Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk 193?
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Wolne Lektury
- Wydawnictwo:
- Wolne Lektury
- Data wydania:
- 2021-09-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-02
- Liczba stron:
- 37
- Czas czytania
- 37 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328862883
- Tagi:
- Gdańsk Niemcy Polacy konflikt prześladowania wojna
Książka Ksawerego Pruszyńskiego Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk193? jest zbiorem fascynujących reportaży o międzywojennym Gdańsku. Powstała z rozmów z mieszkańcami, wywiadów z politykami, scenek podchwyconych na ulicy, wreszcie z własnych intuicji autora.
Pruszyński pokazuje, jak potężnieją siły nazizmu w Wolnym Mieście na kilka miesięcy przed dojściem Hitlera do władzy i jak narasta terror. Ale potrafi też dostrzec błędy polityki II Rzeczypospolitej wobec gdańskich Niemców. Wracając często do historii, zastanawia się nad fenomenem niemiecko-polskiej współpracy na obszarze Gdańska, która mimo wszelkich przeciwności miała miejsce przez kilkaset lat. Jego reportaże to wielkie oskarżenie nacjonalizmu i ostrzeżenie przed zbliżającą się burzą.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 23
- 22
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Tom relacji z Gdańska zapomnianego przedwojennego reportera, dziś już nieomal zapomnianego. Składa się z wysyłanych na bieżąco reportaży z pobytu autora w Wolnym Mieście Gdańsku w1932 roku, nie do końca realnego komentarza redakcji (autora?) z tego samego roku ora ostatniej relacji z grodu nad Motławą, datowanej na 30 lipca 1939 roku.
Już samy tytuł bardzo dobrze świadczy o Ksawerym Pruszyńskim. Autor przewidział bowiem, gdzie rozpocznie się II wojna światowa, na siedem lat przed jej wybuchem i na rok przed dojściem Hitlera do władzy w Niemczech. Co wówczas wcale nie było oczywiste.
Młody, 25-letni Pruszyński wykazuje się niesamowitą dalekowzrocznością i wizjonerstwem co do dalszych losów zarówno Gdańska, Polski jak i całej Europy. Dość powiedzieć, że jego przewidywania geopolityczne w pełni się sprawdziły, niestety.
Bazują one jednak nie tylko na wiedzy autora, z którą pojechał do ówczesnego dziwnego tworu państwowego, ale i na jego obserwacjach i spotkaniach oficjalnych i nieoficjalnych, zarówno z osobami na stanowiskach (Wysoki Komisarz Ligi Narodów, Komisarz Generalny Rzeczpospolitej, Przewodniczący Senatu Miasta),ale i zwykłymi mieszkańcami. Opisuje o czym pisano w miejscowej prasie, przede wszystkim niemieckiej, ale i polskiej.
Widzimy zatem, że Gdańsk anno domini 1932 jest opanowany przez siły niechętne współpracy z Polską, nawet jeśli opłaca się ona ekonomicznie. Nie popierają jej ani naziści, ani komuniści ani żadna z innych sił obecnych w senacie miasta. Pruszyński nie ma wątpliwości co do niemieckiego charakteru miasta, podobnie jak Anglik Bernard Newman, który odwiedził je swoim rowerem dwa lata później. Ale Gdańszczanie i tak podkreślają swoje związki z Rzeszą. No i polski port w Gdyni jest im zadrą w oku. Autor przytacza i udanie podkreśla ich nielogiczność. Widzi jeden duży polski błąd popełniony już w1919 roku, ale przede wszystkim mnóstwo gdańskich i niemieckich.
Dzisiaj rażą, a raczej śmieszą słowa autora o mocarstwowości Polski, ale przynajmniej rozumianej państwowo a nie nacjonalistycznie. Ale uznanie budzi konstatacja, że na polsko-niemieckim sporze wygra strona trzecia, nazywana bolszewikami, a dziś wiemy, że porostu rosyjska.
Smutna i nostalgiczna, ale warta przeczytania pozycja. Zachęca do kontynuowania znajomości z autorem.
Tom relacji z Gdańska zapomnianego przedwojennego reportera, dziś już nieomal zapomnianego. Składa się z wysyłanych na bieżąco reportaży z pobytu autora w Wolnym Mieście Gdańsku w1932 roku, nie do końca realnego komentarza redakcji (autora?) z tego samego roku ora ostatniej relacji z grodu nad Motławą, datowanej na 30 lipca 1939 roku.
więcej Pokaż mimo toJuż samy tytuł bardzo dobrze świadczy...
Reportaż, do którego materiał zbierał autor w trakcie swego pobytu w Gdańsku w 1932, więc jeszcze przed objęciem rządów przez NSDAP, stanowi dziś ciekawe i fachowo sporządzone źródło do wyrobienia sobie opinii o funkcjonowaniu w międzywojennej praktyce zasady ochrony poszanowania praw mniejszości narodowych, zawartej w tzw. ,,Małym traktacie wersalskim”. Z treści dzieła wynika, że nawet przed oficjalnym przejęciu władzy przez hitlerowców, antypolskie nastroje ekscesy były w mieście na porządku dziennym. Pruszyński przeprowadzał rozmowy nie tylko z ,,przeciętnymi” mieszkańcami, lecz również ówczesnym polskim konsulem w mieście, właściwie bezradnym formalnie (i również praktycznie) panem Kazimierzem Papée, z ,,trzymającymi stery” na pokładzie okrętu, który zwał się Wolnym Miastem Gdańsk i obrał kurs bardzo niebezpieczny, zważając na łatwopalność ładunku, jaki na sobie dźwigał. Owych dwóch nominalnych kapitanów – przewodniczący Senatu Miasta, Sahn i wysoki Komisarz Ligi Narodów, hrabia Gravina – zdają się w pierwszym przypadku faktycznie nie dostrzegać, w drugim zaś świadomie bagatelizować i umniejszać problem, któremu czoła nie dają rady stawić. Zapewniają korespondenta, że kurs jest dobry, wiatry pomyślne, a ładunek zabezpieczony przyzwoicie i jedyną bolączkę stanowią głosy polskiej prasy. Tymczasem kontrolę nad ulicami przejęły nacjonalistyczne niemieckie bojówki, a ustawy senatu krępują polskich mieszkańców ośrodka nad Motławą, spychając ich w stronę burty…
Autor, kończąc swe dzieło przedstawia błędy, jakie popełnili włodarze, rządzący II RP, prowadząc politykę wobec Gdańska. Omyłki te i zaniechania najgorsze odbicie miały w położeniu Polaków, zamieszkujących dawny naczelny ośrodek Hanzy. W pewnym sensie pogrążały także samo miasto, gdyż jego żywotny interes wiązał go z ziemiami polskimi, a mydląca Gdańszczanom, niebędącym potomkami hakatystów, oczy republika weimarska, a później rzesza, widziały w nim po prostu kolejną przystań dla swych okrętów nad Bałtykiem.
Dokument jest zatem bardzo ciekawy, niewątpliwie pewne wizje w trakcie wojny był autor zmuszony zrewidować, natomiast jego pracę uważam za jedną z ważniejszych dotyczących stosunków polsko- (gdańsko)- niemieckich w okresie międzywojennym.
Reportaż, do którego materiał zbierał autor w trakcie swego pobytu w Gdańsku w 1932, więc jeszcze przed objęciem rządów przez NSDAP, stanowi dziś ciekawe i fachowo sporządzone źródło do wyrobienia sobie opinii o funkcjonowaniu w międzywojennej praktyce zasady ochrony poszanowania praw mniejszości narodowych, zawartej w tzw. ,,Małym traktacie wersalskim”. Z treści dzieła...
więcej Pokaż mimo toNa wstępie chciałabym bardzo podziękować Onice za inspirowanie mnie co jakiś czas do sięgnięcia do pozycji czytelniczych, dostępnych na portalu "Wolne Lektury", które Ona w tej całej masie ofert wyłuskuje i tak bardzo ciekawie opiniuje na LC. Dzięki wielkie!!!
"Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk 193?" Ksawerego Pruszyńskiego to pozycja nietuzinkowa i wyjątkowa, napisana w połowie lat trzydziestych minionego stulecia w formie cyklu reportaży, dzięki którym możemy poznać atmosferę, nastroje, klimat polityczny i społeczny Wolnego Miasta Gdańska oraz panujące w nim relacje polsko-niemieckie. To dość wnikliwa analiza uwarunkowań geopolitycznych, narastającego niemieckiego terroru wobec Polaków tam mieszkających, ale to również obnażenie i analiza błędów popełnionych przez Państwo Polskie wobec Gdańska. To rozmowy z mieszkańcami, a także z władzami miasta: Wysokim Komisarzem Ligi Narodów hr. Manfredem Graviną, Komisarzem Generalnym Rzeczpospolitej dr Kazimierzem Papée oraz Prezydentem Senatu Gdańska dr Ernstem Ziehm'em, z których każdy ma inne spojrzenie na sprawy Gdańska. "Brązowe koszule hitlerowców i siwe bluzy komunistów. Bo komuniści mają tu swoją bojówkę, swoje mundury, sztab, parady. A nad tym triumwirat władzy gdańskiej: Komisarz Generalny Rzplitej, który nie może nic. Prezydent Senatu, Ziehm, który nie chce nic. Wysoki Komisarz Ligi Narodów, który nie widzi nic."
"Nie zrozumieliśmy, że w Gdańsku będzie możliwy kompromis na punkcie pogodzenia się jego z politycznym oderwaniem od Niemiec, pod warunkiem, by jego narodowy niemiecki charakter był uszanowany. Nie zrozumieliśmy, że właśnie niemiecki narodowo, a polski państwowo, choćby z odrębnością „wolnego miasta” Gdańsk jest i koncepcją możliwą do realizacji i koncepcją korzystniejszą, większą, godniejszą narodu, który raz już stworzył mocarstwo i drugi raz być nim, aby być w ogóle państwem, musi." Istniejące napięcie i szykany wobec Polaków, konflikt polityczny oraz nierozumienie realiów Gdańska muszą kiedyś znaleźć ujście, podobnie jak to miało miejsce w Sarajewie czy Szanghaju; to tylko kwestia czasu ...
Na wstępie chciałabym bardzo podziękować Onice za inspirowanie mnie co jakiś czas do sięgnięcia do pozycji czytelniczych, dostępnych na portalu "Wolne Lektury", które Ona w tej całej masie ofert wyłuskuje i tak bardzo ciekawie opiniuje na LC. Dzięki wielkie!!!
więcej Pokaż mimo to"Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk 193?" Ksawerego Pruszyńskiego to pozycja nietuzinkowa i wyjątkowa, napisana...
„Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk193?” Ksawerego Pruszyńskiego to interesujący portret stosunków niemiecko-polskich w Wolnym Mieście Gdańsk w przededniu wybuchu II wojny światowej.
Latem 1932 roku reporter udał się na kilka tygodni do Gdańska. Owocem tego wyjazdu była seria artykułów opisujących stosunki panujące w mieście. Budowa portu w Gdyni stała się solą w oku Niemiec, które zmagały się z wieloma konfliktami wewnętrznymi. Zaskoczyła mnie jawna obecność młodzieżowych bojówek faszystowskich i komunistycznych oraz skala nienawiści i szykan, jakich doświadczali Polacy ze strony niemieckich obywateli. Napięcia polityczne i społeczne, częste prowokacje ze strony władz niemieckich nie pozostawiały złudzeń co do intencji naszych zachodnich sąsiadów. Konflikt wisiał w powietrzu.
Pruszyński ukazał szerszy obraz całej sytuacji w Wolnym Mieście. Opisał błędy, jakie popełnił polski rząd w stosunku do tego specyficznego tworu. Ale podkreśla także krótkowzroczność gdańszczan i nadmierne podporządkowanie ideom lansowanym przez niemiecką propagandę.
W dodatku do tej publikacji znajduje się korespondencja Pruszyńskiego z Gdańska z lipca 1939 roku. I o ile w 1932 roku reporter widział jakieś szanse na uniknięcie konfliktu, to 7 lat później wie, że konflikt ten jest nieunikniony i że on wkrótce wybuchnie.
„Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk193?” to niezwykle interesująca publikacja zarówno pod względem historycznym, jak i socjologicznym. Podoba mi się styl autora, choć żałuję, że pewnych tematów bardziej nie zgłębił. Jednakże korespondencja do prasy ma swoje prawa.
„Sarajewo 1914, Szanghaj 1932, Gdańsk193?” Ksawerego Pruszyńskiego to interesujący portret stosunków niemiecko-polskich w Wolnym Mieście Gdańsk w przededniu wybuchu II wojny światowej.
więcej Pokaż mimo toLatem 1932 roku reporter udał się na kilka tygodni do Gdańska. Owocem tego wyjazdu była seria artykułów opisujących stosunki panujące w mieście. Budowa portu w Gdyni stała się solą w oku...
Zbiór reportaży, a raczej nawet nie reportaży tylko krótkich korespondencji prasowych, które Pruszyński pisał w ciągu tygodniowego pobytu w Gdański w lipcu 1932 roku. Wydane zostały potem w małym zbiorku pod tytułem jasno sugerującym, że Gdańsk może stać się zarzewiem nowej wojny. Teksty są krótkie, więc nie wyniosłem z nich jakiegoś dokładnego obrazu relacji polsko-gdańsko-niemieckich, które w tymże roku 1932 były szczególnie napięte. Natomiast wynosi się z lektury bardzo interesujący obraz napięć w Niemczech dosłownie na chwilę przed dojściem Hitlera do władzy. Bojówki faszystowskie, bojówki komunistyczne, groźba interwencji ZSRR (nie wiedziałem, że w tym okresie uznawano to za realne),szykanowanie Polaków itd. Wojna - nieważne czy międzynarodowa czy domowa - wisi dosłownie w powietrzu. I koncepcja Mitteleuropy powracająca jako ważny temat dla narodu niemieckiego.
W tym wydaniu do tekstów z książki dołączono jeszcze jedną korespondencję z Gdańska, z lipca 1939 roku. Niby wszystko dalej tak jak 7 lat wcześniej - napięcia są silne. Tyle, że wrażenie Pruszyńskiego jest już zupełnie inne: wojna nie wisi w powietrzu jako realne zagrożenie, wojna jest już nieunikniona, ona na pewno będzie.
To daje do myślenia. Nieuniknioność wojny.
Zbiór reportaży, a raczej nawet nie reportaży tylko krótkich korespondencji prasowych, które Pruszyński pisał w ciągu tygodniowego pobytu w Gdański w lipcu 1932 roku. Wydane zostały potem w małym zbiorku pod tytułem jasno sugerującym, że Gdańsk może stać się zarzewiem nowej wojny. Teksty są krótkie, więc nie wyniosłem z nich jakiegoś dokładnego obrazu relacji...
więcej Pokaż mimo to