O zmierzchu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria z Żurawiem
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Data wydania:
- 2022-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-09-20
- Data 1. wydania:
- 2018-10-01
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323351740
- Tłumacz:
- Dominika Chybowska-Jang
- Tagi:
- Korea Południowa Seul literatura koreańska proza współczesna
Książka nominowana do Międzynarodowej Nagrody Bookera.
Park Min-u, starzejący się architekt, może mówić o sukcesie. Jako jedynemu z grupy dzieciaków udaje mu się wyrwać z seulskich slumsów. Na fali transformacji Korei, dzięki determinacji i wieloletniej ciężkiej pracy ostatecznie staje się właścicielem dużej firmy realizującej prestiżowe projekty.
Pewnego dnia otrzymuje niespodziewaną wiadomość od kobiety, którą kiedyś pokochał, a potem zdradził. Pogrzebane w pamięci obrazy przyjaźni z dzieciństwa i pierwszej miłości powracają. Min-u zaczyna wspominać świat, który wymazał z pamięci. Uświadamia też sobie, że pomógł go unicestwić, przyczyniając się do bezwzględniej modernizacji Korei.
O zmierzchu to historia rozpisana na głosy ludzi, którzy nie mieli szans w starciu z bezdusznym kapitalizmem. To także głęboko humanistyczna opowieść o dzieciństwie, stracie, rozliczaniu się z samym sobą i tragicznych kosztach transformacji kraju, które ponoszą najsłabsi jego mieszkańcy.
O zmierzchu w 2019 roku znalazło się na długiej liście Międzynarodowej Nagrody Bookera, a w 2018 roku otrzymało francuską Nagrodę im. Émile’a Guimeta.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
O zmierzchu
POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI Przeglądając Internet w poszukiwaniu informacji o południowokoreańskim pisarzu Hwang Sok-Yongu, dowiemy się chociażby, że jest on najpoważniejszym kandydatem tego kraju do literackiej Nagrody Nobla. Ponadto określony został mianem twórcy przekornego, poruszającego niewygodne politycznie tematy i idącego cały czas pod prąd. Sądzę, że te skromne informacje wystarczają, aby zachęcić czytelnika do sięgnięcia po jedną z książek pisarza. Okładka "O zmierzchu" przyciąga uwagę swą monotonną, utrzymaną w brązach tonacją, która idealnie wpasowuje się w klimat nadchodzącej jesieni. Dwie postacie dryfują w nieokreślonej przestrzeni niby bliskie sobie, a jednak spoglądające w przeciwnym kierunku i egzystujące w odrębnych uniwersach. A w tle migoczą strzeliste budynki nowego świata. Wspominam o okładce, bo doskonale oddaje ona nastrój niewielkiej powieści. To historia gorzka niczym przypadkowo rozgryziona pestka dojrzałego owocu. Z jednej strony syci, a z drugiej pozostawia po sobie nieprzyjemny, długo utrzymujący się posmak. Jest niewygodna, bo obnaża daremność pragnień ludzi, którzy tworzą systemy, gdzie jednostka zdana jest sama na siebie i bezmiernie samotna. Głównym bohaterem "O zmierzchu" jest Park Min-u, odnoszący sukcesy, starzejący się architekt, który spogląda na swoje dawne życie i wspomina stare przyjaźnie i miłości. Wśród postaci, które zjawiają się niczym duchy w przestrzeni jego pamięci, jest dziewczyna, którą niegdyś kochał i którą opuścił. Dlaczego odzywa się do bohatera po tak długim czasie? Zresztą Park Min-u to nie jedyna postać, która snuje opowieść o swoim życiu. Jeong U-hui nie udało się odnieść sukcesu. Stara się wiązać koniec z końcem, dzieląc swój czas między pracę w teatrze, a godziny spędzone na dorabianiu w małych sklepikach. Nie oczekuje zbyt wiele od życia, nie walczy nawet o przestrzeganie swoich pracowniczych praw. Czy podobna opowieść może skończyć się happy endem? Nie będę oczywiście zdradzać zakończenia, jednak odradzałabym odradzałabym powieść Hwang Sok-Yonga osobom pragnącym sięgnąć po podnoszącą na duchu opowieść. Ponadto obraz Korei jako kraju prężnie rozwijającego się, oazy sukcesu rozmywa się niczym fatamorgana. Pozostaje pytanie, jak wielką cenę każdy z obywateli musiał zapłacić obywatel za transformację ekonomiczną i ustrojową. "O zmierzchu" to książka ważna, ale niełatwa. Wymaga chwili, żeby się z nią zmierzyć i nie daje przejść obok siebie obojętnie.
Książka na półkach
- 348
- 139
- 25
- 19
- 11
- 8
- 6
- 5
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawa pozycja literatury koreańskiej. Nostalgiczna opowieść o młodości oraz konsekwencjach dokonywanych przez nas wyborów. Historia chłopca dorastającego w slumsach, który obiecał sobie że dzięki edukacji zmieni swoją sytuację życiową. Losy bohaterów przeplatają się i łączą, możemy obserwować jak już jako starszy człowiek główny bohater widzi konsekwencje swoich wyborów. Ciekawy wątek wpływu projektów architektonicznych restrukturyzacji terenów wiejskich na niszczenie miejsc znanym bohaterom z dzieciństwa. Autor pokazuje nam czym skutkuje urbanizacja nastawiona wyłącznie na chęć zysku bez poszanowania historii terenów jej poddawanych i ludzi żyjących tam na codzień.
Ciekawa pozycja literatury koreańskiej. Nostalgiczna opowieść o młodości oraz konsekwencjach dokonywanych przez nas wyborów. Historia chłopca dorastającego w slumsach, który obiecał sobie że dzięki edukacji zmieni swoją sytuację życiową. Losy bohaterów przeplatają się i łączą, możemy obserwować jak już jako starszy człowiek główny bohater widzi konsekwencje swoich wyborów....
więcej Pokaż mimo toPiękna książka, przedstawiająca losy różnych ludzi, które przeplatają się ze sobą w dziwny sposób. Trochę była zawikłana, ale powoli wszystko się ładnie ułożyło. Smutne to były opowieści, no bo bieda, ciężka praca, przyjaźnie, znajomości, podejmowane wybory. Warto było zagłębić się w ten koreański świat, jakże inny od naszego.
Piękna książka, przedstawiająca losy różnych ludzi, które przeplatają się ze sobą w dziwny sposób. Trochę była zawikłana, ale powoli wszystko się ładnie ułożyło. Smutne to były opowieści, no bo bieda, ciężka praca, przyjaźnie, znajomości, podejmowane wybory. Warto było zagłębić się w ten koreański świat, jakże inny od naszego.
Pokaż mimo toKsiążka niezwykle nostalgiczna i taka raczej smutna.
W pierwszej chwili ma się wrażenie braku celu tej historii, jednak z czasem wyłania się kompletny obraz.
"O zmierzchu" to historia przedstawiająca modernizację Korei, która unaocznia kto zyskuje, a kto najwięcej traci w zderzeniu z kapitalizmem. Poprzez przywoływane przez bohaterów wspomnienia odkrywamy obrazy Korei sprzed transformacji, jak również te po niej. Nie wszyscy wyszli na niej "zwycięsko".
Dobrze czytać książki, które pozwalają nam poznać inne kraje i ich mieszkańców.
Książka niezwykle nostalgiczna i taka raczej smutna.
więcej Pokaż mimo toW pierwszej chwili ma się wrażenie braku celu tej historii, jednak z czasem wyłania się kompletny obraz.
"O zmierzchu" to historia przedstawiająca modernizację Korei, która unaocznia kto zyskuje, a kto najwięcej traci w zderzeniu z kapitalizmem. Poprzez przywoływane przez bohaterów wspomnienia odkrywamy obrazy Korei...
Tylko 200 stron do przeczytania ;) Dobra proza obyczajowa, w dalekim tle przemiany w Korei (od l.60). Trochę przypomina mi koreańską i skróconą wersję "Genialnej przyjaciółki".
Ostatnie zdanie z książki "Jest to po prostu opowieść o cieniu blaknącej, starej miłości."
Tylko 200 stron do przeczytania ;) Dobra proza obyczajowa, w dalekim tle przemiany w Korei (od l.60). Trochę przypomina mi koreańską i skróconą wersję "Genialnej przyjaciółki".
Pokaż mimo toOstatnie zdanie z książki "Jest to po prostu opowieść o cieniu blaknącej, starej miłości."
Prześlicznie zrobione w tej powieści jest to, jak przeplatają się losy ludzi, którzy startowali z tego samego miejsca, ale ich życia ułożyły się całkowicie inaczej. Autor nie skupia się tu na tym, jak jednostkowe wybory w pozornie niewiele znaczących momentach determinują, ale raczej na realiach życia w Korei - tak różnych jak miejsce, które zajmujesz na drabinie społecznej.
Jest więc i koreańska wieś sprzed ery industrialnej, są szalone majątki zbijane na koreańskiej transformacji oraz emocjonalny i społeczny koszt tego bogactwa, są wreszcie nierówności społeczne, które zrodziła przemysłowa potęga kraju.
Na kartach powieści dosłownie mijają się ze sobą ludzie, którzy budowali potęgę gospodarczą Korei, nie zawsze uczciwie, nie zawsze z poszanowaniem lokalnych tradycji i wartości, którzy stali się ofiarami modernizacji kraju i wreszcie ci, którzy nie pamiętają innej rzeczywistości niż dość bezwzględna, nastawiona na rywalizację i wroga bardziej wrażliwym i mniej zaradnym.
I to chyba jest najlepsza część tej książki: jej konstrukcja. Może miejscami brakuje jej przejrzystości, może za mało wiem, co czują bohaterowie, żebym mogła się z nimi identyfikować. Jest to powieść z potencjałem na dużo, dużo więcej - poprawnie napisana, dobrze przemyślana, ale niezbyt poruszająca. Szkoda.
Jednocześnie jest to chyba ta publikacja w "Serii z żurawiem", w której okładka najlepiej mówi o treści: melancholijna, trochę nostalgiczna i bardzo, bardzo samotna.
Prześlicznie zrobione w tej powieści jest to, jak przeplatają się losy ludzi, którzy startowali z tego samego miejsca, ale ich życia ułożyły się całkowicie inaczej. Autor nie skupia się tu na tym, jak jednostkowe wybory w pozornie niewiele znaczących momentach determinują, ale raczej na realiach życia w Korei - tak różnych jak miejsce, które zajmujesz na drabinie...
więcej Pokaż mimo to“Już dawno doszedłem do wniosku, że ludziom i światu nie można ufać. Po pewnym czasie ludzkie pragnienia przefiltrowują nasz system wartości, zatrzymując tylko nieliczne cechy - większość zostaje porzucona bądź zmieniona tak, aby odpowiadać naszym priorytetom. Nawet drobne pozostałości naszych ideałów zostają upchnięte w piwnicy wspomnień niczym używane w przeszłości, stare przedmioty. (...) Koniec końców o wszystkim decydują pieniądze i władza”.
To oszczędna w słowach i emocjach opowieść o nieodległej historii Korei Południowej, jej dzikiego kapitalizmu, drapieżnej działalności deweloperów i architektów, którzy dostarczali im projektów nie wnikając w kontekst ich realizacji. To opowieść o marzeniach, których realizacja wiąże się z pozostawieniem nawet największych ideałów, miłości, bliskości i zrozumienia. To poprowadzona dwutorowo opowieść o ludziach, którzy aby żyć musieli ciężko pracować, a ten trud tylko dla niewielu przynosił zyski, niektórzy mogli ledwie przetrwać kolejny dzień. To opowieść o niesprawiedliwości i biedzie, której towarzyszy bezprawie, która jest związana z brakiem godności, szacunku, a nawet śmierci. O poniewierce za "chlebem", który często okazywał się niestrawnym zakalcem, który był tylko w niewielkich ilościach, który trzeba było wydzierać innym.
Autor oczami jednego z głównych bohaterów pokazuje codzienność mieszkańców koreańskich miast. Sok-Yong pisząc o architekturze pokazuje jej wpływ na kształtowanie rzeczywistości, zwraca uwagę na problem z wynajmem mieszkań, nieuczciwość pracodawców, samotność, która jest nieodłącznym elementem koreańskiego kapitalizmu, w którym czas wypełniony zostaje pracą i marzeniami o sukcesie. Autor pokazuje pogoń za wyrwaniem się do lepszego świata, która niestety okazuje się pusta i niesatysfakcjonująca. Z drugiej strony widzimy tych, którzy się nie wyrwali, którym nie udało się osiągnąć lepszego wykształcenia, zdobyć lepszej pracy, którzy klepią biedę, popadają w frustrację, podsycają żal niespełnienia.
“O zmierzchu” jest dla mnie książką o cierpieniu, które człowiek zadaje samemu sobie na różne sposoby. Jest opowieścią o smutku, samotności i niespełnieniu, czy bogaty, czy biedny odczuwa w sobie pustkę, żal i tęsknotę. Ale to też szkic o przyzwoitości, bo ten, który jest ze sobą w zgodzie, nie tworzy dla poklasku, nie goni za majątkiem wygrywa przed sobą i w oczach innych. To smutna i poruszająca książka, która mnie wciągnęła w swoje rozważania o sensie i wyborach. To książka wielowątkowa, o szerokim kontekście i znaczeniu, pokazująca złożoność człowieka, jego wyborów i położenia w zależności od czasów, miejsca i możliwości.
“Już dawno doszedłem do wniosku, że ludziom i światu nie można ufać. Po pewnym czasie ludzkie pragnienia przefiltrowują nasz system wartości, zatrzymując tylko nieliczne cechy - większość zostaje porzucona bądź zmieniona tak, aby odpowiadać naszym priorytetom. Nawet drobne pozostałości naszych ideałów zostają upchnięte w piwnicy wspomnień niczym używane w przeszłości, stare...
więcej Pokaż mimo toChyba to moja pierwsza koreańska książka. Wspaniała powieść, napisana pięknym, bogatym językiem, z egzotycznymi realiami. Autor jest na liście kandydatów do nagrody Nobla.
Poruszył mnie wątek niespełnionej miłości, subtelnie pokazane uczucie, trwające przez długie lata. Tłem tej historii jest transformacja gospodarczo-ustrojowa w Korei, która miała miejsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Autor pokazuje ogromną biedę, skrajnie trudne warunki mieszkaniowe i ciężką pracę większości społeczeństwa. Gwałtowne zmiany związane z przebudową terenów miejskich nie uwzględniały potrzeb mieszkańców, prace rozbiórkowe dewastowały ich życie. Jeden z głównych bohaterów Park Min-u dzięki nauce i wytrwałości wyrywa się ze slumsów Seulu, zostaje architektem, odnosi sukces, ale pod koniec życia nie czuje się spełniony. Zdaje sobie sprawę, jakim kosztem zmiany w kraju się odbywały, ile ludzi zostało skrzywdzonych, pozbawionych swojego miejsca na ziemi i co on sam stracił robiąc karierę i odrzucając miłość. Ogromne koszty modernizacji odczuli wszyscy mieszkańcy, bezpowrotnie zniknęła dawna architektura, tereny i krajobrazy, w których żyli. Tylko nielicznym udało się poprawić swoją sytuację materialną w warunkach żarłocznego kapitalizmu. Udziałem większości staje się ciężka praca, samotność, smutek i nostalgia.
Narracja jest nielinearna, dwóch narratorów relacjonuje życie czwórki głównych bohaterów, część tej narracji występuje w postaci zapisów z pamiętnika, które finalnie staną się sztuką teatralną. Postacie, to oprócz architekta, kochana przez niego Cha Sun-a, jej syn Kim Min-u oraz jego przyjaciółka Jeong U-hui. Ich losy Autor pięknie pozaplatał, niestety, więcej tu smutku i goryczy niż szczęścia. Często pojawia się zaduma nad przemijaniem. Szczególnie podobała mi się druga część książki, jej tajemniczość i nie do końca zamknięte wątki.
Niestety, miałam trudności z zapamiętywaniem i rozróżnianiem nazwisk bohaterów, podobnie było z innymi nazwami, np. geograficznymi. Musiałam wracać do przeczytanych stron. To jednak bardzo odległa kultura i język.
Szczególnie ciekawe są informacje dotyczące historii kraju, miejsc i warunków życia, obyczajów Koreańczyków oraz ich odmiennego od naszego, różnorodnego jedzenia. Dostałam obraz kraju z jego skomplikowanymi procesami rozwoju i modernizacji oraz problemami rozwarstwionego społeczeństwa. Tłumaczce należą się podziękowania za obszerne przypisy.
Polecam, naprawdę warto przeczytać.
„Ceną, którą przyszło nam zapłacić za te twory, za tę wypaczoną żądzę przestrzeni było zapędzenie w kozi róg dziesiątków sąsiadów, przegonienie ich. Celem architektury nie jest zrównywanie z ziemią wspomnień – chodzi o to, by subtelnie, opierając się na wspomnieniach, nieco zrestrukturyzować ludzkie życie. Już dawno jednak ponieśliśmy klęskę na drodze do spełnienia tego zamiaru” – s. 101
„Osoby, które straciły swoje domy, tego typu tułaczka spotykała nie po raz pierwszy i nie było już miejsca, do którego mogłyby się tym razem udać. Większość z nich mówiła, że zanim udało im się osiedlić tutaj, co i tak nie przyszło z łatwością, mieszkali w co najmniej dziesięciu innych lokalizacjach. Tworzyli nieporadne banery z hasłami wyrażającymi sprzeciw i próbując wykrzykiwać swoje racje w kierunku ekipy rozbiórkowej, ustawiali się w rzędzie – dzieci, starcy i kobiety. Odpuszczali jednak po zaledwie kilku minutach w obliczu pędzących na nich koparek i mężczyzn dzierżących w dłoniach stalowe rury i młotki, którzy przypominali najeźdźców z innej planety” – s. 130
„Niepokój, który odczuwałem, mógł wynikać z tego, iż mimo mego przekonania o wyrwaniu się ze slumsów, Sun-a wciąż była ich częścią i mogła w każdej chwili zabrać mnie tam z powrotem. Ciągle jej pragnąłem, używałem jednak mojego nowego życia guwernera jako wymówki, by zwiększyć dystans między nami i unikać spotkań, bo emocjonalnie znajdowałem się już na zupełnie innym etapie.” - s. 153
Chyba to moja pierwsza koreańska książka. Wspaniała powieść, napisana pięknym, bogatym językiem, z egzotycznymi realiami. Autor jest na liście kandydatów do nagrody Nobla.
więcej Pokaż mimo toPoruszył mnie wątek niespełnionej miłości, subtelnie pokazane uczucie, trwające przez długie lata. Tłem tej historii jest transformacja gospodarczo-ustrojowa w Korei, która miała miejsce w ciągu ostatnich...
Za każdym razem podczas czytania literatury azjatyckiej towarzyszy mi poczucie samotności i smutku, nawet wtedy gdy książka jest neutralna lub śmieszna, mimo wszystko wydaje mi się, że bohaterowie są wewnątrz bardzo samotni. Podobno Japończycy są bardzo samotnym narodem, jednak towarzyszy mi to także podczas literatury koreańskiej, co zauważyłam przy tej pozycji, aż się zdziwiłam, że jest to książka koreańskiego autora. Fakt, bohaterowie tej książki są samotni w głębi duszy, jednak nigdzie, w żadnych innych pozycjach europejskich a tym bardziej amerykańskich, nie odczuwam tej samotności tak jak w pozycjach pisanych przez autorów azjatyckich.
Początkowo książka ta mnie nie porwała, wręcz uważałam, że jest to strata czasu żeby ją czytać i zastanawiałam się czemu w ogóle trafiła na moją półkę "Chcę przeczytać". Jednak z racji tego że jestem upartą osobą, postanowiłam dać jej drugą szansę i jak w przypadku ludzi, tak tutaj podarowanie drugiej szansy było strzałem w 10. resztę książki wręcz pochłaniałam.
Książka pokazuje bez ogródek życie współczesnych ludzi, bo a nawet nie tylko współczesnych, bo nie wierzę by na świecie była choć jedna osoba, która żałuje że nie powiedziała komuś czegoś, co bardzo chciała powiedzieć. W pewnym sensie autor uświadamia czytelnikom, że warto mówić to co się czuje, co się chce i fakt, może to nie zmieni diametralnie naszego życia, ale może, a jeżeli jednak nie zmieni to pozwoli nam żyć w spokoju i szczęśliwie, albo po prostu przeżyć.
Za każdym razem podczas czytania literatury azjatyckiej towarzyszy mi poczucie samotności i smutku, nawet wtedy gdy książka jest neutralna lub śmieszna, mimo wszystko wydaje mi się, że bohaterowie są wewnątrz bardzo samotni. Podobno Japończycy są bardzo samotnym narodem, jednak towarzyszy mi to także podczas literatury koreańskiej, co zauważyłam przy tej pozycji, aż się...
więcej Pokaż mimo toRozpoczynałam lekturę z entuzjazmem, ale ulatywał on wraz z kolejnymi stronami. Poza tym, że miejsce akcji to mniej więcej Seul i odniesieniami do specyfiki życia w Korei Południowej (w tym znanymi na przykład z popkultury najciemniejszymi elementami tegoż życia),tematycznie ta książka ma niewiele do zaoferowania. Jak pisałam, niektóre przemyślenia bohatera są błyskotliwe czy może raczej błyskotliwe ujęte (bo same w sobie nieszczególnie nowatorskie),ale zawoalowana krytyka kapitalizmu, chęć wyrwania się ze slumsów, ogólne trudy życia, fakt, że różnym pokoleniom żyje się różnie i w jakim stopniu wcześniejsze pokolenia mają wpływ na następne, to nie jest nowy temat i tutaj nie jest przedstawiony w jakiś wyjątkowy sposób. Nagle podczas lektury wpadłam na to, że O zmierzchu czasami - szczególnie w momentach dotyczących pracy - przypomina powieści pozytywistyczne.
CAŁA RECENZJA: https://mira-bell.blogspot.com/2023/04/cynizm-i-troche-o-zmierzchu.html
Rozpoczynałam lekturę z entuzjazmem, ale ulatywał on wraz z kolejnymi stronami. Poza tym, że miejsce akcji to mniej więcej Seul i odniesieniami do specyfiki życia w Korei Południowej (w tym znanymi na przykład z popkultury najciemniejszymi elementami tegoż życia),tematycznie ta książka ma niewiele do zaoferowania. Jak pisałam, niektóre przemyślenia bohatera są błyskotliwe...
więcej Pokaż mimo to