Obłęd

Lubię sięgać po skandynawskie książki, bo jako emigracyjny tubylec sporo nowego się dowiaduję.

Poprzednie dwie książki tej autorki czytałam z zaciekawieniem, tą niestety na zasadzie- byle do końca.
Nie był to ani thriller, ani nawet kryminał. Bardziej obyczaj o ludziach z problemami.

Alice- starsza pani, malarka, która w życiu już wiele przeszła, teraz pragnie spokoju. Ta spokojna ulica, w małym miasteczku miała jej to zapewnić.
Lena- fizjotaerapeutka, po wyjeździe córek na studia, razem z mężem zdecydowała, że przeprowadzą się na peryferie, by tam realizować swoje spokojne życie.
Vanessa- po niedawnej przeprowadzce, czuje się trochę samotna w dużym domu, gdy mąż marynarz pływa na rejsach. Pragnie poznać sąsiadów i otworzyć się na nowe znajomości. Jako Filipince jest jej trudniej się zaaklimatyzować.
Jednym z bliższych sąsiadów jest Janne, który po rozstaniu ze swoją partnerką, nie bardzo radzi sobie z życiem. Symuluje chorobę, by migać się od pracy, nadużywa alkoholu i miesza go z lekami. Jest bacznym obserwatorem i bardzo lubi przez okno patrzeć na swoje sąsiadki,a w głowie roją mu się różne “zachcianki”.
Do czego jest w stanie się posunąć, by je zaspokoić?
I do czego zdolne są kobiety, by w zwartym szyku rozprawić się z sąsiadem prześladowcą, lekomanem i zboczeńcem w jednym?
One chcą się tylko czuć bezpiecznie, mimo iż same skrywają sekrety.

Rozkręcać zaczęło się dopiero, gdy do końca było już bliżej niż dalej.
Tutaj ten skandynawski niespieszny styl, zwolnił do tempa ślimaka w betonowych butkach.
Przyznaję, że mieć za sąsiada erotomana, z wydumanym ego, może być niepokojące, a do tego jak ci biega nago po tarasie, to nawet przerażające, ale to ciągle było dla mnie za mało.
Trzy kobitki z jednej ulicy i można by nawet pokusić się o porównanie do “Małych kłamstewek”, można by było, gdy tam się tak naprawdę coś działo.
A tam “dział się” tylko rozochocony sąsiad z problemami, bawiący się w stalkera i nabierający ochoty na coś więcej.
O ile przy pierwszej książce autorki stwierdziłam, że się rozkręca, to przy trzeciej muszę powiedzieć, że zeszła z poziomu.
Bo z tym pomysłem można byłoby zrobić “Małe kłamstewka” rodem ze Szwecji, ale…nie poszło, zupełnie nie.

Lubię sięgać po skandynawskie książki, bo jako emigracyjny tubylec sporo nowego się dowiaduję.

Poprzednie dwie książki tej autorki czytałam z zaciekawieniem, tą niestety na zasadzie- byle do końca.
Nie był to ani thriller, ani nawet kryminał. Bardziej obyczaj o ludziach z problemami.

Alice- starsza pani, malarka, która w życiu już wiele przeszła, teraz pragnie spokoju. Ta...

Tym razem sięgnęłam po trzeci tom z cyklu "Solinge". Opowieść o małym miasteczku, w którym bardzo dużo się dzieje. Co tym razem się stało? Nasz bohater Janne, który nie tylko w pracy symuluje. Dosłownie upada na samo dno. Nadużywa alkoholu i silnych leków. Miksuje różne leki, które tak naprawdę nie są mu potrzebne. Przez swoje durne zachowanie traci nie tylko pracę. Poczytajcie jaką niespodziankę dostanie od życia. Czy będzie z tego zadowolony? Wątpię. Bardzo nie lubiłam tego bohatera. To zboczeńca i lekoman. Co jest w stanie zrobić, żeby zaspokoić swoje oczekiwania?
Poznałam jeszcze trzy bohaterki, którym bardzo nie podoba się zachowanie tego pana. Co mają zrobić? Czy poddać się jemu, czy ostro z nim walczyć?
Lena — jest fizjoterapeutką. Vanessa dopiero się przeprowadziła do tego miasteczka. Pragnie poznać swoich sąsiadów. Czy wyjdzie jej to na dobre? Alice jest staruszką, która wiele w swoim życiu przeszła. Czy te trzy panie połączy prawdziwa przyjaźń? Czy można się przyjaźnić z sąsiadami?
Kto z czwórki bohaterów popadł w ogromny obłęd, z którego nie potrafi się wydostać?
Opowiadania Susanne Schemper szybko się czyta. Tutaj mamy do czynienia z problemem, który dotyka mnóstwa kobiet — napastowanie przez mężczyzn. Na przykładzie głównego bohatera możecie zobaczyć, jak to się wszystko zaczyna i jak się kończy. Jak to mówią, karma wraca. Czy Janney odpowie za swoje durne zachowanie?
Dobra fabuła i akcja. Barwni bohaterowie. Zakończenie tym razem mi się bardzo podobało. Mogę śmiało powiedzieć, że jest idealne.
Jeżeli lubicie psychologiczne thrillery, to "Obłęd" Susanne Schemper powinien wam przypaść do gustu.
Polecam, mommy_and_books.

Tym razem sięgnęłam po trzeci tom z cyklu "Solinge". Opowieść o małym miasteczku, w którym bardzo dużo się dzieje. Co tym razem się stało? Nasz bohater Janne, który nie tylko w pracy symuluje. Dosłownie upada na samo dno. Nadużywa alkoholu i silnych leków. Miksuje różne leki, które tak naprawdę nie są mu potrzebne. Przez swoje durne zachowanie traci nie tylko pracę....

Nieco słabsza od dwóch pierwszych części, ale przeczytałam z przyjemnością. Jest w tej narracji i w tej hermetycznie zamkniętej społeczności coś co przyciąga.

Nieco słabsza od dwóch pierwszych części, ale przeczytałam z przyjemnością. Jest w tej narracji i w tej hermetycznie zamkniętej społeczności coś co przyciąga.