Przepiękna popularnonaukowa książeczka dla dzieci o zawodzie weterynarza, o zwierzakach gospodarskich i domowych kanapowcach.
Autor, który sam jest lekarzem weterynarii odpowiada na 30 pytań związanych z jego zawodem, które sam sobie zadał .
Publikacja napisana jest prostym językiem ,tak by każde dziecko zrozumiało jego intencje.
Autor jest bardzo kontaktowy ,jak z racji zawodu na niego przystało.
Musi w czasie wizyty wiele dowiedzieć się o chorym pacjencie od człowieka, który ze zwierzątkiem przybył do lecznicy.
Stworzenie można jedynie zbadać, ale samo mu nie opowie o swoich dolegliwościach.

Omówiono pracę lekarza weterynarii w lecznicy , jak również takiego ,który specjalizuje się w wyjazdach terenowych do zwierząt gospodarskich typu: koń, krowa ,świnia.
Przedstawiono rodzaje leków stosowanych dla zwierząt oraz szczepionek.
Zwrócono uwagę ,w jaki sposób uspokoić psa podczas wizyty w przychodni ,a jak kota; jak zauważyć w domu pierwsze symptomy choroby u naszych podopiecznych; czym żywić psa, a czym kota; jakie zabawki są odpowiednie dla chomika, a które wręcz mu szkodzą .
Zapoznano nas bardziej szczegółowo ze zwierzętami gospodarskimi, z problematyką pasożytów zwierzęcych wewnętrznych i zewnętrznych.
Wyjaśniono po co potrzebne są kotu wibrysy, w jaki sposób pocą się zwierzęta, jak odbywać podróże ze zwierzakami, jak pielęgnować sierść u psów i kotów, jak postąpić z ptaszkiem, który wypadł z gniazda, jak przeliczyć wiek zwierząt na ludzki, jak się zachować przy znalezieniu samotnego młodego dzikiego zwierzątka w lesie lub na polu, jak dokarmiać ptaki zimą.
Wzięto pod lupę przypadki wścieklizny w Polsce.
Porównano życie zwierząt domowych dawniej a dziś.
Lekarz weterynarii opowiedział też co jest najsmutniejsze w jego pracy, a mianowicie, gdy już nie można pomóc zwierzęciu i czasem trzeba podjąć trudną ostateczną decyzję o jego życiu.

Książka zawiera wiele ładnych ciekawych ilustracji ,a priorytetowe zagadnienia w tekście zostały wydrukowane kolorową czcionką dla lepszego zapamiętania.

Reasumując krótko, pokazana została codzienna ciężka, mozolna praca lekarza weterynarii, wymagająca błyskawicznych i trudnych decyzji, szybkiego refleksu, narażenia na niemiłe zapachy, wieczne brudzenie się, częstsze pokąsania przez koty niż psy, nie wspominając o podrapaniu. Trzeba charakteryzować się też niemałą krzepą w przypadku zwierząt zagrodowych .A najbardziej potrzebna jest wiedza, której zdobycie poprzedzają długie studia weterynaryjne.

Może nasze maluchy mają w tej chwili jeszcze czas na podejmowanie decyzji ,kim będę jak dorosnę, ale czasami takie zalążki kiełkują już we wczesnym dzieciństwie.
Jest też dużo zawodów związanych ze zwierzętami, niekoniecznie jako lekarz weterynarii. Nie przeszkadzajmy jednak dzieciom w ich marzeniach i decyzjach na przyszłość.

Przepiękna popularnonaukowa książeczka dla dzieci o zawodzie weterynarza, o zwierzakach gospodarskich i domowych kanapowcach.
Autor, który sam jest lekarzem weterynarii odpowiada na 30 pytań związanych z jego zawodem, które sam sobie zadał .
Publikacja napisana jest prostym językiem ,tak by każde dziecko zrozumiało jego intencje.
Autor jest bardzo kontaktowy ,jak z racji...

Książka "Czy krowy jeżdżą do weterynarza" zaciekawi niejednego młodego czytelnika, ale również nas- rodziców i wychowawców. To solidna dawka wiedzy, której nie dostaniemy w szkole. Można ją czytać nie tylko przedszkolakom. Ma ona wiele zagadnień, które zaciekawią starsze dzieciaki. Książka może być uzupełnieniem wiedzy, jaką zdobywają uczniowie na lekcjach przyrodniczych.
Więcej w recenzji:
https://uwielbiamytestowanie.blogspot.com/2019/12/30-pytan-i-odpowiedzi-ktoych-nie.html

Książka "Czy krowy jeżdżą do weterynarza" zaciekawi niejednego młodego czytelnika, ale również nas- rodziców i wychowawców. To solidna dawka wiedzy, której nie dostaniemy w szkole. Można ją czytać nie tylko przedszkolakom. Ma ona wiele zagadnień, które zaciekawią starsze dzieciaki. Książka może być uzupełnieniem wiedzy, jaką zdobywają uczniowie na lekcjach przyrodniczych....

Jakiś czas temu zachorowała nasza psina. Musieliśmy spakować naszą całą rodzinę do samochodu i pojechać do weterynarza. Lekarz zwierzę zbadał, postawił diagnozę – zapalnie pęcherza - i przepisał potrzebne leki. Nic strasznego, ale M. bardzo mocno przeżyła to, że piesek jest chory. Po swojemu opowiadała dziadkom, że była z P. u lekarza i trzeba dawać jej tabletki. Często głaskała psa, jakby chciała go pocieszyć. Suczka wyzdrowiała, a M. przeniosła swoje zainteresowanie na pluszaki i gumowe figurki zwierząt. Jasno i wyraźnie było widać, że je bada. Krótko mówiąc, założyła w domu mini lecznicę. Czy ta pasja jej zostanie, ciężko powiedzieć, ale nie zaszkodzi przyjrzeć się bliżej zawodowi weterynarza. Szczególnie, że wydawnictwo Dragon wypuściło właśnie serię książek o różnych profesjach. Interesująca nas ma zabawny tytuł "Czy krowy jeżdżą do weterynarza?".

Czego dowiemy się z tej książki?
Łukasz Łebek pracuje jako weterynarz, a na kartach książki opowiada o swojej pracy. Dowiadujemy się jak wygląda praca w lecznicy i w terenie. Autor daje nam wskazówki jak przygotować zwierzę do wizyty oraz jak można mu pomóc uspokoić nerwy. Opowiada o miłych, smutnych, a czasem też niebezpiecznych momentach w swojej pracy. Wreszcie daje nam rady jak najlepiej opiekować się pupilem, co zrobić gdy spotkamy ranne zwierzę na spacerze czy dzikie stworzenie w lesie lub parku, oraz, temat bardzo na czasie, jak pomagać zwierzętom zimą – kogo i czym można dokarmiać.

Książka napisana jest w formie pytań i odpowiedzi.
Wygląda to trochę tak, jakby autor stanął przed dziećmi i opowiadał im o swojej pracy. I to opowiadał niezwykle interesująco. Ze sposobu w jaki Łukasz Łebek się wypowiada odniosłam wrażenie, że bardzo łatwo nawiązuje kontakt z ludźmi. Jego słowa mają pewien luz, są dostosowane do poziomu odbiorcy. Temat jest związany z medycyną, więc zdarzają się trudniejsze pojęcia. W bardzo klarowny sposób są wytłuszczone oraz wyjaśnione. Autor nie boi się używać trafnych, a czasem nawet zabawnych, porównań. Na pytania odpowiada w sposób jasny i wyczerpujący.

Wygląd
Jako że jest to publikacja dla dzieci, nie mogłabym pominąć warstwy wizualnej. Książka została wydana w formacie A4 i w twardej oprawie. Posiada 64 strony. Za ilustracje odpowiada Tomasz Pląskowski. Utrzymane są w podobnym tonie jak inna, również opisywana przeze mnie, seria wydawnictwa Dragon "Wszystko o...." Są przyjemne i kolorowe. Wspaniale nawiązują do tekstu i go uzupełniają. Nie tylko ilustrują słowa autora, ale zabawny sposób pomagają zapamiętać nowe informacje.

Podsumowanie
Niezależnie od tego, czy moja córka będzie wykazywała zainteresowanie zawodem weterynarza czy nie, było nam bardzo miło przeczytać tę książkę. Wiele się z niej dowiedziałyśmy i to nie tylko o wspomnianej profesji. Dzięki niej będziemy bardziej świadome jak zachowywać się wobec zwierząt. Zarówno wobec naszego domowego pupila, jak i tych żyjących na wolności.

Jakiś czas temu zachorowała nasza psina. Musieliśmy spakować naszą całą rodzinę do samochodu i pojechać do weterynarza. Lekarz zwierzę zbadał, postawił diagnozę – zapalnie pęcherza - i przepisał potrzebne leki. Nic strasznego, ale M. bardzo mocno przeżyła to, że piesek jest chory. Po swojemu opowiadała dziadkom, że była z P. u lekarza i trzeba dawać jej tabletki. Często...

Autor w przystępny i atrakcyjny dla dziecka sposób przekazuje garść cennych informacji związanych z zawodem weterynarza. Co ciekawe, nie jest to zbiór wyłącznie faktów powszechnie znanych. Znaleźć tu można również mnóstwo nietypowych ciekawostek, o których niejeden dorosły nie ma zielonego pojęcia. Fascynująca lektura dla wszystkich głodnych wiedzy dzieciaków.

-------------------------------------------------------------------
Cała recenzja na: https://halmanowa.pl

Autor w przystępny i atrakcyjny dla dziecka sposób przekazuje garść cennych informacji związanych z zawodem weterynarza. Co ciekawe, nie jest to zbiór wyłącznie faktów powszechnie znanych. Znaleźć tu można również mnóstwo nietypowych ciekawostek, o których niejeden dorosły nie ma zielonego pojęcia. Fascynująca lektura dla wszystkich głodnych wiedzy...

Lubimy zwierzęta i ciekawiło nas, jak pracuje weterynarz. Dlatego też bardzo chętnie zabraliśmy się za czytanie Czy krowy jeżdżą do weterynarza?. Jakie są nasze wrażenia po zapoznaniu się z książeczką?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2019/12/12/czy-krowy-jezdza-do-weterynarza-lukasz-lebek/

Lubimy zwierzęta i ciekawiło nas, jak pracuje weterynarz. Dlatego też bardzo chętnie zabraliśmy się za czytanie Czy krowy jeżdżą do weterynarza?. Jakie są nasze wrażenia po zapoznaniu się z książeczką?

http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2019/12/12/czy-krowy-jezdza-do-weterynarza-lukasz-lebek/