Czarne pióro

Okładka książki Czarne pióro Daveniss
Okładka książki Czarne pióro
Daveniss Wydawnictwo: self-publishing fantasy, science fiction
588 str. 9 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Czarne pióro
Wydawnictwo:
self-publishing
Data wydania:
2022-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-20
Liczba stron:
588
Czas czytania
9 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396610201
Tagi:
czarne pióro daveniss wordenya urban fantasy urban fantastyka demony anioły wilkołaki wampiry dramat psychologiczne
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
126
101

Na półkach:

Książkę tę nabyłam pod wpływem chwili i krótkiej rozmowy z autorką na zeszłorocznych Gdańskich Targach Książki. Od tego momentu minęło sporo czasu, książka prawie nabawiła się odleżyn, ale w końcu przeczytałam.

Dawno nie miałam w rękach książki rodzimego debiutanta, który w dodatku postanowił wybrać trudną drogę wydawniczą, jaką jest self-publishing, a bądźmy szczerzy, wymaga to olbrzymich pokładów odwagi i samozaparcia.

„Czarne pióro” to jednotomówka, a w fantastyce wcale nie tak łatwo o jednotomówkę. Trylogie i dłuższe cykle pojawiają się jak grzyby po deszczu, a gdy człowiek szuka zamkniętej na przestrzeni jednego tomu historii, to odpowiada mu prawie że głucha cisza. Być może powodem tego jest fakt, że trudno stworzyć fantastyczny świat, który da się opisać i wyjaśnić na przestrzeni – w tym konkretnym przypadku – niecałych sześciuset stron.

„Czarne pióro” dzieje się w świecie zwanym Wordenya, który podzielony jest na cztery krainy. Każda z nich zamieszkana jest przez inną rasę ludzką. Mamy więc cztery rasy, dwie rasy skrzydlate: Daveny (z wyglądu takie trochę demony) i Avesy (takie trochę aniołki),i dwie bezskrzydłe: Warefy (takie trochę wilkołaki, mają ogonki i stojące uszy) i Zielonoocy (takie trochę wampiry). Tym całym majdanem rządzi dwóch władców, którzy jednocześnie są stwórcami istot ludzkich. W Wordeni zwierzętami pociągowymi i wierzchowymi są: PEGAZY! Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to bardzo istotna informacja. Też chcę pegaza. 🙈.

Na końcu książki znajduje się trochę tyczących się świata i zamieszkujących go istot wyjaśnień, od których w sumie można zacząć lekturę – sama czytałam od początku do końca i brakowało mi trochę konkretnego wyjaśnienia czym jest shyiama, którą wszyscy wkoło się posługują, czy informacji o tym ile lat przypada na jeden Errar – który to w świecie Wordenyii jest jednostką czasu (dużo więcej niż moje najśmielsze szacunki).

Głównym bohaterem powieści jest daven Alaric Adlay, będący najsłynniejszym na całym świecie pisarzem fantastyki. Pomimo odniesionego sukcesu odznacza się skrajnie niską samooceną, cierpi na ciężki przypadek depresji i najchętniej, z nadzieją, że może zniknie i problem, jakim jest sam fakt istnienia, rozwiąże się sam, uprawiałby "leżing" na dywanie, przerywany smętnym wzdychaniem i użalaniem się nad sobą. To jest bohater, którego ma się ochotę chwycić i… co najmniej mocno nim potrząsnąć. Na szczęście życie, otoczenie i konflikt na tle rasowym, robią to za czytelnika, dzięki czemu ten nie musi brudzić sobie rąk. Tak, wiem, depresja, ale co poradzę, że mam mało cierpliwości do tego typu bohaterów?

Alaric rusza swoje cztery litery z podłogi i wyrusza z misją, ale nie przestaje jęczeć, co jest dość męczące, na szczęście do czasu pojawienia się warefa Willa, którego towarzystwo odrobinę rozluźnia depresyjną atmosferę i wprowadza trochę humoru. Odtąd książkę czytało mi się naprawdę przyjemnie, szczególnie że im dalej tym akcja przyśpiesza.

Daveniss postawiła na klasyczną narrację trzecioosobową w czasie przeszłym i prosty, bardzo przystępny język. Styl jest lekki, dominują przemyślenia nieszczęsnego Alarica, dialogi i akcja, a opisy są dość oszczędne i występują w niewielkich ilościach.

Jeśli macie alergię (gorszą od mojej) na depresyjnych, użalających się nad sobą bohaterów o skrajnie niskiej samoocenie – to trzymajcie się od tej książki z daleka. Jeśli powyższe Wam nie straszne, a dodatkowo szukacie nowych światów, jednotomówek, ciekawych historii i lubicie motyw podróży, to „Czarne pióro” może Wam się spodobać. Pozwolę sobie jeszcze nadmienić, że wątki romantyczne nie występują, a momentami robi się trochę krwawo, ale wspomniałam wyżej, że mamy konflikt na tle rasowym, a jak jest konflikt, to jest i przemoc, a przemoc, to: krew, flaki, krzyki i tym podobne.

Czy mi się podobało? Im dalej w las, tym zdecydowanie lepiej. Początek był irytujący, ale potem bawiłam się całkiem dobrze.

Po więcej recenzji zapraszam na:
https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Książkę tę nabyłam pod wpływem chwili i krótkiej rozmowy z autorką na zeszłorocznych Gdańskich Targach Książki. Od tego momentu minęło sporo czasu, książka prawie nabawiła się odleżyn, ale w końcu przeczytałam.

Dawno nie miałam w rękach książki rodzimego debiutanta, który w dodatku postanowił wybrać trudną drogę wydawniczą, jaką jest self-publishing, a bądźmy szczerzy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
1

Na półkach:

Jako autorka oczywiście nie piszę tutaj opinii tylko chciałam dodać swój drobny komentarz odpowiadając na coś co już się powtórzyło w recenzjach więc pewnie jeszcze się powtórzy ;)
(Z góry dziękuję za wszystkie opinie, te pozytywne i te negatywne! Każde spojrzenie na książkę mi bardzo pomaga ;))
To nie jest książka, do której stworzony był świat przedstawiony tylko po to, by stworzyć jej fabułę. To jest złożone uniwersum na którego podstawie powstała między innymi ta książka (w bardzo późnym etapie jego tworzenia). W tej książce są wytłumaczone wyłącznie rzeczy o uniwersum potrzebne do zrozumienia fabuły tej książki. Jeśli ktoś jest zainteresowany innymi informacjami o uniwersum - mam stronę internetową wordenya.com oraz serwer discorda na którym można pytać o wszystko. Jeśli ktoś nie lubi czytać informacji w tej formie, co też jest zrozumiałe, zapraszam po kolejne książki. Każda będzie opowiadać o innym wątku uniwersum, więc można je też w ten sposób powoli poznawać. Jeśli zawarłabym wytłumaczenie całego, tworzonego kilkanaście lat uniwersum w tej jednej książce (mimo że nie jest to niezbędne dla zrozumienia fabuły),nie byłaby tak wciągająca, jak miałam zamiar ją dla Was napisać ;). Zwłaszcza, że unikam nudnych ekspozycji i staram się informacje o uniwersum wplatać w fabułę naturalnie.
Ale niezmiernie mi miło, że uniwersum Was na tyle zainteresowało, że nasunęło Wam się tyle pytań z nim związanych. Wezmę to pod uwagę planując kolejne książki ;)

Jako autorka oczywiście nie piszę tutaj opinii tylko chciałam dodać swój drobny komentarz odpowiadając na coś co już się powtórzyło w recenzjach więc pewnie jeszcze się powtórzy ;)
(Z góry dziękuję za wszystkie opinie, te pozytywne i te negatywne! Każde spojrzenie na książkę mi bardzo pomaga ;))
To nie jest książka, do której stworzony był świat przedstawiony tylko po to,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
2

Na półkach:

Zacznę od tego, że to jedna z lepiej napisanych przez polskich autorów/ki książek, które czytałam w ostatnim czasie.
Zgrabne dialogi, wielowymiarowi bohaterowie, niezła akcja, bardzo porządna fabuła. Bawiłam się całkiem nieźle, mimo, że trochę zajęło mi przeczytanie jej (tzw. reading slump u mnie zagościł, a książka ma prawie 600 stron!).
Gdyby przyszło co do czego i wszystko zależało od powyższych rzeczy byłoby 9/10.
Ale.
Trochę sceptycznie podchodziłam do tej książki, kiedy okazało się, że ma mnóstwo dodatkowych informacji "poza książkowych" (tutaj faq na końcu i opis ras na początku i najwidoczniej jest również strona). Osobiście nie przepadam, gdy trzeba dodatkowo się dowiadywać informacji z innych miejsc, wtedy świat traci dla mnie na imersji, bo część rzeczy trzeba z góry wiedzieć.
Drugą sprawą jest to, że chyba nie do końca przepadam, za takim opisem nieśmiertelności i długością życia. Tak długi czas (miliony/miliardy lat) jest ciężki dla mnie do wyobrażenia sobie i trochę wybijał mnie z rytmu, bo bohaterowie nie zachowywali się czasem jakby mieli tyle lat. Powstają też pytania, czemu to wszystko nie rozwinęło się bardziej? Jak ogromna jest obecnie populacja? Czy istnieją tylko męscy Daveni?
Ale może po prostu za mało wiem o tym świecie, jednak jako randomowa czytelniczka (osoba, która kupiła książkę pod wpływem chwili),chyba mam takie prawo :)
Podsumowując: książka, która ma vibe jak emo blogi z onetu z czasów gadu-gadu. Ale treść jest solidna i wydaje się mieć dobrze opisany przypadek bohatera z depresją (nie jestem psycholożką, to tylko moje odczucie!).
Warta przeczytania!

Zacznę od tego, że to jedna z lepiej napisanych przez polskich autorów/ki książek, które czytałam w ostatnim czasie.
Zgrabne dialogi, wielowymiarowi bohaterowie, niezła akcja, bardzo porządna fabuła. Bawiłam się całkiem nieźle, mimo, że trochę zajęło mi przeczytanie jej (tzw. reading slump u mnie zagościł, a książka ma prawie 600 stron!).
Gdyby przyszło co do czego i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
11

Na półkach:

Dawno nie czytałam tak dobrej fantastyki polskiego autora i jestem pod ogromnym wrażeniem. Im bardziej poznawałam tę powieść, tym mocniej byłam zdumiona, że nie trzymam w rękach publikacji jakiegoś wydawnictwa, gdyż utwór ten jakością i poziomem przebija bardzo dużo tytułów, które można kupić w księgarni. Gdybym miała na siłę znaleźć jakiś minus, byłby to brak w fabule postaci kobiecych, jednak osobiście zupełnie mi to nie przeszkadza.

Cała reszta jest plusem: konstrukcja świata i zamieszkujących w niej istot, wątek polityczno-militarny, zagadnienia społeczne, a przede wszystkim sylwetki bohaterów. Jestem niepomiernie zachwycona obszerną wiedzą autorki, która zaowocowała stworzeniem tak dopracowanego dzieła. Właśnie "dopracowana" jest słowem, które doskonale nadaje się na określenie tej powieści. Dopracowana jest scena, na której wydarzenia mają miejsce, dopracowane są przemyślenia i idee stojące za fabułą, dopracowane są postacie, z którymi historię przeżywamy. Tu wszystko jest przemyślane i spójne, a żaden element utworu nie jest potraktowany byle jak, po łebkach, i za to też chylę czoła. Widać, że autorka po pierwsze przyłożyła się ekstra do stworzenia tego utworu, po drugie jest prawdziwym talentem pisarskim. Styl powieści, język, tworzenie zdań i akapitów - ale także opisy miejsc, wydarzeń i dialogi - stoją na bardzo wysokim poziomie (pomijam literówki i drobne potknięcia interpunkcyjne, ponieważ żadna korekta nie jest w stanie wszystkiego wyłapać). Te blisko 600 stron powieści, mimo trudnych i nierzadko wymagających zastanowienia tematów, po prostu się chłonie, co jest zasługą ogólnego stylu, ale przede wszystkim narracji.

Absolutnie uwielbiam teksty dziejące się tyle samo w głowie bohatera, ile poza nią - a jeszcze bardziej doceniam to, jeśli ta psychologiczna warstwa trzyma się kupy. Podejrzewam, że autorka może mieć za sobą podobne doświadczenia co główny bohater, jednak same doświadczenia nie wystarczą, by stworzyć spójną postać literacką. Tutaj udało się to doskonale, a główny bohater nie jest przesadzony w żadną stronę, jest za to rzeczywisty aż do bólu - i taki, z którym można się identyfikować. Najbardziej chyba podoba mi się to, że nie pogrąża się całkowicie w swojej melancholii, która dominuje w jego sposobie myślenia, tylko mimo wszystko działa - fabuła staje się impulsem, by wrócił do świata i jednak coś zrobił, nieważne jakie pobudki będą nim kierować. Psychoanaliza, której dokonuje w swojej powieści autorka, rzuca na kolana, bo - znowu - jest niezwykle wnikliwa i dogłębna i ukazuje nam najróżniejsze warstwy ludzkiej psychiki, łącznie z tymi, których na co dzień nie jesteśmy świadomi.

Nie mogę się nachwalić tej powieści i wiem, że zasługuje ona na obszerniejszy komentarz czy porządną recenzję, ale poprzestanę na moim świeżym zachwycie i wyrażę jedynie nadzieję, że następną powieść uda się autorce wydać już poprzez wydawnictwo. No właśnie: kiedy następna część? ;)

Dawno nie czytałam tak dobrej fantastyki polskiego autora i jestem pod ogromnym wrażeniem. Im bardziej poznawałam tę powieść, tym mocniej byłam zdumiona, że nie trzymam w rękach publikacji jakiegoś wydawnictwa, gdyż utwór ten jakością i poziomem przebija bardzo dużo tytułów, które można kupić w księgarni. Gdybym miała na siłę znaleźć jakiś minus, byłby to brak w fabule...

więcej Pokaż mimo to

avatar
234
183

Na półkach:

Kiedy Fatum daje ci nieśmiertelność musisz jakoś zaplanować sobie to całe istnienie. W świecie, gdzie życiowe przeznaczenie i cel określa się na wieczność będąc jeszcze młodym i naiwnym Alaric Adlay wciąż szuka. O ile szukaniem można nazwać depresyjne leżenie w kącie ciemnego pokoju i no cóż…. marzenie o nieistnieniu.

Mimo, że pisane przez niego powieści przyniosły mu sławę i rozgłos, literat wciąż nie jest przekonany, że to właśnie jego życiowa ścieżka. Jednak, jak ją odnaleźć, gdy społeczne wyobcowanie i depresja tak skutecznie zatrzymują go w czterech ścianach własnego apartamentu?

Gdy Alaric zostanie wysłany by obnażyć brzydką twarz rebelii jego świat wywinie koziołka i z impetem nakryje się nogami. Czy Daven poradzi sobie z tym co szykuje mu los? Czy znajdzie w sobie wystarczająco odwagi, by podążyć za swoim „przeznaczeniem”?

Czarne pióro to jeszcze ciepła premiera, ponieważ książka ukazała się pod koniec października. Jeśli chodzi o jej gatunek, to trochę ciężko przyporządkować ją tylko do jednego. Mamy tu niezwykłą powieść fantasy z mocno rozbudowanym dramatem psychologicznym i szczyptą sf, a technologia i magia – zwana Shyiamą – przeplatają się ze sobą na każdej stronie opowieści.

Autorka wykreowała w swojej powieści całkiem nowy, obcy świat. Podzielony na cztery części: Hadenye zamieszkałą przez Daveny, Nebelię, którą władają Avesy oraz Wikanyę –krainę Warefów i Vamperię należącą do Zielonookich. Dwie rasy skrzydlate i dwie nieuskrzydlone według zamierzeń ich twórców i władców powinny ze sobą koegzystować w pokoju, jednak nie wszystko jest takie piękne jak w teorii. Rebelia rozbija te utopijne plany od środka i jak można wnioskować, nie jest to pierwszy raz…
Jak jednak sama książka „smakowała”?

Muszę zacząć od tego, że jak na self publishing książka ma świetnie zrobioną korektę, niejedno wydawnictwo mogło by się uczyć na jej przykładzie, jak to powinno wyglądać. Jeśli chodzi o treść Daveniss podjęła się dość karkołomnego zadania, obsadzając w roli głównego bohatera fajtłapę z depresją, którego bardzo ciężko polubić. Ciągłe marudzenie Alarica i użalanie się nad swoim losem jest bowiem irytujące jak nic innego na kartach tej książki. Na szczęście ukochany pisarz Wordenyi z czasem zbiera się w sobie i hoduje jaja, więc i jego odbiór jako postaci wiodącej się poprawia.

Czy książka ma jakieś minusy? No niema takiej książki, która by ich nie miała. Trochę problematyczne było dla mnie, że akcja właściwa bardzo powoli się rozwijała. W zasadzie prawie do połowy nie dzieje się nic spektakularnego i dopiero pojawienie się Willa wydaje się być wodą na młyn tej opowieści. Za to potem ciężko było mi się oderwać od lektury!

Tym czego mi realnie zabrakło w o powieści była historia stworzenia świata. Mamy dwóch królów – stwórców i czytając naturalnie nasuwa się skojarzenie boskości. Oto te dwa boskie byty istniały i postanowiły coś stworzyć. Jakież było moje zaskoczenie, gdy w trakcie rozmowy między królami a naszym głównym bohaterem padają stwierdzenia, że nie tylko zaprogramowali swoim „tworom” część własnych wspomnień, ale że obaj pochodzą z „innego świata”, znaczenie bardziej rozwiniętego i starszego (jeden z władców wspomina o uczęszczaniu do szkoły średniej),który istnieje poza granicami znanych nam czterech królestw i ma się całkiem nieźle.

Za to tym, co mnie najbardziej zaskoczyło w Czarnym piórze jest niemal całkowity brak kobiet. Panie pojawiające się w opowieści można by policzyć na palcach jednej ręki. Ot mamy dziennikarkę, żonę Willa i dwie kobiety, które pojawiają się tylko jako wspomnienie, matka samego Alarica oraz matka jednego z rebeliantów. Jednak bohaterowie nie rozmnażają się przez podział plechy czy pączkowanie, co przyznaje jedna z postaci mówiąco, że całe jego pokolenie zostało stworzone tylko po to, by spłodzić kolejne. Tak więc albo Wordenya w ten sposób walczy z przeludnieniem albo mężczyźni posiadają także żeńskie narządy płciowe i kobiety są im zbędne. Ale tego się chyba nie dowiemy, bo autorka nie planuje kolejnego tomu <smutek>

Jednak piękne grafiki i opisy, które dodała autorka równoważą te drobiazgi.

Podsumowując Czarne pióro to opowieść pełna nieco chimerycznych i rozchwianych emocjonalnie bohaterów, którzy potrafią zebrać się w sobie i wyhodować jaja, jeśli wymaga tego sytuacja. Historia rebelii i walki o samostanowienie, o wolność i zrozumienie jednostki, która jest czymś więcej niż tylko częścią składową ogółu. To powieść z podwójnym dnem, pod którym kryje się sporo psychologii i rozważań nad sensem istnienia i poszukiwaniem własnej drogi, a do tego niezwykłe ilustracje i pięknie opisane postacie.
6/10 Polecam!

Kiedy Fatum daje ci nieśmiertelność musisz jakoś zaplanować sobie to całe istnienie. W świecie, gdzie życiowe przeznaczenie i cel określa się na wieczność będąc jeszcze młodym i naiwnym Alaric Adlay wciąż szuka. O ile szukaniem można nazwać depresyjne leżenie w kącie ciemnego pokoju i no cóż…. marzenie o nieistnieniu.

Mimo, że pisane przez niego powieści przyniosły mu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    14
  • Przeczytane
    10
  • Posiadam
    3
  • Fantasy polskie
    1
  • Fantastyka
    1
  • Wampiry
    1
  • DEBIUT
    1
  • Selfpublisher
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Do kolejki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarne pióro


Podobne książki

Przeczytaj także