Porusza mnie, tak ma być.

Porusza mnie, tak ma być.

Nie wciągnęłam się..

Nie wciągnęłam się..

Wieloświat mnie nie przekonał. Sam pomysł na fabułę oraz wizję rzeczywistości był naprawdę interesujący. Niezwykle ciekawie czytało się o zmianach w miastach, o biurowcach przekształconych w mieszkania, o innej organizacji pracy, funkcjonowaniu knajp, transportu miejskiego czy rozrywek w wolnym czasie. Nie da się ukryć, że pandemia dość mocno zmieniła naszą rzeczywistość, a opisy z powieści świetnie się w to wpasowały. Jednak - jak dla mnie opisów nowej rzeczywistości było zbyt dużo i były one zbyt szczegółowe (bohaterka zamówiła jedzenie w taki i taki sposób i wychodząc wyrzuciła taki i taki pojemnik do takiego i takiego kosza). Jeżeli chodzi zaś o opis akcji, to przyjemnie było czytać o przygodach szamanów, knowaniach demonów, planach Mżawki i działaniach Baby Jagi. Autorka również pięknie połączyła ze sobą wiele religii i mitologii tworząc jeden spójny świat i zaświaty, a wszystkie wydarzenia wprowadzające poszczególnych bohaterów oraz ich przygody czytało się dość miło. Jeżeli komuś podobały się ,,Opowieści z Wieloświata" lub chce dopiero poznać te historie, to lektura tej powieści będzie jak znalazł.

Wieloświat mnie nie przekonał. Sam pomysł na fabułę oraz wizję rzeczywistości był naprawdę interesujący. Niezwykle ciekawie czytało się o zmianach w miastach, o biurowcach przekształconych w mieszkania, o innej organizacji pracy, funkcjonowaniu knajp, transportu miejskiego czy rozrywek w wolnym czasie. Nie da się ukryć, że pandemia dość mocno zmieniła naszą rzeczywistość, a...

Wsiąknęłam. Tak rozbudowanego świata ze świecą szukać. Albo latarnią.

Wsiąknęłam. Tak rozbudowanego świata ze świecą szukać. Albo latarnią.

Utopijny świat, w którym żyją bohaterowie, zachwycił mnie totalnie. Minifarmy? Lokalni rzemieślnicy? Troska o zanieczyszczenie światłem? Poproszę!

Utopijny świat, w którym żyją bohaterowie, zachwycił mnie totalnie. Minifarmy? Lokalni rzemieślnicy? Troska o zanieczyszczenie światłem? Poproszę!

Dziękuje za feminatywy <3

Dziękuje za feminatywy <3

Nie przywiązałam się do bohaterów, ale bardzo podobał mi się styl pisania oraz idyllistyczna, futurystyczna wizja świata. Miła odmiana w trendzie postapo. Ciekawie wplecione są również rozważania na temat natury ludzkiej, które się nie narzucają.

Nie przywiązałam się do bohaterów, ale bardzo podobał mi się styl pisania oraz idyllistyczna, futurystyczna wizja świata. Miła odmiana w trendzie postapo. Ciekawie wplecione są również rozważania na temat natury ludzkiej, które się nie narzucają.

Można było zmieścić tę historię w książce o połowę chudszej.

Można było zmieścić tę historię w książce o połowę chudszej.

Przyszłość przyniosła nie tylko nowe technologie, ale również zburzyła ład i porządek w jeszcze większym stopniu, niż dotychczas. To, co udało się wyprocować w Wieloświecie, powoli zaczyna upadać...
*
Na samym początku, w kwestii wyjaśnienia muszę przyznać, że to pierwsza książka, w której miałam do czynienia z mtologicznymi wstawkami. Zawsze byłam ciekawa, jak to wypadnie, jak się odnajdę w tych wierzeniach, które znałam jedynie z wyrywkowych opowieści. Trzeba przyznać, że Anna Soklaska wie, jak wprowadzić czytelnika w swój świat. W obszernym "Wieloświecie" mamy do czynienia z przeplatanką pomiędzy światem realnym, a światem fantastycznym, przenosimy się kilka lat w przód i mamy do czynienia z ogromem wątków. Czy to zaleta? Tak. Ze względu na moje niewielkie obeznanie w tematach, czytając książkę mogłabym to doświadczenie porównać do wyjazdu do egzotycznego kraju - wyruszasz na wakacje, bawisz się wyśmienicie, ale na koniec i tak wracasz do swojego domu, gdzie czujesz się pewnie, gdzie masz stały grunt. Tak i tutaj, pojawiłam się na chwilę w gatunku, który jest ciekawy, przepełniony ogromną wiedzą, ale wiem, że na dłuższą metę nie znajdę tutaj przystanku. Autorka sprawnie przekazała swoją wizję, nie miałam ani chwili zwątpienia, wyczytałam masę ciekawostek i nawet pokuszę się o stwierdzenie, że ta książka potrafiła zachęcić mnie, by sięgnąć kiedyś po pozostałe. Znalazło się miejsce na wiedzę, na poszerzenie jej w zakresie wielu kultur, czasem i nawet trąciło humorem, który sprawił, że na ustach pojawiał się uśmiech. Jeśli lubicie, gdy w książkach pojawia się coś niepojętego, niezrozumiałego, a jednocześnie przyciągającego, to "Wieloświat" ma dla Was kilka niezawodnych chwil. Zbiór niesamowitych zdarzeń w ciekawej, fantastycznej odsłonie.

Przyszłość przyniosła nie tylko nowe technologie, ale również zburzyła ład i porządek w jeszcze większym stopniu, niż dotychczas. To, co udało się wyprocować w Wieloświecie, powoli zaczyna upadać...
*
Na samym początku, w kwestii wyjaśnienia muszę przyznać, że to pierwsza książka, w której miałam do czynienia z mtologicznymi wstawkami. Zawsze byłam ciekawa, jak to...

Jestem zachwycona, zdecydowanie najlepsza część z uniwersum wieloświata!

Jestem zachwycona, zdecydowanie najlepsza część z uniwersum wieloświata!