„Przez lata trwałem w mroku i poczuciu winy. Szedłem przez życie, choć tak naprawdę nie żyłem. Nie patrzyłem jak inni w przeszłość. Nie liczyło się dla mnie nawet tu i teraz. Byłem jedynie cieniem, snującym się bez żadnego celu.”

Zmiany często są związane z chaosem, trudnymi przeżyciami, zanim przyzwyczaimy się do nowych okoliczności i warunków życia. Dotyczy to zwłaszcza tych zdarzeń, gdy wszystko obraca nasz dotychczasowy świat do góry nogami. Tak zdarzyło się w życiu bohaterów książki „Pozwól mi spłonąć”, a ten tytuł nie oznacza, że będzie to opowieść o strażakach.

Addison Grey od zawsze mieszkała w Portland i z pewnością myślała, że tak będzie zawsze. Wszystko się zmieniło w momencie, gdy jej mama oświadczyła jej rok temu, że wychodzi za mąż za Marcusa, a po zakończeniu roku szkolnego Addison ma się przeprowadzić do Seatle. Wkraczamy w tę historię w momencie, gdy jej mama wchodzi w nowy związek małżeński, a w czasie przyjęcia weselnego Addison poznaje syna Marcusa, Masona Hale. Od początku Mason okazuje niechęć swojej przyszywanej siostrze, wręcz wykazuje wrogość trzymając ją na dystans od siebie i swoich spraw. Addison nie ulega jego groźbom, potrafi odezwać się z sarkazmem, wykazując się ciętymi ripostami. Ich uczucia zostają wystawione na próbę w momencie, gdy jej mama i nowo poślubiony małżonek wyruszają w podróż poślubną. Addison zostaje sama w domu z wrogo nastawionym Masonem, co ją zaczyna irytować, ale i ciekawić, dlaczego on się tak zachowuje. Poznanie jego tajemnicy i przyczyny takiego zachowania jest zaledwie wstępem do odkrywania w sobie coraz bardziej gorących i palących uczuć. Jednak to, z czym mierzy się Mason, nie pozwala mu na całkowite otworzenie się na miłość.

„Pozwól mi spłonąć” jest powieścią, która wciąga od pierwszych zdań, gdyż styl autorki pozwala wgłębianie się w nią bez oporów. Okazało się, że nie jest to gładka, prosta i przewidywalna historia, chociaż początek by na to wskazywał. Motyw jest oparty na początkowej niechęci, która stopniowo zaczyna przeobrażać się w bardziej pozytywną relację i to było do przewidzenia. To wszystko obudowane jest trudnymi tematami w dużej mierze dotyczącymi uzależnieniu od narkotyków, alkoholu, staczaniu się na samo dno i walce o normalność.

Historia napisana przez panią Katarzynę Piątek poruszyła moje emocjonalne struny, niejednokrotnie wzburzając niespokojne fale różnorodnych wrażeń. To niezwykle emocjonalna, wzruszająca, ekspresyjna i dobrze napisana powieść, od którą trudno odłożyć na dłużej, gdyż wciąż pojawiają się ciekawość tego, co będzie działo się na kolejnych stronach. Poza dobrze skonstruowaną i przemyślaną fabułą ogromnym plusem są jej bohaterowie, zwłaszcza Addison, która nie odpuszcza, walczy o siebie, nie poddaje się trudnościom, dzielnie stawia czoło początkowej wrogości ze strony Masona, a potem walczy o miłość.

Masona zaczęłam lubić po tym, jak poznałam jego wersję wydarzeń i to, w jaki sposób radzi sobie ze swoją traumą wywołaną przeszłością. Jego ciągła walka z tym, co go dręczy doprowadza do tego, że chłopak wkracza w niebezpieczne rejony, nie liczy się z nikim, ale jednocześnie coraz trudniej mu ignorować rodzący się płomień cieplejszych uczuć wobec Addison. Mason jest, zatem postacią dramatyczną, który musi nauczyć się kontrolować swoje gwałtowne emocje, zaufać sobie i otworzyć się na miłość, ale też chcieć pozwolić sobie pomóc. Autorka na jego przykładzie pokazuje, do czego prowadzi ucieczka w używki, takie jak alkohol i narkotyki oraz jak trudno z tym poradzić sobie samemu.

Nie jest to, zatem ckliwa opowieść o przemianie następującej nagle i szybko, lecz wymaga poświęcenia temu większej uwagi i poddaniu się procesowi. Najsłabszym punktem w tej historii był, według mnie, wątek mafijny, który nie był wiodącym, ale pojawia się w tle w niewielkim stopniu i stanowi mało prawdopodobne sytuacje. Pojawia się też kilka osób drugoplanowych, które są bardzo charakterystyczne, dodają tej historii dodatkowego smaczku i wzbudzają sympatię, chociażby kumple Masona: Collin, Matt i Ash.

Książka była dla mnie miłym zaskoczeniem, gdyż zdjęcie na jej froncie nie wskazuje, że będzie to opowieść tak przepełniona dramatyzmem i tak bardzo ekscytująca. To tylko pokazuje, że nie należy sugerować się wyglądem graficznym okładki. Wbrew pozorom nie jest to erotyk, a raczej bardzo poruszająca, emocjonalna opowieść o młodych ludziach, którzy próbują poskładać swoje życie na nowo.

Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z wydawnictwem Novae Res

„Przez lata trwałem w mroku i poczuciu winy. Szedłem przez życie, choć tak naprawdę nie żyłem. Nie patrzyłem jak inni w przeszłość. Nie liczyło się dla mnie nawet tu i teraz. Byłem jedynie cieniem, snującym się bez żadnego celu.”

Zmiany często są związane z chaosem, trudnymi przeżyciami, zanim przyzwyczaimy się do nowych okoliczności i warunków życia. Dotyczy to zwłaszcza...

Addison po drugim ślubie jej matki przeprowadza się do domu swojego ojczyma, do Seattle. Nie jest tak źle jakby się każdy spodziewał, lecz jest tylko jeden minus, mianowicie syn jej ojczyma, Mason.
Mason nie jest dobrym chłopcem... Jest zbuntowany i miewa wybuchy agresji. Nikt nie jest w stanie do niego dotrzeć, nawet jego ojciec.
Jednak jest to tylko maska, pod którą chłopak nosi ogromne wyrzuty sumienia i ból, który dręczy go od trzech lat.

Czy Addison będzie potrafiła dotrzeć do Masona, dowiedzieć się co go dręczy i ukoić jego ból ❓

💚💚💚

Uwielbiam to jak autorka wykreowała głównych bohaterów.
Addison i jej cięty język, dawały tej historii smaczka. Kocham silne bohaterki, które swoim zachowaniem pokazują, że kobiety to wcale nie jest słaba płeć. Determinacja, z którą chciała pomóc Masonowi jest godna podziwu, tym bardziej, że chłopak robił wszystko by ją do siebie zniechęcić.
Mason również nie był przeciętną postacią. Jego traumatyczna przeszłość, sprawiła że bardzo się pogubił i ciężko było wrócić z wybranej ścieżki destrukcji, którą tak skutecznie podążał.
Odkrywając przeszłość Masona, towarzyszy nam wiele emocji, a największą jest ból, który odczuwamy razem z nim.
Ta historia pokazuje nam, że nie można od razu kogoś skreślić na podstawie jego zachowania, gdyż nie wiemy co się za nim kryje. Warto dać komuś szansę i spróbować wejrzeć pod powierzchnię.
Cieszę się, że sięgnęłam po tą książkę, gdyż kryje ona w sobie więcej niż można by się po niej spodziewać.

Addison po drugim ślubie jej matki przeprowadza się do domu swojego ojczyma, do Seattle. Nie jest tak źle jakby się każdy spodziewał, lecz jest tylko jeden minus, mianowicie syn jej ojczyma, Mason.
Mason nie jest dobrym chłopcem... Jest zbuntowany i miewa wybuchy agresji. Nikt nie jest w stanie do niego dotrzeć, nawet jego ojciec.
Jednak jest to tylko maska, pod którą...

Addison przeprowadza się do nowego miasta po ślubie matki z nowym partnerem. Zmiana otoczenia , różne wyzwania i on sprawiają, że jej życie już nigdy nie będzie takie same. Mason "przyszywany" brat , postanawia zmienić życie w piekło swojej nowej siostrzyczce. Poturbowany psychicznie , uzależniony od narkotyków, nieszczęśliwy we własnej skórze. Jednak dziewczyna to Twarda babka i nie daje się mu tak szybko zastraszyć. Za namową jego przyjaciół postanawia wyciągnąć go z mroku i odkryć wszystkie tajemnice. Jak potoczy się ich historia? Czy człowiek będący na dnie ma szansę ujrzeć nadzieję ?

Muszę się przyznać, że książka bardzo mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że będzie aż tak wciągająca. Niby historia o młodych ludziach a tak przejmująca , nietuzinkowa, momentami tragiczna i zaskakująca. Temat na fabułę całkowicie trafił w moje gusta .
Dzięki upartości Addison trafimy w różne miejsca ,nie zawsze bezpieczne . Dziewczyna udowodni nam ,że z każdego mroku można wyjść, że w każdym tunelu jest światełko i jak tylko ma się odpowiednia motywacje jesteś w stanie osiągnąć wszystko.
Odkrywając z nią przeszłość Masona czułam ból jaki bije od niego. Ten młody człowiek przeżył prawdziwy koszmar ,na szczęście życie postawiło na jego drodze istotę, która w niego uwierzyła, mimo ciągłego odpychania nie przestała walczyć.
To niesamowite ile w człowieku może być determinacji i wiary.
Autorka stworzyła niesamowitych bohaterów, którzy razem i zarówno osobno tworzą wciągająca historię.

W tym wszystkim jestem tylko zawiedziona okładka. To przez nią tak długo po nią nie sięgałam, myśląc, że to kolejny "romansik" bez głębszego dna.

Addison przeprowadza się do nowego miasta po ślubie matki z nowym partnerem. Zmiana otoczenia , różne wyzwania i on sprawiają, że jej życie już nigdy nie będzie takie same. Mason "przyszywany" brat , postanawia zmienić życie w piekło swojej nowej siostrzyczce. Poturbowany psychicznie , uzależniony od narkotyków, nieszczęśliwy we własnej skórze. Jednak dziewczyna to Twarda...

Przyznać, że byłam zaskoczona to za mało. Ani przez chwilę nie przewidywałam, że ta książka będzie miała w sobie taką głęboką i bogatą treść. Byłam nastawiona na spokojny romansik między przyrodnim rodzeństwem, przeciętnego bad boya i grzeczną dziewczynkę. Zamiast takiej oklepanej fabuły dostałam głęboko poranioną postać, z ogromną traumą i charakterną pannę co potrafi tak przygadać, że niejednemu pójdzie w pięty. Historia była naprawdę złożona i wielowątkowa, a kiedy uważałam, że już wszystko wiem i wyrobiłam sobie opinię, nagle coś wyskakiwało jak filip z konopi i zmieniało perspektywę. Nie można zapomnieć również o postaciach drugoplanowych, które odegrały tu ważną rolę. Mimo, że główna para dostarczała nam dużo emocji to i tak bez tych dodatkowych wariatów byłoby nudno 😉

Było kilka momentów kiedy akcja nie do końca się zagrywała i brakowało racjonalności, jednak stanowiły raczej margines całej powieści. Książka w ogólnym odbiorze była naprawdę dobra i oryginalna. Stanowi połączenie różnych wątków i motywów co tylko dodaje jej oryginalności. Trochę romansu, trochę komedii, odrobina dramatu i szczypta kryminału oprószona emocjami godnymi thrillera. A na deser playlista, którą wyjątkowo przyjemnie się słuchało ☺️

Przyznać, że byłam zaskoczona to za mało. Ani przez chwilę nie przewidywałam, że ta książka będzie miała w sobie taką głęboką i bogatą treść. Byłam nastawiona na spokojny romansik między przyrodnim rodzeństwem, przeciętnego bad boya i grzeczną dziewczynkę. Zamiast takiej oklepanej fabuły dostałam głęboko poranioną postać, z ogromną traumą i charakterną pannę co potrafi tak...

Co to była za historia! Cały wachlarz emocji, który sprawiał, że moje mięśnie były wciąż napięte. Pióro przypadło mi do gustu i już wiem, że chętnie sięgnę po inne powieści autorki. Po paru przeczytanych stronach wiedziałam, że powieść nie będzie łatwa, ale na pewno wciągająca i zaskakująca.

"Zerknąłem tęsknie w górę schodów, gdzie bez wątpienia czekały na mnie cisza i spokój, których przecież tak teraz potrzebowałem, jednakże ciekawość to wredna suka"

Ślub matki, przeprowadzka do nowego domu. Poznanie nowego brata to tylko delikatny wstęp tego, co znajdziecie w środku powieści.

Mason robił wszystko Addison, trzymała się od niego z daleka. Wiedział, że jego świat będzie dla niej wielkim złem. Pragnął, aby została nadal nieskazitelna i czysta, lecz Nie tego się spodziewał po dziewczynie. Addison, twarda babka, która ze strachem w sercu stawiała czoła Masonowi, bo Czuła, że chłopak skrywa jakąś tajemnice. Zwłaszcza że wśród jego przyjaciół, niektóre tematy były urywane szybciej, niż się rozkręciła dyskusja.

Od samego początku wiedziała, że powieści nie da się tak szybko odłożyć. Fabuła jest wciągająca i poruszająca. Chociaż jest mało realna, to jednak Autorka dała nadzieje na lepsze jutro, ukazując problem społeczny, z którym można sobie poradzić, ale najbardziej zainteresowany musi być ten, któremu chce się pomóc.
Została poruszona również strata i poczucie winy tak, że mnie wzruszyło.
Nie ukrywam, że zabawne momenty również się pojawiły w powieści, rozluźniając wszystkie mięśnie, ale tylko na chwilę.

"To ona rozbudziła we mnie uczucia i pogrzebane pragnienia. Była jak infekcja, która dostała się do mojego krwiobiegu i rozprzestrzenia się po całym organizmie"

Serdecznie polecam

Co to była za historia! Cały wachlarz emocji, który sprawiał, że moje mięśnie były wciąż napięte. Pióro przypadło mi do gustu i już wiem, że chętnie sięgnę po inne powieści autorki. Po paru przeczytanych stronach wiedziałam, że powieść nie będzie łatwa, ale na pewno wciągająca i zaskakująca.

"Zerknąłem tęsknie w górę schodów, gdzie bez wątpienia czekały na mnie cisza i...

Addison przeprowadza się do Seattle, kiedy jej matka wychodzi po raz kolejny za mąż.
Zmiana otoczenia, nowe wyzwania i...nowy brat, którego do tej pory nie miała okazji poznać. Kiedy ten zjawia się na ślubie swojego ojca mocno nietrzeźwy, Addi już wie, że problemów nie będzie końca. Nie zdaje sobie jednak sprawy w jakie kłopoty wpakuje ją Mason, który za wszelką cenę próbuje ją do siebie zniechęcić. Jednak za maską uzależnionego chłopaka kryje się coś więcej niż niechęć do przybranej siostry.
Addison wkracza w dorosłość, a w niej musi zmierzyć się z półświatkiem przestępczym, demonami Masona, a przede wszystkim z walką pomiędzy sercem, a rozumem.
Czy poradzi sobie z tak wielkim obciążeniem?

Pozwól mi spłonąć to książka, którą z wielką chęcią objęłam patronatem. Tematyka trafiła w moje gusta, a pióro autorki urzekło.
Historia o dwójce nastolatków, którzy muszą mierzyć się z bardzo trudnymi wyborami. Addi do tej pory żyła beztrosko, Mason cierpi od kilku lat. Katarzyna Piątek świetnie połączyła te dwa światy w jedno.
Pokazała, że nawet z największych riun, można wybudować coś pięknego.
Chociaż fabuła dosyć przewidywalna, nie umniejsza to jej wyjątkowości.
Nie jest to łatwa i przyjemna opowieść o rodzącej się miłości. Biorąc tą pozycję do ręki wkraczamy w sam środek brutalności konsekwencji nieszczęśliwego wypadku i uzależnienia od narkotyków.
Polecam!

Addison przeprowadza się do Seattle, kiedy jej matka wychodzi po raz kolejny za mąż.
Zmiana otoczenia, nowe wyzwania i...nowy brat, którego do tej pory nie miała okazji poznać. Kiedy ten zjawia się na ślubie swojego ojca mocno nietrzeźwy, Addi już wie, że problemów nie będzie końca. Nie zdaje sobie jednak sprawy w jakie kłopoty wpakuje ją Mason, który za wszelką cenę...

🔥 Katarzyna Piątek "Pozwól mi spłonąć"
Wyd.@wydawnictwo_novaeres 🔥
------------------------------------------------------------------
Addison przeprowadza się do mamy by tam zacząć swoją przyszłość. Oczywiście najpierw musi odbyć się ślub jej mamy i musi poznać swojego przyrodniego brata. Wszystko byłoby pięknie, gdyby ich spotkanie nie odbyło się w taki sposób. Mason niestety jest uzależniony od narkotyków i robi wszystko aby dziewczyna się go bała i trzymała się od niego z daleka. Jednak ona nie chce tak tego zostawić i robi wszystko aby odkryć przeszłość chłopaka. Nie wie jednak, że za tym wszystkim stoi straszna przeszłość. To właśnie ona ściąga go na dno.
Kochani to jest po prostu mega. Nie wiedziałam, że można tak poświęcić się dla dobra innego człowieka. Widac, że Addison jest bardzo dobrą osobą i nie pozwala staczać się bliskim na dno. To jak walczyła wbrew wszystkim przeciwnościom dla Masona jest bardzo wyjątkowe. Mimo, że ranił ją i odpychał ona dalej brnęła do przodu i przyrzekła sobie i jego ojcu, że mu pomoże. To co okazało się jego przeszłością rozwaliło nawet mnie. Byłam w ogromnym szoku i bólu czytając to co mu się przydarzyło. Sama miałam ochotę uwolnić go od tego bólu. Uwielbiam czytać książki, które pokazują, że świat nie jest kolorowy i piękny tylko właśnie pełen takich życiowych problemów. Jestem tą książką ogromnie zachwycona i szkoda, że już się skończyła. Jestem bardzo wdzięczna za to, że mogę ją mieć i napewno wrócę do niej po raz kolejny. Coś pięknego ❤️🥺

🔥 Katarzyna Piątek "Pozwól mi spłonąć"
Wyd.@wydawnictwo_novaeres 🔥
------------------------------------------------------------------
Addison przeprowadza się do mamy by tam zacząć swoją przyszłość. Oczywiście najpierw musi odbyć się ślub jej mamy i musi poznać swojego przyrodniego brata. Wszystko byłoby pięknie, gdyby ich spotkanie nie odbyło się w taki sposób. Mason...

Ta książka pierwotnie miała być debiutem autorki, lecz niestety nie wyszło . Musieliśmy troszkę dłużej na nią poczekać, lecz było warto moi drodzy. Ta książka jest cudowna. Na każdej jednej kartce autorka przelała ogrom emocji.

Addison wyprowadza się do nowego miasta do matki i jej nowego męża oraz przyrodniego brata , którego poznaje w dniu ślubu. Już od pierwszego spotkania nie darzy go sympatią. Między nimi dochodzi do wielu nieporozumień. Chłopak robi wszystko, żeby dziewczyna go znienawidziła.

Uwielbiam główną bohaterkę . Jej cięte riposty w kierunku pasierba jej matki to poezja na moje uszy. 🤭 Nie dała się mu pomimo tego, że odstraszał ją od siebie swoim zachowaniem.Chciała poznać jego skrywany sekret. Chciała dostać się do jego duszy. Pomóc mu uporać się z uzależnieniem, który go niszczył a przede wszystkim niszczył jego relacje z ojcem i przyjaciółmi.

Czytając miałam wiele razy zatrzymanie akcji serca. Chciałam wiedzieć co tak na prawdę przydarzyło się Masonowi. A jak już odkryłam jego sekret chciałam wejść do tej książki i wesprzeć go. On cierpiał i tylko on mógł sobie pomóc. Autorka umiejętnie do samego końca trzyma nas w napięciu. Do samego końca nie wiedziałam jak to się wszystko potoczy. Byłam w szoku przy ostatnich rozdziałach. Nie spodziewałam się takich obrotu spraw. Nie dowierzałam przez chwilkę. Nawet wstrzymałam oddech na kilka sekund . Naszczęście autorka nam tego nie zrobiła. Tutaj w tej historii dostaniemy niespodziewane zwroty akcji. Autorka stworzyła wyrazistych bohaterów. Oczywiście dialogi były świetne poprowadzone bez zbędnych opisów.

Autorka ukazała nam jak jest ciężko podnieść się po stracie bliskiej osoby. Do czego jesteśmy w stanie się posunąć, żeby ukoić swój ból. Jak jedna osoba może w nieść w nasze życie trochę słońca. Pomóc wydostać się z piekła, który sami sobie stworzyliśmy. Która mimo krzywdy jaka jej wyrządzimy zostanie przy nas.

Ta książka pierwotnie miała być debiutem autorki, lecz niestety nie wyszło . Musieliśmy troszkę dłużej na nią poczekać, lecz było warto moi drodzy. Ta książka jest cudowna. Na każdej jednej kartce autorka przelała ogrom emocji.

Addison wyprowadza się do nowego miasta do matki i jej nowego męża oraz przyrodniego brata , którego poznaje w dniu ślubu. Już od pierwszego...

„Pozwól mi spłonąć” Katarzyna Piątek, Novae Res.

Pierwszy raz miałam okazję czytać twórczość autorki i na pewno nie ostatni.

W książce poznałam Addison młodą kobietę, która wkracza w dorosłe życie, niedawno skończyła szkołę i przeprowadza się wraz z mamą do Seattle. Gdzie poznaje swojego przyrodniego brata Masona ich poznanie to dopiero początek drogi jaką będzie musiała przejść dziewczyna.

Z czym przyjdzie zmierzyć się Addison?

Książkę przeczytałam bardzo szybko i od samego początku mnie pochłonęła. Otrzymałam bardzo ciekawą fabułę, w której sporo się działo. Autorka porusza bardzo ważny temat jakim jest nałóg od narkotyków. Zmaga się z nim Mason, który pomimo młodego wieku nosi na swoich barkach poczucie winy za zdarzenie, które miało miejsce kilka lat wstecz. Kaja się, dręczy i przeżywa na nowo sięga po narkotyki oraz alkohol, odurza się aby nie pamiętać. Ale czy to jest wyjście?

Addison pomimo młodego wieku ma swój charakterek,  jak trzeba potrafi wyciągnąć pazurki i mocno podrapać. Powiem wam, że ją polubiłam.

Trochę rozczarowała mnie postawa bliskich osób z otoczenia Masona jego ojca, a także przyjaciół. Niby widzą problem, o nim wiedzą, a tak naprawdę nic nie robią, aby wyciągnąć chłopaka z czarnej dziury, w której coraz bardziej się zapada.

„Pozwól mi spłonąć” polecam

„Pozwól mi spłonąć” Katarzyna Piątek, Novae Res.

Pierwszy raz miałam okazję czytać twórczość autorki i na pewno nie ostatni.

W książce poznałam Addison młodą kobietę, która wkracza w dorosłe życie, niedawno skończyła szkołę i przeprowadza się wraz z mamą do Seattle. Gdzie poznaje swojego przyrodniego brata Masona ich poznanie to dopiero początek drogi jaką będzie musiała...

"To ona roz­bu­dzi­ła we mnie uczu­cia i po­grze­ba­ne pra­gnie­nia. Była jak in­fek­cja, która do­sta­ła się do mo­je­go krwio­bie­gu i roz­prze­strze­ni­ła się po całym or­ga­ni­zmie."

Adison przeprowadza się z matką do jej nowego partnera. Można powiedzieć, że przed nią całkiem nowy rozdział. Dziewczyna poznaje Masona, który jest synem jej ojczyma. Jest zbuntowanym 20-latkiem i kiedy tylko rodzice wyjeżdżają na swój wymarzony miesiąc miodowy, Mason robi wszystko, aby zniechęcić do siebie Addison. Jaki jest powód jego zachowania? Co się za tym kryje? Czy Addison pozna prawdę i będzie w stanie pomóc Masonowi? Jedno jest pewne- Addison będzie musiała stoczyć ciężką walkę nie tylko ze swoim sercem, które reaguje na Masona nie tak, jak powinno.

Przyznam, że na początku książki miałam mieszane uczucia. Bohaterowie wydali mi się tacy nijacy. Addison jednego dnia poznaje Nikki, a drugiego dnia już są najlepszymi przyjaciółkami. Zdecydowanie bym tutaj coś zmieniła.

Jednak im dalej, tym było ciekawiej i akcja zaczynała mi się podobać. Lubicie motywy przyrodniego rodzeństwa i hate-love w książkach? Bo ja bardzo! I tutaj tą nienawiść ze strony Masona było czuć. Był dla mnie nieprzewidywalnym bohaterem, momentami irytującym, ale zarówno intrygującym. Chyba najbardziej podobała mi się jego postać w tej książce. Jeszcze większą ciekawość wzbudza jego skrywana i bolesna tajemnica oraz jego demony z przeszłości, z którymi mierzy się każdego dnia. Bardzo podobało mi się to, że kilka rozdziałów było przedstawione z jego perspektywy, dzięki temu mogłam lepiej zrozumieć bohatera i jego zachowanie. I nawet odczuwam lekki niedosyt, z chęcią zobaczyłabym więcej 'jego oczami'.

To historia, która pokazuje nam jakie życie jest kruche. Jak jedno wydarzenie może zmienić daną osobę. Jak wszystko może się nagle posypać jak domek z kart- plany, marzenia, kariera, przyjaźń.. Jednego dnia jesteś, a drugiego już nie. To także opowieść o tym, że mając przy sobie bliską osobę, jesteśmy w stanie pokonać nawet najgorsze demony. Bo z tą odpowiednią osobą można wszystko.

"To ona roz­bu­dzi­ła we mnie uczu­cia i po­grze­ba­ne pra­gnie­nia. Była jak in­fek­cja, która do­sta­ła się do mo­je­go krwio­bie­gu i roz­prze­strze­ni­ła się po całym or­ga­ni­zmie."

Adison przeprowadza się z matką do jej nowego partnera. Można powiedzieć, że przed nią całkiem nowy rozdział. Dziewczyna poznaje Masona, który jest synem jej ojczyma. Jest zbuntowanym...