij w mrowisko. Odgrzebując demony przeszłości narazi się rodzinie. Goniąc za marzeniami, supiając się na własnych celach, zgasi te, którymi karmi się jej mąż. Czy wybory, jakich dokonuje i rany, które mniej lub bardziej świadomie zadaje bliskim pozwolą wyjść z impasu, w który sama jednocześnie wpada?

Mocną stroną Gorzkich korzeni jest sposób odmalowania relacji małżeńskich. Związek Anny i Kuby daleki jest bowiem od ideału. Choć początkowo zdaje się, iż są małżeństwem zgodnym i kochającym się, to szybko okaże się, że ich indywidualne priorytety oraz plany na przyszłość nie do końca się zazębiają. On pragnie stabilizacji, której wyznacznikiem okaże się poczęcie dziecka. Ona chce rozwijać się zawodowo i skupić na odnowieniu dworku wchodzącego ongiś w rodzinny majątek. Czy w swoich marzeniach i dążeniu do ich realizacji uda im się uniknąć wzajemnego okłamywania się i zadawania ran? Oczywistym jest, że nie. Jego postawa okaże się dla Anny opresyjna i dusząca, sprawi, iż kobieta miast rozmawiać otwarcie, podejmie szereg własnych decyzji, być może krzywdzących Jakuba, ją zaś – przynajmniej w jej odczuciu – wyzwalających. Tym samym Magdalena Kopeć stworzyła przyjemną w odbiorze powieść o sztuce rozmowy w partnerstwie, która zdaje się zanikać, a która jest kluczowym punktem zdrowego związku partnerskiego. Unik jest tutaj synonimem zasłony dymnej, jaka opada na związek.

Gorzkie korzenie odczytywane mogą być jednocześnie jako subtelna historia o rozgrzebywaniu przeszłości i o konsekwencjach, jakie za sobą niesie usilna próba dotarcia do niej. Odpowiedzi na pytania mogą być niepotrzebnym rozdłubywaniem długo zasklepianych ran i prowadzić do destrukcji rodzinnych więzów. Widoczne to jest w niejasnych relacjach Anny z matką. Kobieta nosi w sercu urazę, wszak Zuza nigdy nie zachowywała się jak typowa Matka Polka, czego mała Ania oczekiwała i czego zazdrościła rówieśnikom. Nie inaczej na rodzinne stosunki między kobietami wpłynie sam pomysł odrestaurowania Planty. Zamiar ów cieniem odbije się na babce Eleonorze, która u schyłku swojego życia na światło dzienne wyciągnąć będzie musiała skrzętnie skrywane tajemnice sprzed lat. I choć wątki te odebrane mogą zostać jako wątki zdecydowanie poboczne, trudno nie podkreślić faktu, że nawet tak oszczędnym ich zarysowaniem Kopeć po raz wtóry podkreśla, jak ważna jest rozmowa i jak duszący, krzywdzący i ograbiający z rodowodowej przynależności okazać może się jej brak.

Kluczowa zdaje się również podjęta między wierszami polemika dotycząca patriarchatu i przymuszania kobiety do poczęcia dziecka. Jakub okaże się w tej kwestii konserwatywny, Anna usilnie będzie starała się uciekać przed odpowiedzialnością i oczekiwaniami męża. Tym samym każde z nich doświadczy samotności w związku, który w teorii powinien uczucie to niwelować. W odmalowywaniu tych doświadczeń istotna jest naturalność. Autorka stroni bowiem od pretensjonalności, kreuje parę swych postaci na bazie przyjemnej swojskości, co sprawia, że odbiorca nie tylko im kibicuje ale też poniekąd utożsamia się z ich bolączkami. Są być może trywialne i przyziemne, momentami uproszczone, niejednemu jednak bliskie. Ta naturalność współgra ze stylem wypowiedzi. Jest niezawiły, przyjemny i lekki, pozbawiony zarówno lukru jak i przesadnej teatralności. Życiowa opowieść o rodzinie i trudach nadążania za oczekiwaniami poszczególnych jej członków.

www.bookiecik.pl

Anna jest zamężną młodą kobietą, na co dzień pracującą w charakterze kustoszki muzeum. Jest kobietą światłą i świadomą własnych pragnień. Jej życiowym priorytetem jest odnowienie majątku rodzinnego – Planty, podupadłego dworku, w którym wychowała się niegdyś jej babka. Decydując się na ten ruch nie jest w pełni świadoma, iż wsadza kij w mrowisko. Odgrzebując demony...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    26
  • Posiadam
    6
  • 2023
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Legimi
    2
  • Ulubione
    2
  • Dziennikarstwo
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Psychologia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gorzkie korzenie


Podobne książki

Przeczytaj także