rozwińzwiń

Toccata

Okładka książki Toccata Krzysztof Boruń
Okładka książki Toccata
Krzysztof Boruń Wydawnictwo: Saga Egmont fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Saga Egmont
Data wydania:
2021-11-04
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-04
Język:
polski
ISBN:
9788726938814
Tagi:
Toccata
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zagubiona przyszłość Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka
Ocena 6,7
Zagubiona przy... Krzysztof Boruń, An...
Okładka książki Proxima Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka
Ocena 6,7
Proxima Krzysztof Boruń, An...
Okładka książki Kosmiczni bracia Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka
Ocena 6,7
Kosmiczni bracia Krzysztof Boruń, An...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
351
224

Na półkach:

Tytułowe opowiadanie. Króciutkie opowiadanie z fajnym pomyłem niestety niewykorzystane.

Tytułowe opowiadanie. Króciutkie opowiadanie z fajnym pomyłem niestety niewykorzystane.

Pokaż mimo to

avatar
222
156

Na półkach:

Trzecia możliwość 5/10. Szkoda wielka... Całkiem ciekawy pomysł tylko rozwiązanie to komunistyczna propaganda.
Algi 7/10 - kosmiczny thriller.
Toccata 9/10 - powrót na Ziemię gdzie szybciej płynął czas niż ekspedycji naukowej w kosmosie.
Fantom 5/10 - niestety do połowy nic się nie dzieje. Zastanawiałem się czy to w ogóle jest fantastyka, ale końcówka rozwiała wątpliwości. Ciekawy pomysł złudnika na wejście w wirtualny świat.
Cogito ergo sum 5/10. Takie sobie. Widać potencjał, ale wyszło tak sobie.
Niestety ocenę za ten zbiorek zaniżają zdecydowanie 2 ostatnie opowiadania, które rozczarowują.
No i tak skończyłem ostatni tomik opowiadań Borunia. Opowiadania są zazwyczaj przewidywalne i tylko dwa naprawdę warto przeczytać - Antyświat i Toccata. Zdecydowanie wybijają się ponad przeciętną. No i może jeszcze "Algi" dołączę to ligi mistrzów.
Za resztę nie dał bym się pokroić choć nie są złe, ale albo pełne długich nudnych dialogów bądź do bólu przewidywalne. I choć dawałem nawet 7 są to wszystko oceny naciągane głównie z powodu kapitalnego pomysłu, dopracowanych naukowych dialogów i ciekawej akcji. Literatura raczej dla młodzieży. Do tej grupy zaliczam : Fabryka szczęścia, Koszmar, Człowiek z mgły, List. Można je przeczytać bo nie są złe, ale głowy nie urywają.
Pozostałe utwory oceniam na 5 bo są z różnych powodów niedorobione (List - za długie dialogi, Tryton 703 - nuda przeraźliwa i dopiero pod koniec coś się dzieje, Trzecia możliwość - komunistyczna propaganda, Cogito ergo sum - brakuje mi lepszej puenty, Fantom - do połowy nic się nie dzieje).

Trzecia możliwość 5/10. Szkoda wielka... Całkiem ciekawy pomysł tylko rozwiązanie to komunistyczna propaganda.
Algi 7/10 - kosmiczny thriller.
Toccata 9/10 - powrót na Ziemię gdzie szybciej płynął czas niż ekspedycji naukowej w kosmosie.
Fantom 5/10 - niestety do połowy nic się nie dzieje. Zastanawiałem się czy to w ogóle jest fantastyka, ale końcówka rozwiała wątpliwości....

więcej Pokaż mimo to

avatar
351
94

Na półkach:

Perełka z przeszłości – mało znana obecnie, a szkoda, bo forma sprzed prawie pół wieku nie odbiega tak bardzo od obecnych stylów pisarskich, a treść zawiera pomysły nie gorsze niż np. światowej sławy Teda Chianga.

Tytułowa „Toccata” spokojnie może służyć za wstęp do rozbudowanych przez Dukaja opowieści dotyczących ludzi, którzy są już czymś więcej niż tylko ludźmi („Inne pieśni”?). Teoria zawarta w „Trzeciej możliwości” - rzadko spotykana, a ciekawa i intrygująca. „Algi” jak najbardziej na czasie – Elon M. na pewno już rozpracowuje aspekt psychologiczny w swych podróżach na Marsa. „Fantom” o złudnikach i pułapce własnej psychiki z nimi związanej – tu technologicznie nie dogoniliśmy jeszcze teorii sprzed pół wieku, ale czeka nas tylko kilka udoskonaleń RPG i voilà: fantomizery interaktywne za jedyne ileś tam waluty są! I wreszcie „Cogito ergo sum”- dowód czarno na białym (dokładniej: czarnych liter na pożółkłym już papierze),dlaczego wolę sum ergo cogito...

Dla mnie opowiadania świetne, warte odszukania - bo chyba już słabo dostępne, a i w przeszłości (czyli teraźniejszości sprzed pół wieku) bywało, że książki Borunia były najpierw tłumaczone na rosyjski i ukraiński, u nas natomiast ukazywały się z kilkuletnim przesunięciem w czasie. Realtywizm czasoprzestrzenny w praktyce...

Perełka z przeszłości – mało znana obecnie, a szkoda, bo forma sprzed prawie pół wieku nie odbiega tak bardzo od obecnych stylów pisarskich, a treść zawiera pomysły nie gorsze niż np. światowej sławy Teda Chianga.

Tytułowa „Toccata” spokojnie może służyć za wstęp do rozbudowanych przez Dukaja opowieści dotyczących ludzi, którzy są już czymś więcej niż tylko ludźmi („Inne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
18

Na półkach:

Świetne opowiadania w bardzo różnorodnych klimatach, każdy znajdzie coś dla siebie.

Świetne opowiadania w bardzo różnorodnych klimatach, każdy znajdzie coś dla siebie.

Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , ,

Pierwsze moje spotkanie z Krzysztofem Boruniem szczęśliwie odbywa się przez lekturę zbioru opowiadań. I tak oto miast jednego pomysłu, jednej wizji, jednej opowieści, dostaję takich pakietów aż pięć, w dodatku pod wieloma względami zróżnicowanych i, co tu dużo mówić, dobrych.

W oczy, od samego początku rzuca się wielka świadomość i rozmysł z którymi Boruń operuje narracją. Tylko w jednym z pięciu tekstów opowieść snuje trzecioosobowy narrator, w pozostałych przypadkach, relację z wypadków zdają ich bezpośredni uczestnicy. Jako, że przedstawiane tutaj wydarzenia to zajścia często gwałtowne, ich świadkowie często tracą wątek, mieszają fakty, błędnie oceniają sytuację. A przecież ich opowieści są oknem, przez które czytelnik śledzi kolejne opowiadania, co za tym idzie wizja świata jest tu płynna, zmienna i gwałtowna, zmieniająca się z akapitu na akapit.

I tak na przykład w Algach historię poznajemy w formie dziennika pokładowego, spisywanego przez dowódcę międzyplanetarnej misji badawczej. Kolejne wypadki każą mu podejrzewać, że wśród załogantów znajduje się sabotażysta. Rozwój wydarzeń, narastająca paranoja, błędne oceny i wyznaczanie kolejnych kozłów ofiarnych, nadają wyprawie prawdziwie tragiczny charakter. Wydarzenia z dnia na dzień obracają się o sto osiemdziesiąt stopni, bohaterowie brną coraz głębiej w paranoiczną nieufność, jednocześnie zbierając owoce niesłusznych osądów dni poprzednich… świetna rzecz o izolacji i paranoi…

W Fantomie bezimienny narrator opowiada, również bezimiennemu słuchaczowi, o pewnej fikcyjnej postaci – starym generale i historii jego śmierci. We wszystkim wcale ważną rolę odgrywa przyrząd zwany złudnikiem. Boruń, świetnie prowadząc narrację, nie wdaje się w zbędne opisy, przecież narrator i jego adresat doskonale wiedzą o czym mowa, obecność niewidzialnego dla nich czytelnika mało autora obchodzi. Ten, nieborak, wszystkiego musi domyślić się sam. Sama powiązana ze złudnikiem (połączeniem kina, gry i VR-u) historia, przywodzi na myśl Kongres Futurologiczny i Dicka, stale gdybającego przecież nad ucieczką od rzeczywistości. Świetnie.

Cogito ergo sum przynosi niemałe skojarzenia z lemową Maską. Tutaj też, z pewnego powodu, bohater musi odnaleźć sposób na odbieranie i rozumienie świata (wszystko dzieje się na pograniczy snu, śmierci, jakiegoś dziwnego pół-bycia),kolejne opisy są więc jak błądzenie po omacku, próba opisu krajobrazu widzianego z zamkniętymi oczami.

Świetne są te momenty, w których coś zdarza się poza polem widzenia czytelnika. Unoszący się w gęstej mazi, czekający na śmierć bohater Trzeciej możliwości opowieść o wydarzeniach ostatnich dni (zawierającą ciekawą wizję pierwszego kontaktu) zapisuje w formie dziennika audio, co chwila przerywając ją z powodu czynników zewnętrznych, których czytelnik nie dostrzega. Kapitan w Algach niejednokrotnie przerywa dziennikowy zapis, by zająć się nagłymi wypadkami, mającymi miejsce na pokładzie, o których później kilka słów pisze, albo i nie pisze. Narrator Fantomu prowadzi monolog, w którym uwzględnia zdania swojego rozmówcy, których czytelnik jednak nie widzi.

Dawno już nie byłem pod tak wielkim wrażeniem konstrukcji narracji. Wpływa ona znacząco na dynamikę opowieści, na jej nieprzewidywalność – przecież narrator tak samo jak odbiorca, nie ma pojęcia o tym, co zdarzy się lada moment. Opowiadanie samo w sobie jest narzędziem potęgującym niepokój.

Skupiłem się tutaj całkowicie na opisaniu tego, jak Boruń opowiada, jak w Toccacie przedstawia czytelnikowi świat, zatem są to sprawy w zasadzie techniczne. Jednak nie tylko one zasługują na wyróżnienie. Same historie, choć dziś już wielokrotnie powielone, a i wtedy – na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych dwudziestego wieku – żywo poruszane, mimo wszystko robią wrażenie. Boruń, pisząc w żywym i bogatym dla SF okresie (równolegle z Lemem i Dickiem),potrafi się obronić, zachować pewną oryginalność. Dociera głęboko, przygląda się naszym pragnieniom, lękom, stawia bohaterów w sytuacjach dziwnych, niejednokrotnie ekstremalnych, jeszcze raz dowodząc, że SF to nie jest gatunek o laserach i robotach, tylko o człowieku. I częściowo przez tematykę, a częściowo przez ludzką, niemalże organiczną narrację, udaje się Boruniowi do tego człowieka dotrzeć.



______________________________
https://www.facebook.com/statekglupcow/

Pierwsze moje spotkanie z Krzysztofem Boruniem szczęśliwie odbywa się przez lekturę zbioru opowiadań. I tak oto miast jednego pomysłu, jednej wizji, jednej opowieści, dostaję takich pakietów aż pięć, w dodatku pod wieloma względami zróżnicowanych i, co tu dużo mówić, dobrych.

W oczy, od samego początku rzuca się wielka świadomość i rozmysł z którymi Boruń operuje narracją....

więcej Pokaż mimo to

avatar
989
513

Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Krzysztofa Borunia. "Toccata" okazała się dla mnie zbiorem pięciu opowiadań, z których część jest naprawdę ciekawa i wciągająca ("Algi", "Toccata"),a część wręcz przeciwnie ("Fantom", "Cogito ergo sum") - nudna i usypiająca.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Krzysztofa Borunia. "Toccata" okazała się dla mnie zbiorem pięciu opowiadań, z których część jest naprawdę ciekawa i wciągająca ("Algi", "Toccata"),a część wręcz przeciwnie ("Fantom", "Cogito ergo sum") - nudna i usypiająca.

Pokaż mimo to

avatar
2734
614

Na półkach: ,

Rozczarowująco słaby zbiór opowiadań. Zamieszczone w nim teksty są może i oparte na nieszablonowych pomysłach, ale na ogół przyjemność płynącą z lektury skutecznie mordują iście grafomańskie, pełne bezsensownej egzaltacji i staroświeckich zwrotów "tyś", "on", "cóż więc" dialogi, a także fatalna psychologia postaci.

Stosunkowo najlepiej wypadają trzy najkrótsze teksty. "Trzecia możliwość" roztrząsa - w trochę nudnawej jednak formie - możliwość istnienia intelektu nie jednostkowego, a zbiorczego, rozwijającego się samodzielnie i niezależnie od możliwości umysłowych istot zamieszkujących położony gdzieś w odległej galaktyce glob. "Fantom" proponuje ideę wynalazku powodującego wyraziste wizualizacje śnionych przygód, który to wynalazek przyczynia się do tragedii jednego z pierwszych użytkowników. W końcu "Cogito ergo sum" to nieco chaotycznie napisana opowiastka o naukowcu, który stara się przypomnieć sobie, co było przyczyną wybuchu w laboratorium.

"Toccata", która dała książce tytuł i zdawała się kreować najciekawszą w tym zbiorku rzeczywistość, a odmalowująca ziemskie społeczeństwo przyszłości, kompletnie obce wracającym z nadzwyczaj długiej wyprawy kosmonautom, zawodzi na dwóch poziomach. Najpierw - denerwuje założeniem, że możliwa i celowa byłaby wyprawa zwyczajnym, nieprzekraczającym prędkości światła statkiem w okolice gwiazdy oddalonej od Ziemi o DZIEWIĘTNAŚCIE TYSIĘCY LAT ŚWIETLNYCH. Nie chcę nawet myśleć, jak bezbłędnie musiałyby pracować wszelkie mechanizmy statku (a wystarczy wspomnieć, że coś, co działa sto lat bez przerwy, już jest uznawane za cud techniki),ani co w tym czasie robiła załoga (autor nawet się nie zająknął na temat hibernacji) i dlaczego ani na jotę się nie postarzała. Ciekawi mnie raczej w tym momencie, jak autor sobie wyobraża nieprzerwane istnienie - z kontynuowaniem pełnego zasobu wiedzy - ziemskiej cywilizacji przez 38.200 lat, i to z nieustającym postępem technicznym i wzrostem liczby ludności. Czy naprawdę trzeba było aż tak daleko posuwać akcję do przodu, żeby wykazać nie aż tak znowu diametralną odmienność techniki i społecznych zachowań? Gdyby jednak nawet prześlizgnąć się nad tą sprawą i spróbować mimo wszystko wyobrazić sobie autorski świat przyszłości, kością stają drętwe, balansujące na krawędzi histerii dialogi i wyssana z palca psychologia postaci, szczególnie rażąca w przypadku mężczyzny (bo z załogi liczącej 134 osoby wróciło zaledwie troje - mężczyzna i dwie kobiety). W efekcie ani na chwilę nie można oddać się podziwianiu kreacji, bo jak filip z konopi ciągle ten nieszczęsny kosmonauta wyskakuje z jakimiś durnymi pretensjami czy uwagami.

Jeszcze gorzej jest z najdłuższym opowiadaniem, czyli liczącymi 62 strony "Algami". Boruń spróbował z niego zrobić coś w rodzaju psychologicznego kryminału, tyle że strasznie mu to nie wyszło. Zamiast trzymającej w napięciu intrygi czytelnik dostał nudne kluchy o niczym (niezbędne do poprawnego funkcjonowania zamkniętego obiegu algi powoli mrą, a sześcioosobowa załoga nawzajem się oskarża o ich trucie),dorzynane sztucznymi dialogami i kalejdoskopem burackich, zupełnie niezrozumiałych zachowań załogi, która teoretycznie powinna składać się z inteligentnych, zdolnych do zespołowej pracy ludzi. A tu nic z tego - gorzej niż na osiedlowej ławeczce z menelami. Fochy, wzajemne oskarżenia, uniki, tępy wzrok, urwane konwersacje...

Chciałbym wierzyć, że "Toccata" była jedynie potknięciem w literackiej karierze Borunia, ale nie jestem tego tak do końca pewien, bo większość opowiadań z tego zbioru znalazła się w wydanym kilka lat później "Człowieku z mgły", czyli swoistym "The best of" autora...

Rozczarowująco słaby zbiór opowiadań. Zamieszczone w nim teksty są może i oparte na nieszablonowych pomysłach, ale na ogół przyjemność płynącą z lektury skutecznie mordują iście grafomańskie, pełne bezsensownej egzaltacji i staroświeckich zwrotów "tyś", "on", "cóż więc" dialogi, a także fatalna psychologia postaci.

Stosunkowo najlepiej wypadają trzy najkrótsze teksty....

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
64

Na półkach:

5 opowiadań, jedne lepsze, inne słabsze... ale dla "Alg" i "Toccaty" warto sięgnąć :) Natomiast "Cogito..." można sobie śmiało odpuścić.

5 opowiadań, jedne lepsze, inne słabsze... ale dla "Alg" i "Toccaty" warto sięgnąć :) Natomiast "Cogito..." można sobie śmiało odpuścić.

Pokaż mimo to

avatar
271
267

Na półkach:

Nie mogę wprost uwierzyć! Polskie SF na najwyższym poziomie! Świetne opowiadania, które można spokojnie porównywać z twórczością Lema!

Nie mogę wprost uwierzyć! Polskie SF na najwyższym poziomie! Świetne opowiadania, które można spokojnie porównywać z twórczością Lema!

Pokaż mimo to

avatar
121
10

Na półkach: , ,

Zaskoczyło mnie, że mamy tak znakomitych, rodzimych fantastów. Historie zawarte w tym zbiorze są krótkie, dlatego warto zapoznać się z każdym z nich, ponieważ koncepcje w nich zawarte - choć nie zawsze zrozumiałe - są oryginalne i zmuszają szare komórki do wysiłku poznawczego.

Zaskoczyło mnie, że mamy tak znakomitych, rodzimych fantastów. Historie zawarte w tym zbiorze są krótkie, dlatego warto zapoznać się z każdym z nich, ponieważ koncepcje w nich zawarte - choć nie zawsze zrozumiałe - są oryginalne i zmuszają szare komórki do wysiłku poznawczego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    118
  • Chcę przeczytać
    68
  • Posiadam
    64
  • Fantastyka
    10
  • Audiobook
    4
  • 2014
    4
  • E-book
    4
  • Ebooki
    4
  • Do przeczytania
    2
  • Kindle
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Toccata


Podobne książki

Przeczytaj także