rozwińzwiń

Zimne wody Wenisany

Okładka książki Zimne wody Wenisany Linor Goralik
Okładka książki Zimne wody Wenisany
Linor Goralik Wydawnictwo: Dwukropek Cykl: Wenisana (tom 1) literatura dziecięca
182 str. 3 godz. 2 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Wenisana (tom 1)
Tytuł oryginału:
Холодная вода Венисаны (2018)
Wydawnictwo:
Dwukropek
Data wydania:
2021-04-21
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-21
Liczba stron:
182
Czas czytania
3 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381413282
Tłumacz:
Agnieszka Sowińska
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki George i błękitny księżyc Lucy Hawking, Stephen Hawking
Ocena 8,2
George i błęki... Lucy Hawking, Steph...
Okładka książki Preskot Katherine Alice Applegate, Sara Olszewska
Ocena 7,6
Preskot Katherine Alice App...
Okładka książki Prawo drapieżcy Marie Muravski, Anna Starobiniec
Ocena 8,0
Prawo drapieżcy Marie Muravski, Ann...

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
13
10

Na półkach:

Jeśli lubicie książki, które zaskakują pod każdym względem - formą, treścią, to się polubicie. Mnie kupiło pióro Linor Goralik - to, jak zupełnie nie przejmuje się, czy zrozumiałam, czy coś trzeba bardziej wytłumaczyć. Świat złożony z dwóch lustrzanych odbić, pełen niepokoju i grozy wywoływał ciarki. A zakończenie po prostu wbiło mnie w fotel!

Jeśli lubicie książki, które zaskakują pod każdym względem - formą, treścią, to się polubicie. Mnie kupiło pióro Linor Goralik - to, jak zupełnie nie przejmuje się, czy zrozumiałam, czy coś trzeba bardziej wytłumaczyć. Świat złożony z dwóch lustrzanych odbić, pełen niepokoju i grozy wywoływał ciarki. A zakończenie po prostu wbiło mnie w fotel!

Pokaż mimo to

avatar
323
323

Na półkach:

A gdyby tak przyszło nam żyć ze świadomością, że nasze rodzinne miasto posiada pod powierzchnią wody swoje lustrzane odbicie? Wszystko w nim dzieje się tak samo jak u nas, na powierzchni i tylko dorośli zabraniają dzieciom zbliżać się do wody? Oczywiście dzieci nie byłyby sobą, gdyby ten zakaz nie wzbudził w nich ciekawości i mnóstwa pytań. Jak tu nie sprawdzić czy na pewno niebezpieczeństwo czające się w pobliżu jest tak realne, jak głoszą dorośli.
Prezentujemy dziś książkę, której lektura zapewniła nam frajdę na długie godziny i dała tyle do przemyślenia, że starczy na tydzień. Z góry zaznaczamy, że nie można jej ot, tak sobie przeczytać za jednym podejściem; to taka książka – niespodzianka, po której właściwie do końca niewiadomo, czego się spodziewać. Odkrywa przed czytelnikiem drugie dno, niekoniecznie to dobre i pozytywne. Jest pełna mroku, tajemnic, niepewności i nadziei towarzyszącej głównej bohaterce i obnaża ciemne oblicze dorosłych. Pokazuje, aby nie wierzyć we wszystko, co mówią i mieć się na baczności. Jako mamie nieodmiennie towarzyszy mi przekonanie, czy aby to na pewno książka dla dzieci. Przedstawione dwa lustrzane miasta – Weniskajl i Weniswajt, w których w pierwszym żyją ludzie, a drugi, podwodny zamieszkany jest przez topielców oraz ptakopodobnych gabo, wylatujących z wody do świata ludzi i budzących w nich taki strach, że nie spuszczają z oczu dzieci do dwunastego roku życia. To właśnie świat dwunastoletniej Agaty, mieszkającej wraz z przyjaciółmi w koledżu – miejscu, w którym przebywają pilnie strzeżone dzieci. Ich życie biegnie ustalonym rytmem, a o świecie wiedzą jedynie tyle, ile przekażą im opiekunowie. Agata jest dziewczynką bystrą i ciekawą świata. Nade wszystko marzy o wolności i zdaje sobie sprawę, że musi być coś, na co nawet dorośli nie znają odpowiedzi, dlatego kiedy pewnego dnia samowolnie odłączywszy się od grupy przypadkiem wpada do Wenisany, poznaje Weniswajt i jego podwodnych mieszkańców. Odkrywa również coś, co burzy jej dotychczasowe spojrzenie na otaczającą rzeczywistość i bardzo, ale to bardzo chce podzielić się tym z opiekunami. Niestety dziewczynka napotyka przeszkody, istnienia których nigdy by się nie spodziewała. W ciągu jednego dnia jej spokojny, nudny i zamknięty na otoczenie świat zostaje wywrócony do góry nogami. Tak samo dzieje się z czytelnikiem mającym wrażenie, że znajduje się na jakimś rollercoasterze, trochę strasznym i niesamowitym. Mrok, tajemnicza choroba, możliwość oddychania pod wodą, wartość tajemniczego pierścienia umożliwiającego oddychanie pod wodą, cały podwodny świat i najskrytsze pragnienia utopionych niegdyś ludzi, rozmowa poprzez słowa pisane pod wodą i wiele, wiele innych rzeczy, których nigdy wcześniej nie spotkałyśmy w żadnej książce, a które tej właśnie lekturze nadają wyjątkowości. I co tu kryć, sprawiają, że naprawdę zrozumiała staje się dopiero po co najmniej dwukrotnym przeczytaniu. Bo kiedy już się ją zrozumie – marzy się o kolejnej części! To osobliwa, dziwna i zdumiewająca, ale jednocześnie trudna w odbiorze lektura o pragnieniu wolności, poszukiwaniu własnych odpowiedzi i nauce wypływającej z doświadczenia, że dorośli, niestety, też mają swoje kłamstwa i tajemnice. Mimo trudnych tematów i mrocznego klimatu pisana jest językiem bardzo prostym i przystępnym.
Dzięki Wydawnictwo Dwukropek wydanie jak zwykle jest bez zarzutu: twarda okładka projektu Rocha Urbaniaka zachwyca elegancją, a większa czcionka umożliwia komfortowe czytanie. Podział intrygująco zatytułowane rozdziały zaciekawia i mobilizuje do lektury. Polecamy starszym dzieciom, które nie czują strachu przed bardziej mroczną lekturą. Zapewne będą zachwycone!

A gdyby tak przyszło nam żyć ze świadomością, że nasze rodzinne miasto posiada pod powierzchnią wody swoje lustrzane odbicie? Wszystko w nim dzieje się tak samo jak u nas, na powierzchni i tylko dorośli zabraniają dzieciom zbliżać się do wody? Oczywiście dzieci nie byłyby sobą, gdyby ten zakaz nie wzbudził w nich ciekawości i mnóstwa pytań. Jak tu nie sprawdzić czy na pewno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
181

Na półkach:

Wenisana to kraina złożona z dwóch miast - Weniskalju i Weniswajtu. Są one do siebie bardzo podobne, jedno jest lustrzanym odbiciem drugiego. Weniskajl położony jest na powierzchni i zamieszkują go ludzie. Weniswajt natomiast jest podwodnym miastem, zamieszkanym przez przypominające ptaki gabo oraz topielców. Gabo potrafią wznosić się na powierzchnię i sieją postrach wśród ludzi. Z tego powodu dzieci do dwunastego roku życia mogą poruszać się po mieście tylko pod nadzorem dorosłych, w specjalnym szyku.

Pewnego dnia główna bohaterka, Agata, w wyniku nieszczęśliwego wypadku wpada do wody i poznaje tajemniczy Weniswajt. Okazuje się, że nie wszystkie informacje, jakimi karmili ją dorośli, są prawdziwe.

🕍🗻

,,Zimne wody Wenisany" to opowieść o ciekawej świata dziewczynce, która próbuje zgłębić tajemnice krainy znanej jej dotąd tylko z opowieści. To także historia o kłamstwach, sekretach i prawdzie, która czasem okazuje się niepokojąca. Powieść ma bardzo oryginalny, mroczny klimat, który wyróżnia się na tle innych pozycji.

Książka jest bardzo krótka i czyta się ją szybko. Uważam, że Linor Goralik stworzyła historię o ogromnym potencjale, lecz niestety dwie kwestie nie pozwoliły mi się w pełni cieszyć lekturą.
Pierwsza z nich to język. Nie wiem czy był to zabieg celowy, ale ilość powtórzeń (zwłaszcza imienia Agata) była dla mnie przytłaczająca i zaburzała mi radość z czytania.
Drugą kwestią jest świat przedstawiony, który bardzo mnie zaciekawił, ale który niestety słabo poznałam. Miałam poczucie jakbym ominęła jakiś poprzedni tom serii. Wiem, że Agata sama miała poczucie zagubienia i autorka z pewnością chciała, żeby czytelnik poczuł to samo, ale według mnie zbyt wiele pojęć pozostało niewyjaśnionych.

Podsumowując, akcja powieści bardzo mnie interesowała, ale niestety powyższe mankamenty rzucały trochę cienia na lekturę. Mimo to z chęcią sięgnę po kontynuację, by poznać dalsze losy bohaterów i odkryć dotąd nieujawnione sekrety świata wykreowanego przez autorkę.

(12+)

PS Spójrzcie na tę piękną okładkę 😍

Wenisana to kraina złożona z dwóch miast - Weniskalju i Weniswajtu. Są one do siebie bardzo podobne, jedno jest lustrzanym odbiciem drugiego. Weniskajl położony jest na powierzchni i zamieszkują go ludzie. Weniswajt natomiast jest podwodnym miastem, zamieszkanym przez przypominające ptaki gabo oraz topielców. Gabo potrafią wznosić się na powierzchnię i sieją postrach wśród...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
220

Na półkach:

'Zimne wody Wenisany' ta książka zaskakuje na każdym kroku. Pierwsze zaskoczenie to, autorzy, z pewną niechęcią podchodzę do książek, fantastyki tworzonej przez polskich autorów. Często zdarza się tak, że umiejętności i kreacja nie zachwycają.
Drugie zaskoczenie, to kiedy po nią sięgałam byłam przekonana, że to książka dla dzieci. Jednak w trakcie lektury, nota bene czytając ją 5 latkowi, musiałam przerwać i zmienić lekturę. W mojej opinii jawi się bardziej jako młodzieżówka, a to wszystko przez dosyć brutalne opisy ataków Gabo (ptaków) na ludzi czy krwawe utarczki. Gdybym miała ją porównać do innych książek i na tj podstawie sklasyfikować grupę docelową, to postawiłabym ją na półce obok serii Księgi Skór. Nawet pomimo, że Agata będąca zarówno bohaterem jak i narratorem jest dzieckiem.
Kolejne zaskoczenie to klimat. Podoba mi się ta mroczna część, ten niepokój, który się wyczuwa i to zło, które się czai w każdej stronie. Kreacja świata jest bardo plastyczna i wręcz bajkowa. Realizm opisów, a przy tym całkiem dopracowany świat są dla mnie zaskoczeniem, podoba mi się zabieg, że wraz z rozwijającą się akcją poznajemy kolejne elementy opisywanego świata. Nie przeszkadzało mi, że nie wszystko jest wyjaśnione, ja żyłam tym światem.
Pierwszoosobowa narracja pozwala na wczucie się w rolę, poznanie uczuć bohatera i współodczuwanie. Podoba mi się jak prowadzona jest opowieść, że poznajemy ją, jeszcze tak naprawdę z perspektywy dziecka, a pomimo to, nie jest infantylna. Czasami może akcja sprawia wrażenie niespójnej lub zagmatwanej, ale w mojej opinii dodaje to więcej realizmu bohaterce jak i sprawia, że kreacja jest bardziej dopracowana.
Zakończenie zaskakuje, jest otwarte i zostawia w czytelniku niedosyt. Chce się więcej Wenisany.


Wiem, że dużo się mówi o nieocenianiu książki po okładce, ale nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o wydaniu. Twarda oprawa, poręczny format i naprawdę świetna, klimatyczna grafika, sprawia, że ta książka jest koncepcyjnie bardzo spójna. Grafika współgra z klimatem i treścią, a dodatkowo cieszy oko.

'Zimne wody Wenisany' ta książka zaskakuje na każdym kroku. Pierwsze zaskoczenie to, autorzy, z pewną niechęcią podchodzę do książek, fantastyki tworzonej przez polskich autorów. Często zdarza się tak, że umiejętności i kreacja nie zachwycają.
Drugie zaskoczenie, to kiedy po nią sięgałam byłam przekonana, że to książka dla dzieci. Jednak w trakcie lektury, nota bene...

więcej Pokaż mimo to

avatar
659
273

Na półkach:

Nie będę udawała, że okładki książek mnie nie przyciągają. Jest to pierwsza rzecz na jaką zwracam uwagę przy ich wyborze. Druga natomiast to tytuł. Staram się jednak aby nazwa dzieła nie wpływała na moją ocenę. Z kolei inaczej ma się sprawa z obwolutą, ta zawsze może podwyższyć moje kryterium opinii. Czy słusznie? Niekiedy tak. I właśnie do okładki tego dzieła odnosi się moja dzisiejsza dodatkowa gwiazdka. Dlaczego?
Zanim sama sięgnęłam po książkę poprosiłam aby przeczytała ją moja dziesięcioletnia córka. Po czterech dniach i trzech rozdziałach usłyszałam – „męczy mnie jej czytanie”. Nic to – pomyślałam, mamy różne gusta i nie zadawałam pytania – dlaczego? Postanowiłam sama się o tym przekonać, gdyż nasze gusta czytelnicze nie zawsze się pokrywają.
Książka została napisana dla dzieci i w ten sposób została wydana. Duże litery, szerokie marginesy i zaledwie 180 stron. Każdy normalny czytelnik zainteresowany lekturą spędza nad nią jeden wieczór. Niestety, ja spędziłam nad nią dwa tygodnie! Co takiego w niej jest, że zajęło mi to aż taki szmat czasu? Na pewno styl, który mimo, że powinien być przystępny dla dzieci i młodszej młodzieży wcale taki nie jest. Nie wiem czy to autorka objęła taki kierunek, czy też jest to wynik tłumaczenia. Dosyć często w trakcie czytania łapałam się na tym, że przekręcam wyrazy i nie mogę skupić się na treści. Niejednokrotnie musiałam wracać do czytanego akapitu aby zrozumieć sens przekazu.
Książka została podzielona na sceny , każda z nich ma swój tytuł zaczynający się od słów: ”Zapisana ku czci świętej/świętego…”, możliwe, że pragnęła ona przedstawić swój utwór w bardziej teatralny sposób, gdyż znajdziemy w niej całą masę opisów, znikomą ilość dialogów. Za to bardzo dużo tych wewnętrznych, które wypowiada główna bohaterka – Agata. Agata uważa się za mądrą dwunastolatkę, która mieszka w koledżu – miejscu w którym się uczy i mieszka. Może tu liczyć na dwójkę przyjaciół Melissę i Torsona. Niestety świat w którym mieszkają – Weniskajl ma swoje lustrzane odbicie pod wodą. Jego nazwa to Weniswajt. W pewnej odległości znajduje się granatowy las o nazwie Wenisfajn i właśnie te trzy lokacje tworzą świat o nazwie Wenisana. Świat, w którym trudno się żyje małym dzieciom. Mają ograniczoną możliwość swobodnego poruszania się. Niestety wszystkie wychodząc na zewnątrz muszą być pod opieką i na dodatek przywiązane do siebie sznurkiem, po to aby nie wpadły do wody, nie nabawiły się tęczownicy, choroby którą otaczające wody Weniskajlu wywołują. Jednak przypadek sprawia, że w dniu wielkiego święta Agata wpada do wody i wszystko w to co do tej pory wierzyła pęka niczym bańka mydlana.
Publikacja ta to jak już mogliście się przekonać z mojego wcześniejszego opisu to fantastyka skierowana do konkretnej grupy wiekowej. Dedykowana jest czytelnikom, którzy nie tęsknią za wartką akcją i mnogością dialogów a dziwny momentami język to dla nich dodatkowe urozmaicenie i smaczek całości. Czy zainteresuje czytelnika 10+ i nie będzie zbyt dla niego trudną książką do odbioru? Możliwe. Czy trafi w gusta 12+ niekoniecznie. Mogą ją uznać za zbyt dziecinną i infantylną. Jednak jak każda powieść na pewno znajdzie swoich odbiorców.
Książka ta oczywiście mimo, że była trudna dla mnie do przyswojenia i przeanalizowana w sposób obiektywny posiada przesłanie: nie zawsze to co nam jest przedstawiane jest prawdą i oczywistością, i należy w to wierzyć bezwzględnie a manipulacje dorosłych, nie ważne z jakiego świata, jest utratą dziecięcej wiary w system i dobro, i pomimo, że Agata momentami bardzo mocno mnie irytowała to szkoda mi również jej z powodu odkryć jakich dokonała, gdyż wydaje mi się, że to wszystko ją przerosło a czytelnik tak naprawdę dowie się tego czytając część drugą, która ma się wkrótce ukazać.
Za co mogę dać plus? Za niesztampowy pomysł na kreację świata przedstawionego oraz za okładkę. Za co minusy? Brak wykreowanych postaci oprócz głównej bohaterki Agaty. Za język, który trafi tylko do nielicznej grupy odbiorców. Miała to być powieść dla dzieci a przez to nie wiem czy taką się stanie. Pomimo tych wszystkich niedociągnięć jestem ciekawa tomu drugiego, bo wiem, że początki bywają trudne.



Książka otrzymana z Klubu Recenzenta nakanapie.pl

Nie będę udawała, że okładki książek mnie nie przyciągają. Jest to pierwsza rzecz na jaką zwracam uwagę przy ich wyborze. Druga natomiast to tytuł. Staram się jednak aby nazwa dzieła nie wpływała na moją ocenę. Z kolei inaczej ma się sprawa z obwolutą, ta zawsze może podwyższyć moje kryterium opinii. Czy słusznie? Niekiedy tak. I właśnie do okładki tego dzieła odnosi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
48

Na półkach:

„Zimne wody Wenisany” to książka fantasy dla dzieci autorstwa Linor Goralik. Tytułowa Wenisana to świat składający się z dwóch lustrzanych miast – Weniskajlu oraz Weniswajtu. Niby podobne, a jednak różne, jak lustrzane odbicie, Weniskajl cały dla ludzi na górze, a Weniswajt to miejsce pod wodą, w którym pomieszkują Gabo oraz wodne stwory Undowie. Wierzy się, iż Gabo nienawidzą ludzi, są dla nich niebezpieczni, dlatego małe dzieci muszą chodzić po mieście tylko pod opieką dorosłych. Dzieci wierzą dorosłym, jednak ta wiara zostaje zachwiana przez jeden incydent, mianowicie mała Agata wpada do wody i poznaje Weniswajt.

Zacznę od tego, iż według mnie nie jest to książka dla dzieci, bardziej dla młodzieży. Czytając ją z moją młodszą siostrą, musiałam zmieniać część tekstu na bardziej odpowiedni, gdyż opisy rozlewu krwi, czy rozszarpywania dorosłych przez Gabo, nie wydają mi się odpowiednie dla dziecka. Świat przedstawiony przez Agatę jest bardzo pokręcony, zapewne dlatego, że ma być to kreacja światopoglądu ze strony małej dziewczynki, która wszystko rozumie na swój sposób. Czasem sama gubiłam się w tym, co czytałam, wydaje mi się, że to był specjalny zabieg ze strony autora, by pokazać to ze strony małej Agaty. Jednak, mimo wszystko wykreowany świat spodobał mi się, sama historia ma duży potencjał na coś bardzo ciekawego. Opisy krainy są intrygujące, pobudzają naszą fantazję, są barwne, zwłaszcza widziane oczami dziecka, lekko podkolorowane, ale bez przesady. Sama okładka zwiastuje nam tajemniczą, odrobinę mroczną wyprawę w głąb krainy pełnej nadzwyczajnych rzeczy oraz stworzeń. Zakończenie pozostawiło spory niedosyt i czekam z niecierpliwością na rozwinięcie tematu w drugim tomie. Jak powiedziałam na początku, to bardziej młodzieżówka lub krótka książka dla starszych czytelników. Moim zdaniem średnio nadaje się dla dzieci, owszem ma dość ciekawą fabułę oraz krótkie rozdziały, które czyta się jednym tchem. Jednak zastosowane słownictwo i opis części sytuacji jest po prostu nieodpowiedni, słowa są zbyt trudne albo za bardzo mroczne, tragiczne, by móc je czytać z młodszymi czytelnikami. Jeśli jesteś starszym czytelnikiem i lubisz takie klimaty lekko mroczne, ale bez przesady, z nutką szaleństwa i niepewności to polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Zimne wody Wenisany” to książka fantasy dla dzieci autorstwa Linor Goralik. Tytułowa Wenisana to świat składający się z dwóch lustrzanych miast – Weniskajlu oraz Weniswajtu. Niby podobne, a jednak różne, jak lustrzane odbicie, Weniskajl cały dla ludzi na górze, a Weniswajt to miejsce pod wodą, w którym pomieszkują Gabo oraz wodne stwory Undowie. Wierzy się, iż Gabo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach:

„Zimne wody Wenisany” Linor Goralik to bardzo tajemnicza książka z gatunku fantastyki dla dzieci. Myślę, że ma moc budzenia miłości do literatury tego rodzaju. Autorka stworzyła w niej ciekawy świat, w którym dobro i zło mieszają się ze sobą, a nic nie jest jednoznaczne. Młoda bohaterka próbuje się w nim odnaleźć, odkryć prawdę oraz zyskać i dać wszystkim wolność.
Wenisana jest krainą, składającą się z Weniskajla i podwodnego Weniswajta. Obie te części są do siebie podobne, a jednak różne. W pierwszym żyją ludzie, a w drugim gabo – majestatyczne, podobne do ptaków stworzenia oraz topielcy. Dorosłe gabo mogą latać po niebie Weniskajla, a w wodach Weniswajta nurkują tylko przedstawiciele władz lądowego miasta. Mieszkańcy obu światów nie żyją w przyjaźni. Od najmłodszych lat dzieciom wpaja się strach przed wodą.
Tymczasem Agata, dwunastoletnia bohaterka książki, wpada do Wenisany i poznaje podwodny świat. Odkrywa, że woda wcale nie jest groźna, a kontakt z nią nie wywołuje opłakanych skutków, jakimi ją straszono całe życie. Dziewczynka powoli odkrywa, dlaczego oba światy są dla siebie tak nieprzyjazne. Orientuje się także, że wkrótce może wybuchnąć wojna, lecz kiedy dzieli się swoją wiedzą z dorosłymi, jest nie tylko ignorowana, ale wręcz uciszana. Odważnie postanawia zapobiec nieszczęściu.
Główną wartością, o jakiej opowiada książka „Zimne wody Wenisany” jest wolność. Gdyby istniała w świecie, byłby on o wiele bezpieczniejszy i szczęśliwszy. Tymczasem dorośli ograniczają ją na wiele sposobów, stosując kłamstwo i dezinformację – bardzo skuteczne narzędzia budowania podziałów. Kłamstwo niszczy zaufanie, jest elementem zdrady i nie da się na nim nic zbudować.
Powieść została napisana prostym językiem i krótkimi zdaniami w czasie teraźniejszym, co sprawia, że wydaje się być książką skierowaną do młodego czytelnika. Do tego zastosowano dużą czcionkę i szerokie marginesy, więc samego tekstu jest naprawdę mało. Jednak nie przesadzałabym z podsuwaniem jej zbyt wcześnie, bo według mnie ciężar poruszanego tematu może być zbyt duży dla dzieci młodszych niż 12 lat. Świat stworzony przez autorkę jest niejednoznaczny, tajemniczy i odrobinę magiczny, co również przekłada się na dość trudny odbiór.
Zakończenie sugeruje, że opowieść będzie miała swoją kontynuację, a ja nie mogę się jej doczekać. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalej losy Agaty, jej przyjaciół i wszystkich mieszkańców fantastycznej Wenisany.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta w serwisie nakanapie.pl

„Zimne wody Wenisany” Linor Goralik to bardzo tajemnicza książka z gatunku fantastyki dla dzieci. Myślę, że ma moc budzenia miłości do literatury tego rodzaju. Autorka stworzyła w niej ciekawy świat, w którym dobro i zło mieszają się ze sobą, a nic nie jest jednoznaczne. Młoda bohaterka próbuje się w nim odnaleźć, odkryć prawdę oraz zyskać i dać wszystkim wolność.
Wenisana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
277
272

Na półkach:

Sięgając po "Zimne wody Wenisany" odczuwałam dość duże podekscytowanie. Od dawna miałam zamiar zapoznać się z książkami z wydawnictwa Dwukropek i uznałam, że ta będzie ciekawym wstępem. Szczególnie lektura opisu utwierdziła mnie w wyjątkowości historii. Szybko jednak mój entuzjazm opadł. Dlaczego? Zaraz wam to wyjaśnię.

Agata żyje w Weniskajlu, gdzie dzieci nie mogą poruszać się samodzielnie. Mieszkają w swego rodzaju akademikach, a na spacery wychodzą przywiązane sznurem do siebie nawzajem. Te wyjątkowe środki ostrożności są użyte w obawie przed mieszkańcami Weniswajtu- podwodnej krainy, która wcześniej toczyła zażartą wojnę ze swoją sąsiadką. Agata czuje w sobie dużo ciekawości, pragnie poznać więcej świata i dowiedzieć się, co kryje się pod powierzchnią, co szybko sprowadza na nią tarapaty.

Niestety od początku poczułam pewien chaos bijący z historii. Zostajemy wrzuceni w sam środek świata, którego zasad nie znamy, a niektóre jego sekrety do końca nie zostają przed nami ujawnione. Ten sposób kreacji, w którym poznajemy miejsce akcji powoli, ma swoje plusy, ale tylko w momencie, kiedy rzeczywiście zaczyna się to nam z czasem spinać w spójną całość. Ja sama niestety przy tej pozycji miałam dojmujące uczucie, że brakuje mi jakiegoś elementu. Dodatkowo połapanie się w fabule utrudniały nazwy własne. Jest ich naprawdę wiele, a niektóre są po prostu uznane przez autorkę za na tyle oczywiste, że nie decyduje się nam ich tłumaczyć. Do teraz nie wiem, chociażby czym zajmuje się osoba o profesji mistress. Uważam ze naprawdę dużym plusem byłoby dodanie na końcu powieści słowniczka, który wyjaśniałby wszystkie te pojęcia. Na pewno ułatwiłoby to lekturę wszystkim.

W związku z tą wadą nie uważam, że książka nadaje się dla młodszych czytelników. Ja sama gdybym miała kilka lat mniej, odłożyłabym ją na bok z braku zrozumienia fabuły. Jednocześnie jest na tyle niedopracowana i prosta w konstrukcji, że dorośli też nie do końca się w niej odnajdę.

Wśród minusów znalazły się też jednak dobre strony powieści. Przede wszystkim pomysł na fabułę, który jest na tyle oryginalny i ciekawy, że z chęcią poznałabym go jeszcze lepiej. Zakończenie pozostawia nas w niepewności co do dalszych losów bohaterów i trzyma w napięciu. Fascynowały mnie też istoty nazywane Gabo. Z chęcią zobaczyłam je na jakiejś ilustracji.

Myślę, że książka nie straciłaby, gdyby autorka dodała jej kilka stron. Wręcz przeciwnie. Dałoby jej to możliwość głębszego wniknięcia w fabułę i opisania świata, którego potencjał został zmarnowany. Ze słowniczkiem, ilustracjami i dokładniejszymi opisami książka miałaby szanse stać się moją ulubienicą. Z racji tego jednak, że mało co jest w niej wytłumaczone i czytanie było dla mnie chaosem, muszę ją zaklasyfikować do rozczarowań.


Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl i bardzo dziękuję za możliwość jej zrecenzowania.

Sięgając po "Zimne wody Wenisany" odczuwałam dość duże podekscytowanie. Od dawna miałam zamiar zapoznać się z książkami z wydawnictwa Dwukropek i uznałam, że ta będzie ciekawym wstępem. Szczególnie lektura opisu utwierdziła mnie w wyjątkowości historii. Szybko jednak mój entuzjazm opadł. Dlaczego? Zaraz wam to wyjaśnię.

Agata żyje w Weniskajlu, gdzie dzieci nie mogą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
15

Na półkach:

To, w jaki sposób autorka, Linor Goralik (cóż to za barwna postać!) prowadzi narrację jest dla mnie mistrzostwem. Niektórzy piszą - sucha, surowa, oszczędna. A ja w tym widzę oryginalność, umiejętne żonglowanie słowami, żadnych tam wygibasów i puszczania oka do czytelnika. Wspaniała, nietuzinkowa proza. Wymagająca, zmuszająca wyobraźnię do wytężonej pracy. Ale warto! I okładka Urbaniaka... jak dla mnie - arcydzieło.

To, w jaki sposób autorka, Linor Goralik (cóż to za barwna postać!) prowadzi narrację jest dla mnie mistrzostwem. Niektórzy piszą - sucha, surowa, oszczędna. A ja w tym widzę oryginalność, umiejętne żonglowanie słowami, żadnych tam wygibasów i puszczania oka do czytelnika. Wspaniała, nietuzinkowa proza. Wymagająca, zmuszająca wyobraźnię do wytężonej pracy. Ale warto! I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Szybko się czyta. Mało rozdziałów.

Szybko się czyta. Mało rozdziałów.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    12
  • 2022
    4
  • Dla dzieci
    3
  • Fantastyka
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Fantastyka na luzie, lista lektur
    2
  • 2021
    2
  • Wenecja~!
    1

Cytaty

Więcej
Linor Goralik Zimne wody Wenisany Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,7
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także