rozwińzwiń

Jutro nie nastąpi

Okładka książki Jutro nie nastąpi Vladimir Osipov
Okładka książki Jutro nie nastąpi
Vladimir Osipov Wydawnictwo: Manufaktura Słów fantasy, science fiction
274 str. 4 godz. 34 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Manufaktura Słów
Data wydania:
2020-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-05
Liczba stron:
274
Czas czytania
4 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366115736
Tagi:
postapokalipsa poszukiwanie prawdy metafizyka powieść postapokaliptyczna
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
56

Na półkach:

Nie da się czytać tej książki bez odczucia bólu związanego z faktem, że .... po pierwsze ktoś to wydał ..... dwa - ktoś wyrzucił pieniądze.

Nie da się czytać tej książki bez odczucia bólu związanego z faktem, że .... po pierwsze ktoś to wydał ..... dwa - ktoś wyrzucił pieniądze.

Pokaż mimo to

avatar
469
363

Na półkach:

Zaczyna się od nierealnego tsunami - trzydziestometrowe na Bałtyku, które wybiórczo niszczy miasta (oszczędzając przypadkowe budynku),zupełnie nie zaznaczając swojej obecności w terenie. A dalej było jeszcze gorzej. Autor chciał coś przekazać? To mu nie wyszło, skoro niby ważne rozmowy wieńczy tylko "i poszli porozmawiać" - to wiele się z tego dowiedzieliśmy. Za to przez dwa dni może się rozczulać nad niesieniem jednego i tego samego kubka ciepłego napoju.

Zaczyna się od nierealnego tsunami - trzydziestometrowe na Bałtyku, które wybiórczo niszczy miasta (oszczędzając przypadkowe budynku),zupełnie nie zaznaczając swojej obecności w terenie. A dalej było jeszcze gorzej. Autor chciał coś przekazać? To mu nie wyszło, skoro niby ważne rozmowy wieńczy tylko "i poszli porozmawiać" - to wiele się z tego dowiedzieliśmy. Za to przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1196
157

Na półkach:

"Miasto powoli znikało za moimi plecami. Szedłem zwyczajnym krokiem przed siebie, w nieznaną, ale mocno przyciągającą dal."
Czarodziejskie miasto, czarodziejska dorożka, czarodziejski dorożkarz. Abra makabra i znikło, dobrze że jego plecy to taki wnikliwy obserwator. Na szczęście szedł zwyczajnym krokiem i przed siebie, bo jakby tak psiejsko czarodziejsko pomykał i na dokładkę tyłem to nie wiem czy dałby tak radę wszystko zauważyć plecami.

"...nawet najmniejsze wątpliwości, które przez długie lata towarzyszyły mi gdzieś w głębi duszy, nagle zniknęły dzisiejszego poranka. Podejrzewałem, że zaginą wraz z pierwszym krokiem, ale zawsze znajdywałem jakieś wymówki i przyczyny..."
Zniknęły, a tak marzył, żeby dopiero pierwszy krok je przegnał precz, świnie z nich, co nie?

"Teraz nieuniknione i od dawna oczekiwane..."
Albo coś jest nieuniknione i wcale się na to nie czeka, bo wiadomo, że kiedyś dopadnie, albo nie możemy się czegoś doczekać co wcale nie jest pewne, że nadejdzie.

"Bywałem w tym miejscu sporo razy. Najczęściej z moją ukochaną kobietą podczas długich, szczęśliwych spacerów albo też sam, bądź z przyjaciółmi rowerami górskimi w poszukiwaniu adrenaliny"
Oj sporo, sporo. Ja nie wiem ale taki szczęśliwy spacer to musi być coś. Natomiast przyjaciół wśród rowerów górskich nie mam zbyt wielu, nie wiem jak Wy?

"Teraz przed oczami widziałem kobietę mojego życia, która dzisiaj rano otworzyła oczy z poczuciem, że właśnie się stało to, czego tak bardzo zawsze obawiała, ale w tym samym czasie wiedziała, że to nieuniknione.
Mama, a co ty tu robisz, że cię widzę przed oczami (pewnie okularami widział). Otworzyła z poczuciem, oczy oczywiście, bo jakby tak dajmy na to puszkę z mielonką, to ok. W tym samym czasie znaczy dziś rano zawsze czy z poczuciem, bo się zgubiłem?

"Pozostać przy zdrowym rozsądku pomoże jedynie świadomość, że nigdy nie przestaną Ją kochać i wiara w jak najbliższe spotkanie.
- Kocham cię - wyszeptałem po cichu."
Ja powoli tracę jakikolwiek rozsądek czytając to czegoś przez ktoś napisaną. I chyba wykrzyczę to po głośnemu. Zaś wiara może się obecnie skończyć mandatem za zbyt małą przestrzeń osobistą.

"Na siłę wyprowadziłem wyobraźnię z domu..."
A ta cholera obszczekała hydrant i nasikała na listonosza, chora jakaś.

"Spojrzałem na zegarek i przyspieszyłem, pogrążając się w życiu miasta.
Snułem się po jego ulicach wraz z innymi mieszkańcami."
Nie dość, że stronę temu opuścił już miasto, to nagle przyspieszył aby snuć się po mieszkańcach.

"...dziesiątki najróżniejszych melodii i piosenek rodzących się z mijających mnie telefonów komórkowych..."
Chyba go ten zdrowy rozsądek był i odszedł, pewnie z którymś z tych telefonów komórkowych rodzących melodie i piosenki na ulicy.

"Już na początku dnia przemęczyć nasze pracujące na około dziesięciu procent swojej możliwości móżdżki, a wraz z zachodem Słońca całkowicie i nieodwracalnie zwariować? Ha!!! Dzięki Bogu, stworzył nas rozumnie."
Ucz się końcówków na sto procent swojego jednego mózgu. Gościu łebski musiał być, pewnikiem temu Bóg mu dali na pierwsze.

"Dookoła migotały puste i zarówno przerażające spojrzenia ludzi wiecznie się śpieszących, na każdym kroku spotykane od dawna już normalne zachowanie - marudzenie - 'znowu te cholerne korki, znowu się spóźnię, znowu będę musiał słuchać szczekania szefa...' - nie budziło najmniejszego zainteresowania nawet u osoby, do której było skierowane."
Czy jest na sali jakiś ktoś, ktokolwiek, kto jest w stanie zrozumieć ten bełkot i go przetłumaczyć na chiński, przynajmniej wtedy będę wiedział czemu tego nie rozumiem.

"Albo po prostu ciche, kwaśne miny w pośpiechu spalające aż do samego filtru fajki, przecinając jezdnię w niedozwolonych miejscach"
Głośny, słodki Jezu kto to napisał, dlaczego to wydał i jak mu nie wstyd, niszczyć nawierzchnię jezdni gdziekolwiek.

To są wyimki, najgorsze i nie wszystkie ze stron 8, 9 i 10. A co sądzę o reszcie znajdziecie na http://niepamietnikfprefecta.blogspot.com/2020/06/wyrob-ksiazkopodobny.html

"Miasto powoli znikało za moimi plecami. Szedłem zwyczajnym krokiem przed siebie, w nieznaną, ale mocno przyciągającą dal."
Czarodziejskie miasto, czarodziejska dorożka, czarodziejski dorożkarz. Abra makabra i znikło, dobrze że jego plecy to taki wnikliwy obserwator. Na szczęście szedł zwyczajnym krokiem i przed siebie, bo jakby tak psiejsko czarodziejsko pomykał i na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , , ,

„Jutro nie nastąpi” to interesująca powieść o wędrowce po zniszczonej Polsce i Ukrainie. Jest to opowieść przesiąknięta filozofią i metafizyką. To książka wartościowa, ale niełatwa, warta przeczytania, ale nie każdy będzie w stanie się z nią zmierzyć. Tej powieści nie da się przeczytać na jedno posiedzenie, wymaga ona czasu, uwagi i cierpliwości, jednak warto dać jej szansę i zatopić się w tej niecodziennej rzeczywistości. Oryginalna, mocna i wartościowa!
https://korcimnieczytanie.blogspot.com/2020/05/vladimir-osipov-jutro-nie-nastapi.html

„Jutro nie nastąpi” to interesująca powieść o wędrowce po zniszczonej Polsce i Ukrainie. Jest to opowieść przesiąknięta filozofią i metafizyką. To książka wartościowa, ale niełatwa, warta przeczytania, ale nie każdy będzie w stanie się z nią zmierzyć. Tej powieści nie da się przeczytać na jedno posiedzenie, wymaga ona czasu, uwagi i cierpliwości, jednak warto dać jej szansę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
830
702

Na półkach: ,

Miłka Kołakowska | www.mozaikaliteracka.pl
___

Nieodwracalna klęska żywiołowa, totalnie zrujnowana Europa i przerażające konsekwencje, które on chce samodzielnie poznać. Początkowo rządzą nim nostalgia i tęsknota, ale później na pierwszy plan wyraźnie wysuwa się naturalna ciekawość oraz swego rodzaju konieczność rozpoznania nowej wersji świata. Właśnie takiego bohatera przedstawia pisarz science fiction i jednocześnie Oficer Marynarki Wojennej, Vladimir Osipov. Książka Jutro nie nastąpi to nie kolejna zwykła powieść fantastyczno-naukowa, to raczej rozbudowana definicja rzeczywistości, brutalnie naruszonej przez siły wyższe...

35 dni. Tyle trwa niecodzienna podróż Mateusza – bohatera, którego odbiorca poznaje, a właściwie próbuje poznać na łamach swoistej powieści Osipova. Nie jest to łatwe, autor bowiem świadomie utrudnia rozpoznanie postaci. Nie pokazuje typowych cech, nie rzuca anegdotami z przeszłości i nie przedstawia go oczami jego własnych bliskich. W zamian oddaje bogaty monolog Mateusza, przerywany jedynie zaskakującymi dyskusjami z napotkanymi rozmówcami. Nietrudno uchwycić w tym celowy zabieg, autor ewidentnie prezentuje postawę bohatera tak, aby czytelnik więcej się domyślał, niż tak naprawdę o nim wiedział.

Tu myśli nie cichną, wyraźnie chcą mówić głosem samotnego wędrowca, będącego jednocześnie pierwszoosobowym narratorem tej powieści. Czytelnik mimowolnie wgryza się zatem w życie Mateusza, słucha jego wytrawnej opowieści i stara się dojrzeć powód fascynującej, wręcz nierealnej drogi, jaką ten właśnie przemierza. Podróż po dotkniętej kataklizmem Europie mogłaby wydać się mało przyjemna, niebezpieczna i wroga, lecz w oczach bohatera łatwiej dostrzec duchowe, niemal kontemplacyjne przeżycie niż spodziewany w takiej sytuacji strach. Osobliwa wędrówka Mateusza – pozornie spontaniczna, a jednak precyzyjnie naznaczona punktami kontrolnymi – to jednak nie tylko rozpoznanie zmienionej rzeczywistości, ale przede wszystkim niezwykle świadomy i z pewnością ujmujący spacer przez korytarze ludzkich myśli.

Główny bohater dotyka różnych stanów egzystencjalnych, od mniej uchwytnej i wyrażonej w tęsknocie przyjemności, poprzez nostalgię i smutek, aż po akceptację i próbę zrozumienia nowej codzienności. Chociaż użyty przez niego styl wypowiedzi zdaje się być wymagający – zauważalnie rozbudowany, wyszlifowany i mocno filozoficzny – nie można odmówić mu piękna, harmonii i rzeczowości. Kunszt literacki nieprzerwanie intryguje, tym bardziej, iż podyktowany jest zrównoważanym tempem całej opowieści. Mateusz nie śpieszy się w swojej podróży, wyraźnie skupia się na jej refleksyjnym charakterze, a przy tym nieustannie dba o wiarygodność relacjonowanych zdarzeń. Na to bowiem warto być przygotowanym – mimo, iż bieg tej historii wydaje się być wręcz abstrakcyjny, to przytaczane przez bohatera myśli okazują się na tyle trafne i sprawdzone, że zwyczajnie wzbudzają autentyczność.

Jutro nie nastąpi to pozycja, która intryguje zarówno skrzętnie dobranym stylem językowym, jak również enigmatycznym, a z pewnością mocno refleksyjnym charakterem. Prawdopodobnie nie każdy odnajdzie się w tak wymagającym tekście, ale nie mam wątpliwości, iż zaproponowana przez Vladimira Osipova podróż jest na tyle finezyjna, rzeczowa i nieprzeciętna, że warto świadomie przebrnąć przez jej treść.

Miłka Kołakowska | www.mozaikaliteracka.pl
___

Nieodwracalna klęska żywiołowa, totalnie zrujnowana Europa i przerażające konsekwencje, które on chce samodzielnie poznać. Początkowo rządzą nim nostalgia i tęsknota, ale później na pierwszy plan wyraźnie wysuwa się naturalna ciekawość oraz swego rodzaju konieczność rozpoznania nowej wersji świata. Właśnie takiego bohatera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
24

Na półkach:

Nietypowa - ale ciekawa.

Nietypowa - ale ciekawa.

Pokaż mimo to

avatar
43
27

Na półkach:

Ciężko mi określić jednoznacznie swoje odczucia po przeczytaniu tej książki. Nie wiem czy to specjalny zabieg autora, ale książka irytowała i intrygowała w równym stopniu.
Autor zabrał mnie (dosłownie!) w miejsca, które przemierza główny bohater za pomocą pewnych numerycznych danych (nie chcę zdradzać😊),dzięki którym poczułam się jakbym sama tę podróż odbyła. Z resztą to nie jedyna niespodzianka jaka czeka w tekście na czytelnika-odkrywcę.
Nie ukrywam, że specyfika użytego języka wprawiała mnie w niemały szok i trochę utrudniała skupienie się na całości, ale pozostawię to własnej ocenie każdemu kolejnemu czytelnikowi..
Sporo tu psychoanalizy i długich zdań nie dających chwili na lżejszy oddech. Mimo wszystko bardzo barwnie i z ogromnym szacunkiem do otaczającego świata autor, za pośrednictwem głównego bohatera, pokazuje nam rzeczy ważne i błahe.

Ciężko mi określić jednoznacznie swoje odczucia po przeczytaniu tej książki. Nie wiem czy to specjalny zabieg autora, ale książka irytowała i intrygowała w równym stopniu.
Autor zabrał mnie (dosłownie!) w miejsca, które przemierza główny bohater za pomocą pewnych numerycznych danych (nie chcę zdradzać😊),dzięki którym poczułam się jakbym sama tę podróż odbyła. Z resztą to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Na bazie zniszczeń po kataklizmie podróż w głąb siebie. Swego rodzaju samoanaliza postrzegania otaczającego świata i kosmosu połączona ze swego rodzaju psychoanalizą własnej osobowości.
Pomysł przesłania zbudowanego na wyróżnionych w tekście literach zmusza do analizy każdego słowa, wprowadzając czytelnika w świat autora.
Żeby ocenić każdy musi przeczytać ją sam.

Na bazie zniszczeń po kataklizmie podróż w głąb siebie. Swego rodzaju samoanaliza postrzegania otaczającego świata i kosmosu połączona ze swego rodzaju psychoanalizą własnej osobowości.
Pomysł przesłania zbudowanego na wyróżnionych w tekście literach zmusza do analizy każdego słowa, wprowadzając czytelnika w świat autora.
Żeby ocenić każdy musi przeczytać ją sam.

Pokaż mimo to

avatar
44
1

Na półkach: ,

Dla mnie ta książka jest nie tylko, kolejną z gatunku sci-fi, ale również ciekawą pozycją psychologiczną. Autor zabiera nas w podróż przez zmienione na przestrzeni lat i różnych kataklizmów ziemie Polski i Ukrainy, skłaniając niejako do refleksji nad tym co jest teraz w zasięgu naszych rąk, ukazuje oryginalny obraz znanych nam miejsc po przemianach.
Dla mnie jako czytelnika jest enigmatyczna i intrygująca, rodzi wiele pytań o los bohatera, nie jest jednak książką, którą czyta się lekko choć to pewnie osobliwe odczucie, wywołane wieloma refleksjami nad którymi jako czytelnik się skupiam.
Język jakim jest napisana, dodaje jej oryginalności, zaś sama tematyka moim zdaniem wymaga pewnej dozy cierpliwości, którą czytelnik musi się wykazać jeśli chce poznać losy bohatera. Polecam :)

Dla mnie ta książka jest nie tylko, kolejną z gatunku sci-fi, ale również ciekawą pozycją psychologiczną. Autor zabiera nas w podróż przez zmienione na przestrzeni lat i różnych kataklizmów ziemie Polski i Ukrainy, skłaniając niejako do refleksji nad tym co jest teraz w zasięgu naszych rąk, ukazuje oryginalny obraz znanych nam miejsc po przemianach.
Dla mnie jako czytelnika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
3

Na półkach: ,

Jestem autorem.
To szczęście dla mnie, że ją stworzyłem i przekazałem Wam, drodzy Czytelnicy.
Wasze szczere komentarze pozwolą mi się rozwijać i pisać coraz lepsze książki dla Was.
Rozwój można śledzić na FB: @author.vladimir.osipov

Jestem autorem.
To szczęście dla mnie, że ją stworzyłem i przekazałem Wam, drodzy Czytelnicy.
Wasze szczere komentarze pozwolą mi się rozwijać i pisać coraz lepsze książki dla Was.
Rozwój można śledzić na FB: @author.vladimir.osipov

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    14
  • Posiadam
    3
  • 2020
    2
  • Do kupienia
    1
  • Literatura polska
    1
  • M & M
    1
  • Fantastyka
    1
  • NwB
    1
  • LIT. SCIENCE-FICTION
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jutro nie nastąpi


Podobne książki

Przeczytaj także