rozwińzwiń

Ja, Inkwizytor. Przeklęte przeznaczenie

Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1733
744

Na półkach: , , , ,

Ach, co to była za historia!
Aż się popłakałam w pewnym momencie..🥺😢
Autor idzie jak burza. Nie dość, że zapowiedziana jest gra INKWIZYTOR, to jeszcze może... może... serial, albo film. Miejmy nadzieję, że Hollywood doceni Jacka Piekarę za tę serię książek [jak było w przypadku Wiedźmina!]⚔️

Przeczuwałam końcówkę "Ruskiej Trylogii", ale wciąż o niej myślę. O tych bohaterach, o tym co by mogło być, "gdyby"... ech....! Przeklęte przeznaczenie!

Ach, co to była za historia!
Aż się popłakałam w pewnym momencie..🥺😢
Autor idzie jak burza. Nie dość, że zapowiedziana jest gra INKWIZYTOR, to jeszcze może... może... serial, albo film. Miejmy nadzieję, że Hollywood doceni Jacka Piekarę za tę serię książek [jak było w przypadku Wiedźmina!]⚔️

Przeczuwałam końcówkę "Ruskiej Trylogii", ale wciąż o niej myślę. O tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

Czytałem losowo kilka książek inkwizytorskich. Własciwie chyba żadna mnie nie wciągnęła. Świat wcale nie jest fajny, jest w nim pełno bezesnsów, ale sama postac mordimera to jakas katastrofa.
Ta konkretna ksiazka wola o pomste do nieba. Panie autorze, zacznij juz produkować cos innego. Nie tkwij w tym. Ja nie zamierzam siegac juz po nic, co ma cokolwiek wspolnego ze swiatem inkwizytorskim.

Czytałem losowo kilka książek inkwizytorskich. Własciwie chyba żadna mnie nie wciągnęła. Świat wcale nie jest fajny, jest w nim pełno bezesnsów, ale sama postac mordimera to jakas katastrofa.
Ta konkretna ksiazka wola o pomste do nieba. Panie autorze, zacznij juz produkować cos innego. Nie tkwij w tym. Ja nie zamierzam siegac juz po nic, co ma cokolwiek wspolnego ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
3

Na półkach:

W tej części było najwięcej akcji w porównaniu do pozostałych tomów o Rusi. To nie znaczy, że było warto czytać. Gdybym wiedziała, to nie zaczynałabym tego tematu, tylko przeszła do następnychtomów :)

W tej części było najwięcej akcji w porównaniu do pozostałych tomów o Rusi. To nie znaczy, że było warto czytać. Gdybym wiedziała, to nie zaczynałabym tego tematu, tylko przeszła do następnychtomów :)

Pokaż mimo to

avatar
189
188

Na półkach: , , , , , , ,

Finał ruskiej trylogii "wygnania" Madderdina na słowiańskie ostępy, który przynosi nam dużo więcej akcji niż łącznie w dwóch poprzednich odsłonach, a jednocześnie przez pewne zabiegi fabularne - w ogóle nie mający znaczenia. No chyba, że jednak...?! - "tu następuje dramatyczna pauza i porozumiewawcze mrugnięcie autora".

Będzie tu moment, kiedy zacznę narzekać na potęgę i jest to uzasadnione z mojego punktu widzenia. Ale zanim zmienię się w zrzędę, to jednak muszę wyjaśnić tak wysoką ocenę omawianego tytułu.

Przede wszystkim w życiu Mordimera dzieje się wiele. Jego związek z Nataszą zaczyna wkraczać na rejony, o których inkwizytor do tej pory nie myślał i siłą rzeczy nie jest to ten bohater, z którym zetknęliśmy się jeszcze przy okazji początkowych zbiorów franczyzy. Mimo to Madderdin nadal pie*@#%i te swoje natchnione wiarą farmazony, w dodatku znane już od kilku książek. Nadal też jest nadętym i miejscami obłudnym socjopatą, choć poprzez romantyczną relację jego wizerunek nieco ulega zmianie (choć nie do końca, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestię pewnej matki...).

Niemniej taki jest ten świat. Brudny, mroczny, stylizowany na najgorszą wersję średniowiecza, gdzie wszelakie przejawy odstępstwa od wiary są zgniatane przez ogień Inkwizycji, która to zza kurtyny rządzi tą częścią świata. Działają tu mechanizmy tak podobne do ówczesnych, że czasami człowiek zastanawia się nad kondycją moralną świata. I o ile jest to rozwijane, tak długo jest interesujące.

Niemniej Piekara nadbudowywał te wątki z podróży na Ruś, nadbudowywał i w końcu wystrzeliło. Zaskakująco lepiej dla historii, choć i tak momentami poddawał bym w wątpliwość, czy aby na pewno niektóre zwroty historii są racjonalnie rozpisane (a nie na kolanie),bo na takowe nie wyglądają (pewien przedni "żart" i to co się po nim dzieje...). Niemniej końcówka to coś czego oczekiwałem od dłuższego czasu, choć też mam wrażenie pośpiechu w wykańczaniu wątków.

Pewne zdarzenia dzieją się z pozoru chaotycznie, ale takowymi nie są. Łączy się to z faktem, że autor pisze bardzo "przyjemnie". Czyta się to w miarę szybko, choć zaczyna się tu rodzić pewna forma frustracji. Bo aktualnie jestem już na ostatnio wydanym tomie innej pod-serii wchodzącej w ten świat, mianowicie Płomień i Krzyż - tom 4 i nic się nie zmienia w kwestii "zaspokajania" oczekiwań najstarszych czytelników, którzy jeszcze pamiętają pozycję pod tytułem "Łowcy Dusz". Zakończenie tamtego zbiorku to istna petarda, która do teraz nie została poprowadzona dalej.

I gdyby tylko autor wprowadził równie interesujące wątki, jak tamten, a nie powtarzając do upadłego pewne schematy, to bym się tego nie uczepił jak rzep psiego ogona.

Mamy za to dziesięć innych książek, które niby pogłębiają ten świat, ale z każdą pozycją są w tym coraz bardziej oszczędne, a autor coraz więcej rzeczy powtarza i rozrzuca nas na osi czasu, unikając pewnych odpowiedzi. I jeżeli ktoś, tak jak ja, liczy na pociągnięcie tamtego wątku, to się srogo zawiedzie.

Mamy tu taki dział jak posłowie, gdzie autor jasno "wyjaśnia" swoim czytelnikom, że póki seria przynosi mu odpowiednie zyski, póty będzie ją doił, a nam gucio do tego - pozwoliłem sobie troszkę dosadniej nakreślić (autor miał nawet czelność nawiązać do Świata Dysku sir Terrego Pratchetta, ale z czym do ludzi - w serii śp. Brytyjczyka każda pozycja stanowiła meta komentarz na jakiś aspekt kultury {vide religia, władza, sztuka} i rozszerzała uniwersum w takim stopniu, o jakim wielu autorów może pomarzyć).

I w sumie pan Jacek ma również rację, bo dzieło autora to jego osobista rzecz i innym nic do tego, jak ma wyglądać. Pytanie tylko czy kupię jeszcze jakąkolwiek odsłonę tego cyklu? Raczej nie, zwłaszcza że ceny jego nowych tytułów to jakiś żart. A może w moje ślady pójdzie więcej osób i te domniemane "bestsellery" przestaną nimi być (choć przeszukałem powierzchownie kilka zsumowań i jakoś nie odnalazłem tych pozycji na wysokich miejscach),co zmusi wreszcie autora, aby zamiast odcinania kuponów, zapodał nam coś na miarę swoich pierwszych książek. To już pokaże czas, jak i portfele czytelników.

Jako fan serii jestem zwyczajnie rozczarowany i gdyby było to dobre, to kupowałbym wszystko jak leci, nawet jeżeli seria liczyła by i te trzydzieści pozycji. A od jakiegoś czasu niestety tak nie jest.

Ps. Jakby ktoś chciał ominąć tę trylogię to polecam sięgnąć jednak po "Płomień i Krzyż. Tom 4". Tam na jakichś 150 początkowych stronach macie streszczenie wydarzeń z wyprawy na Ruś (sic!)...

Finał ruskiej trylogii "wygnania" Madderdina na słowiańskie ostępy, który przynosi nam dużo więcej akcji niż łącznie w dwóch poprzednich odsłonach, a jednocześnie przez pewne zabiegi fabularne - w ogóle nie mający znaczenia. No chyba, że jednak...?! - "tu następuje dramatyczna pauza i porozumiewawcze mrugnięcie autora".

Będzie tu moment, kiedy zacznę narzekać na potęgę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
24

Na półkach:

Mordimer wilekrotnie sławił zdolności inkwizytorów jeśli chodzi o zadawanie bólu: torturowani z entuzjazmem witali stos, chwaląc dzień w którym na swojej drodze spotkali inkwizytorów...

Naczytaliśmy się o tych torturach... mogę sobie wyobrazić jeszcze jedną: słuchanie jeszcze raz tego i pozostałych 2 tomów przygód Mordimera w Paczorze...

Staram się zrozumieć ideę autora... jednak w moich oczach zanegowano prawie wszystko za co cenimy głównego bohatera. Trylogia kompletnie niepotrzebna... na teraz nawet nie mam ochoty wracać do inkwizytorskiego świata...

Mordimer wilekrotnie sławił zdolności inkwizytorów jeśli chodzi o zadawanie bólu: torturowani z entuzjazmem witali stos, chwaląc dzień w którym na swojej drodze spotkali inkwizytorów...

Naczytaliśmy się o tych torturach... mogę sobie wyobrazić jeszcze jedną: słuchanie jeszcze raz tego i pozostałych 2 tomów przygód Mordimera w Paczorze...

Staram się zrozumieć ideę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
382
270

Na półkach:

Zacznę od tego, że ten tom zamykający Ruską Trylogię podobał mi się najmniej i gdyby nie epilog z wyjaśnieniami autora co do pomysłu na historie i postacie oraz ich motywacji, to pewnie wystawiłbym ocenę jeszcze niższą, tak więc po części udało mu się mnie przekonać do swojej wizji.
Cała książka to w zasadzie nic innego, jak rzucanie coraz to większymi kłodami pod nogi bohaterów i dramat za dramatem. Nie powinno to chyba również nikogo dziwić, jeśli ktoś zna inne książki z tego cyklu. Nie są to historie spod znaku "długo i szczęśliwie", dlatego też samo zakończenie wątków niektórych postaci było dość oczywiste i banalne, szczególnie biorąc pod uwagę to, że trylogia ta dzieje się chronologicznie chyba nawet przed pierwszym tomem, jaki pojawił się w cyklu inkwizytorskim

Co mi się nie podobało? Za dużo tych dramatów i kłód pod nogami, momentami dialogi wyszły zbyt infantylnie (tak wiem, miłość itd. ale można było przecież napisać to z jakimś poziomem),zachowanie Mordimera mi się nie podobało przez większość tych książek, ale powód tego był oczywisty i solidny.

Dalej będą SPOILERY odnoszące się ściśle do zakończenia:

---------------------
Samo zakończenie wzbudza u mnie mieszane odczucia, wszystko posypało się jakoś bez polotu, ale to pewnie zależy od oczekiwań. Uśmiercenie Nataszy, a raczej sposób jej uśmiercenia był dla mnie pierwszym banałem, bo to, że zostanie ona uśmiercona było dość oczywiste, chociaż przyznam, że gdzieś po cichu liczyłem, że autor pokusi się o powiązanie postaci Nataszy z postacią kobiety, która uratowała Mordiemra w tomie Miecz Aniołów i który później o niej śnił. Na to jednak nie ma już co liczyć, bo są to 2 różne postacie. Drugim banałem było uśmiercenie Olgi, czy ponownie sposób w jaki to się odbyło, bez fajerwerków.
Ciekawym momentem było pojawienie się inkwizycji na bagnach, ale pomysł na usunięcie pamięci Mordimera o całym pobycie na Rusi był ostatnim banałem, jednocześnie chyba najprostszym sposobem na przebrniecie przez ten powstały zgrzyt fabularny w związku z wydarzeniami w Ruskiej trylogii, a braku wzmianki o nich w pierwszych tomach o Mordimerze. Taki jest niestety efekt dopisywania wcześniejszych wydarzeń do czegoś, co zostało już napisane i czego nie można tak łatwo zmienić
Gdyby całość została napisana jako opowieść, począwszy od najwcześniejszych lat bohatera w inkwizycji do najpóźniejszych wydarzeń, gdzie każdy tom niesie bagaż poprzedniego, mogłoby z tego wyjść coś wprost wyśmienitego, a tak zrobił się za duży zamęt.

Zacznę od tego, że ten tom zamykający Ruską Trylogię podobał mi się najmniej i gdyby nie epilog z wyjaśnieniami autora co do pomysłu na historie i postacie oraz ich motywacji, to pewnie wystawiłbym ocenę jeszcze niższą, tak więc po części udało mu się mnie przekonać do swojej wizji.
Cała książka to w zasadzie nic innego, jak rzucanie coraz to większymi kłodami pod nogi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
949
236

Na półkach: ,

Wystarczy, ze powiem, ze szokuje mnie negatywna ilosc ocen i po prostu jak dobra byla ostatnia juz czesc Ruskiej Trylogii. Moze to byc po prostu spowodowane tym, ze stalem sie naprawde duzym fanem Cyklu Inkwizytorskiego i historie opisane w ksiazkach Piekary po prostu do mnie trafiaja.
‘Przeklete Przeznaczenie’ ma tyle plot twistow, ze midn blowing wydarza sie co dziesiec stron. Jest duzo magii, jest duzo tejemnic, jest wiele odpowiedzi na pytania.
Ostatni rozdzial jest napisany stylem, ktory chcialbym, zeby goscil w kazdej ksiazce z tego cyklu.
Osobiscie uwazam, ze Piekara, piszac ruska trylogie w serii inkwizytorskiej, niekoncznie zrobil to dla fabuly cyklu. Jednak napisal ja w tak interesujacy sposob, ze nielatwo oderwac sie od ksiazek. Milo bylo zobaczyc tytulowego inwkizytora z zupelnie innej strony niz w pozostalych ksiazkach z serii i naprawde mam nadzieje, ze kiedys bedzie miec okazje wrocic na pelna tajemnic Ruś, aby razem z czytelnikami odkryc kilka nowych zagadek, ktore nadal tam czekaja na nas wszystkich.

Swietna trylogia, pan Piekara sie postaral i jestem na tak.

Wystarczy, ze powiem, ze szokuje mnie negatywna ilosc ocen i po prostu jak dobra byla ostatnia juz czesc Ruskiej Trylogii. Moze to byc po prostu spowodowane tym, ze stalem sie naprawde duzym fanem Cyklu Inkwizytorskiego i historie opisane w ksiazkach Piekary po prostu do mnie trafiaja.
‘Przeklete Przeznaczenie’ ma tyle plot twistow, ze midn blowing wydarza sie co dziesiec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
4

Na półkach:

"Ruska trylogia" to mój ulubiony "cykl" z przygodami inkwizytora. Wszystko byłoby super i cacy, gdyby nie naprawdę rozczarowujące zakończenie. Uśmiercenie wszystkich kluczowych dla cyklu postaci po prostu wymazało wszystko, co dobrego stworzył autor w ciągu trzech tomów i jednocześnie zamknęło drogę do kontynuowania opowiadania tej historii w sposób wiarygodny. Niestety nie mogę uznać za wiarygodne zakończenie opowieści, gdzie uśmierca się wszystkie postacie, które do tej pory były przedstawiane jako bystre, sprytne, silne. Na koniec umierają one w sposób banalny i głupi, przeczący temu, co o nich było nam mówione w trzech tomach. Wydaje mi się, że autor po prostu był już zmęczony swoją opowieścią i chciał ją jak najszybciej skończyć , a że nie miał innego pomysłu to zrobił jak zrobił. Jeżeli autor chciał nadać opowieści w ten sposób więcej dramatyzmu, to niestety przedobrzył i wywołał skutek odwrotny - dramat przerodził się w banał. Powinien poprzestać na jednej Ludmile (którą bardzo polubiłam ); każda kolejna ofiara odzierała już opowieść z wiarygodności i powagi. Czy można popsuć ten cykl jeszcze bardziej ? Tak, wskrzeszając w kolejnych tomach, w cudowny sposób , którąkolwiek z omawianych postaci.

"Ruska trylogia" to mój ulubiony "cykl" z przygodami inkwizytora. Wszystko byłoby super i cacy, gdyby nie naprawdę rozczarowujące zakończenie. Uśmiercenie wszystkich kluczowych dla cyklu postaci po prostu wymazało wszystko, co dobrego stworzył autor w ciągu trzech tomów i jednocześnie zamknęło drogę do kontynuowania opowiadania tej historii w sposób wiarygodny. Niestety nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
653
142

Na półkach: ,

Zmęczyła mnie ta trylogia.

Zacznę od końca i wskaże, że najciekawszym w niej fragmentem jest ostatni rozdział tj. Epilog, będący swego rodzaju komentarzem autora do dalszych losów uniwersum Inkwizytora. Do tego trochę z warsztatu - i to się czytało naprawdę dobrze. Dobrze widzieć, ze autor ma pomysł na to, co pisać dalej.

Natomiast ogólnie - no chyba po prostu nie jest to już literatura dla mnie. Odniosłem wrażenie, ze te trzy książki były pisane pod odbiorców będących nastolatkami, dziewczynkami. Związek Inkwizytora z czarownicą ... i do tego piesek, słodkie żarciki i głaskanie po główce. Echh ... czasami miałem wrażenie jakbym czytał fantazje jakiegoś nastolatka, któremu wydaje się "o! tak na pewno zachowują i tak rozmawiają dorośli ludzie"!

Dialogi siermiężne i sztuczne. Zakończenie - naprawdę bardzo przyspieszone (z czego sam Jacek Piekara się tłumaczył w Epilogu - że na pewno tak nie było! i to celowe zabiegi ;) - zwroty akcji całkowicie niepotrzebne i robione jakby na siłę.

Poniżej kilka spoilerów
SPOILER START

np. zabicie Ludmiły, śmierć Nataszy, wkroczenie oddziałów Inkwizytorium

SPOILER STOP

- no za dużo tego jak na jeden raz - nie da się uniknąć wrażenia, że jest to robione na siłę, jakby już zmęczenie tematem. Jasne, czasem życie pisze różne scenariusze, tragedie następują czasem po sobie, ale w przypadku tej książki - kiedy przez praktycznie trzy tomy niewiele się działo - pod koniec nawarstwienie takich wydarzeń, wzbudza podejrzenia.

Jeszcze jeden spoiler:

Pomysł z wyczyszczeniem pamięci Mordimera pod koniec książki też można uznać za pójście na łatwiznę, ale z drugiej strony, w zasadzie nie było innego wyjścia jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że te opowiadania są pisane pomiędzy pozostałymi.

Reasumując.

Jestem w stanie zrozumieć powody dla których Jacek Piekara wciąż pisze uniwersum Inkwizytora - bo ma czytelników i wiadomo, że nie zabija się tego co przynosi pieniądze. Jednak literatura ta staje się w mojej ocenie coraz mniej wymagająca i nie cieszy już tak jak kiedyś.

No ale to może akurat oznacza jedynie tyle, ze gusta zmieniły się u mnie - a Autor wciąż pisze tak samo, o znaczy - dobrze ;)

Zmęczyła mnie ta trylogia.

Zacznę od końca i wskaże, że najciekawszym w niej fragmentem jest ostatni rozdział tj. Epilog, będący swego rodzaju komentarzem autora do dalszych losów uniwersum Inkwizytora. Do tego trochę z warsztatu - i to się czytało naprawdę dobrze. Dobrze widzieć, ze autor ma pomysł na to, co pisać dalej.

Natomiast ogólnie - no chyba po prostu nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
249

Na półkach:

Zakończenie trylogii. Czytałam, ale bez zachwytu. Dla mnie najlepsze były pierwsze 4 "stare tomy" Bardzo ciekawa jest też część Płomień i krzyż, reszta w tym ta trylogia to takie książki na doczepkę.
Czytałam te części inkwizytora ale mnie się wydaje, że takie pisane to na siłę. Tak jakby autorowi zabrakło pomysłu na kontynuację Łowcy Dusz i teraz nie wiem co robić. Pojawiły się więc opowieści z życia inkwizytora z wcześniejszych lat.
A jak rozwiązać problem, że nic o tych wydarzeniach nie było wspomniane wcześniej - "utrata pamięci"

Zakończenie trylogii. Czytałam, ale bez zachwytu. Dla mnie najlepsze były pierwsze 4 "stare tomy" Bardzo ciekawa jest też część Płomień i krzyż, reszta w tym ta trylogia to takie książki na doczepkę.
Czytałam te części inkwizytora ale mnie się wydaje, że takie pisane to na siłę. Tak jakby autorowi zabrakło pomysłu na kontynuację Łowcy Dusz i teraz nie wiem co robić....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 232
  • Chcę przeczytać
    624
  • Posiadam
    208
  • 2020
    34
  • 2021
    30
  • Fantastyka
    25
  • Fantasy
    22
  • 2020
    18
  • Audiobook
    18
  • Chcę w prezencie
    16

Cytaty

Więcej
Jacek Piekara Ja, inkwizytor. Przeklęte przeznaczenie Zobacz więcej
Jacek Piekara Ja, inkwizytor. Przeklęte przeznaczenie Zobacz więcej
Jacek Piekara Ja, inkwizytor. Przeklęte przeznaczenie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także