Oni

Okładka książki Oni Kay Dick
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2022
Okładka książki Oni
Kay Dick
6,4 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2022
Wydawnictwo: ArtRage Seria: Cymelia fantasy, science fiction
111 str. 1 godz. 51 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Cymelia
Tytuł oryginału:
They, A Sequence of Unease (1977)
Wydawnictwo:
ArtRage
Data wydania:
2022-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-03-01
Liczba stron:
111
Czas czytania
1 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396340207
Tłumacz:
Dorota Konowrocka-Sawa
Tagi:
dystopia science fiction cykl opowiadań literatura angielska literatura brytyjska
Inne
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
173 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
2

Na półkach:

Świat stworzony przez Dick wstrząsnął mną.
Ciągły lęk, stukot kroków, cienie w oknach, wieczna niepewność, zawiść, bestialstwo. A już kradzież książek to prawdziwe skur...!

Pięknie łączą się poszczególne rozdziały osobą narratora/narratorki.

Będę do fragmentów regularnie wracał!

Arcydzieło od Artrage.

Świat stworzony przez Dick wstrząsnął mną.
Ciągły lęk, stukot kroków, cienie w oknach, wieczna niepewność, zawiść, bestialstwo. A już kradzież książek to prawdziwe skur...!

Pięknie łączą się poszczególne rozdziały osobą narratora/narratorki.

Będę do fragmentów regularnie wracał!

Arcydzieło od Artrage.

Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Rzeczywistość pozbawiona książek, twórczości, sztuki a przede wszystkim – piękna, nie jest światem ludzi i dla ludzi.

W tym sensie „Oni” mogą mieć aktualny wymiar, z tą różnicą, że dziś ludzie sami z siebie ochoczo wybierają nie czytanie, lecz konsumowanie łatwostrawnej popkulturowej papki z sieci i innych netflixów. No i z tą drugą różnicą, że nic (czyżby?, w sensie społecznym) nie grozi za brak akcesu do tego plastikowego światka…

Ta przerażająca książka ma też tę zaletę, że wiele pozostawia domyślności czy nawet: wyobraźni czytelników; nie definiuje kim są ci "oni", jak to się stało, że decydują o życiu, a raczej o śmierci – nie tylko książek, obrazów i artefaktów kultury. Wartością jest także to, że każde opowiadanie ma innych bohaterów.

Tutaj „niedostosowani” trafiają do miejsca, skąd wracają jako zombie – osoby bez woli, uczuć, jakiejkolwiek wrażliwości a nawet poczucia tożsamości. I kochają Wielkiego Brata….

A nie mają też już żadnych wspomnień, co wydaje mi się największą karą dla człowieka, który myśli, czuje, pamięta.

A propos, taki wiersz, pt. „Smutny młodzieniec”, wpadł mi niedawno w ręce, autorstwa skamandryty Stanisława Balińskiego o tym, jaka wartość wspomnienia stanowiły dla emigrantów w powojennej Anglii:

“W obcym dalekim mieście, wśród słoty wieczora
I deszczu co się kłębił na czarnym asfalcie
Ujrzał jakiś młodzieniec w błysku reflektora
Twarz Wiecznego Przechodnia, co szedł w ciemnym palcie.

Poznał Go jak w olśnieniu i zawołał: «Panie,
Nie opuszczaj mnie więcej, bom jak Ty wygnaniec,
I jak Ty jestem życia dotknięty żałobą,
Więc użal się nade mną i pozwól iść z Tobą».

Rzekł Chrystus: «Oddaj naprzód wszystko, co posiadasz,
A przyjdź». A na to człowiek wyszeptał ze łzami:
«O Panie, Ewangelię, którą opowiadasz
O młodzieńcu, co nie chciał się dzielić skarbami,

Pamiętam. Ale moje odmienne są dzieje,
Nie mam nic do oddania i nic do dzielenia,
Straciłem dom i bliskich, i kraj, i nadzieję,
I nie mam nic prócz wspomnień».
«Oddaj mi wspomnienia».

Człowiek chciał mówić jeszcze, lecz milczał pobladły,
Ważąc przez chwilę w sercu słów ciężar okrutny,
Wreszcie opuścił głowę, ręce mu opadły…
I odszedł smutny”.

A wracając do „Onych”, jaka postawa dominuje w świecie przedstawionym?

„Mijamy zadbane domki z zamkniętymi oknami i i schludnie przystrzyżonymi ogródkami. Dostrzegam bladą poświatę włączonych w środku telewizorów. Rick podąża za moim spojrzeniem:

- Zaproponowali nam wszystkim odbiorniki. Adrian wziął jeden, dla chłopców. I żeby posłuchać wiadomości. Jakiekolwiek by były”.

Albo coś, co już jest: „Wpisując się w aktualne trendy życia społecznego, wydaję niewielkie przyjęcie, na które zapraszam wszystkich sąsiadów. Wszyscy mówią jednocześnie. Nikt nikogo nie słucha”.

A tak wygląda piekło: ”Jedynym źródłem światła są ekrany telewizorów, włączonych przez okrągłą dobę. Podobno po jakimś czasie człowiek nie zwraca już uwagi na hałas ani na obrazy. Ale z początku to nie do zniesienia. Odbiornik w każdym pokoju”. Skutek? „Uleczeni z tożsamości”…

Jest też niebo, ale tylko dla nielicznych: „Widzę morze, błogosławieństwo błękitu”.

I jest także ponadczasowa recepta na spokój: „Trzeba się pogodzić z istnieniem kręgów zawiści i frustracji. Odizolować się od nich. Pozwolić im się wypalić”.

Niestety, rzecz cała przegapiła swój czas, a ściślej mówiąc: czas przegapił ją - i już nie wróci. Można tylko mozolić się w poszukiwaniu czasu utraconego….

Od strony językowej - najważniejszym dziś dla mnie kryterium wartości literatury – „Oni” niczym mnie ani nie zaskoczyli, ani nie uwiedli. Być może dystopijny temat wymusza suchość stylu, ale tutaj ten minimalizm nie jest tak wspaniały, jak np. w "451 Fahrenheita Raya Bradbury’ego. No i trochę, jak u Mozarta: „Za dużo dialogów”.

Chodzi o coś, co celnie ujął @dyrektor_negacja: „problematyka funkcjonowania jednostki w opresyjnym systemie doczekała się szerokiego omówienia w innych tekstach kultury, przez co odniosłem wrażenie, że świat wykreowany przez Kay Dick już dawno się wydarzył. „Oni” do mnie nie przemówili, nic we mnie nie pozostawili, z niczego nie ograbili”.

Podzielam tę opinię. Za dużo już czytałem tego typu książek. Oprócz Bradbury’ego to i Zamiatin, i Orwell, i Atwood, i Strugaccy, a może i Witkacy i jeszcze inni…

Wybrane cytaty"

„Przypominam sobie, jak zaczynali. Ależ prasa miała używanie! Teraz nikt o nich nie pisze, to zbyt niebezpieczne. Można ich spotkać wszędzie. Są groźbą, z którą trzeba żyć”.

„Artysta głodny jest bardziej płodny”.

„ - Kwestia wyboru – mówi Sandy – jeśli nie mamy wyboru, nie mamy nic”.

„- Co jej zrobią? - pytam Karra.
- Oślepią ją, a potem mi ją zwrócą – odpowiada – Przekroczyła akceptowalne granice. Malowała dalej”.

„- Czy możemy dalej tak żyć – pytam.
- Ależ tak – odpowiada Jane – Teraz wręcz tym bardziej. Nie ma innego wyjścia”.

„Lubią oglądać morze wzięte w karby betonu. Z tego samego powodu nie lubią plaż, kąpiel w morzu jest wolnością zbyt niezręczną, wolą baseny. A już najbardziej lubią przesiadywać w samochodach i patrzeć na morze z bezpiecznej przystani potwornie rozbudowanego portu”.

„Miłość jest antyspołeczna. Niedopuszczalna. Zaraźliwa. (...) Jest świadectwem komunikacji. Żałoba po utraconej miłości jest najgorszym wykroczeniem, bezwzględnie karanym. Sugeruje bowiem, że miłość ma wartość i pociąga za sobą zrozumienie, szczodrość i szczęście”.

Rzeczywistość pozbawiona książek, twórczości, sztuki a przede wszystkim – piękna, nie jest światem ludzi i dla ludzi.

W tym sensie „Oni” mogą mieć aktualny wymiar, z tą różnicą, że dziś ludzie sami z siebie ochoczo wybierają nie czytanie, lecz konsumowanie łatwostrawnej popkulturowej papki z sieci i innych netflixów. No i z tą drugą różnicą, że nic (czyżby?, w sensie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
49

Na półkach: ,

Całe moje uczucia wobec tej pozycji celnie oddał użytkownik dyrektor_negacja w opinii poniżej:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/oni/opinia/71614910

„…Obrany powieścią temat mógłby wydawać się rewolucyjny, gdyby nie fakt, że problematyka funkcjonowania jednostki w opresyjnym systemie doczekała się szerokiego omówienia w innych tekstach kultury, przez co odniosłem wrażenie, że świat wykreowany przez Kay Dick już dawno się wydarzył. „Oni” do mnie nie przemówili, nic we mnie nie pozostawili, z niczego nie ograbili. Nie czuję się ani usatysfakcjonowany, ani oszukany. Wychodzę z tej powieści w takim samym stanie jak przed jej przeczytaniem.”

Spodziewałem się dużo więcej.

Całe moje uczucia wobec tej pozycji celnie oddał użytkownik dyrektor_negacja w opinii poniżej:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/oni/opinia/71614910

„…Obrany powieścią temat mógłby wydawać się rewolucyjny, gdyby nie fakt, że problematyka funkcjonowania jednostki w opresyjnym systemie doczekała się szerokiego omówienia w innych tekstach kultury, przez co odniosłem wrażenie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach:

Chyba zbyt szybko przypięto powieści Kay Dick wyświechtane łatki z napisem “dystopia” i “apel o wolność”. Owszem, główna linia narracji jest klasycznie dystopijna: oto aparat opresji w postaci grup tajemniczych osób przeczesuje kraj w poszukiwaniu ludzi niechcących podporządkować się dyktatowi przeciętności i odgórnie narzuconych norm społecznych. Artystów, ale też ludzi chcących żyć w pojedynkę, poddaje się zastraszaniu, przemocy fizycznej, a ostatecznie całkowitej eliminacji. Nawet tytuł zdaje się w lustrzany sposób nawiązywać do klasycznej dwudziestowiecznej antyutopii “My” Jewgienija Zamiatina. A jednak atmosfera sennej grozy, w której akty terroru dokonywanych na artystach mieszają się z opisami surowej przyrody, niepokoi znacznie bardziej niż większość tak modnych dzisiaj dystopijnych wizji społecznych.

O tytułowych postaciach nie wiemy prawie nic poza tym, że nie są oficjalnym organem władzy i działają oddolnie. Jako że społeczno-polityczne tło ich funkcjonowania pozostaje zagadką, uwagę zwracają inni bohaterowie: wszyscy są artystami, ale związek pomiędzy nimi jest niejasny, bo każdy rozdział opisuje inne postaci. Nie wiemy nawet, czy bezimienna narratorka (lub narrator, bo oryginał nie rozstrzyga o płci) nie zmienia się w każdym rozdziale. Wszystkie partie utworu łączy natomiast nieustanne poczucie zagrożenia i beznadziei - nie ma tu żadnego punktu zwrotnego, jakim w klasycznych antyutopiach jest na ogół przemiana i próba buntu bohaterów. Obserwujemy raczej powolną agonię tych skazanych na nieuchronną zagładę, anonimowych postaci. Należałoby więc może nazwać “Onych” raczej relacją z koszmaru niż dystopią, ale czy tym koszmarem jest totalitarny ustrój społeczny, alienacja, na jaką skazuje niedostosowanie się do norm społecznych czy też bolesna egzystencja artysty - to pytanie, które Kay Dick pozostawia otwartym.


***

Więcej recenzji na:
https://www.instagram.com/dwa.akapity/
https://www.facebook.com/dwa.akapity/

Chyba zbyt szybko przypięto powieści Kay Dick wyświechtane łatki z napisem “dystopia” i “apel o wolność”. Owszem, główna linia narracji jest klasycznie dystopijna: oto aparat opresji w postaci grup tajemniczych osób przeczesuje kraj w poszukiwaniu ludzi niechcących podporządkować się dyktatowi przeciętności i odgórnie narzuconych norm społecznych. Artystów, ale też ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
91

Na półkach:

37/52/2023
„Oni” („They”) Kay Dick, tł. Dorota Konowrocka-Sawa, Wydawnictwo Art Rage, Warszawa 2022, kupione

1. Dlaczego?
Losowy zakup w małym i ambitnym, jak to się mówi, wydawnictwie, w promocji zaproponowanej przez prowadzących je, przytłoczonych nawałem zamówień „Septologii” (też kupiłam…, ale jeszcze lektura przede mną).

2. I jak?
Mam wrażenie, że książki z Art Rage można właściwie” brać w ciemno”. Wszystkie albo są napisane przez ciekawe osoby, albo na ciekawe tematy, albo maja ciekawą formę. Nie, nie „albo”. Wszystko to razem. Taka Kay Dick (nigdy o niej wcześniej nie słyszałam!) to wybitna wydawczyni, dziennikarka i pisarka. A książka „Oni” (wszystkiego 112 stron) to ciekawa dystopia, a ja dystopie wielbię. Wszak nawet utopie to w rzeczywistości dystopie (dla tych, którzy się w nich nie mieszczą oczywiście).
Kay Dick opisuje świat taki jak nasz (po prostu nasz świat),w którym wszelkie przejawy kreatywności czy indywidualizmu są piętnowane i karane na różne okrutne sposoby. Czytam to drugi raz, w oczy rzucają się kolejne, przeoczone w pierwszej lekturze szczegóły. A lektura nie jest łatwa ze względu na strukturę tekstu. Język jest piękny, choć prosty, ale niepewność budzi osoba pierwszoosobowego narratora (narratorów? narratorek?). Kim jest? Ilu ich jest? Jakiej płci jest (są)? Tenże narrator ukazuje stopniowe „plewienie” (termin z tekstu) artystów i indywidualistów. I, co oczywiste, różne reakcje na takie działania, a także kształtujący się nowy świat, wspaniały świat – świat bez sztuki, samotności, tajemnic, odwiedzin, drzwi, spacerów bez celu, ciszy, listów, otwartych okien. Świat, w którym komunikacja (ważna wartość) zostaje zastąpiona przez telewizję. Świat, w którym kontraktują ze sobą piękno ogrodów, nadmorskich klifów, kwitnących w ogrodach buntowników róż i agresywność, złośliwość i okrucieństwo akceptujących przemiany ludzi. Tak kończy się jakiś świat. To wszystko dzieje się już teraz – wszechobecność telewizji, hałaśliwe i niezauważane już często tło muzyczne. Wieczorem – spójrzmy w okna. „Szyby niebieskie od telewizorów”. Jakie programy nadaje telewizja w świecie Kay Dick?
Z jednej strony ta wizja przeraża, automatycznie stajemy po stronie twórców, którzy dosłownie poświęcają swoje życie dla sztuki. Z drugiej strony razi mnie ten patos. Jakoś budzi to mój sprzeciw, jakąś podejrzliwość. Ale za to jak pięknie Kay Dick pisze o miłości:
„Miłość jest antyspołeczna. Niedopuszczalna. Zaraźliwa. (…) jest świadectwem komunikacji. Żałoba po utraconej miłości jest najgorszym wykroczeniem, bezwzględnie karanym. Sugeruje bowiem, że miłość ma wartość i pociąga za sobą zrozumienie, szczodrość i szczęście”.

3. Dokąd mnie to prowadzi?
Mniej telewizji.

37/52/2023
„Oni” („They”) Kay Dick, tł. Dorota Konowrocka-Sawa, Wydawnictwo Art Rage, Warszawa 2022, kupione

1. Dlaczego?
Losowy zakup w małym i ambitnym, jak to się mówi, wydawnictwie, w promocji zaproponowanej przez prowadzących je, przytłoczonych nawałem zamówień „Septologii” (też kupiłam…, ale jeszcze lektura przede mną).

2. I jak?
Mam wrażenie, że książki z Art...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
36

Na półkach:

Oni – zdeterminowani, przebiegli, bezwzględni. Nienazwani, przez co tym bardziej groźni. Ich oczy sięgają wszędzie, dłonie po kryjomu rabują książki i obrazy. Mordują ludzi. Nie zostawią żadnego skrawka indywidualizmu, żadnego okruszka sztuki.

W swojej prozie Kay Dick oszczędnie używa języka. Wszystko tu mówi się ukradkiem, z wzrokiem mimowolnie uciekającym za plecy. Sztuka nadal powstaje, artystyczna partyzantka desperacko organizuje się w domach twórczych. Oni jednak wygrywają, bo każde słowo i gest już zatruło przeczucie ich wrogiej obecności. Nic więc dziwnego, że nie daje się nam łatwego dostępu do książki – nie ma w niej ciągłości ani rozbudowanego świata, a dziewięć tekstów ją tworzących możemy czytać jako pourywaną relację jednego narratora lub opowieści różnych osób. Może to Oni dobrali się już do reszty tekstu? Może nawet imiona bohaterów to tylko aliasy powstałe z lęku?

"Oni" to jednak nie tylko lęk i frustracja. Ich niepokojącą obecność zestawia autorka z życiem w mikrospołecznościach, w których artyści, ich dzieci i zwierzęta obdarzają się wzajemnie serdecznością i troską. Relacje z bandyckich akcji przetyka opisami przyrody, pełnymi wrażliwości i spokoju. Jest więc to, a jakże, książka przejmująca, dystopijna, koszmarna – jednak jest też uwielbieniem twórczości, przyjaźni i natury.

Oni – zdeterminowani, przebiegli, bezwzględni. Nienazwani, przez co tym bardziej groźni. Ich oczy sięgają wszędzie, dłonie po kryjomu rabują książki i obrazy. Mordują ludzi. Nie zostawią żadnego skrawka indywidualizmu, żadnego okruszka sztuki.

W swojej prozie Kay Dick oszczędnie używa języka. Wszystko tu mówi się ukradkiem, z wzrokiem mimowolnie uciekającym za plecy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
17

Na półkach: ,

"Artysta głodny jest bardziej płodny"
Idąc tropem tego cytatu można spokojnie stwierdzić, że autorce niczego nie brakowało.
Książka nie jest długa, skupiona na "przerośniętym potworze", który niekoniecznie jest realny a jednocześnie zasłania na tyle obraz, że niewidoczne są te mniejsze prawdziwe potwory.

Paradoksem głównego wątku jest to, że walka o indywidualizm i brak pracy grupowej prowadzi wprost to celu Onych.

Początek ksiązki był obiecujący, klimat przypominał Ostatni Brzeg, jednak wystarczyło kilka kroków w przedstawiony świat, żeby okazało się, że to tylko rozbuchana nieprzyjemna myśl o świecie a nie dystopia.

"Artysta głodny jest bardziej płodny"
Idąc tropem tego cytatu można spokojnie stwierdzić, że autorce niczego nie brakowało.
Książka nie jest długa, skupiona na "przerośniętym potworze", który niekoniecznie jest realny a jednocześnie zasłania na tyle obraz, że niewidoczne są te mniejsze prawdziwe potwory.

Paradoksem głównego wątku jest to, że walka o indywidualizm i brak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
307

Na półkach:

Uwaga na początek: kto spodziewa się typowej dystopii (czyli fabuły, charakterystycznych bohaterów i tła) będzie mocno rozczarowany czyli NIE JEST to powszechnie rozumiana (oglądana) dystopia.

Jeśli zwróci się uwagę, to ostatnie "opowiadanie" jest początkiem chronologicznym, ale wiedza, jaką zyskujemy, kim są tytułowi ONI, rośnie w miarę lektury kolejnych rozdziałów/opowiadań.
Czytelnik składa obraz świata, w którym domykają się ostatnie "przekształcenia" ludzkich umysłów i emocji.
Jak będzie wyglądał nowy człowiek?
Nie ma tu przemocy, chyba że naruszy się (zmieniające się) "akceptowalne granice", a jednak groza i strach przenikają wszystko i wszystkich. Jakie są tego konsekwencje?

Uwaga na koniec. Powieść wymaga uważnego czytania.

Uwaga na początek: kto spodziewa się typowej dystopii (czyli fabuły, charakterystycznych bohaterów i tła) będzie mocno rozczarowany czyli NIE JEST to powszechnie rozumiana (oglądana) dystopia.

Jeśli zwróci się uwagę, to ostatnie "opowiadanie" jest początkiem chronologicznym, ale wiedza, jaką zyskujemy, kim są tytułowi ONI, rośnie w miarę lektury kolejnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
9

Na półkach:

meh...

meh...

Pokaż mimo to

avatar
488
60

Na półkach: , ,

Nadaje się wprost jako scenariusz dla wytwórni filmowej A24.

Nadaje się wprost jako scenariusz dla wytwórni filmowej A24.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    499
  • Przeczytane
    210
  • Posiadam
    52
  • 2022
    18
  • 2023
    12
  • 2024
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Fantastyka
    4
  • E-booki
    4

Cytaty

Więcej
Kay Dick Oni Zobacz więcej
Kay Dick Oni Zobacz więcej
Kay Dick Oni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także