Wygnanie Melchizedeka. W jaki sposób Kościół katolicki może odzyskać zagubione sacrum

Okładka książki Wygnanie Melchizedeka. W jaki sposób Kościół katolicki może odzyskać zagubione sacrum Paweł Lisicki
Okładka książki Wygnanie Melchizedeka. W jaki sposób Kościół katolicki może odzyskać zagubione sacrum
Paweł Lisicki Wydawnictwo: Fronda religia
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2022-11-04
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-04
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380798397
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Rozmowy jerozolimskie. Dlaczego zginął Mesjasz? Waldemar Chrostowski, Paweł Lisicki
Ocena 8,0
Rozmowy jerozo... Waldemar Chrostowsk...
Okładka książki Świat i Kościół w kryzysie Grzegorz Górny, Krystian Kratiuk, Paweł Lisicki
Ocena 6,5
Świat i Kośció... Grzegorz Górny, Kry...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
140
110

Na półkach:

Wstrząsające dzieło o porzuceniu Ofiary Mszy Świętej na rzecz protestanckiej koncepcji wyzutego z sacrum chrześcijaństwa. Książka dogłębnie wyjaśnia przyczyny kryzysu w Kościele, a także daje jasną receptę na jego wyleczenie. To chyba najlepsze dzieło Pawła Lisickiego!

Wstrząsające dzieło o porzuceniu Ofiary Mszy Świętej na rzecz protestanckiej koncepcji wyzutego z sacrum chrześcijaństwa. Książka dogłębnie wyjaśnia przyczyny kryzysu w Kościele, a także daje jasną receptę na jego wyleczenie. To chyba najlepsze dzieło Pawła Lisickiego!

Pokaż mimo to

avatar
611
568

Na półkach:

O ile można zrozumieć coś z kilkudziesięciu stron dostępnych za darmo, to z liturgii nastąpiło „wygnanie Melchizedeka”, co jest przyczyną „katastrofalnego stanu współczesnego kapłaństwa”, „osłabienia i rozmycia sakralności. Sacrum ulatnia się z katolickich kościołów wprost proporcjonalnie do czasu, jaki mija od wdrożenia papieskich zmian” et caetera.
Na czym to wygnanie miałoby polegać?
„Jeszcze niedawno większość katolików mogłaby odnaleźć imię Melchizedeka w tekście modlitw Kanonu rzymskiego, co pokazuje zresztą ścisłą ciągłość rozumienia pierwszych uczniów – z ich grona wywodził się autor Listu do Hebrajczyków – i najwcześniejszego Kościoła, który owe modlitwy Kanonu przekazał. Jezus widzi w sobie nowego Melchizedeka, gdy składa wyznanie przed Sanhedrynem. List do Hebrajczyków widzi w nim drugiego Melchizedeka, a jako dowód przytacza fakt cierpienia i posłusznego znoszenia męki. Wreszcie najwcześniejsze modlitwy Kościoła, zawarte w Kanonie rzymskim, wyjaśniając znaczenie ofiary Chrystusa, odwołują się do osoby Melchizedeka.”
To jak, nie można tego imienia odnaleźć? Można, skoro zaraz po tym
„Kanon, w wersji lekko zmodyfikowanej (nazywany pierwszą modlitwą eucharystyczną) jest nadal częścią liturgii Kościoła, ale ze względu na swoją długość modlitwa ta bywa rzadko odmawiana i większość katolików w ogóle z nią się nie styka. Z ich świadomości to kluczowe powiązanie – Chrystus jest kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka – praktycznie wyparowało.”
U wiernych widocznie istnieje zbiorowa świadomość, z której coś może wyparować.
Skoro modlitwa ta nadal jest odmawianą, to czy można to nazwać wygnaniem?
Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści.
„Jak można pominąć w Chrystusie to, co kapłańskie, skoro w ten sposób patrzyli na Niego najwcześniejsi uczniowie, czego dowodem jest List do Hebrajczyków? A później – piękny przykład katolickiej ciągłości – nawiązuje do niego najstarsza modlitwa starożytnego Kościoła, Kanon rzymski.”
Skąd wiadomo, iż ów Kanon jest najstarszą modlitwą?
Najstarsza była zapewne po aramejsku czy hebrajsku.
Chociaż nie wiadomo dokładnie jak brzmiała.
„Rekonstrukcja powinna uwzględniać okoliczność, że tekst ten służył jako agenda i że czyniony z niego użytek liturgiczny odcisnął piętno na słowach interpretacji w ich czterech różnych wersjach (Mk 14,22 – 24; Mt 26,26 – 28; Łk 22,19n; 1 Kor 11,23 – 25). Prowadziło to do znacznej zwięzłości wypowiedzi. Jezus powiedział zapewne o wiele więcej. Tak np. nie zostały nam przekazane słowa błogosławieństwa czy modlitwy dziękczynnej. Przekazany tekst poprzestaje na stwierdzeniu, że Jezus je wypowiedział.” (Joachim Gnilka „Jezus z Nazaretu Orędzie i dzieje” Wydawnictwo Znak, Kraków 1997 s. 343 tłum. Juliusz Zychowicz)
Tylko u Pawła i Łukasza widać wezwanie „czyńcie na Moją pamiątkę” (τουτο ποιειτε εις την εμην αναμνησιν).

Eucharystia (εὐχαριστία) znaczy dziękczynienie (od εὖ „dobry” i χάρις „wdzięk, życzliwość”) w Septuagincie jest przekadem hebrajskiego „berakah” (błogosławieństwo),choć odpowiednikiem mogą być teź εὐλογία „dobre słowo” i εξοµολογεσισ „wyznawanie”.

Najstarsza zachowana modlitwa znana jest z „Didache” 9, 1 - 3
Περὶ δὲ τῆς εὐχαριστίας, οὕτως εὐχαριστήσατε
Co dotyczy dziękczynienia, w taki sposób dzięki składajcie
πρῶτον περὶ τοῦ ποτηρίονυ
Najpierw przy kielichu
Εὐχαριστοῦμεν σοι, πάτερ ἡμῶν
Dziękuję Ci, Ojcze Nasz
ὑπὲρ τῆς ἁγίας ἀμπέλου Δαυεὶδ τοῦ παιδός σου
Za świętą winorośl Dawida, sługi Twego
ἧς ἐγνώρισας ἡμῖν διὰ Ἰησοῦ τοῦ παιδός σου
Którą objawiłeś nam przez Jezusa, sługę Twego
σοὶ ἡ δόξα εἰς τοὺς αἰῶνας
Tobie chwała na wieki!
περὶ δὲ τοῦ κλάσματος·
Następnie przy łamaniu chleba
Εὐχαριστοῦμέν σοι, πάτερ ἡμῶν
Dziękujemy Ci, Ojcze Nasz,
ὑπὲρ τῆς ζωῆς καὶ γνώσεως,
Za życie i za poznanie,
ἧς ἐγνώρισας ἡμῖν διὰ Ἰησοῦ τοῦ παιδός σου.
Które objawiłeś nam przez Jezusa, sługę Twego
σοὶ ἡ δόξα εἰς τοὺς αἰῶνας.
Tobie chwała na wieki!
(tłum. Anna Świderkówna)

Wyraźnie nie ma wzmianki o Melchizedeku.

1 Apologia Justyna 66, 3 powtarza słowa Ewangelii: „Jezus wziąwszy chleb dzięki składał mówiąc: To czyńcie na Moją pamiątkę, to jest Ciało Moje. Podobnie wziąwszy kielich, dzięki składał i mówił: To jest Krew Moja” (τὸν Ἰησοῦν λαβόντα ἄρτον εὐχαριστήσαντα εἰπεῖν. Τοῦτο ποιεῖτε εἰς τὴν ἀνάμνησίν μου, τοῦτ’ ἐστι τὸ σῶμα μου. καὶ τὸ ποτήριον ὁμοίως λαβόντα καὶ εὐχαριστήσαντα εἰπεῖν. Τοῦτο ἐστι τὸ αἷμα μου)

Także nic o Melchizedeku.

Modlitwy po łacinie są późniejsze.
„Kanon Rzymski jest najstarszym zachowanym oficjalnym tekstem liturgicznym w języku łacińskim (...) Prawdopodobnie jego początki sięgają końca IV wieku i pontyfikatu papieża papieża Damazego I (366 – 384). W tym okresie bowiem w liturgii rzymskiej zaczęto stosować język łaciński, zamiast języka greckiego. Najnowsze badania wskazują nawet, że słownictwo i struktura tekstu Kanonu Rzymskiego pozwalają widzieć jego początki już w pierwszej fazie latynizacji liturgii rzymskiej, czyli w II wieku. Niemniej jednak jego zasadniczy trzon, tzw. "jądro Kanonu Rzymskiego", znajdujemy w IV wieku w dziele "De Sacramentis" przypisywanym św. Ambrożemu (†397). Pewne pokrewieństwo można zauważyć także między Kanonem Rzymskim a anonimowym tekstem ariańskim z IV/V wieku i fragmentami liturgii mozarabskiej ("Post pridie"). W każdym razie znane nam najstarsze świadectwa wykazujące podobieństwo z Kanonem Rzymskim nie pozwalają ustalić jego pierwotnego tekstu, ani też jego autora. Pełny tekst Kanonu ("canon actionis") podaje dopiero "Sakramentarz Gelazjański", który powstał ok. 750 r., a zawiera teksty datowane na lata 628 – 715.” https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Salvatoris_Mater/Salvatoris_Mater-r2005-t7-n1/Salvatoris_Mater-r2005-t7-n1-s111-135/Salvatoris_Mater-r2005-t7-n1-s111-135.pdf

„najstarsze świadectwa pochodzą z IV wieku i były znane św. Ambrożemu, ale – jak twierdzi pan Paweł – można przypuszczać, że on tego nie wymyślił, lecz cytował. I tutaj jedna mała uwaga – nawet jeśli faktycznie cytował (co oczywiście można uznać za uczciwe założenie),to jednak nie mamy pewności, w którym wieku te teksty powstały. (...) postulowanie, że kanon rzymski jest elementem tradycji apostolskiej, czyli że swoją tradycją sięga czasów apostolskich jest - nazwałbym - bardzo odważnym twierdzeniem, acz zdaje się być raczej nieuprawnionym i oderwanym od rzeczywistości, skoro przy takich - jakby nie patrzeć - wcale nie ubogich opisach liturgii nie odnajdujemy tego kanonu rzymskiego.”
https://www.tradycjonalizm.info/video/tradycja-w-wydaniu-pawa-lisickiego,47.htm

Modlitwa zwana Drugą jest starsza niż Kanon Rzymski, a przynajmniej wzorowana na starszej. „W tej samej linii liturgicznej tradycji Kościoła rzymskiego, którą prezentował św. Justyn, należy tu wspomnieć nieco późniejsze świadectwo Hipolita (być może ucznia św. Ireneusza) autora Tradycji Apostolskiej. Jest to niezwykle cenny dokument z początku III wieku (prawdopodobnie ok. roku 215),który zawiera szczegółowy opis życia Kościoła, a zwłaszcza jego liturgii. Mamy tu pierwszy całościowy zapis modlitwy eucharystycznej, posiadającej pełną strukturę (prefacja, słowa ustanowienia, anamneza, epikleza),będącą wzorem dla późniejszych form modlitw eucharystycznych. Jej tekst stał się podstawą II Modlitwy Eucharystycznej” (s. 147)
https://dbc.wroc.pl/Content/75821/Froniewski_Teologia_anamnezy.pdf

Jeżeli przedstawione w ksiażce twierdzenie odpowiada prawdzie, należałoby oczekiwać odzwierciedlenia ofiary Melchizedeka w najdawniejszej sztuce. Tymczasem „wśród przedstawień Eucharystii w sztuce wczesnochrześcijańskiej za najwcześniejszą, bo sięgającą I poł. III w., możemy uznać scenę ofiary składanej przez Abrahama z Izaaka oraz cud rozmnożenia chleba, ukazywany bądź przez ilustrację sceny ewangelicznej lub w symbolicznej postaci ryby trzymającej na grzbiecie kosz z chlebem. W IV w. pojawiają się motywy następne: ofiara Abla, manna, chleb przaśny, winne grono. W V w. dołączą do nich: ofiara Melchizedeka i baranek.”
https://bazhum.muzhp.pl/media//files/Collectanea_Theologica/Collectanea_Theologica-r1997-t67-n3/Collectanea_Theologica-r1997-t67-n3-s27-39/Collectanea_Theologica-r1997-t67-n3-s27-39.pdf

Na pytanie czemu postać Mlechizedeka jest tak ważną, autor wyjaśnia: Jezus przed Kajfaszem wyznał „Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego,siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach niebieskich” (Mt 26, 64),co było nawiązaniem do „na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy” (Dn 7, 13) i „rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje” (Ps 110,1). Dalszy ciąg tego psalmu „Pan przysiągł i żal Mu nie będzie: «Tyś Kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka»” (Ps 110, 4). Zatem „Jezus mówi Kajfaszowi: ja jestem Królem, któremu powierzono wszelkie panowanie i ja jestem Kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. Można się nawet zastanawiać, czy to drugie roszczenie, obecne, acz niewypowiedziane, nie rozsierdziło Kajfasza jeszcze bardziej niż pierwsze. (…) Już pierwsi uczniowie widzieli ścisły związek między Jezusem a Melchizedekiem. Zrozumieli, że choć podczas przesłuchania przed Kajfaszem słów tych Chrystus bezpośrednio nie wypowiedział, tkwiły one przecież ukryte i zasłonięte, wskazując mimo to na sens całego wydarzenia. Najwyraźniej wspomina o tym już List do Hebrajczyków. Jest on właściwie wariacją na tę jedną melodię. Chrystus to nowy Melchizedek.” Dalej cytat z Hbr 5, 5–10 „Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale [uczynił to] Ten, który powiedział do Niego: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził, jak i w innym [miejscu]: Tyś jest kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają, nazwany przez Boga kapłanem na wzór Melchizedeka”.
Cytat wprawdzie się zgadza, jednak należało też zacytować
dalszy ciąg. Chrystus przewyższa także Melchizedeka, skoro to Melchizedek jest „upodobniony do Syna Bożego” (αφωμοιωμενος δε τω Υιώ του Θεού Hbr 7,3).

Autor z uznaniem cytuje Jeana Guittona: „Silnie podkreśla się aspekt udziału w posiłku, a znacznie mniej aspekt ofiary, rytualnej ofiary w obecności Boga,sprawowanej przez księdza ukazującego tylko swoje plecy. Dlatego nie sądzę, abym się mylił, kiedy mówię, że intencją Pawła VI, a także nowej liturgii, która nosi jego imię, było skłonić wiernych do większego uczestniczenia we Mszy Świętej, uczynić więcej miejsca dla czytań z Pisma św. i mniej dla tego, co niektórzy nazywają "magią", choć inni uznają za konsekwencję konsubstancjacji, transsubstancjacji i wiary katolickiej. Innymi słowy, widzimy u Pawła VI ekumeniczną intencję wyrzucenia wszystkiego lub przynajmniej skorygowania wszystkiego, co jest zbyt katolickie, ze Mszy oraz zbliżenia Mszy, powtórzę to raz jeszcze, tak silnie, jak to możliwe, do kalwińskiej liturgii.”
Czemu włączony został tu wyraz „konsubstancjacja”, który uznawany jest za błędny (o czym była mowa przy „W co wierzymy” Chilsona)?

„Co czyni ofiarę Melchizedeka nieskalaną? W jakim sensie coś jest nieskalane i czyste? Z przerażeniem dostrzegam, że wszystkie te pytania, które od wieków zaprzątały umysły największych katolickich teologów, z dzisiejszych dyskusji zniknęły. Zamiast tego mamy przerażająco płaskie i banalne dyskusje nad klerykalizmem, nad skandalami pedofilskimi, nad celibatem, nad dopuszczeniem kobiet do diakonatu, a w konsekwencji nad dopuszczeniem do kapłaństwa. Najciekawsze, że w ogóle komuś chce się na ten temat debatować, tracić czas. Z zaskoczeniem odkrywam, że w tej absurdalnej debacie uczestniczą tysiące katolików, biskupów, kardynałów, na czele z samym papieżem.”
Czemu ma słuzyć wrzucenie do jednego worka spraw z różnych „parafii” ?
Jak zapytuje PiotrAftanas „W jaki sposób dyskusje o skandalach pedofilskich są przerażająco płaskie i banalne (...) ?”

„Na pewno z debat tych nie wyniknie żadna recepta i odpowiedź na toczącą Kościół chorobę. Jej istotą bowiem jest desakralizacja. Wielkie, przerażające zapomnienie o ofierze (...) Ołtarz stał się stołem, kapłan przewodniczącym, Msza spotkaniem, w najlepszym razie ucztą, wspomnieniem o uczcie. O ofierze w ogóle nie ma ani słowa. Melchizedek i kapłaństwo na jego wzór? A cóż to za cudaczne i niewspółczesne rozważania? Jednak właśnie one są niezbędne.”

Naprawdę „ani słowa o ofierze” ? Od kiedy?

1 Modlitwa Eucharystyczna
„składamy Twojemu najwyższemu majestatowi z otrzymanych od Ciebie darów Ofiarę czystą, świętą i doskonałą” (offerimus praeclarae maiestati tuae de tuis donis ac datis hostiam puram, hostiam sanctam, hostiam immaculatam)

2 Modlitwa Eucharystyczna
„ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia”
(tibi, Domine, panem vitae et calicem salutis offerimus)

3 Modlitwa Eucharystyczna
„składamy Ci wśród dziękczynnych modłów tę żywą i świętą Ofiarę”
(offerimus tibi, gratias referentes, hoc sacrificium vivum et sanctum)

4 Modlitwa Eucharystyczna
„składamy Ci, Boże, Jego Ciało i Krew jako Ofiarę miłą Tobie i zbawienną dla całego świata” (offerimus Tibi Eius Corpus et Sanguinem, Sacrificium Tibi acceptabile et toti mundo salutare)

Na pytanie „Dlaczego współcześni katolicy mają tak ogromny problem w doświadczeniu świętości?” odpowiedź na https://www.jacekgniadek.com/czy-pawel-lisicki-jest-prorokiem/ „Ja nie mam”.

O ile można zrozumieć coś z kilkudziesięciu stron dostępnych za darmo, to z liturgii nastąpiło „wygnanie Melchizedeka”, co jest przyczyną „katastrofalnego stanu współczesnego kapłaństwa”, „osłabienia i rozmycia sakralności. Sacrum ulatnia się z katolickich kościołów wprost proporcjonalnie do czasu, jaki mija od wdrożenia papieskich zmian” et caetera.
Na czym to wygnanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
35

Na półkach:

Poprzednia książka Pana Lisickiego czyli Dogmat i Tiara bardziej mi się podobała. Jest chyba bardziej uporządkowana i lepiej przemyślana przez autora. W tej jest moim zdaniem trochę za dużo powtórzeń i przez to wydaje się ,że książka mogła by być trochę krótsza. Jest jednak bardzo pożyteczna. Podaje całkiem nieznaną mi tezę o tym, że w zasadzie świat został stworzony w każdym szczególe dla sprawowania liturgii ofiarnej, że pierwszym kapłanem był Adam itd. Nie wyobrażam sobie kogoś, kto w miarę uważnie przeczyta tę książkę i nadal będzie uczestniczył w liturgii posoborowej. Dotyczy to zarówno wiernych jak i kapłanów. Zresztą NOM była i jest martwa. Mam nadzieję, że za 20 lat będzie wspominana jak zły sen a raczej koszmar.

Poprzednia książka Pana Lisickiego czyli Dogmat i Tiara bardziej mi się podobała. Jest chyba bardziej uporządkowana i lepiej przemyślana przez autora. W tej jest moim zdaniem trochę za dużo powtórzeń i przez to wydaje się ,że książka mogła by być trochę krótsza. Jest jednak bardzo pożyteczna. Podaje całkiem nieznaną mi tezę o tym, że w zasadzie świat został stworzony w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
592
584

Na półkach: ,

Przed sięgnięciem po książkę obejrzałem bardzo interesujący jednogodzinny wywiad z autorem, przeprowadzony przez Dawida Mysiora na kanale serwisu internetowego YouTube. Tematem przewodnim była ostatnia książka (wydana w listopadzie 2022 roku) Pawła Lisickiego pt. "Wygnanie Melchizedeka" z istotnym podtytułem, który zaintrygował mnie, a mianowicie "W jaki sposób Kościół katolicki może odzyskać zagubione sacrum". Autor klarownie ujął swoje spostrzeżenia (według mnie były bardzo trafne),wyjaśnił przedstawianą problematykę. Przy tym postawił bardzo dużo ważnych pytań – niektóre kiedyś bardzo mnie nurtowały. Doszedłem do wniosku, że każdy katolik powinien przeczytać tę książkę i przemyśleć jej treść, by lepiej zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość kościelną. Paweł Lisicki nie stronił od ironii. Piętnował postępowanie Franciszka – papież zamiast Kościół wzmacniać, to go osłabiał, podważał tradycję. Autor nawiązywał do protestantyzmu i progresywizmu (związanych z postępowością),by ukazywać wypaczenia w Kościele katolickim. Trend liberalny, materializm, zwalczanie konserwatyzmu – te działania uderzały w posady katolicyzmu. Odbiło się to na sposobie sprawowania liturgii, spotkaniach katechumenalnych.

W siódmej (i zarazem ostatniej) części książki pojawiła się konkluzja na końcu jednego z rozdziałów, którą postanowiłem zacytować (całość ostatniego akapitu): "Posoborowi papieże sądzili, że tym, co uniemożliwia Kościołowi dotarcie do coraz bardziej zeświecczonych grup społecznych – inteligencja, wykładowcy uniwersytetów, częściowo też lewicowi robotnicy – jest właśnie katolicka tradycja. Zrzućmy ten bagaż i religia się odrodzi – myśleli. Był to jednak fundamentalny, dramatyczny błąd. Współczesny – to jest wychowany na współczesnej literaturze od Marksa, przez Nietzschego do Freuda – człowiek nie chciał żadnej religii. Papieskie ustępstwa uznawał nie za zaproszenie, ale za przejaw kapitulacji. Tym samym ofensywa katolicyzmu załamała się, zanim się zaczęła. Gorzej, że porzucając skarb tradycji liturgicznej, papieże, zaczynając od Pawła VI, którego Franciszek jest wiernym kontynuatorem, doprowadzili do wydrążenia z sakralności samego życia Kościoła".

Ta lektura niektórym mogła się wydawać trudna w odbiorze ze względu na użyte pojęcia teologiczne i filozoficzne (przykładowo: "Początek to nie odległe miejsce w przeszłości, ale źródło sensu"); zostały przybliżone poglądy twórców tych terminów. Ocenę obniżyłem z 10 gwiazdek (czyli arcydzieło) do 9 – ponieważ niektóre zdania uwydatniły zbytnie skomplikowanie (Paweł Lisicki mógłby układać je w sposób bardziej klarowny),przez co trudniej było mi pojąć tok rozumowania autora (musiałem wracać do początku zdania). Paweł Lisicki wypracował swój specyficzny styl pisania (prawdopodobnie te mnóstwo informacji szybko w ten sposób analizował, co świadczyło o jego inteligencji) – i jego działalność publicystyczna miała na to wpływ. Trzeba było zanurzyć się w ten sposób prezentacji zdarzeń, zjawisk – wtedy prostsze okazywało się zrozumienie i pogłębienie poruszanych zagadnień – po prostu "wejść w umysł" autora. Podzielałem prawie wszystkie przekonania Pawła Lisickiego, miał dużo racji i bardzo ciekawe spostrzeżenia. W "Wygnaniu Melchizedeka" znalazłem wartościowe rozmyślania.

Przed sięgnięciem po książkę obejrzałem bardzo interesujący jednogodzinny wywiad z autorem, przeprowadzony przez Dawida Mysiora na kanale serwisu internetowego YouTube. Tematem przewodnim była ostatnia książka (wydana w listopadzie 2022 roku) Pawła Lisickiego pt. "Wygnanie Melchizedeka" z istotnym podtytułem, który zaintrygował mnie, a mianowicie "W jaki sposób Kościół...

więcej Pokaż mimo to

avatar
730
128

Na półkach: , , , ,

Trudno przebrnąć przez pierwszą część książki o "manowcach współczesnej świadomości" (raczej nie z winy autora, tylko stanu tejże świadomości),ale warto podjąć ten trud i przeczytać całość. Kolejna ważna książka Pawła Lisickiego. Udowadnia w niej, że źródło kryzysu Kościoła można precyzyjnie określić i pokazuje, że jest tylko jedno remedium na ten kryzys (przywrócenie tradycyjnej mszy świętej - do tego przekonania doszedłem trochę intuicyjnie jakiś czas temu, teraz dostałem od autora sporo mocnych argumentów).

Trudno przebrnąć przez pierwszą część książki o "manowcach współczesnej świadomości" (raczej nie z winy autora, tylko stanu tejże świadomości),ale warto podjąć ten trud i przeczytać całość. Kolejna ważna książka Pawła Lisickiego. Udowadnia w niej, że źródło kryzysu Kościoła można precyzyjnie określić i pokazuje, że jest tylko jedno remedium na ten kryzys (przywrócenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
14

Na półkach: ,

Z Panem Lisickim łączy nas nienawiść do liberalizmu i fascynacja Melchizedekiem. Jednak to za mało, aby być jedno w duchowym myśleniu. Może kiedyś… Tymczasem myślę, że praca pana Pawła jest pracą syzyfową i walką z wiatrakami, aczkolwiek doceniam kunszt pisarski i wnikliwość historyczną.
Cała recenzja:
http://lion-vision.blogspot.com/2022/11/sacrum-melchizedeka.html

Z Panem Lisickim łączy nas nienawiść do liberalizmu i fascynacja Melchizedekiem. Jednak to za mało, aby być jedno w duchowym myśleniu. Może kiedyś… Tymczasem myślę, że praca pana Pawła jest pracą syzyfową i walką z wiatrakami, aczkolwiek doceniam kunszt pisarski i wnikliwość historyczną.
Cała recenzja:
http://lion-vision.blogspot.com/2022/11/sacrum-melchizedeka.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    5
  • Religia
    2
  • Chrześcijaństwo
    1
  • Wiara
    1
  • Filozofia/Metafizyka/Teologia
    1
  • Biblioteczka
    1
  • Mądrość
    1
  • Wrócę do ciebie
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także