Wszystkojedność
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Szafa
- Data wydania:
- 2019-09-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-09-19
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788388141249
- Tagi:
- Wszystkojedność Sobaszek Puszcza Białowieska Podlasie satyra obyczajowa ekomanifest ekologia feminizm
Nowa powieść autora "Muszę kończyć, umieram".
Trzydziestopięcioletnia Barbara Wrona nie umie pogodzić się ze śmiercią męża. Gdy zawodzą psychiatrzy i ich recepty, młoda wdowa postanawia skorzystać z dobrodziejstw niekonwencjonalnej terapii w nowo powstałym ośrodku dla kobiet w małej wiosce na Podlasiu.
Tam, gdzie Wrona ma nadzieję odnaleźć spokój, jest akurat wyjątkowo niespokojnie. Niechętni obcym mieszkańcy wioski wypowiadają kobietom wojnę. W Puszczy Białowieskiej pada drzewo za drzewem, trwa zacięty protest obrońców przyrody, w lasach grasują kłusownicy, w okolicy giną ludzie, a w czterech ścianach wiejskich domostw rozgrywają się rodzinne psychodramy.
"Wszystkojedność" to nienachalny ekomanifest, komediodramatyczna oda do kobiecości, błyskotliwa i dowcipna opowieść o trudnych miłościach, żałobie, lękach i bezsilności w przededniu nadciągającej zagłady klimatycznej, o której większość ludzi słyszała, ale tylko nieliczni w nią wierzą.
Nowa powieść Grzegorza Sobaszka to również przewrotny portret mężczyzn, którzy nie radzą sobie z życiem, i kobiet, które zaczynają mieć tego dość.
„Z sowizdrzalskim humorem Sobaszek opisuje Polskę lepiej niż reporterzy. Ta powieść jest wyjątkowa i wyjątkowo śmieszna”.
Aleksander Hudzik, „Newsweek Polska”
„Podlasie. Są tu wsie jakby żywcem wyjęte ze skansenu, bimbrownie ukryte w środku przepastnej głuszy i sfiksowani ekolodzy, którzy ostatnią w Europie naprawdę dziką puszczę ukochali ponad wszystko, ale nie umieją zatroszczyć się o swoje dorastające dzieci. Są też pensjonariuszki eksperymentalnego ośrodka terapeutycznego, zafascynowane filozofią Wschodu, jest pokręcony klimat, zbrodnia i nastrój jak z thrillera.
Grzegorz Sobaszek, który ma słuch zarówno do intryg, jak i do języka, proponuje wycieczkę do krainy, gdzie moc szeptuchy jest równie silna jak władza, biznes, układy i całkiem współczesny zabobon ‒
że przyjdzie obcy i nas zje”.
Paweł Smoleński, „Gazeta Wyborcza”
„WSZYSTKOJEDNOŚĆ to cudna satyra obyczajowo-społeczna. Sobaszek zderza ze sobą dwa światy: tak zwanych miastowych inteligentów, tęskniących do prostego życia bliżej natury, z mieszkańcami podlaskich wsi. Powieść czyta się świetnie, losy bohaterów wciągają, a poczucie humoru autora i jego dystans do otaczającej rzeczywistości zasługują na najwyższą pochwałę”.
Maria Fredro-Boniecka, „Vogue Polska”
PROJEKT OKŁADKI: BARTEK GAŁKOWSKI
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 80
- 37
- 7
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zachwyciła mnie "Wszystkojedność" Grzegorza Sobaszka. Ta słodko-gorzka, lecz również pełna empatii i czułości, błyskotliwa i przezabawna opowieść o życiu pośród "wschodniopolskich tradycjonalistów" z krwi i kości to diament, jaki wpada w ręce raz na kilka lat. Zderzenie światów, ciekawy przekrój osobowości, jest tu wszystko co naszą polskość uwiera, ale też śmieszy. Do tego przecudnej urody język, pełen kolokwializmów, wulgaryzmów, neologizmów, znanych związków frazeologicznych i pyszne językowe konfrontacje, które zwalają z nóg. Już bardzo oryginalna inwokacja jako wstęp do powieści zapiera dech (i pozwala ocenić, czy ta pozycja jest właśnie dla Ciebie),a dalej jest tylko lepiej, bo oto młoda wdowa, intelektualistka z Warszawy wyrusza na Podlasie, aby wziąć udział w terapii w eksperymentalnym ośrodku dla kobiet cierpiących na „przypadłości duszy”. Cud, miód, powieść, w której prym wiedzie nasz piękny język w rękach bardzo zdolnego autora.
Inwokacja na zachętę :-)
"Pyszczydełko!
Królowo Paziów, Latarnio w Jastarni, Żeńszenico, Złote Ty moje Runo, Wihajsterko!
Jesteś moją nadzieją, powierniczką i schronieniem. Jestem Twoim dłużnikiem, napalonym gołowąsem i zagorzałym filutem. Dodaj mi sił, myśl o mnie ciepło i wybacz, jeśli znowu niechcący nawywijam. Pamiętaj, że myślę o Tobie, ile fabryka dała. Zjedz coś pysznego. Mam nadzieję, że coś pysznego to pomidorowa, którą ugotowałem w nocy. Znajdziesz ją pod tym zwięzłym listem w słoju z zieloną nakrętką. Kończę, bo jak zwykle obudziłem się parę minut za późno, cholercia. Nawet nie zdążyłem zrobić pełnej sesji. Zadzieram kiecę i lecę. Napiszę, gdy wylądujemy. Kocham Cię. Co najmniej. Twój Zbój"
Zachwyciła mnie "Wszystkojedność" Grzegorza Sobaszka. Ta słodko-gorzka, lecz również pełna empatii i czułości, błyskotliwa i przezabawna opowieść o życiu pośród "wschodniopolskich tradycjonalistów" z krwi i kości to diament, jaki wpada w ręce raz na kilka lat. Zderzenie światów, ciekawy przekrój osobowości, jest tu wszystko co naszą polskość uwiera, ale też śmieszy. Do tego...
więcej Pokaż mimo toJestem miłośnikiem Podlasia, które niestety z uwagi na znaczną odległość mogę odwiedzać bardzo rzadko. Gdy dowiedziałem się, że jest autor, który swoje historie osadza właśnie w tym rejonie Polski, niezwłocznie postanowiłem przeczytać jego powieść, aby przynajmniej poprzez literaturę poczuć klimat tamtych stron. I pod tym względem jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony. Widać, że Sobaszek to "swój chłop", dzięki czemu mentalność, klimat i to co w Podlasiu piszczy w tej książce jest po prostu urzekające. Do tego dobrze skrojona historia odbywająca się wokół "lisbijskiego" ośrodka dla kobiet Prałda, Puszcz Białowieskiej i Knyszyńskiej daje radę.
Szczególny plus za to, że wszystkie lokacje w książce mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości (no chyba poza Prałdą, choć pewnie autor zna takie miejsce).
Czekam na kolejne powieści autora i już teraz wpisuje sobie do osobistego notatnika konieczność przeczytania wcześniejszej jego książki.
Dodatkowo postacie występujące w książce można by przyporządkować do realnych postaci. Polecam taką ciekawą zabawę.
Warta poświęcenie czasu, a czyta się ją wyśmienicie.
Jestem miłośnikiem Podlasia, które niestety z uwagi na znaczną odległość mogę odwiedzać bardzo rzadko. Gdy dowiedziałem się, że jest autor, który swoje historie osadza właśnie w tym rejonie Polski, niezwłocznie postanowiłem przeczytać jego powieść, aby przynajmniej poprzez literaturę poczuć klimat tamtych stron. I pod tym względem jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony....
więcej Pokaż mimo toMiło przeczytać błyskotliwą i pełną humoru polską powieść. Autor mistrzowsko i prześmiewczo opisuje otaczającą Nas rzeczywistość tworząc jednocześnie ciekawych i pełnych emocji bohaterów. Nie czytałam pierwszej książki Sobaszka ale na pewno to nadrobię bo język i styl Autora bardzo przypadły mi do gustu. Oczywiście czekam też na kolejną książkę. Warto.
Miło przeczytać błyskotliwą i pełną humoru polską powieść. Autor mistrzowsko i prześmiewczo opisuje otaczającą Nas rzeczywistość tworząc jednocześnie ciekawych i pełnych emocji bohaterów. Nie czytałam pierwszej książki Sobaszka ale na pewno to nadrobię bo język i styl Autora bardzo przypadły mi do gustu. Oczywiście czekam też na kolejną książkę. Warto.
Pokaż mimo toPolecam każdemu .
Polecam każdemu .
Pokaż mimo toGrzegorz Sobaszek po dziewięciu latach milczenia, jakie minęły od momentu ukazania się jego debiutanckiej powieści „Muszę kończyć, umieram” powrócił z nową książką – „Wszystkojedność”. Wbrew tytułowi, traktowanie jej z obojętnością należy uznać za niewskazane.
Tym razem autor zabiera nas w podróż po Podlasiu. Któż nie zna stereotypów nakazujących postrzegać je jako obszar, gdzie ilość inteligencji przypadająca na każdy jego kilometr kwadratowy jest mikroskopijna (wszak to właśnie tutaj, jak podkreśla jedna z bohaterek utworu, żyło po wojnie najwięcej Polaków nieumiejących czytać i pisać) lub też jako silny bastion nadwiślańskich turbokonserwatystów, używających znaku Polski Walczącej równie często, co emotek podczas SMS-owych rozmów oraz klasyfikujących wszelkie przejawy odstępstw od tzw. normy w czterech szufladkach sygnowanych kolejno: „Żyd”, „pedał”, „lesba”, „lewak”. Jak w związku z powyższym myślicie – co się stanie, gdy w monotonne, aczkolwiek odpowiadające wszystkim mieszkańcom, funkcjonowanie tamtejszych wiosek wkroczą, niczym kije wbite w mrowisko, przejawy wielkomiejskiego, nowoczesnego świata: z jednej strony, ulokowany w Nowej Woli eksperymentalny (założony przez geja!) ośrodek terapeutyczny dla kobiet „Prałda”, natomiast z drugiej Jerzy Majer, ekolog przejawiający słabość do alkoholu i walczący z rzekomym destruowaniem Puszczy Białowieskiej? Wybuchnie wojna domowa? Otóż nie!
Jeśli ktoś oczekuje, że słodko-gorzka powieść Sobaszka dostarcza argumentów mogących potwierdzić pogardliwy stosunek do północno-wschodniej części kraju, srodze się zawiedzie. Były dziennikarz „Newsweeka”, odkrywający Podlasie dzięki swojej partnerce, nie kryje co prawda występujących na jego terenie licznych dziwactw czy nawet patologii, ale jednocześnie uczy patrzenia na tenże region z pewną dozą empatii oraz czułości. Jednocześnie stawia również pytanie, na ile osoby niezwiązane bezpośrednio z opisywaną częścią Polski mają prawo dyktować jej rodowitym mieszkańcom, jak powinni żyć?
Grzegorz Sobaszek po dziewięciu latach milczenia, jakie minęły od momentu ukazania się jego debiutanckiej powieści „Muszę kończyć, umieram” powrócił z nową książką – „Wszystkojedność”. Wbrew tytułowi, traktowanie jej z obojętnością należy uznać za niewskazane.
więcej Pokaż mimo toTym razem autor zabiera nas w podróż po Podlasiu. Któż nie zna stereotypów nakazujących postrzegać je jako obszar,...
Grzegorz Sobaszek Wszystkojedność, to książka inna niż te, które do tej pory czytałam,cała zawartość pełna jest neologizmów, regionalizmów, gwary, żargonu, wulgaryzmów, a bohaterowie zamiast imion często mają pseudonimy i przezwiska. To bardzo interesujący zabieg, włącznie z jedną z bohaterek, która mówi jak echo, powtarzając swoje zdania.
Musiałam sięgnąć po książkę również dlatego, że akcja toczy się na Podlasiu, w okolicach Michałowa (tu często jeździmy na grzyby a te również są bardzo ważne w powieści) i Białowieży, zahacza również o mój Białystok. Główna bohaterka nazywana Pyszczydełkiem wyraża zgodę na eksperymentalną terapię w ośrodku dla kobiet położonym w maleńkiej wsi. Miejsce to pełne jest kobiet po przejściach. Jerzy jest zaangażowany w ekologię, pije jednak za dużo i ma w związku z tym problemy. Jeśli do tego dodamy bimbrowników, przemytników, tutejszych, nauczycielkę jogi, szeptuchę, protestujących w obronie puszczy, zbuntowaną nastolatkę, policjanta i kilkukrotnie pojawiające się zwłoki, wyjdzie z tego mieszanka wybuchowa.
Jest ona jednak bardzo interesująca w odbiorze, historia nie nudzi, zaskakuje nowymi wątkami, swoim pokręceniem i sposobem narracji. Jest czasem śmiesznie, czasem strasznie, często groteskowo, zaskakująco, zupełnie inaczej niż w wielu innych książkach.
I na koniec w ramach uwagi - mieszkańcy Podlasia nie są wcale tak zamknięci na świat i ludzi z zewnątrz jak przedstawia lokalsów autor książki. Jesteśmy naprawdę bardzo otwarci, gościnni i przyjaźnie nastawieni.
Grzegorz Sobaszek Wszystkojedność, to książka inna niż te, które do tej pory czytałam,cała zawartość pełna jest neologizmów, regionalizmów, gwary, żargonu, wulgaryzmów, a bohaterowie zamiast imion często mają pseudonimy i przezwiska. To bardzo interesujący zabieg, włącznie z jedną z bohaterek, która mówi jak echo, powtarzając swoje zdania.
więcej Pokaż mimo toMusiałam sięgnąć po książkę...
Dawno nie czytałam tak świetnie napisanej polskiej powieści. Mądra i prześmieszna.
Dawno nie czytałam tak świetnie napisanej polskiej powieści. Mądra i prześmieszna.
Pokaż mimo to