Dwór na Martwym Polu

Okładka książki Dwór na Martwym Polu Joanna Pypłacz
Okładka książki Dwór na Martwym Polu
Joanna Pypłacz Wydawnictwo: Replika Cykl: Dwór na Martwym Polu (tom 1) horror
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Dwór na Martwym Polu (tom 1)
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2021-04-06
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-06
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366790230
Tagi:
literatura polska powieść grozy dwór tajemnica lata 40.
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Scary100challenge2 Dagmara Adwentowska, Radosław Marcin Bartz, Aleksandra Bednarska, Sylwia Błach, Patryk Bogusz, Tomasz Czarny, Maks Dieter, Alicja Gajda, Artur Grzelak, Paweł Jakubowski, Dawid Kądziela, Maciej Klimek, Jarosław Klonowski, Aleksandra Knap, Emilia Kolosa, Alicja M. Kubiak, Agnieszka Kwiatkowska, Kazimierz Kyrcz jr, Małgorzata Lewandowska, Jakub Luberda, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Dominika Maniecka, Paweł Mateja, Wiktor Matyszkiewicz, Anna Musiałowicz, Jacek Pelczar, Rafał Pietrzyk, Joanna Pypłacz, Adam Raglan, D.A. Recki, Magdalena Anna Sakowska, Małgorzata Sanchez, Krzysztof Szabla, Maciej Szymczak, Dominika Vicente, Mariusz Wojteczek, Flora Woźnica, Klaudia Zacharska
Ocena 8,3
Scary100challe... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Baźnie Aleksandra Bednarska, Adam Ciszewski, Adrian Gawin, Artur Grzelak, Jarosław Klonowski, Aleksandra Knap, Krzysztof Kotlarski, Rafał Łoboda, Kornel Mikołajczyk, Sylwester Nowicki, Michał Pięta, Joanna Pypłacz, Małgorzata Sanchez, Tomasz Siwiec, Krzysztof Szabla, Maciej Szymczak, Aleksandra Woźniak-Marchewka, Alan Żegota
Ocena 6,5
Baźnie Aleksandra Bednarsk...
Okładka książki Dekady w cieniu Krzysztof Biliński, Edward Bulwer-Lytton, Norbert Góra, Wojciech Gunia, Łukasz Gwiżdż, Dawid Kain, Jarosław Klonowski, Tobiasz Kruk, Łukasz Krukowski, Tadeusz Miciński, Anna Musiałowicz, Joanna Pypłacz, Juliusz Wojciechowicz, Marek Zychla
Ocena 8,9
Dekady w cieniu Krzysztof Biliński,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
94 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
148
147

Na półkach:

Niezrozumiała strona rzeczywistości...
Zimny chłód otaczający dwór...
Lodowate powietrze od samego patrzenia...
Martwe ptaki...
Brak zieleni wokół, tylko jakaś tajemnicza, niewidzialna siła i poczucie czyjejś obecności na karku...
A we dworze brudna, zardzewiała woda w rurach, metaliczny posmak, dziwne brzmienie w uszach, niby szepty dobiegające zza ścian i stęchłe powietrze.
To wszystko poczuła Irena, która zjawiła się w starej posiadłości niedołężnej już ciotki Mili, od której dostała list z prośbą o przyjazd.
Od tego czasu dzieją się niezwykle dziwne rzeczy.

Zamierzchła przeszłość zaczęła powracać.
Irena nie pamiętała, co wydarzyło się na strychu tego domu w dzieciństwie.

Kim ty jesteś? - pytała nieznajomej dziewczyny z obrazu...
Kim ja jestem? - Dziewczyna patrzyła w odbicie portretu...

Ból w skroni, poświata w pokoju, postać w czarnej szacie, poruszająca się sztywno jednak bardzo szybko.
Przedziwna istota, przez którą Irena ogarniała zgroza, dreszcze, traciła oddech i pochłaniała ją otchłań.

Jak przez mgłę miała świadomość, że gdzieś się już to wszystko wydarzyło...

Kim jest zjawa, na którą nie działają nawet egzorcyzmy?
Co się wydarzyło w przeszłości? Dlaczego Irena ponownie doświadcza czegoś, czego sama nie rozumie i nie pamięta?
Na swojej skórze te same zjawiska odczuwa Rafał, przyjaciel Ireny z dzieciństwa.
Teraz ich losy ponownie krzyżują się na tym strychu...

Niezrozumiała strona rzeczywistości...
Zimny chłód otaczający dwór...
Lodowate powietrze od samego patrzenia...
Martwe ptaki...
Brak zieleni wokół, tylko jakaś tajemnicza, niewidzialna siła i poczucie czyjejś obecności na karku...
A we dworze brudna, zardzewiała woda w rurach, metaliczny posmak, dziwne brzmienie w uszach, niby szepty dobiegające zza ścian i stęchłe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
212

Na półkach:

Siemanko wszystkim. Kochani. Serdecznie zapraszam was do przeczytania wspaniałej ksiażki pt ,, Dwór Na Marrtwym Polu, atorstwa Joanny Pypłacz. Książka jest naprawdę świetna i ciekawa. Można ją przeczytać jednym tchem. Jak ja  zawsze mówię. Czytanie jest super.

Kraków, rok 1941. Irena Kornacka, artystka i właścicielka kliniki lalek od dłuższego czasu oczekuje na wieści o losach swego męża, który jakiś czas temu został schwytany w ulicznej łapance. Niespodziewanie, otrzymuje zaproszenie od swej dawno niewidzianej krewnej sprawującej pieczę nad rodzinnym majątkiem w Uroczyskach. Gdy za radą bliskich postanawia przyjąć propozycję i opuszcza swe mieszkanie na Dębnikach, by zamieszkać w oddalonym o setki kilometrów od miasta, powoli niszczejącym dworze, szybko uświadamia sobie, że w miejscu tym panuje przedziwna atmosfera, a pewne obszary jego historii objęte są ścisłą zmową milczenia. W pewnej chwili podjęte na własną rękę dochodzenie zaczyna wymykać jej się spod kontroli.

Mam nadzieję, że książka wam się spodoba. Ogólnie, to mam pytanko. Czytaliście już tą książkę? Życzę udanych wrażeń. 💪❤

Siemanko wszystkim. Kochani. Serdecznie zapraszam was do przeczytania wspaniałej ksiażki pt ,, Dwór Na Marrtwym Polu, atorstwa Joanny Pypłacz. Książka jest naprawdę świetna i ciekawa. Można ją przeczytać jednym tchem. Jak ja  zawsze mówię. Czytanie jest super.

Kraków, rok 1941. Irena Kornacka, artystka i właścicielka kliniki lalek od dłuższego czasu oczekuje na wieści o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1088
411

Na półkach: ,

"Dwór na Martwym Polu: Zagubiona w labiryncie nijakości"


Witajcie, czytelnicy! Dziś mam dla Was recenzję książki, która niestety nie spełniła moich oczekiwań. "Dwór na Martwym Polu" to historia pełna obietnic i potencjału, ale niestety niepotrafiąca tego wszystkiego wykorzystać.

Joanna Pypłacz zabrała nas na tajemniczy dwór, który wydawał się być idealnym miejscem dla miłośników horrorów i paranormalnych historii. Niestety, po odkryciu pierwszych stron, stało się jasne, że obiecywana groza i suspens pozostały jedynie w sferze zapowiedzi.

Jednym z największych mankamentów tej książki jest płaskość bohaterów. Główna bohaterka, zagubiona w labiryncie nijakości, nie wzbudza w czytelniku żadnych emocji. Jej postać pozostaje płytką i nieprzekonującą, a jej decyzje często wydają się być nieuzasadnione i nieracjonalne. To niestety ogranicza naszą zdolność do identyfikacji z nią i emocjonalnego zaangażowania w historię.

Dodatkowo fabuła książki traci się w gąszczu niepotrzebnych wątków i niewyjaśnionych zagadek. Autorka wprowadza wiele postaci pobocznych, które nie mają większego znaczenia dla głównej historii. To powoduje chaos i zamieszanie, a czytelnik z trudem utrzymuje zainteresowanie całością.

Pisanie jest jednym z najważniejszych elementów każdej książki, ale tutaj niestety brakuje wprawy. Styl narracji jest niezgrabny i niejednokrotnie niewyraźny, co utrudnia płynne czytanie i zanurzenie się w opowieść. Często napotykamy na powtarzające się zwroty i niechlujne zdania, które wybijają nas z rytmu lektury.

Niemniej jednak nie można zapomnieć o jednym z pozytywów tej książki, a mianowicie o atmosferze. Choć nie jest doskonale wykorzystana, to tworzy ona pewne napięcie i tajemniczość wokół dworu na Martwym Polu. Opisy miejsc i otoczenia są wyraźne, a niektóre sceny mogą budzić niepokój.

"Dwór na Martwym Polu" to książka, która niestety nie spełniła moich oczekiwań. Pomimo ciekawego pomysłu i potencjału, autorka nie zdołała w pełni go wykorzystać. Płaskie postacie, rozbiegana fabuła i nieprzemyślany styl pisania to główne minusy tej lektury. Jednakże, jeśli jesteście wielbicielami tajemniczych miejsc i chcecie przekonać się sami, być może warto dać tej książce szansę.

"Dwór na Martwym Polu: Zagubiona w labiryncie nijakości"


Witajcie, czytelnicy! Dziś mam dla Was recenzję książki, która niestety nie spełniła moich oczekiwań. "Dwór na Martwym Polu" to historia pełna obietnic i potencjału, ale niestety niepotrafiąca tego wszystkiego wykorzystać.

Joanna Pypłacz zabrała nas na tajemniczy dwór, który wydawał się być idealnym miejscem dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
163
65

Na półkach:

Po kilkudziesięciu pierwszych stronach całkiem dobrze się zapowiadających - wielki zawód. Jakieś egzorcyzmy, wyginanie w łuk i lewitowanie... nie moje klimaty

Po kilkudziesięciu pierwszych stronach całkiem dobrze się zapowiadających - wielki zawód. Jakieś egzorcyzmy, wyginanie w łuk i lewitowanie... nie moje klimaty

Pokaż mimo to

avatar
11
9

Na półkach:

Zapowiadała się super. Niestety na tym się skończyło. Dawno nie czytałam takiego gniota. Potencjał ciekawego wątku został zupełnie zmarnowany. Fatalne wywody, nic nie wnoszące do akcji. Książka grozy, a nie buduje napięcia i nie budzi niepokoju. Ledwo dobrnęłam do końca, i to tylko dlatego, że z zasady kończę każdą książkę, którą zaczęłam czytać. Szkoda.

Zapowiadała się super. Niestety na tym się skończyło. Dawno nie czytałam takiego gniota. Potencjał ciekawego wątku został zupełnie zmarnowany. Fatalne wywody, nic nie wnoszące do akcji. Książka grozy, a nie buduje napięcia i nie budzi niepokoju. Ledwo dobrnęłam do końca, i to tylko dlatego, że z zasady kończę każdą książkę, którą zaczęłam czytać. Szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
2701
61

Na półkach:

Od razu napiszę- jestem absolutną wielbicielką grozy. Nie mylić z horrorami. Tych nie trawię. Lubię tą staroświecką grozę twarzy w oknie, dreszcz niepokoju przy krokach na schodach i ciarki wywołane przez uchylające się drzwi. I mimo, że mamy tu do czynienia z powieścią grozy, to jednak mam wrażenie, że "coś nie pykło". Niby wszystko na miejscu, a jednak ma się wrażenie, że sporo brakuje. Napięcie? Nie czułam. Zainteresowanie? Było. Dreszczyk? Ani jeden. Wyjasnijcie mi, jak to u licha możliwe napisac scenę na strychu, zakazanym miejscu wywołującym panikę. Scenę ktora zawiera tajemnicze przedmioty. I nie wywołać nawet gęsiej skórki? Jak bardzo trzeba to sknocić? Dodam takze ze opis zawartości pewnej szkatułki to curiosum. Autorka pisze o niesamowitościach jakich bohaterka nigdy nie widziała... Akapit pozniej okazuje sie ze w szkatułce są... Nie. Psuc niespodzianki nie będę. Ale przeczytajcie uwaznie, to brew sama się uniesie. Z zażenowania. I niewiary w taki bzdurny opis.
Dużo się działo... niestety tylko w głowach i prywatnych sprawach życiowych dwojga głównych bohaterów. Ale, ale..
A nawiedzony dwór? Tajemniczy portret? Duch? A... jakoś tak się mimochodem pętają po fabule, chociaż cała książką niby wokół nich się kręci.
Notabene, koszmarnie irytująca główna bohaterka z wiecznymi łzami w oczach, mdlejąca wiecznie na schodkach i schodach, z zapakowaną walizką, której nie daje rady unieść, nie wzbudza żadnych pozytywnych uczuć. W momencie gdy zostaje (mozna powiedzieć) wyłączona na pewien czas z akcji, odczułam dużą ulgę, że już nie muszę czytać o kolejnych zbierających się łezkach i zawrotach głowy
Podsumowując: rozczarowałam się porządnie, chociaż parę momentów zaciekawiło. Może nawet przeczytam drugą część, gdy wyjdzie.

Od razu napiszę- jestem absolutną wielbicielką grozy. Nie mylić z horrorami. Tych nie trawię. Lubię tą staroświecką grozę twarzy w oknie, dreszcz niepokoju przy krokach na schodach i ciarki wywołane przez uchylające się drzwi. I mimo, że mamy tu do czynienia z powieścią grozy, to jednak mam wrażenie, że "coś nie pykło". Niby wszystko na miejscu, a jednak ma się wrażenie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
505
498

Na półkach:

Bardzo subtelna groza, dobra dla wielbicieli książek o nawiedzonych miejscach. Czytało się sprawnie z niecierpliwym oczekiwaniem na rozwiązanie zagadki.

Bardzo subtelna groza, dobra dla wielbicieli książek o nawiedzonych miejscach. Czytało się sprawnie z niecierpliwym oczekiwaniem na rozwiązanie zagadki.

Pokaż mimo to

avatar
679
1

Na półkach: ,

Najbardziej intrygującą postacią w książce jest ciocia Mila. Po przeczytaniu Guwernantki (sequela tej powieści) okazało się, że z fizycznego i biologicznego punktu widzenia nie powinna istnieć. Ale co ja tam wiem. Są rzeczy na niebie i ziemi... Kim jesteś ciociu Milo? Jak weszłaś w posiadanie tego nawiedzonego dworku? Jesteś wynikiem intrygi o jakiej nie śniło się filozofom czy prostego niedbalstwa autorki?

Najbardziej intrygującą postacią w książce jest ciocia Mila. Po przeczytaniu Guwernantki (sequela tej powieści) okazało się, że z fizycznego i biologicznego punktu widzenia nie powinna istnieć. Ale co ja tam wiem. Są rzeczy na niebie i ziemi... Kim jesteś ciociu Milo? Jak weszłaś w posiadanie tego nawiedzonego dworku? Jesteś wynikiem intrygi o jakiej nie śniło się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
87

Na półkach:

Joanna Pypłacz "Dwór na Martwym Polu".

Jako iż większość wie, okładka przyciągnęła mnie bardzo mocno, to obraz z moich snów, koszmarów... No jak zwał, tak zwał. No i oczywiście, nie mogłam się jej oprzeć 😉

Historia dzieje się po wojnie, gdzie władzę sprawują Niemcy. Poznajemy Irenę Kownacką, młodą kobietę, która zajmuje się naprawą lalek. Poznajemy Rafała Szczęsnego, utalentowanego pianistę, gdzie jego dar do tworzenia muzyki jest także przekleństwem. Iwona i Rafał praktycznie w tym samym czasie trafiają do Uroczysk, zwanych Martwym Polem. Iwona od samego początku nie czuje się tu dobrze, bowiem wracają do niej wspomnienia z dzieciństwa. Rafał także odczuwa niepokój. A wszystko to, co ukryte, emanujące smutkiem i grozą, ściśle powiązane jest z pewnym portretem ze strychu willi Domańskich. Kim była kobieta z portretu? Co się wydarzyło przeszło 100 lat temu w Uroczyskach? Co się stało z Ireną? Jaką tajemnicę próbuje ukryć społeczność tego miejsca? Uwierzcie, więcej tu zagadek, niewyjaśnionych chwil, niż możnaby się spodziewać.

Jestem zaskoczona. Pozytywnie. Co prawda jest trochę niedociągnięć... Ale. No właśnie. Ale w gruncie rzeczy, jest to bardzo ciekawa opowieść o duchach, zjawach, opętaniach. Autorka w barwny i szczegółowy sposób przedstawia same Uroczyska. Wyobraźnia pracuje, można czytając poczuć, jakby się tam było. To duży plus, chociaż niektórym opisy mogą się służyć. Osobiście lubię to, także nie miałam żadnego problemu z przyzwyczajeniem się do stylu.

Sama historia trochę pogmatwana, momentami ciężko zrozumieć, kto i co... trzeba się skupić. Wyłapywać wskazówki. Natomiast sama końcówka. No kurczę. Otwarte zakończenie? Niewyjasnienie? Czy mogę wnioskować, iż będzie ciąg dalszy? Jeśli tak, to chętnie przeczytam! Bardzo chciałabym się dowiedzieć, co się tak naprawdę stało. Jaka była główna tajemnica? Co prawda można się po części domyśleć... Ale nie ma gwarancji, że te nasze myśli, są zgodne z prawdą...

Podobało mi się. Może nie bałam się, nie drżałam podczas czytania, jednak klimat i emocje były wręcz namacalne. I chciałoby się więcej.

Polecam 🙂

Joanna Pypłacz "Dwór na Martwym Polu".

Jako iż większość wie, okładka przyciągnęła mnie bardzo mocno, to obraz z moich snów, koszmarów... No jak zwał, tak zwał. No i oczywiście, nie mogłam się jej oprzeć 😉

Historia dzieje się po wojnie, gdzie władzę sprawują Niemcy. Poznajemy Irenę Kownacką, młodą kobietę, która zajmuje się naprawą lalek. Poznajemy Rafała Szczęsnego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
500
213

Na półkach:

Rok 1941. Irena Kornacka dostaje list od ciotki, w którym to starsza pani zaprasza do siebie siostrzenicę. Równolegle do Uroczysk zmierza Rafał Szczęsny- genialny pianista i ulubieniec niemieckich żołnierzy stacjonujących we Wrocławiu. Choć byli towarzyszami zabaw w dzieciństwie, przez lata zapomnieli o sobie, niosąc własne problemy i zmartwienia. Już niebawem znów się spotkają, ale w makabrycznych okolicznościach.

Fabuła czyli danie główne
Twórczość Joanny Pypłacz miałam okazję poznać przy okazji pozycji "Genius Loci". Już wówczas dało się zaobserwować jej bujną fantazję, zamiłowanie do tematyki grozy. Czy jednak samo zamiłowanie wystarczy, jeśli chce się napisać powieść? Niestety nie. Oprócz zupełnie oczywistej miłości do danego gatunku należy również posiadać dar przykucia czytelnika, i przede wszystkim odważnego kopa, którym swoją książkę wprowadzisz do życia. W "Dworze na Martwym Polu" ma się wrażenie, że Autorka poszła w niewłaściwą stronę, bo o ile temat duchów i opętań w który Pypłacz zabrnęła jest znany i owszem, klasycznie straszny, to już fajnym świeżym pomysłem mogły być lalki, które zawodowo naprawiała Irena. I muszę się przyznać, że ja się takiego zabiegu spodziewałam- nawiedzonych, opętanych lalek, które żyją swoim życiem.
Natomiast główna oś fabularna prowadzona jest wokół ducha ,którego nikt nie zna i procesu opętania. Nie umiem myśleć o tym inaczej niż w kategorii klasycznego "Egzorcysty" Williama Petera Blattego, a dokładniej tym, ż Pypłacz mocno inspirowała się tym dziełem. I choć inspiracja jest jak najbardziej w porządku, to już trzeba postarać się by swoją fascynację naprawdę dobrze przelać na papier. Brakuje tu dbałości o detale, opisy są tak krótkie, że oczy płaczą. Głównym błędem w tej powieści jest fakt, że Autorka zbyt dużą wagę przywiązuję do uczuć i pragnień bohaterów, a także do ich problemów, że bagatelizuje techniczne zagadnienia rzeczowe. Do przodu z akcją posuwamy się w tempie dżdżownicy- nie ślimaka czy żółwia, ale tylko ociupinkę szybciej. Jak by to nie zabrzmiało, ale podczas czytania miałam wrażenie, że nic tam nie dzieje się z udziałem woli bohaterów, ale tylko i wyłącznie za zrządzeniem tej tajemniczej siły, która wszystko "stawia" pod siebie. I to byłoby normalne w granicach powieści grozy, natomiast jest to zdublowane tyle razy, i tak nieprecyzyjnie, że pojawia się pytanie po co?

Bohaterowie czyli mdląca przystawka
W "Dworze na Martwym Polu" oprócz głównych bohaterów Ireny i Rafała znajduje się cala paleta postaci, które prawdopodobnie miały być barwne i soczyste, natomiast wyszły takie sobie. Przechodząc do sedna trzeba powiedzieć wprost, że Irena swoja delikatnością, eterycznością i egzaltacją powala. Nieco lepiej prezentuje się Rafał, ale dla mnie jest nieco niedopracowany. Gdyby Pypłacz bardziej się postarała, rozbudowała jego charakterystykę, byłby to ewidentnie czarny koń tej powieści. Na uwagę zasługuje także Tola, szczególnie, że jest od początku niesamowicie tajemniczą postacią, o której nic nie wiadomo. To taka trochę Pani Danvers z "Rebeki" Daphne du Maurier, takie początkowo sprawiała wrażenie, przy bliższym poznaniu niestety okazuje się być inaczej. Bohaterowie wypadają blado, są niedopracowani, nie wzbudzają emocji a to bardzo ważne.

Moje podsumowanie czyli malutki deser, gdyż cukier w nadmiarze szkodzi
Jedynym i niepodważalnym atutem powieści jest styl pisarski Joanny Pypłacz. Jest lekko, czyta się szybko, język i słownictwo jest bogate. Całość jako jednolita struktura jest niedopracowana. Nie mam na myśli słabego warsztatu Autorki, a to, że nie ma tu ani powiewu ani nawet delikatnego muśnięcia grozą. Ja widziałam wiele inspiracji, samo Martwe Pole tak podobne do "Nawiedzonego domu na wzgórzu" Shirley Jackson aż wola o porównanie. Może gdyby zmienić koncepcje, byłoby lepiej, ale tego już się nie dowiemy.
Dodaję jedną gwiazdkę, ponieważ zakończenie jest otwarte i co by t nie dywagować, jest pozostawione w takim suspensie, że w tym momencie sięgnę po drugą część, aby dowiedzieć się jak z tego Autorka zmierza wybrnąć.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Rok 1941. Irena Kornacka dostaje list od ciotki, w którym to starsza pani zaprasza do siebie siostrzenicę. Równolegle do Uroczysk zmierza Rafał Szczęsny- genialny pianista i ulubieniec niemieckich żołnierzy stacjonujących we Wrocławiu. Choć byli towarzyszami zabaw w dzieciństwie, przez lata zapomnieli o sobie, niosąc własne problemy i zmartwienia. Już niebawem znów się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    103
  • Posiadam
    12
  • 2021
    5
  • 2023
    4
  • Literatura polska
    3
  • Legimi
    2
  • Horror
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 👻 Horror/powieść grozy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dwór na Martwym Polu


Podobne książki

Przeczytaj także