Podobała mi się ta książka, czasami brakuje mi serii o MC, w których nie biegają wszędzie gołe i wredne króliczki klubowe, a faceci nie myślą tylko o seksie. O samego początku można zauważyć spokojnie rodzące się uczucie pomiędzy Dashem i Ember. Polubiłam w Dashu jego cierpliwość i łagodność względem Ember, do niczego jej nie zmuszał i nie pospieszał.
Phoenix też był ciekawym facetem, ostry i groźny a jednak kochany.

Podobała mi się ta książka, czasami brakuje mi serii o MC, w których nie biegają wszędzie gołe i wredne króliczki klubowe, a faceci nie myślą tylko o seksie. O samego początku można zauważyć spokojnie rodzące się uczucie pomiędzy Dashem i Ember. Polubiłam w Dashu jego cierpliwość i łagodność względem Ember, do niczego jej nie zmuszał i nie pospieszał.
Phoenix też był...

Na swój sposób nawet urocze. Z potencjałem lecz bez specjalnych efektów.

Na swój sposób nawet urocze. Z potencjałem lecz bez specjalnych efektów.

Dash to pierwszy tom serii o bierkach autorstwa Teagan Brooks. Wysoki poziom lojalności oraz sporo romantyzmu to główne cechy tych chłopaków.

W tej części poznajemy cały klub, który uczestniczy w ochronie Ember, która niespodziewanie pojawia się w jego progach. Mamy tu kilka zwrotów akcji, tajemnice do rozwiązania oraz gorące uczucie rozkwitające gwałtownie pomiędzy nią a tytułowym Dashem.
I tu bym się nieco przyczepiła-dla mnie to trochę za szybko poszło, rodzaj miłości od pierwszego wrażenia.
Oczywiście mamy tu słodką zaborczość motocyklistów, lojalnych braci i kilka złych charakterów.
Co warte podkreślenia, a piszę to z perspektywy już kilku przeczytanych tomów, w każdej części mamy wydarzenia kontynuowane w kolejnych. Łatwo się więc domyśleć kto z kim będzie. Nie psuje to jednak zabawy z czytania, a to przebiega bardzo łatwo- książki Brooks dosłownie się pochłania. Jest to świetnie spędzony czas, dzięki idealnemu wyważeniu wzruszeń oraz seksownych i zabawnych momentów. Polecam!

Dash to pierwszy tom serii o bierkach autorstwa Teagan Brooks. Wysoki poziom lojalności oraz sporo romantyzmu to główne cechy tych chłopaków.

W tej części poznajemy cały klub, który uczestniczy w ochronie Ember, która niespodziewanie pojawia się w jego progach. Mamy tu kilka zwrotów akcji, tajemnice do rozwiązania oraz gorące uczucie rozkwitające gwałtownie pomiędzy nią a...

Kolejna seria o klubie motocyklowym. Niezbyt odkrywcza, ale bardzo przyjemnie się czyta. Chętnie sięgnę po kolejne tomy.

Kolejna seria o klubie motocyklowym. Niezbyt odkrywcza, ale bardzo przyjemnie się czyta. Chętnie sięgnę po kolejne tomy.

Zaczynała się tak fajnie że myślałam że to niezła bomba .ale bomba wybuchła porażką niby fajna historia ale mało akcji z bohaterką ,ciągle ją chowali do schronu haha no cóż dla mnie żadne łał .

Zaczynała się tak fajnie że myślałam że to niezła bomba .ale bomba wybuchła porażką niby fajna historia ale mało akcji z bohaterką ,ciągle ją chowali do schronu haha no cóż dla mnie żadne łał .

Zanim przeczytałam tę część sięgnęłam po serię Kaci Hadesu Tillie Colie do której jest ona porównywana w wielu recenzjach i muszę przyznać, że niestety ale jak na razie, po tym pierwszym tomie, książki Teagan Brooks wypadają słabo w porównaniu.

Założenia są bardzo podobne - mamy gang motocyklowy, jest dziewczyna, która ucieka z miejsca w którym spędziła całe swoje życie, a życie naszych bohaterów jest mocno powiązane i poprzeplatane z życiem "tych złych"...... w zasadzie to tyle zbieżności na razie.

Chociaż Ember wychowywała się w odosobnieniu, nie jest aż tak nieświadoma świata jak główna bohaterka Katów-Mae. Ember potrafi się obronić, powalić niejednego faceta w walce wręcz, a nawet zabić, jest pyskata i odważna. Nie była również zmuszana do seksu, ani nie ma wypranego religijnie mózgu. Nie do końca wiadomo kim jest Ember, nie mamy za bardzo z czym się utożsamiać, czuć empatię do niej. I chociaż jest nieco ostrzejszą wersją postaci z Katów, to tak naprawdę jest bardziej niewyraźna niż Mae.

Dash jest jednym z oficerów w gangu. Jest ogarnięty, zaradny, oczywiście wysportowany i przystojny. Autorka trochę kusi się na pokazanie go jako zaborczego samca, ale moim zdaniem trochę słabo jej to wychodzi. Nie za bardzo też cokolwiek wiemy o Dashu, poza krótkim fragmentem jego historii. Kolejna postać narysowana niewyraźną kreską.

Książka nie jest aż tak brutalna jak Kaci. W zasadzie niewiele się dzieje, nie ma przemocy, nie ma też emocji, pasji, namiętności. Sama nie wiem jak by ją opisać. Mam wrażenie że to taka wydmuszkowa wersja Katów.

Na domiar złego, ponieważ nie czuć kompletnie chemii pomiędzy Ember a Dashem ich dwutygodniowy związek, który praktycznie kończy się ślubem i dozgonną miłością jest po prostu nierealny i śmieszny.

No i żaden erotyk z tej książki. Mamy w zasadzie dwie sceny na całą książkę, a druga chociaż jest ostra i z pazurem i ja takie lubię, to w kontekście tej pary i ich komunikacji była co najmniej dziwna.... miałam wrażenie jakbym czytała seks zupełnie innej pary, bo nic nie wskazywało na to że będą to robić aż tak ostro.... i aż szkoda że w książce nie było więcej podobnych scen, bo przynajmniej miałabym na co czekać pomiędzy stronami, na których się nic nie dzieje.....

Niestety jestem skazana na dokończenie całej serii, ponieważ nie umiem zostawić takich historii i jestem ciekawa dalszych losów pozostałych bohaterów.

Zanim przeczytałam tę część sięgnęłam po serię Kaci Hadesu Tillie Colie do której jest ona porównywana w wielu recenzjach i muszę przyznać, że niestety ale jak na razie, po tym pierwszym tomie, książki Teagan Brooks wypadają słabo w porównaniu.

Założenia są bardzo podobne - mamy gang motocyklowy, jest dziewczyna, która ucieka z miejsca w którym spędziła całe swoje życie, a...

Ember uciekła z piekła a schronienie znalazła wśród członków MC. Jeden z nich, Dash, za punkt honoru wyznaczył sobie chronienie jej i zdobycie jej serca. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a relacje rodzinne stają się coraz bardziej skomplikowane.

Ember uciekła z piekła a schronienie znalazła wśród członków MC. Jeden z nich, Dash, za punkt honoru wyznaczył sobie chronienie jej i zdobycie jej serca. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a relacje rodzinne stają się coraz bardziej skomplikowane.

Czytam masę książek o tematyce klubów motocyklowych, a jednak ta pozycja ujęła mnie za serce. Czuję, że polubię tą serię.
Ember to osiemnastolatka, która do tej pory wychowywała się w "sierocińcu", albo czymś na kształt tego. Przed swoimi osiemnastymi urodzinami postanawia uciec i rozpocząć nowe życie, bo podsłuchała rozmowę, z której wynikało, że ma zostać sprzedana. Tak właśnie trafia do klubu motocyklowego (pomaga jej w tym dziewczyna ze szkoły)
Akcja szybko nabiera tempa. Gdy tylko Ember zjawia się i wyjaśnia powód przybycia do klubu kłopoty piętrzą się jeden po drugim.
W klubie poznaje Dasha - jednego z motocyklistów, który spędza z nią specyficznie dużo czasu. Łatwo domyślić się, ż między nimi coś zaiskrzy.
Ogólnie - bardzo podobał mi się sposób budowania akcji. Masa tajemnic.
Sierociniec położony na terenie farmy mlecznej, który jak się dowiadujemy jest czymś całkiem innym. Powiązania rodzinne... - co zabiło mnie już na początku. Sporo ciekawych akcji. Dojrzali i konkretni męzczyźni.
Polubiłam też Reese - przyjaciółkę Ember - siostrę Carbona - jednego z klubowych braci :)
Ogólnie członków klubu też polubiłam i już nie mogę doczekać się kolejnych historii. :)

POLECAM!!!

Czytam masę książek o tematyce klubów motocyklowych, a jednak ta pozycja ujęła mnie za serce. Czuję, że polubię tą serię.
Ember to osiemnastolatka, która do tej pory wychowywała się w "sierocińcu", albo czymś na kształt tego. Przed swoimi osiemnastymi urodzinami postanawia uciec i rozpocząć nowe życie, bo podsłuchała rozmowę, z której wynikało, że ma zostać sprzedana. Tak...

Ciekawa pozycja, fajnie się czyta gdyż jest prosto napisana. Jednak nie wiem czemu, ale bardzo mi przypomina główny wątek serii Tillie Cole ( która oczywiście jest fenomenalna),może dlatego ciągle je ze sobą porównywałam i przez to Dash tracił w moich oczach. Nie mniej jednak uważam, że Dasha warto przeczytać jeżeli ktoś lubi klimaty wielkich motocyklistów, seksu, miłości, dramatu i trochę przemocy 😉

Ciekawa pozycja, fajnie się czyta gdyż jest prosto napisana. Jednak nie wiem czemu, ale bardzo mi przypomina główny wątek serii Tillie Cole ( która oczywiście jest fenomenalna),może dlatego ciągle je ze sobą porównywałam i przez to Dash tracił w moich oczach. Nie mniej jednak uważam, że Dasha warto przeczytać jeżeli ktoś lubi klimaty wielkich motocyklistów, seksu,...

Książkę szybko się czyta. Nie jest zła ale też nie jest taka by zapadła w pamięci.

Książkę szybko się czyta. Nie jest zła ale też nie jest taka by zapadła w pamięci.