Krucjata Indomitus powoli posuwa się naprzód jednak ataki orków bardzo ją spowalniają i prymarcha Ultramarines decyduje, że należy skierować cześć floty na Fenrisa planetę domowa legionu Kosmicznych Wilków. Staje się to łatwiejsze gdy krucjata wspomaga jedna z Wielkich Kompanii w odparciu orków na jednej z planet i przekazuje jej Primarsów z genem Wilczego Króla.
Czy obecne Wilki przyjmą pomoc i wzmocnienia, pozbawieni swojego Prymarchy który zaginął ale obiecał powrócić na tą ostatnią walkę traktują nieufnie Guillimana wszak nazywają go niszczyciel legionów. Jak zaaklimatyzuje się garstka Primarsów w sforze?
Ciekawa książka ukazująca nam rozterki legionu Wilków którzy z jednej strony stoją już na skraju wyginiecia (z 10000 pozostało już ich tylko 800) a z drugiej nie ufają, że pomoc jakiej im udzielą Ultramarines będzie bezinteresownie.
Dobrze napisana, z dużą ilością scen batalistycznych a także w pewnym momencie książka drogi, dobrym zabiegiem jest obserwowanie przez czytelnika akcji z różnych perspektyw nie tylko astrates ale także zwykłych ludziczy nawet Strażników samego Imperatora.

Krucjata Indomitus powoli posuwa się naprzód jednak ataki orków bardzo ją spowalniają i prymarcha Ultramarines decyduje, że należy skierować cześć floty na Fenrisa planetę domowa legionu Kosmicznych Wilków. Staje się to łatwiejsze gdy krucjata wspomaga jedna z Wielkich Kompanii w odparciu orków na jednej z planet i przekazuje jej Primarsów z genem Wilczego Króla.
Czy obecne...

Dużo walk ,ale męcząca

Dużo walk ,ale męcząca