Tkaczka chmur
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Albus
- Data wydania:
- 2021-07-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-07-08
- Liczba stron:
- 72
- Czas czytania
- 1 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788389284839
- Tagi:
- 5+ nieuchronność śmierć choroba emocje trudne tematy dzieci baśń
OD AUTORKI
Ta opowieść powstała tuż po śmierci mojej córki.
Patrzyłam na jej znajomych i przyjaciół, tych niedużych, dziesięcioletnich i widziałam, że stoją oko w oko z niepojętym, tak samo, jak my wszyscy. Uświadomiłam sobie wtedy, że nie znam żadnej, ale to żadnej historii dla dzieci, która mówiłaby o śmierci. I o tym, co się dzieje z nami, którzy zostajemy tutaj, po śmierci kogoś bliskiego. Pomyślałam wtedy – a co z dziećmi jeszcze młodszymi, które pojmują świat zupełnie nieintelektualnie?
Trudno rozmawiać z dziećmi o nieuchronności, o śmierci, o chorobie, o tym, co wydaje się zupełnie bez sensu, czasem nawet niesprawiedliwe. Trudno rozmawiać z nimi o tym, co się dzieje z człowiekiem, który musi się z tym zmierzyć. O emocjach, tych najtrudniejszych, o których często słyszymy, że są "złe" – a przecież są naturalne.
Baśń umożliwia mówienie obrazami. Umożliwia nazywanie spraw wprost, z pominięciem procesu racjonalizacji. Daje nam do ręki magiczne narzędzia.
Wymyśliłam tę opowieść dla najmłodszych. Z myślą o tym, że przez kolejne przygody będziemy przechodzić wspólnie. Kiedy ją opowiadam na żywo, to dzieci wymyślają sposoby na przedostanie się przez Rzekę Smutku, Wściekły Las i Otchłań Rozpaczy. I opowiadają o tym, jakie one są i jak sobie z nimi poradzić. Opowiadają o swoich własnych doświadczeniach.
W książce te sposoby opisałam ja, ale polecam Wam bardzo, bardzo czytanie tej opowieści po swojemu. Rozmawiajcie i wymyślajcie wspólnie. Opowieści po to są, żeby były nasze, żeby je zmieniać, udomawiać. Pozwólcie dzieciom pytać. I wy sami pytajcie. Ja sama staram się zamieniać pytanie "dlaczego" (na które trudno znaleźć sensowną odpowiedź),na pytanie "jak, w jaki sposób". Tak, by umożliwić dzieciom szukanie odpowiedzi, które są mocno osadzone w ich małym, dziecięcym życiu. Warto też mówić dużo i często o tym, że człowiek – mały i duży – ma prawo być smutny, zły, czy osowiały. Ma prawo chcieć być sam. Ma prawo chcieć pomilczeć. Ma prawo nie chcieć się śmiać i przytulać.
Podczas opowiadania tej historii dzieciom "na żywo" pojawiają się bardzo ciekawe pytania i wątki, które spisuję tutaj, z nadzieją, że przydadzą się Wam w tworzeniu własnych wersji tej historii.
– Jak wygląda Rzeka Smutku, jaki ma smak, jak pachnie, jest wzburzona czy gładka?
– A gdyby smutek był jakimś stworzeniem – to jak by wyglądał? Można go narysować, albo pokazać.
– Jakie konkretne sytuacje pamiętacie, które powodowały smutek?
– Jak to jest, kiedy człowiek jest smutny – co mu się dzieje w brzuchu, w nogach, w głowie, w sercu?
– Jakie są wasze własne sposoby na smutek? Co może zrobić Braciszek, żeby się przedostać przez rzekę?
I tak samo ze Wściekłym Lasem i Otchłanią Rozpaczy.
Podczas spektakli dzieci często – jako lekarstwo na każdą sytuację – wymieniają czekoladę i przytulanie. I to jest ich wielka mądrość. Ciekawa jestem, co wymyślą wspólnie z Wami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 84
- 49
- 6
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Chyba miał być polski Mały Książę...no cóż. Zamysł, powód był bardzo dobry do napisania takiej pozycji.
Po bliższym zapoznaniu się z autorką, okazuje się, że ciało zmarłego dziecka pokazywała znajomym....wariatka.
Chyba miał być polski Mały Książę...no cóż. Zamysł, powód był bardzo dobry do napisania takiej pozycji.
Pokaż mimo toPo bliższym zapoznaniu się z autorką, okazuje się, że ciało zmarłego dziecka pokazywała znajomym....wariatka.
Zakończenie tej historii bardzo mnie zabolało. To nie tak miało być. Przecież braciszek głównej bohaterki zdobył złote jabłuszko, które miało ją uzdrowić. Dlaczego więc tak się nie stało?
Ale tak jak zakończenie tej historii, tak i życie potrafi nas zaskoczyć. Walczymy do końca, mając nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i wtedy okazuje się, że tak po prostu miało być, a droga którą wspólnie przebyliśmy dała nam siłę i nauczyła jak żyć już po stracie.
Serce mi pęka, jak pomyślę, że inspiracją do napisana tej książki, były dla autorki prawdziwe wydarzenia. I składam na jej ręce ogromne wyrazy uznania, że z taką radością, magią i nadzieją napisała tą niezwykłą opowieść o rodzeństwie. Tu nawet koniec jest tu na swój sposób szczęśliwy. Dziewczynka umiera, ale spełnia swoje największe marzenie - zostaje tkaczką chmur. Ta myśl rozlewa w czytelniku jakieś niepojęte ciepło, które łagodzi ten dojmujący smutek.
Tak można pisać o śmierci książki dla dzieci (i dla dorosłych).
---
Tym razem wyjątkowo, nie napiszę nic więcej o samej fabule, bo choć znacie już jej zakończenie to droga do niego jest tak pięknie i magicznie skomponowana, że nie chce Wam odbierać z niej czytelniczej radości. Po prostu serdecznie Wam polecam ❤️.
PS. Na podstawie tej książki powstało żywe słuchowisko, w którym przy akompaniamencie instrumentów autorka wyśpiewa i opowie Wam sama tę historię. Jeśli macie możliwość, to koniecznie zabierzcie na nie Wasze dzieci.
Zakończenie tej historii bardzo mnie zabolało. To nie tak miało być. Przecież braciszek głównej bohaterki zdobył złote jabłuszko, które miało ją uzdrowić. Dlaczego więc tak się nie stało?
więcej Pokaż mimo toAle tak jak zakończenie tej historii, tak i życie potrafi nas zaskoczyć. Walczymy do końca, mając nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i wtedy okazuje się, że tak po prostu miało...
hmm... dzieci widzą inaczej, patrzą tak samo jak my ale widzą co innego. Baśniowa opowieść o odchodzeniu jak najbardziej trafia do dzieci. Budzi w nich pytania i myśli.
hmm... dzieci widzą inaczej, patrzą tak samo jak my ale widzą co innego. Baśniowa opowieść o odchodzeniu jak najbardziej trafia do dzieci. Budzi w nich pytania i myśli.
Pokaż mimo toBardzo nieoczywista książka dla dzieci o śmierci. Trudnych emocjach i sposobach na nie. Baśniowa forma tej historii pozwala dostosować przekaz do wrażliwości i wieku dziecka.
Inspirujące jest posłowie, gdzie autorka podpowiada nam, by nie skupiać się na pytaniu "dlaczego? " tylko w jaki sposób?"
Świetna baza do rozmowy z dzieckiem.
Bardzo nieoczywista książka dla dzieci o śmierci. Trudnych emocjach i sposobach na nie. Baśniowa forma tej historii pozwala dostosować przekaz do wrażliwości i wieku dziecka.
Pokaż mimo toInspirujące jest posłowie, gdzie autorka podpowiada nam, by nie skupiać się na pytaniu "dlaczego? " tylko w jaki sposób?"
Świetna baza do rozmowy z dzieckiem.
Spodziewałam się, że ta książka wyciśnie ze mnie morze łez, ale niestety tak się nie stało.
"Tkaczka chmur" to bardzo specyficzna baśń o radzeniu sobie ze stratą bliskiej osoby. To opowieść o różnych etapach żałoby, o przemijaniu, bólu, rozpaczy i nadziei na to, że kiedyś będzie łatwiej. To historia kochającego się rodzeństwa oparta na poświęceniu i zaakceptowaniu pewnych decyzji.
Katarzyna Jackowska-Enemuo niewątpliwie oddała młodemu czytelnikowi książkę potrzebną na polskim rynku wydawniczym. Myślę, że pomoże ona niejednemu dziecku a może nawet rodzicowi. W końcu autorka napisała tę pozycję po stracie córki.
Spodziewałam się, że ta książka wyciśnie ze mnie morze łez, ale niestety tak się nie stało.
więcej Pokaż mimo to"Tkaczka chmur" to bardzo specyficzna baśń o radzeniu sobie ze stratą bliskiej osoby. To opowieść o różnych etapach żałoby, o przemijaniu, bólu, rozpaczy i nadziei na to, że kiedyś będzie łatwiej. To historia kochającego się rodzeństwa oparta na poświęceniu i zaakceptowaniu pewnych...
Opowieść snuta jak baśń. O smutku, o przekraczaniu granicy życia, o poświęceniu bliskiej osoby, wspieraniu jej...
Snuje się złota nić, plecie los, pytania: co dalej...Dobrze, że książka staje się pretekstem do rozmowy z dziećmi o odczuwaniu smutku, o trudach życia. Nie wszystko wszak jest piękne, dobre i łatwe.
Opowieść snuta jak baśń. O smutku, o przekraczaniu granicy życia, o poświęceniu bliskiej osoby, wspieraniu jej...
Pokaż mimo toSnuje się złota nić, plecie los, pytania: co dalej...Dobrze, że książka staje się pretekstem do rozmowy z dziećmi o odczuwaniu smutku, o trudach życia. Nie wszystko wszak jest piękne, dobre i łatwe.
To dziwne, jakie książki podświadomie wybieramy dzieciom do czytania, kiedy zło tak mocno rozlało się tuż obok. „Tkaczka chmur” Katarzyny Jackowskiej-Enemuo powstała, aby pomóc dzieciom zrozumieć smierć innego dziecka. Ich przyjaciela, znajomego, sąsiada. Wytłumaczyć ją. W formie przepięknej opowieści o złotym jabłku, o trzech niciach losu… choć bez względu na wszystko, śmierć dziecka jest zawsze niesprawiedliwa i niewytłumaczalna. I teraz, kiedy patrzymy na to, co jest niemal za naszym oknem, pod naszymi drzwiami, wydaje się to pozbawione logiki, a nawet sensu.
Ta książka jest nam wszystkim tak bardzo potrzebna, żeby zrozumieć emocje, które w nas siedzą, których nawet jako dorośli nie potrafimy zrozumieć, tym bardziej nazwać, a już zupełnie - poradzić sobie z nimi. Smutek, wściekłość, rozpacz… na przemian i czytając o nowej tragedii, od początku, jeszcze raz i jeszcze raz…
To dziwne, jakie książki podświadomie wybieramy dzieciom do czytania, kiedy zło tak mocno rozlało się tuż obok. „Tkaczka chmur” Katarzyny Jackowskiej-Enemuo powstała, aby pomóc dzieciom zrozumieć smierć innego dziecka. Ich przyjaciela, znajomego, sąsiada. Wytłumaczyć ją. W formie przepięknej opowieści o złotym jabłku, o trzech niciach losu… choć bez względu na wszystko,...
więcej Pokaż mimo toZłota nić życia, która przecież nie wije się w nieskończoność. Która, nie wiedzieć kiedy i jak, zostaje przecięta, ale przecież tylko po to by pofrunąć wyżej. A jednak trudne stany pozostają. Ta książka jest moim odkryciem. Emocją, ciszą i wichurą. Ukojeniem i wypowiedzeniem słów, które tak ciężko przechodzą przez gardło. Lektura - otulenie. Pogodzenie się z przedwczesnym odchodzeniem? Bo autorka musiała wypuścić córkę z ziemskich objęć i tak powstał ten bajkowy świat, który tę utratę oswaja.
To zapierająca dech baśniowa opowieść o siostrzyczce i braciszku, których więź jest silna jak skała, którzy daleko-niedaleko rozumieją się bez słów. O pokonywaniu Rzeki Smutku, Wściekłego Lasu i Otchłani Rozpaczy, wszystko po to by zdobyć złote jabłuszko, które uzdrawia. O trzech Zorzach ze słonecznego światła, które przędą nić człowieczego losu. Porannej, która jest początkiem, Południowej, która jest pełnią i Północnej, która strzeże końca. O byciu i jego zmieniających się formach.
Nie wprost, ale za pomocą symboli to lektura, która staje się impulsem do rozmów o nieuchronności, cierpieniu, przenoszącym na inny świat, ale i uczuciach, które nienazwane błąkają się, szukają określenia, sprecyzowania, a często udomowienia. Inaczej krzyczą, buntują się i wciąż powracają, wrzące.
Ilustracje urzekają. Odkąd pierwszy raz zobaczyłam kilka z nich, czułam że się zaprzyjaźnimy, że powiedzą mi więcej niż się spodziewam, że chcę je mieć blisko. Tak też się stało. Wraz z treścią okazały się mi tak potrzebne, właśnie teraz.
To jedna z tych, które zostają i pulsują pod skórą. Delikatna, ale intensywna, eteryczna, ale wyrazista. Jak przytulenie, jak czekolada. Jak nadzieja.
Bo tkać białe obłoki można przecież tylko w Niebie...Poznajcie więc Tkaczkę chmur. Nie zapomnicie.
Złota nić życia, która przecież nie wije się w nieskończoność. Która, nie wiedzieć kiedy i jak, zostaje przecięta, ale przecież tylko po to by pofrunąć wyżej. A jednak trudne stany pozostają. Ta książka jest moim odkryciem. Emocją, ciszą i wichurą. Ukojeniem i wypowiedzeniem słów, które tak ciężko przechodzą przez gardło. Lektura - otulenie. Pogodzenie się z przedwczesnym...
więcej Pokaż mimo toZauważyliście, że na przestrzeni lat wyraźnie przesunęły się granice tego, co uznajemy za tabu? To, o czym kiedyś nie tylko nie rozmawiano publicznie, ale nawet w kręgach rodzinnych, jest coraz bardziej otwarcie dyskutowane, za to coraz częściej unikamy rozmawiania o naturalnych elementach naszego życia - jak starość czy śmierć, zupełnie jakbyśmy próbowali zaklinać rzeczywistość i udawać, że to nas nie dotyczy. A ponieważ sami, jako dorośli, unikamy takich rozmów, nie potrafimy także podjąć tego tematu z naszymi dziećmi. I kiedy przyjdzie im zmierzyć się ze stratą, stają do tej walki nieprzygotowane. Dlatego właśnie tak ważne jest, żeby temat poruszać, oswajać dzieci ze śmiercią, oczywiście na miarę ich wrażliwości i możliwości. Jeśli czujecie, że nie wiecie jak to zrobić, proponuję, żebyście przyjrzeli się "Tkaczce chmur" Katarzyny Jackowskiej-Enemuo od ALBUS Wydawnictwo
Ta baśń utkana jest z pięknych słów i pięknych obrazów i prowadzi czytelnika swoim własnym rytmem przez opowieść o odwadze, lęku, chorobie, złości i smutku. W tej historii - pozwólcie że tym razem to zdradzę - nie ma happy endu w takim znaczeniu, w jakim spodziewamy się po książkach dla dzieci, ponieważ mimo swej baśniowości, ma ona bardzo realne przesłanie. Tkaczka chmur jest bowiem opowieścią o nieuchronności śmierci, o tym, że czasem nie udaje się jej odegnać mimo najszczerszych chęci i podjętych starań. A przede wszystkim jest opowieścią o tych wszystkich emocjach, które się w związku ze śmiercią pojawiają - lęk, tęsknota, złość, rozpacz, z tym wszystkim poradzić musi sobie mały bohater tej opowieści. I o tym, że choć to trudne, można sobie z tymi emocjami poradzić.
Autorka podeszła do tematu z niezwykłą wrażliwością, splatając ten trudny temat z baśniową metaforyką, która z łagodnością prowadzi młodego odbiorcę przez bardzo trudne doświadczenia i emocje. Posługując się zrozumiałym dla dzieci językiem motywów i obrazów, daje zarazem narzędzia do wyrażania uczuć, o których być może dzieciom trudno opowiadać i które trudno nazwać. Ta baśń jest jak zaproszenie do rozmowy, punkt wyjścia do pracy z emocjami, do refleksji, a może nawet do terapii. Jest to książka, po którą można sięgnąć zarówno wtedy, gdy doświadczyliśmy straty bliskiej osoby, jak i wtedy, gdy utrata szczęśliwie jeszcze nas omija. Bo - niezależnie od okoliczności - warto rozumieć różne, także trudne emocje.
Książki takie jak ta bardzo trudno się recenzuje, dlatego na blogu pojawiła się garść odczuć i przemyśleń po lekturze. Przede wszystkim zaś zachęcam was z całego serca do sięgnięcia po tę właśnie książkę, która może i wyciska z oczu łzy, ale oferuje też oczyszczenie.
Zauważyliście, że na przestrzeni lat wyraźnie przesunęły się granice tego, co uznajemy za tabu? To, o czym kiedyś nie tylko nie rozmawiano publicznie, ale nawet w kręgach rodzinnych, jest coraz bardziej otwarcie dyskutowane, za to coraz częściej unikamy rozmawiania o naturalnych elementach naszego życia - jak starość czy śmierć, zupełnie jakbyśmy próbowali zaklinać...
więcej Pokaż mimo toChoroba i przemijanie nie są tematami łatwymi. Uświadamianie dziecka o utracie zdrowia i śmierci jest ważne, aby nie powstało niedomówienie niepozwalające na przeżycie żałoby, pogodzenie się ze stratą bliskiej osoby, przeżywania smutku, rozpaczy, pustki. Nie ja jednak gotowego przepisu na to, w jaki sposób zrobić to tak, aby nie pozostawiło traumy do końca życia. Świadomość odchodzenie zawsze wywołuje negatywne emocje, które bez względu na wiek trzeba przepracować. Dzieci wcale nie są wolne od tych emocji. Ukrywanie choroby, robienie z umierania tajemnicy sprawia, że temat może urosnąć do gigantycznego problemu. Przeżywanie smutku, złości, bezsilności, potrzeby pewności, że będą przy nim inni i że sam da sobie radę jest niesamowicie ważne. Niestety mało jest lektur oswajających czytelników z tym tematem. Baśnie zwykle kończą się dobrze. Zdecydowanie za dobrze w porównaniu z prawdziwym życiem i jego wyzwaniami, bo w nim nikt nie żyje długo i szczęśliwie tylko każdego dnia musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Jak przygotować dziecko na to? Jak uświadomić, że utrata jest częściom naszego bycia i nie pozbawić dziecięcej radości? Tu z pomocą zdecydowanie przyjdzie świetna opowieść Katarzyny Jackowskiej-Enemuo „Tkaczka chmur”, która powstała po śmierci córki autorki.
Opowieść zaczyna się bardzo baśniowo: w czasie snu matki nad kołyską dziewczynki stanęły trzy zorze, które niczym wróżki obdarzyły ją talentem, zaczęły tkać jej los. Mała bohaterka uchwyciła nić i tworzyła z niej niezwykłe dzieła. Pech chciał, że zachorowała. Miała jednak braciszka uwielbiającego przygody, wyzwania, bardzo ciekawskiego. Kiedy dowiaduje się o złotym jabłku, które potrafi uleczyć nie wahał się ani chwili i udaje się w odległe krainy, aby zdobyć ten magiczny lek. Zadziwiająco szybko udaje mu się go zdobyć, ale szybko okazuje się, że powrót z jabłkiem ratującym życie będzie dużym wyzwaniem, bo na jego drodze stanie właściciel owocu. Na szali zostaje postawiona jego wieczność lub życie siostry chłopca. Czarnoksiężnik nie odpuści tak łatwo. Każdy krok dla młodego bohatera będzie dużym wyzwaniem.
Miłość między dziećmi była tak wielka, że potrafiły one dzielić się emocjami i myślami nawet na duże odległości. Chłopiec ruszył w świat, a jego siostra tkała kolejne sposoby na pokonanie przeszkód. Dzięki współpracy mogą zmierzyć się z czarnoksiężnikiem, trudami wyprawy, lękami i wątpliwościami. Chłopiec z każdym wyzwaniem zyskuje coraz większą pewność siebie. Jego trud jednak nie zostanie nagrodzony, bo siostrze skończy się nić życia: ta z której tkała cudne opowieści i pomagała bratu w opresji. Za to nabrała pewności, że bez jej czuwania nad nim zawsze da sobie radę.
„Tkaczka chmur” to piękna opowieść o pasjach, poświęceniu, miłości, współpracy, stawianiu sobie wyzwań, pokonywaniu przeszkód, marzeniach, ale też godzeniu się z odejściem bliskiej osoby. Choroba jest tu powolnym odchodzeniem, sprawia, że dziewczynka powoli żegna się z życiem, codziennością, oddaje się swojej pasji i marzy o tkaniu chmur.
Piękne klimatyczne ilustracje, dobrze zszyte strony i solidna oprawa dopełniają całość. Książkę wydano także w wersji audiobooka i musze przyznać, że od bardzo dawna moja córka nie chciała słuchać tego, co jej włączała. Wolała, kiedy ja jej czytałam. A tu miłe zaskoczenie. A wszystko przez to, że cała opowieść jest pięknie baśniowa i bardzo dobrze dobraną muzyką. Można zamknąć oczy i udać się na wielką przygodę z rodzeństwem, albo wziąć książkę do ręki i śledzić tekst ćwicząc umiejętność czytania. Melodie są proste, tekst rytmiczny i pięknie wpadający w ucho oraz świetnie zachęcający dzieci do powtarzania go, opowiadania. Z zachwytem obserwowałam jak córka próbuje wyprzedzić tekst i próbuje wymówić słowa, które powinny się pojawić. Jestem oczarowana i zdecydowanie polecam.
Choroba i przemijanie nie są tematami łatwymi. Uświadamianie dziecka o utracie zdrowia i śmierci jest ważne, aby nie powstało niedomówienie niepozwalające na przeżycie żałoby, pogodzenie się ze stratą bliskiej osoby, przeżywania smutku, rozpaczy, pustki. Nie ja jednak gotowego przepisu na to, w jaki sposób zrobić to tak, aby nie pozostawiło traumy do końca życia. Świadomość...
więcej Pokaż mimo to