Lotka: Kroniki z piekieł
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Volage: Chronique des Enfers
- Wydawnictwo:
- Timof Comics
- Data wydania:
- 2022-05-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-05-29
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- sandoval piekło komiks Komiks Meksykański Komiks Amerykański Komiks Belgijski
Mężczyzna budzi się w dziwnym miejscu. Jest pod ziemią, a ciemne, czerwonawe światła nie pozostawiają wątpliwości, gdzie się znajduje. Tym człowiekiem jest Ian McGilles i obudził się w piekle. Co zrobił, żeby tam trafić? McGilles dzieli swoje więzienie z kilkoma innymi więźniami, nawykłym już do tego miejsca. Wśród nich są przestępcy wojenni, postacie historyczne i seryjni mordercy, którzy setki razy zasłużyli na swoje miejsce w piekle. Ta niezwykła i złowieszcza grupa informuje go o planie ucieczki z piekła. W grupie uciekinierów są: Fegelein, nazistowski zbrodniarz wojenny; Gesualdo, książę kompozytor i morderca; Lukusta, trucicielka ze starożytnego Rzymu; Anne Bonny, bezlitosna piratka, a nawet Kuba Rozpruwacz. Ich tropem rusza Oprawca i jego wataha piekielnych ogarów. A nadzieję przynosi spotkanie z upadłym aniołem - Lotką. Jak zakończy się próba ucieczki z piekła?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 43
- 24
- 14
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Fantastyczny wizualnie komiks... i to w zasadzie tyle, bo jako historia zdecydowanie się nie broni.
Kartonowa makieta głównego bohatera 5 minut po trafieniu do piekła zostaje wciągnięta w plan ucieczki przez zgraję równie jednowymiarowych postaci historycznych. Dlaczego i po co? Bo tak. Czy można mu zaufać? Oczywiście, przecież to główny bohater. Jaki jest plan ucieczki? "Eeeee, wyjdzie w praniu, ktoś podobno coś gdzieś słyszał, zapytamy po drodze, zaufaj nam, przecież cię nie zdradzimy hehe. No co, naziście nie zaufasz?"
Fabuła zapierdziela bez ładu, składu i jakiejkolwiek refleksji, nie dając bohaterom nawet chwili na znalezienie w sobie chociaż odrobiny osobowości.
8/10 za rysunki, 2/10 za scenariusz, średnia wychodzi idealnie w środku. Dla lepszych wrażeń polecam oglądać jak artbooka, bez czytania.
Fantastyczny wizualnie komiks... i to w zasadzie tyle, bo jako historia zdecydowanie się nie broni.
więcej Pokaż mimo toKartonowa makieta głównego bohatera 5 minut po trafieniu do piekła zostaje wciągnięta w plan ucieczki przez zgraję równie jednowymiarowych postaci historycznych. Dlaczego i po co? Bo tak. Czy można mu zaufać? Oczywiście, przecież to główny bohater. Jaki jest plan ucieczki?...
Fascynujący i wciągający świat.
Fascynujący i wciągający świat.
Pokaż mimo toŚwietna okładka, doskonała jakoś wykonania i bardzo dobre rysunki. Historia rozgrywająca się w piekle, z grupką historycznych postaci, które wspólnie starają się z niego wydostać i towarzyszącą im piękną dziewuszką ze skrzydłami. Co mogłoby pójść nie tak?
Ano całkiem sporo. Niestety cały urok komiksu odbierają mu fabuła i narracja. Ta pierwsza jest aż nazbyt prosta. Nie chcę niczego spoilerować, więc napiszę w ten sposób: wyobraźcie sobie wszystkie najoczywistsze schematy takich opowieści. One wszystkie tam są. To opowieść, która na dobrą sprawę mogła zostać wymyślona w kilka minut. Nie ma tam nic godnego uwagi, nic refleksyjnego, zaskakującego czy stawiającego przed czytelnikiem jakiekolwiek pytania. Pod tym względem jest to bardzo prosta opowieść o Conanie Barbarzyńcy.
A narracja? Cóż, choć grafiki są cudowne, rozstawienie kadrów i tempo akcji wprowadzają tu totalny chaos. I to nie taki, jakiego życzylibyśmy sobie od piekła. Wydaje mi się, że autor w ogóle nie przemyślał tego, jak będzie się to czytać, albo miał bardzo mało czasu na stworzenie tego dziełka. Do tego dochodzą takie politowania godne zabiegi jak stawianie na pierwszy plan postaci pobocznych chwilę przed tym, jak zginą (o ile w piekle da się ginąć).
Porównałbym tę produkcję do jakiś czas temu wydanej gry „Agony”, której akcja rozgrywa się w piekle. Ona również nie zebrała zbyt wysokich ocen i wydaje mi się, że powody takiego stanu rzeczy są tożsame. Autorzy z miejsca uznali, że ukazanie przerażającej i pięknej wizualnie wizji piekła wystarczy, by zakryć miałką, niewymagającą refleksji fabułę. Otóż nie, nie wystarczy.
Świetna okładka, doskonała jakoś wykonania i bardzo dobre rysunki. Historia rozgrywająca się w piekle, z grupką historycznych postaci, które wspólnie starają się z niego wydostać i towarzyszącą im piękną dziewuszką ze skrzydłami. Co mogłoby pójść nie tak?
więcej Pokaż mimo toAno całkiem sporo. Niestety cały urok komiksu odbierają mu fabuła i narracja. Ta pierwsza jest aż nazbyt prosta. Nie...
Lotka. Kroniki z piekieł Desberga i Sandovala jest dziełem na niezwykle wysokim poziomie - zarówno pod względem fabuły, jak i stworzonych z wielkim pietyzmem ilustracji.
Kanwą opowieści są pośmiertne losy tajemniczego, młodego i - jak się potem okazuje - szczególnie uzdolnionego McGilles'a, który trafiwszy do piekła, usiłuje się zeń wydostać. W podróży towarzyszy mu garstka buntowników wywodząca się z różnych epok w dziejach ludzkości. Historie ziemskiego życia tak głównego, jak i drugoplanowych bohaterów przeplatają się ze scenami demonicznych walk, składając się na wartką, konkretną akcję, której daleko jednak do przewidywalności. Plusem fabuły jest płynne przechodzenie do poszczególnych etapów historii, co wskazuje na głębszą konceptualizację scenarzysty, jak również jej wielowymiarowość. Każda z postaci jest dobrze opracowana pod względem charakterologicznym i emocjonalnym, zaś lektura skłania do zastanowienia się nad takimi egzystencjalnymi kwestiami jak zniewolenie, zdrada, potrzeba bycia kochanym i bezwarunkowo akceptowanym. Wszystko to sprawia, że nakreślone ręką Sandovala postaci po prostu żyją - każda swoim własnym życiem, z własnym bagażem wielu traumatycznych doświadczeń, ze swoimi kompleksami i świadomością popełnionych za życia błędów, których naprawić się już nie da.
Dopełnieniem naprawdę dobrze opowiedzianej historii są rysunki Sandovala. Trudno je zresztą tak nazywać, ponieważ kilka z nich to po prostu majstersztyki i dopracowane w najmniejszym szczególe arcydzieła. Współgra tam wszystko - zarówno pod względem kompozycji obrazu, jak i kolorystyki.
Sandoval przenosi czytelnika w mroczny świat podziemnego królestwa, jego surrealistycznych krajobrazów, demonicznych bytów i fantazyjnych zwierząt. Jęki potępionych mieszają się ze szczękiem oręża, a krew leje się obficie, przy czym każda potyczka i odcięta kończyna ma swoje uzasadnienie w opowiadanej historii. Jest krwawo, jednak ponad tę warstwę przebija istotna lekcja płynąca z opowieści - poczucie szczęścia nie zależy od zewnętrznych okoliczności, lecz umiejętności podejmowania świadomych, dojrzałych decyzji i wychodzenia poza zranione ego, zaś miłość jest wartością najwyższą, nawet w otchłaniach piekieł.
Dużo ciekawych zwrotów akcji i nieoczywiste zakończenie sprawiły, że "Lotkę" odłożyłam na półkę z poczuciem totalnej i głębokiej satysfakcji. Choć opracowana przez dwóch autorów, tworzy jedną, spójną i absolutnie dopracowaną całość.
Wyrażając wielki szacunek dla obu twórców - czekam niecierpliwie na kolejne ich wspólne prace.
TECHNIKALIA:
Scenariusz: Stephen Desberg
Rysunki: Tony Sandoval
Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska
Typ oprawy: twarda
Papier: kreda
Data premiery: 30 maj 2022
Wydawca: Timof Comics
ISBN-13: 9788366347984
Liczba stron: 144
Wymiary: 220x297 mm
Comixxy, Blog na WordPress.com.
Lotka. Kroniki z piekieł Desberga i Sandovala jest dziełem na niezwykle wysokim poziomie - zarówno pod względem fabuły, jak i stworzonych z wielkim pietyzmem ilustracji.
więcej Pokaż mimo toKanwą opowieści są pośmiertne losy tajemniczego, młodego i - jak się potem okazuje - szczególnie uzdolnionego McGilles'a, który trafiwszy do piekła, usiłuje się zeń wydostać. W podróży towarzyszy mu garstka...
Na początek kilka oczywistości po zapoznaniu się z lekturą. Sandoval jest świetnym rysownikiem i malarzem. Niektóre kadry wyglądają jak dzieła sztuki, można je spokojnie wieszać w galeriach dzieł sztuki. Tak się składa, że znam kilka poprzednich prac Sandovala, tym co też je znają mogę powiedzieć, że dostaniecie tego samego więcej. Oprócz wysokiego poziomu wizualnego, w pakiecie dostajemy treść, tym razem autorstwa nie Sandovala a Stephena Desberga, i to treścią Lotki mam największy problem. Sam koncept trafienia do piekła i próby ucieczki z tego piekła jest całkiem ciekawy, niestety z każdą przeczytaną stroną problemy scenariusza stają się coraz bardziej dostrzegalne. Problemów tych jest sporo, zaczynając od głównego bohatera, który jest nijaki, sztucznie tajemniczy tylko dla samej tajemniczości, do końca nie znamy jego motywacji do jakiegokolwiek działania. Bohaterowie drugoplanowi są ciekawe tylko na karcie streszczenia komiksu, kiedy te postacie pojawiają się na planszach i czytamy co mają do powiedzenia, okazuje się, że są jednowymiarowe. Te postaci są przezroczyste i mało interesujące. Ich motywacje są niezrozumiałe lub okazuje się, że są po prostu bez sensu. Niestety im dalej w las tym gorzej. Napotkane postacie bełkoczą, kadry czasami pokazują wydarzenia w dziwnych perspektywach i odnosiłem wrażenie, że w złej kolejności. W komiksie jest sporo akcji, są ucieczki, sceny walki, dynamiczne sceny z postaciami to praktycznie połowa całej treści. Problem polega na tym, że ta akcja chaotycznie jest przeplatana z dialogami gdzie postaci po prostu ze sobą rozmawiają na jakiś mało istotny temat w obliczu zagrożenia. Niestety bardzo często bełkoczą i po kilku takich scenach myślałem tylko o tym, żeby jak najmniej ze sobą rozmawiali. Dialogi są w 2/3 są o niczym, nieinteresujące lub nie zdążają do żadnego rozwinięcia w fabule. Jeżeli już do takowych finałów dochodzi to okazuje się to nieciekawe lub niesatysfakcjonujące. Czasami wygłaszane kwestie są teatralnie sztuczne, zupełnie tak jakby przez kilka dymków umieszczonych na jednej lub kilku stronach autorzy chcieli utrwalić w głowach czytelnika o kim lub czym mówią.
Lotkę zostawiam tylko dla rysunków, jeżeli szukasz dobrego opowiadania to omijaj Lotkę dużym łukiem.
Na początek kilka oczywistości po zapoznaniu się z lekturą. Sandoval jest świetnym rysownikiem i malarzem. Niektóre kadry wyglądają jak dzieła sztuki, można je spokojnie wieszać w galeriach dzieł sztuki. Tak się składa, że znam kilka poprzednich prac Sandovala, tym co też je znają mogę powiedzieć, że dostaniecie tego samego więcej. Oprócz wysokiego poziomu wizualnego, w...
więcej Pokaż mimo towiem, że Sandoval ma już opnie że umie rysować, a pisać to wcale lepiej jak ktoś to robi za niego ale to co tutaj zaserwował scenarzysta to jakieś pisane na kolanie skrawki niewiadomo czego
wiem, że Sandoval ma już opnie że umie rysować, a pisać to wcale lepiej jak ktoś to robi za niego ale to co tutaj zaserwował scenarzysta to jakieś pisane na kolanie skrawki niewiadomo czego
Pokaż mimo toJa kiedyś: błagam, dajcie Sandovalowi w końcu jakiegoś scenarzystę!
Ja po lekturze "Lotki": błagam, dajcie Sandovalowi DOBREGO scenarzystę!!!
Nie zrozumcie mnie źle - to nie jest zły komiks. Ale wszystko, co jest tutaj dobre, to wyłącznie zasługa talentu Sandovala. Sam warstwa literacka to w sumie taki trochę festiwal wtórnych banałów - mam wrażenie, że podobne fabuły powstają na tyłach szkolnych zeszytów co drugiego edgy nastolatka. Także bohaterowie są tu bardzo pretekstowi i trudno przejąć się ich losem. No ale za to graficznie petarda - fani meksykańskiego artysty powinni być wniebo(wpiekło?)wzięci.
https://www.instagram.com/polishpopkulture/
Ja kiedyś: błagam, dajcie Sandovalowi w końcu jakiegoś scenarzystę!
więcej Pokaż mimo toJa po lekturze "Lotki": błagam, dajcie Sandovalowi DOBREGO scenarzystę!!!
Nie zrozumcie mnie źle - to nie jest zły komiks. Ale wszystko, co jest tutaj dobre, to wyłącznie zasługa talentu Sandovala. Sam warstwa literacka to w sumie taki trochę festiwal wtórnych banałów - mam wrażenie, że podobne fabuły...
Najlepszy komiks Sandovala jaki czytałem. Mroczny, epatujący smutkiem i bólem, ale dający ludzkości odrobinę nadziei. Poleca się :)
Najlepszy komiks Sandovala jaki czytałem. Mroczny, epatujący smutkiem i bólem, ale dający ludzkości odrobinę nadziei. Poleca się :)
Pokaż mimo to9 za rysunki, 3 za opowiesc. Obiecalem sobie ze juz nic nie kupie Sandovala, ale te rysunki sa po prostu wspaniale
9 za rysunki, 3 za opowiesc. Obiecalem sobie ze juz nic nie kupie Sandovala, ale te rysunki sa po prostu wspaniale
Pokaż mimo toBardzo dobrze ukazane jest pieklo, demony i sposoby cierpienia.
Fabula probuje byc wzniosla, ale jest dosc plytka.
Rysunki sa swietne, bardzo klimatyczne.
Jestem zadowolona z lektury, bardzo fajnie spedzilam czas przy tym komiksie.
Polecam.
Bardzo dobrze ukazane jest pieklo, demony i sposoby cierpienia.
Pokaż mimo toFabula probuje byc wzniosla, ale jest dosc plytka.
Rysunki sa swietne, bardzo klimatyczne.
Jestem zadowolona z lektury, bardzo fajnie spedzilam czas przy tym komiksie.
Polecam.