Sinobrody
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Vonnegut
- Tytuł oryginału:
- Bluebeard
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2020-10-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382020380
- Tłumacz:
- Michał Kłobukowski
Prosta i poruszająca historia o lekkomyślności człowieka w tworzeniu i niszczeniu tego, co kocha.
Fikcyjna autobiografia amerykańskiego malarza, który w pewnym momencie swojego życia postanawia zerwać z malarstwem. Jego pasją staje się odtąd kolekcjonowanie dzieł sztuki. Dzięki dawnym przyjaźniom z wielkimi, a podówczas mało znanymi malarzami wchodzi w posiadanie najwybitniejszych dzieł amerykańskiego ekspresjonizmu. Aż nagle w jego życiu zjawia się młoda i bogata wdowa. Za wszelką cenę próbuje ona odkryć sekret starego malarza, kryjący się w wielkim spichrzu na kartofle, do którego nikt nie ma dostępu. Wścibska wdowa powiela więc zadanie, jakie postawiły sobie ongiś żony Sinobrodego ze starej legendy, który zabijał je, ponieważ łamały jego surowy zakaz zaglądania do tajemniczej komnaty.
Za pozornie banalnym pytaniem, co kryje się w spichrzu malarza, jak zwykle u Vonneguta, kryją się podane w humorystycznym tonie, lecz wcale przez to nie mniej poważne pytania – by zacytować autora – o to, „kto właściwie odpowiada za stworzenie świata i o co w tym całym stworzeniu chodzi”…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czy można ufać artystom?
Lubię wracać do lektur, które czytałam kilkanaście lat temu, a które niegdyś wzbudzały mój niekwestionowany zachwyt. Nie inaczej rzecz się przedstawia w przypadku Kurta Vonneguta, więc niezmiernie cieszy mnie fakt, że dzieła amerykańskiego autora wydawane zostają po raz kolejny w nowej, spójnej szacie graficznej. Wprawdzie mawia się, iż okładka nie ma znaczenia, liczy się ino treść, lecz dlaczego by dzieło literackie nie mogło cieszyć również naszych oczu?
Jeśli po powyższym wstępie wyznam, że „Sinobrodego” wcześniej nie czytałam, pewnie wzmianka o powrocie do starych książek wyda wam się niepotrzebna. Nie da się jednak rozpatrywać jednego dzieła w odosobnieniu, zaś napisaną w 1987 roku powieść można uznać za wyjątkową w dorobku autora. Fikcyjna biografia malarza Rabo Karabekiana to istna mozaika różnych wątków, łącząca w sobie opowieści o nowojorskich ekspresjonistach abstrakcyjnych z wyrywkami z czasów II Wojny Światowej czy wspomnieniami o rzezi Ormian.
Przez karty powieści przetacza się korowód postaci niczym w „Melancholii” Jacka Malczewskiego. Ich losy mieszają się z sobą, tworząc typowy dla Vonneguta literacki chaos. Trudno chwilami stwierdzić, z czego lub z kogo ów przewrotny szyderca żartuje. Czy drwi z malarzy abstrakcyjnych i ich skłonności autodestrukcyjnych? Czy może spogląda z uśmiechem na wielbicieli sztuki figuratywnej i ich ograniczone horyzonty myślowe? Jednoznacznej odpowiedzi z pewnością nie dostaniemy, lecz „Sinobrody” zmusi nas do zastanowienia się nad tym, dlaczego jedne dzieła popadają w zapomnienie, podczas gdy inne są warte miliony.
Dla bohatera powieści, samotnego i wiodącego nieco pustelnicze życie Rabo Karabekiana, przypadkowe spotkanie z ekscentryczną wdową stanie się okazją do ponownego przyjrzenia się własnemu życiu. Ale bądźcie ostrożni, drodzy czytelnicy, gdyż u Vonneguta niezbyt wiadomo, co jest prawdą, a co autokreacją i zmyśleniem. I zapewne do samego końca będziecie zastanawiać się, co kryje się w owianym mgiełką tajemnicy spichrzu na kartofle.
Mimo wszystko są rzeczy dla amerykańskiego pisarza i zdeklarowanego pacyfisty niezmienne. Jego słowa brzmią niezwykle przejmująco, gdy pisze: „Po wszystkim, co mężczyźni zrobili kobietom, dzieciom i innym bezbronnym stworzeniom na kuli ziemskiej, nie tylko każdy obraz, ale każdy utwór muzyczny, każdy posąg, dramat, wiersz i książka, każde dzieło mężczyzny powinno oznajmiać jedną jedyną rzecz: »Ta przemiła planeta nie należy się takim potworom jak my. Poddajemy się. Dajemy za wygraną«”.
Na koniec pozwolę sobie odrobinę pomarudzić, gdyż odnoszę wrażenie, że na tle innych powieści Vonneguta „Sinobrody” okazuje się historią zbyt rozwlekłą i przegadaną. Cóż, być może autor „Kociej kołyski” przyzwyczaił mnie do zwięzłości wypowiedzi, za którą ukrywa głębię treści. Nie zaliczę więc historii Rabo Karabekiana do grona moich ulubionych dzieł Vonneguta, jednak miłośnicy twórczości pisarza z pewnością powinni po nią sięgnąć.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 1 201
- 724
- 322
- 25
- 16
- 12
- 8
- 7
- 6
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Tak bardzo chciałam znaleźć w tej książce coś wartego jej przeczytania, że dotarłam do końca i choć w sumie był najlepszy z całości to zostawił mnie z mieszanymi uczuciami. To opowieść starego człowieka, który mógł mieć interesujące życie.
Tak bardzo chciałam znaleźć w tej książce coś wartego jej przeczytania, że dotarłam do końca i choć w sumie był najlepszy z całości to zostawił mnie z mieszanymi uczuciami. To opowieść starego człowieka, który mógł mieć interesujące życie.
Pokaż mimo toMistrz w formie. Tyle i aż tyle.
Mistrz w formie. Tyle i aż tyle.
Pokaż mimo toBardzo mnie zanudziła owa pozycja. W drugiej połowie książki zaczęło robić się ciekawiej, ale nadal nie jest to ten sam Vonnegut, którego czytałabym z przyjemnością i zaciekawieniem. Dla nieznających twórczości autora polecam przede wszystkich "Syreny z Tytana" i "Kocią kołyskę".
Bardzo mnie zanudziła owa pozycja. W drugiej połowie książki zaczęło robić się ciekawiej, ale nadal nie jest to ten sam Vonnegut, którego czytałabym z przyjemnością i zaciekawieniem. Dla nieznających twórczości autora polecam przede wszystkich "Syreny z Tytana" i "Kocią kołyskę".
Pokaż mimo toPóźny Vonnegut, nieco oddalony od poziomu, do jakiego przyzwyczaił wcześniejszymi mistrzowskimi książkami. Oczywiście to wciąż znakomity ironista, zawodowy prześmiewca snobizmów, absurdu hierarchii budowanych na sieciach znajomości czy niejednoznacznego etycznie rynku sztuki współczesnej. Jego kąśliwe pióro nie oszczędza nikogo - krytyków, artystów, kolekcjonerów, ale także laików ignorujących sztukę nowoczesną. W książce nie brakuje czarnego humoru, z którego autor zasłynął dwie dekady wcześniej, podobnie jak barwnych postaci, które wprowadza. Jednak całość wydaje się wtórna wobec wcześniejszych pomysłów. Nie ma tu nowej, ciekawej formy narracyjnej, jakie co i rusz Vonnegut wymyślał w swoich wcześniejszych książkach - fikcyjna autobiografia to nic nowego. Także sama narracja - choć lekka i prosta, nie daje satysfakcji do jakiej jestem przyzwyczajony czytając tego autora, niektóre części dłużą się choć książka nie jest obszerna. Same obserwacje o rynku sztuki są tyleż trafne, co zostawione w pół drogi. Dużo ostrzej potraktował ten temat choćby Houellebecq w znakomitej "Mapie i terytorium", czy Ostlund w filmie The Square. Ale to oczywiście dzieła znacznie późniejsze. Dla zagorzałych fanów książka rozczarowaniem nie będzie - styl mistrza jest niepodrabiany i widoczny. Czytelnicy znający tylko klasycznego Vonneguta z lat 60, mogą jednak poczuć pewien niedosyt.
Późny Vonnegut, nieco oddalony od poziomu, do jakiego przyzwyczaił wcześniejszymi mistrzowskimi książkami. Oczywiście to wciąż znakomity ironista, zawodowy prześmiewca snobizmów, absurdu hierarchii budowanych na sieciach znajomości czy niejednoznacznego etycznie rynku sztuki współczesnej. Jego kąśliwe pióro nie oszczędza nikogo - krytyków, artystów, kolekcjonerów, ale także...
więcej Pokaż mimo toCzym jest sztuka? Czy hiperrealistyczny szkic pokoju jest więcej wart niż płótno osprejowane farbą? A może malarstwo ekspresjonizmu abstrakcyjnego to tylko wpadka w wielkiej drodze sztuki? I w końcu - kto o tym decyduje?
Niepozorna, ale intrygująca książka nie dla każdego :)
Czym jest sztuka? Czy hiperrealistyczny szkic pokoju jest więcej wart niż płótno osprejowane farbą? A może malarstwo ekspresjonizmu abstrakcyjnego to tylko wpadka w wielkiej drodze sztuki? I w końcu - kto o tym decyduje?
Pokaż mimo toNiepozorna, ale intrygująca książka nie dla każdego :)
Rabo Karabekian – miałeś świetne życie. Zasłużyłeś na nie, bo walczyłeś, nie bałeś się ryzyka, nie byłeś fałszywie skromny ani odpychająco próżny. Miałeś talent, motywację, przebojowość i odwagę, szczęście i wprawne oko. I wierz mi, wielokrotnie chciałem pomóc Ci w pozbyciu się tej NIEZWYKLE irytującej Circe Berman. Choć była Ci potrzebna. Hm... tylko, że Ciebie nie ma i nigdy nie istniałeś. Wymyślił Cię Kurt Vonnegut, a ja – jak zwykle – mu uwierzyłem. Doskonała powieść.
Rabo Karabekian – miałeś świetne życie. Zasłużyłeś na nie, bo walczyłeś, nie bałeś się ryzyka, nie byłeś fałszywie skromny ani odpychająco próżny. Miałeś talent, motywację, przebojowość i odwagę, szczęście i wprawne oko. I wierz mi, wielokrotnie chciałem pomóc Ci w pozbyciu się tej NIEZWYKLE irytującej Circe Berman. Choć była Ci potrzebna. Hm... tylko, że Ciebie nie ma i...
więcej Pokaż mimo toTo niesamowite jak długo udało mi się mijać z książkami Kurta Vonneguta. Oczywiście słyszałem o "Rzeźni numer 5" i ogólnie, że Amerykanin wielkim pisarzem był i... właśnie ta domniemana wielkość pisarza oraz moja wrodzona przekora odpychała mnie od jego twórczości.
Tymczasem Vonnegut ujął mnie lekkim stylem, suchymi żartami, ciekawymi przemyśleniami i piekielną erudycją. Zmyślona biografia fikcyjnego malarza - nieudacznika ekspresjonisty jest jest punktem wyjścia dla ciekawych dywagacji na temat sztuki, życia, wojny... wszystkiego, przy czym "Sinobrodego" czyta się niebywale lekko i przyjemnie, jeśli ktoś oczywiście gustuje w takim suchym humorze. Chyba się polubimy z panem pisarzem.
To niesamowite jak długo udało mi się mijać z książkami Kurta Vonneguta. Oczywiście słyszałem o "Rzeźni numer 5" i ogólnie, że Amerykanin wielkim pisarzem był i... właśnie ta domniemana wielkość pisarza oraz moja wrodzona przekora odpychała mnie od jego twórczości.
więcej Pokaż mimo toTymczasem Vonnegut ujął mnie lekkim stylem, suchymi żartami, ciekawymi przemyśleniami i piekielną erudycją....
Klasyczny przykład języka Vonneguta, który jest ironicznym głosem na miarę czasów. Polecam!
Klasyczny przykład języka Vonneguta, który jest ironicznym głosem na miarę czasów. Polecam!
Pokaż mimo toFikcyjna autobiografia byłego malarza, obecnie kolekcjonera sztuki oraz weterana wojennego. Powrót bohatera do rzeczywistości nie jest lekki. Odniesione rany są uciążliwe w życiu codziennym dla niego oraz jego kolegów. Alienacja i wspomnienia przeszłości dają osobie znać lecz pewna kobieta stara się na swój sposób otworzyć zamkniętą komnatę oraz zaniedbana dusze malarza. Warta uwagi powieść.
Fikcyjna autobiografia byłego malarza, obecnie kolekcjonera sztuki oraz weterana wojennego. Powrót bohatera do rzeczywistości nie jest lekki. Odniesione rany są uciążliwe w życiu codziennym dla niego oraz jego kolegów. Alienacja i wspomnienia przeszłości dają osobie znać lecz pewna kobieta stara się na swój sposób otworzyć zamkniętą komnatę oraz zaniedbana dusze malarza....
więcej Pokaż mimo toWspaniale się bawiłam podczas lektury i po raz kolejny obudziła się we mnie chęć przeczytania innych książek Vonneguta.
Niepowtarzalny styl, a opowiadana historia pochłania czytelnika, a to sobie bardzo cenię.
Wspaniale się bawiłam podczas lektury i po raz kolejny obudziła się we mnie chęć przeczytania innych książek Vonneguta.
Pokaż mimo toNiepowtarzalny styl, a opowiadana historia pochłania czytelnika, a to sobie bardzo cenię.