Śnieżyca
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Czarno-biały Stephenson w Magu
- Tytuł oryginału:
- Snow Crash
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2020-03-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Data 1. wydania:
- 1990-01-01
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366409118
- Tłumacz:
- Wojciech Szypuła
Co nadeszło po Internecie?
Wejdź do Metawersum, cyberprzestrzennego domu awatarów i demonów software’owych, w którym prawie wszystko jest możliwe. Najnowszą atrakcją Metawersum, od niedawna dostępną na Ulicy, jest cybernarkotyk znany pod nazwą „Śnieżycy”. Problem polega na tym, że Śnieżyca jest zarazem wirusem komputerowym… oraz czymś więcej. Zaraża nie sam awatar, lecz jego właściciela. Przecieka do Rzeczywistości.
A to bardzo zła wiadomość dla Hiro, niezależnego hakera i najlepszego fechmistrza Metawersum (sam napisał szermierczy software),oraz S.U., kuryjerki na deskorolce i wyszczekanej nastoletniej awanturnicy. Rzeczywistość była dla nich wystarczająco beznadziejna, zanim ktokolwiek zaczął w niej mieszać.
Śnieżyca łączy lingwistykę, religię, informatykę, politykę, filozofię, kryptografię i problem dostawy pizzy do domu w przykuwającą uwagę przygodową opowieść, która na złamanie karku pędzi wprost w szybko nadciągającą przyszłość.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 427
- 779
- 256
- 35
- 33
- 21
- 19
- 15
- 11
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Przeczytałam 50 stron i odłożyłam książkę na rok, w recenzji wyjaśniam, dlaczego wróciłam i czy był to udany powrót.
Zapraszam na bloga:
https://bezdrozaliteratury.pl/sniezyca-neal-stephenson-recenzja/
Przeczytałam 50 stron i odłożyłam książkę na rok, w recenzji wyjaśniam, dlaczego wróciłam i czy był to udany powrót.
Pokaż mimo toZapraszam na bloga:
https://bezdrozaliteratury.pl/sniezyca-neal-stephenson-recenzja/
Kupiłem, bo książka jest wymieniana w wielu listach top 10 gatunku cyber/s-f.
Jeśli pominąć pierwsze 2 rozdziały, książka jest nudna jak flaki i pełna zamulających dywagacji filozoficzno-religujnych, które mogłyby być osadzone w dowolnych realiach. Czuję się oszukany.
Kupiłem, bo książka jest wymieniana w wielu listach top 10 gatunku cyber/s-f.
Pokaż mimo toJeśli pominąć pierwsze 2 rozdziały, książka jest nudna jak flaki i pełna zamulających dywagacji filozoficzno-religujnych, które mogłyby być osadzone w dowolnych realiach. Czuję się oszukany.
Słabo zniosła próbę czasu, wiele pomysłów techniczno-społecznych dzisiaj śmieszy i średnio trafiona. Poza tym zakończenie pozostawia wiele do życzenia.
Słabo zniosła próbę czasu, wiele pomysłów techniczno-społecznych dzisiaj śmieszy i średnio trafiona. Poza tym zakończenie pozostawia wiele do życzenia.
Pokaż mimo toAle to było dla mnie nijakie i frustrujące doświadczenie czytelnicze.
Nie ukrywam, podoba mi się koncepcja świata przedstawionego, zwłaszcza metaverse. Jednakże cała reszta, a przede wszystkim fabuła, która po kilku rozdziałach zaczyna irytować i wprawiać w zażenowanie, męczy.
Rozumiem okres, w którym została napisana. Rozumiem, że jest to fikcja, ale nie sprawiło mi to dzieło przyjemności. Inaczej - nie wzbudziło we mnie jakichkolwiek emocji, poza tymi, które wymieniłem powyżej.
Sili się autor, by pisać "dojrzale", używając wulgaryzmów, wprowadzając wywody na temat historii i technologii, ale robi to w taki sposób, że przechodziły mnie ciary żenady.
Mi się kompletnie nie podobała ta przygoda. Jeśli chcecie się mniej męczyć, to włączcie sobie nawet tego nieszczęsnego Cyberpunk 2077.
Ale to było dla mnie nijakie i frustrujące doświadczenie czytelnicze.
więcej Pokaż mimo toNie ukrywam, podoba mi się koncepcja świata przedstawionego, zwłaszcza metaverse. Jednakże cała reszta, a przede wszystkim fabuła, która po kilku rozdziałach zaczyna irytować i wprawiać w zażenowanie, męczy.
Rozumiem okres, w którym została napisana. Rozumiem, że jest to fikcja, ale nie sprawiło mi to...
Świetnie połączenie pewnych elementów filozofii, fantastyki oraz mitologii sumerskiej. Wciągająca opowieść napisana w bardzo oryginalnym, aczkolwiek lekkim stylu.
Świetnie połączenie pewnych elementów filozofii, fantastyki oraz mitologii sumerskiej. Wciągająca opowieść napisana w bardzo oryginalnym, aczkolwiek lekkim stylu.
Pokaż mimo toMoje drugie podejście do twórczości Stephensona i już raczej ostatnie. Początek książki przeczytałem jednym tchem, opis dostawy pizzy, pierwsze wejście do Metawersum czy jazda na deskorolce S.U świetnie zbudowały klimat, ale później to niestety równia pochyła. Relacje bohaterów i dialogi to jakiś żart, nie wspominając o pokręconym pomyśle na dalszą fabułę i jego realizacji. W pewnym momencie książka zaczyna po prostu męczyć, nauczony doświadczeniem z Cryptonomiconu dałem sobie spokój sto stron przed końcem.
Moje drugie podejście do twórczości Stephensona i już raczej ostatnie. Początek książki przeczytałem jednym tchem, opis dostawy pizzy, pierwsze wejście do Metawersum czy jazda na deskorolce S.U świetnie zbudowały klimat, ale później to niestety równia pochyła. Relacje bohaterów i dialogi to jakiś żart, nie wspominając o pokręconym pomyśle na dalszą fabułę i jego realizacji....
więcej Pokaż mimo toKsiążka ta pierwotnie miała być komiksem i trudno nie zauważyć, że z komiksem łączy ją spore powinowactwo - zwłaszcza w zakresie przerysowań postaci i sytuacji jak i ogromnej ilości akcji. Siadając do niej spodziewałem się typowego science-fiction z masą trudnych rozważań z zakresu filozofii, lingwistyki i bóg jeden wie czego - no i w zasadzie to dostałem, z tym, że przypominało to jakby ktoś swoją dysertację przerobił na film, do którego scenariusz napisał Terry Pratchett a wyreżyserował Tarantino. Jakkolwiek główna koncepcja (oparta na pseudonauce z zakresu programowanie neurolingwistycznego) wydaje się być naciągana, to świat przedstawiony wciąga i mimo licznych przerysowań pozwala przyjemnie zawiesić niewiarę. Pewne pomniejsze koncepcje i pomysły (jak Metawersum) nieco trącą myszką, ale autor zabezpieczył się tym, że umiejscowił akcję w alternatywnej wersji ówczesnej historii (circa lata 80'/90'). Reasumując - jest to książka, którą mogę polecić fanom oryginalnego cyberpunku. Duża część czytelników pewnie od niej się odbije, ale warto spróbować.
Zakończenie wyszło trochę średnio - bez rozwiązywania wątków i urwane w powietrzu. Szkoda.
Książka ta pierwotnie miała być komiksem i trudno nie zauważyć, że z komiksem łączy ją spore powinowactwo - zwłaszcza w zakresie przerysowań postaci i sytuacji jak i ogromnej ilości akcji. Siadając do niej spodziewałem się typowego science-fiction z masą trudnych rozważań z zakresu filozofii, lingwistyki i bóg jeden wie czego - no i w zasadzie to dostałem, z tym, że...
więcej Pokaż mimo toZaczęło się ciekawie. Początek historii o pizzeadorze od razu mnie kupił, choć już wtedy mierziła językowa nieporadność i raczej przeciętny warsztat pisarski autora. Przymykałam jednak na to oko, bo klimat był całkiem niezły, a pokręcone wątki naprawdę wciągały.
Jednak im dalej w las, tym gorzej. Ilość głupot w tej historii i nielogiczności jest zatrważająca. Motywacje bohaterów są żadne, a oni sami płascy jak kartka papieru i do tego niespójni. Dialogi to jakiś żart – cały czas się zastanawiałam, kto mógłby w rzeczywistości prowadzić taką wymianę zdań? Przekombinowane to, przesadzone i tylko wybija z poczucia autentyczności historii.
Ponadto, dlaczego tak wielu autorów musi infantylizować kwestie seksu? Tyle pisarzy się na nich wykłada, że dziwi, w jakim celu po nie tak chętnie sięgają, gdy nie ma nic sensownego do dodania? Jak za którymś razem przy opisywaniu perypetii S.U. czytałam, że „wiedziała, że wszyscy faceci gapili się na jej tyłeczek” albo „czuła jak pożerał wzrokiem jej tyłek” miałam już tego powyżej uszu. Cała ta postać jest zdefiniowana wyłącznie przez tyłeczek, ewentualnie biust. O żenującej scenie seksu w „Śnieżycy” nawet nie wspomnę – nie wiem skąd autorzy biorą nieraz te swoje dziwaczne opisy, ale chyba nie z prawdziwego życia.
Sama idea sieci w postaci metawersum się jakoś brzydko zestarzała. O wiele lepiej kwestię tę przedstawił w starszej „Trylogii Ciągu” W. Gibson i to chyba wciąż pozostaje niedościgniony ideał, nawet jeśli nie wszystkie techniczne aspekty by się dziś wybroniły.
Najgorsza jednak w „Śnieżycy” jest cała ta szopka z wirusem i jego religijnym pochodzeniem (?). To jest tak poronione, tak idiotyczne, że przesądziło o mojej negatywnej opinii na temat książki. Z pozoru to wszystko mądrze brzmi, kiedy główny bohater wdaje się w dyskusję na temat Sumeru, Babilonu, judaizmu itd., ale tak naprawdę to jest jeden wielki bełkot. Hipotezy wzięte z czapy i dla kogoś, kto się ciut na lingwistyce i historii zna brzmi to tak bardzo źle, że nie da się w żaden sposób wczuć w historię– dla mnie to odarcie z jakiejś choćby drobnej iluzji realizmu, którą Stephenson stara się jednak od początku budować.
Nie wiem dlaczego wątek science fiction, który mógł być naprawdę ciekawy, obudowany w cyberpunkową elektryzującą otoczkę stał się nagle jakimś badziewiem o magii (nauką tego absolutnie nazwać nie można) i to bardzo słabo podbudowanej. No i te językowe i stylistyczne potworki…
Historia od połowy zaczyna się całkowicie plątać, tracić jakikolwiek sens. Nie rozumiem co bohaterowie próbują osiągnąć, oni sami mnie ani trochę nie interesują (początkowa mglista sympatia do nich całkowicie wyparowała),a poszczególne wątki zaczynają się robić coraz nudniejsze. Żałuję zmarnowanych godzin.
Zaczęło się ciekawie. Początek historii o pizzeadorze od razu mnie kupił, choć już wtedy mierziła językowa nieporadność i raczej przeciętny warsztat pisarski autora. Przymykałam jednak na to oko, bo klimat był całkiem niezły, a pokręcone wątki naprawdę wciągały.
więcej Pokaż mimo toJednak im dalej w las, tym gorzej. Ilość głupot w tej historii i nielogiczności jest zatrważająca. Motywacje...
Wybitna wizja metaversum, niesamowicie świeża, nawet po trzech dekadach od premiery. Wciąż nasz internet nie zbliżył się do tych cudownych wizji opisanych w Zamieci.
Wybitna wizja metaversum, niesamowicie świeża, nawet po trzech dekadach od premiery. Wciąż nasz internet nie zbliżył się do tych cudownych wizji opisanych w Zamieci.
Pokaż mimo toNeal Stephenson, tyle wystarczy o niej powiedzieć.
Neal Stephenson, tyle wystarczy o niej powiedzieć.
Pokaż mimo to